Nurtuje mnie taka kwestia.
Czy wyborcom PiSu jest wstyd? Czy czują się głupio, wiedząc, że głosując na tę partię zmarnowali głos i przyczynili się do tego co mamy teraz?
Jestem ciekaw, czy Ci co głosowali na PiS, zdali sobie sprawę z faktu, że popełnili błąd i dali się omamić politycznym obietnicom?
Popełnianie błędów to nic zlego. W końcu mają okazję się zrehabilitować i w kolejnych wyborach po prostu na nich nie głosować.
No to jak tam u Was?
Przecietny wyborca pisu jest za glupi i zbyt zdemoralizowany, zeby odczuwac wstyd
No co ty. Jaki wstyd? Jakie zmarnowane głosy? Dzięki tym głosom wreszcie jesteśmy państwem suwerennym, elity po kolei upadają i wraca normalność. No i jakby tego było mało (bo w końcu kogo obchodzi, że sądy są wreszcie prawdziwie niezależne) można za nic dostać pieniążki od państwa. A przecież to nie koniec. Kiedy uporamy się z resztkami skorumpowanych sędziów, Sąd Najwyższy i KRS zaczną wreszcie działać jak należy to wsadzimy do paki tych wszystkich złodziei którzy przez 8 lat rozkradali państwo. Wtedy będziemy wreszcie naprawdę szczęśliwi, jedna partia, jeden naród, jedna Wolska.
nie
mozesz zamknac watek
Przecietny wyborca pisu jest za glupi i zbyt zdemoralizowany, zeby odczuwac wstyd
Jestem byłym wyborcą PO obecnie PIS. Czy jest mi wstyd? Raczej nie. Gdybym mógł wycofał bym swój głos około rok temu. Ale że mamy ustrój jaki mamy to czekam do następnych wyborów.
No co ty. Jaki wstyd? Jakie zmarnowane głosy? Dzięki tym głosom wreszcie jesteśmy państwem suwerennym, elity po kolei upadają i wraca normalność. No i jakby tego było mało (bo w końcu kogo obchodzi, że sądy są wreszcie prawdziwie niezależne) można za nic dostać pieniążki od państwa. A przecież to nie koniec. Kiedy uporamy się z resztkami skorumpowanych sędziów, Sąd Najwyższy i KRS zaczną wreszcie działać jak należy to wsadzimy do paki tych wszystkich złodziei którzy przez 8 lat rozkradali państwo. Wtedy będziemy wreszcie naprawdę szczęśliwi, jedna partia, jeden naród, jedna Wolska.
że coś jest zależne od prezesa i reszty bandy pis to nie znaczy że jest niezależne.
Jedyne co sie zmieniło, to że teraz nie jest już zależne od po i to wszystko.
Dalej mamy co mieliśmy tylko zmieniła się strona.
Jak by nie patrzeć, by żyło się lepiej naszym dalej aktualne, pis teraz dzieli się kasą,
Dalej mamy państwo państwie, tylko teraz po tyłku dostają ci co nie są z pis,
rozumiem, ze ludzie z pisu zadowoleni, ale ci co są nie są z kręgu politycznego czy oni mają lepiej, moze cześć dostała 500 plus, ale kiedyś i tak im to zabiorą
zawsze z podatkami tak jest jedną ręką dają drugą zabierają.
Jedak co mnie boli osobiście najbardziej,to to ze Polska zmienia się w kraj w którym najlepiej będzie nic nie mieć i nic nie robisz, bo jak nic nie masz to państwo ci da a jak masz za dużo to ci zabierze.
Wstyd pewnie nie, ale za to na pewno beke z wyborców PełO, którym ból tyłka wzrasta z każdym dniem.
www.youtube.com/watch?v=9CUfZkgDwy4
Internetów nie czytasz, czy tylko udajesz, że nie wiesz? Naprawdę potrzeba zakładać tyle wątków o tym samym? Rozumiem, że frustracja się w człeku czasem gotuje i musi ją ulewać, albo ep rozsadzi, ale można to robić w jednym miejscu.
przyczynili się do tego co mamy teraz
I właśnie dlatego nie jest wstyd. Poszczególne elektoraty inaczej definiują, co jest dla kraju dobre, a co złe. Inny system wartości, inne priorytety, inne przekonania. Dlatego nie ma sensu wołać "nie widzicie co się dzieje?". Widzą przecież doskonale, ale oceniają to, co widzą, diametralnie różnie. Jeśli PiS straci poparcie w kolejnych wyborach, co całkiem być może, to z powodów innych, prawdopodobnie niewłaściwych, bo taka jest niby-mądrość niby-suwerena.
Mnie na pewno nie jest i prawdopodobnie nie będzie wstyd, co by nie nawywijali, bo oddałem głos w zgodzie z sumieniem. Bo to był w momencie decyzji i mimo wszystko nadal pozostaje wybór najlepszy z dostępnych. Przykre natomiast, że nie są lepsi/nie widzę lepszych. Według moich kryteriów tego, co dobre i złe.
Nie tędy droga. Chociaż jestem pierwszy do wyśmiewania się z "wolnościowców inaczej" to upokarzanie (czy wymaganie od nich skruchy) to droga donikąd. Wszelkich uciekinierów od dobrej zmiany trzeba przywitać z otwartym ramionami jak braci którzy zbłądzili ale znaleźli dom. Zapewnić, że wszystko można odwrócić i Polskę zmienić w normalny kraj.
Oczywiście należy uważać na "nieszczerych" szczurów co to opuszczają płonący statek, co to za każdą modną partią idą jak bydło - tacy mnie większą odrazą napawają niż wyznawcy kaczyzmu.
szok, po raz pierwszy zgadzam się z danulexem, co prawda i tak nie wierzę w szczerość tych słów, bo wiedząc co wcześniej pisałeś skrywa się pod tym prawdziwa pogarda dla pisowców.
- co ciekawe ta cała masa która chce oddać głos na pis i kukiza kiedyś głosowała na platformę(mi też się zdarzyło) , a teraz wy nazywacie ich debilami?
- gdybyście byli prawdziwie mądrzy za jakich się uważacie, szukalibyście racjonalnych przyczyn poparcia dla tych partii - choć jest pewnie inaczej, tak tłumaczycie sobie swoją porażkę w wyborach ! tak jest chyba najłatwiej? tamci to debile, racja jest po naszej stronie! Czy aby na pewno?
- nie mniej jednak im więcej pogardy i pychy tym mniejsza szansa, że odsuniecie pis od władzy - problem jest jeszcze jeden, opozycja nie ma nic do zaoferowania, a pis? no cóż można wiele o nich złego napisać, ale obietnice i władzę traktują realnie, czyli to co zapowiadają w mniejszym lub większym stopniu wprowadzają (z różnym skutkiem) natomiast dzisiejsza opozycja już rządziła i zajmowała się głównie sobą i administrowaniem - dla przeciętnego zjadacza chleba nie stanowią ŻADNEJ alternatywy - są atrakcyjne tylko tym, że nie są ...PISem
- samo obiecywanie odsunięcia PIS od władzy to dużo za mało - zresztą fale protestów są za nami, UE chce się z nami dogadać w kwestii praworządności, makrelowa i makaron już się pogodzili z faktem, że innej władzy już tu nie będzie.
- do tego gospodarka kwitnie, bezrobocie nie długo osiągnie poziom błędu statystycznego, ratingi rosną, polacy bogacą się (nie tylko 500 plusem) nie ma powodów do zmiany władzy.
tak wiec czeka was minimum 10 lat smuty panowie, śmialiście się z przegrywów którzy przegrywają wszystkie wybory, czas żeby pośmiać się z was, trochę to boli, prawda?
Mnie na pewno nie jest i prawdopodobnie nie będzie wstyd, co by nie nawywijali i to jest wlasnie esencja ludzi do ktorych czuje najwieksza odraze.
śmialiście się z przegrywów którzy przegrywają wszystkie wybory, czas żeby pośmiać się z was, trochę to boli, prawda - boli to mnie przepona ze smiechu jak czytam posty takich nieudacznikow jak manolito
a pis? no cóż można wiele o nich złego napisać, ale obietnice i władzę traktują realnie zeby tak jeszcze "traktowali realnie" kraj o jego obywateli to juz by bylo cos, no ale albo rybki albo akwarium.
i właśnie dlatego będziecie przegrywać po kolei wszystkie wybory, bo zamiast wznieść się ponad swoją małość, pochylić się nad problemami innych ludzi i przez to zrozumieć ich motywacje i przekonywać ich do swoich, wy wolicie pluć jadem - daje wam to poczucie wyższości, ukojenie w czasach smuty, możecie poczuć się lepsi, ale to na krok nie przybliży was do celu, zresztą wam to wisi, bo przecież wiecie, że należycie do mniejszości, a że wydaje się wam iż macie "rację" tym ból jest większy dlatego tak to odreagowujecie - jadem, pychą i pogardą, trochę mi was żal, ale tylko trochę :)
dziękuję :)
- do tego gospodarka kwitnie, bezrobocie nie długo osiągnie poziom błędu statystycznego, ratingi rosną, polacy bogacą się (nie tylko 500 plusem) nie ma powodów do zmiany władzy.
widocznie agencje raitingowe i eurostat oglądają tylko reżimową telewizję - jest tak źle, że musieliśmy przyjąć milion ukraińców do pracy, normalnie tragedia gospodarcza!
do tego gospodarka kwitnie, bezrobocie nie długo osiągnie poziom błędu statystycznego, ratingi rosną, polacy bogacą się (nie tylko 500 plusem) nie ma powodów do zmiany władzy.
Mówiąc Polacy, masz na myśli elitę, która sama sobie wypłaca nagrody i premię? No bo chyba tylko oni się bogacą, a obiecywali, że to będzie najskromniejszy rząd w historii. Trochę chyba nietrafione to, prawda?
I nie sądzisz, że zamiast rozdawnictwa 500 zł, które bardzo często trafiają do patologii, można by po prostu obniżyć podatki, zamiast brnąć w studnie bez dna, która prowadzi donikąd?
I nie sądzisz, że pieniądze, które idą na bezsensowną katastrofę Smoleńską i obchodzenie milionów miesięcznic, można by spożytkować inaczej, niż realizując fantazje, wymysły, złudzenia i przywidzenia pewnego Pana, któremu umyślały się jakieś bajki o zamachu? Już nie wspominam o utrzymywaniu nie wiadomo jakich urzędników, którzy nagle wzięli się, pełnią nie wiadomo jaką rolę, a rząd utrzymuje balangi w dyskotece, podróże limuzyną, itd? Dlaczego to ma być z naszych pieniędzy? Niech robią to sobie z prywatnych pieniązków.
I nie sądzisz, że marnowanie pieniędzy na ochronę dla pewnego Pana, która jest nie wiadomo po co, jest mocno nie w porządku wobec tych, którzy mają chore dzieci i nie potrafią związać z tego tytułu końca z końcem, a pewien Pan na mównicy wyśmiewa wszystkich, mówi o byciu PANAMI i ma ochronę, która jest utrzymywana przez podatników?
Jeżeli to jest dla Ciebie bogacenie się Polaków, to fajnie. Żyj sobie Manolito dalej w
tej swojej fantazji. Spoko, można mieć różne racje polityczne, bo to w końcu jest polityka. Ale tutaj mamy ten problem, że jesteś mega zaślepiony, a to bardzo złe!
Nero - to co wspomniales to "grosze", w skali globalnej bez wiekszego znaczenia ( w sensie gospodarki). Najwieksza przewina pisu tutaj jest to, ze w czasie dobrej koniunktury w Europie i na swiecie, rodzimemu biznesowi dokreca sie srube. Brak stymulacji ze strony rzadu aby ta koniunkture wukozystac. Owszem, czesc przedsiebiorstw notuje wzrost dzieki dobrej koniunkturze, ale spora czesc poporstu tkwi w miejscu. Wstrzymywane inwestycje, przesuniecie srodkow na rosnace koszty prowadzenia dzialalnosci, brak jeasnego przekazu i stabilnosci foskalnej w skali krajowej, to wszystko jest druzgoczace dla biznesu.
Osobiscie znam kilka przerdsiebiorstw w Polsce, ktore sa w fazie przesuwania swoich asetow za granice i tam zogniskowania wlasnej dzialanosci. Takie cs powinno byc nie do pomyslenia w okresie "prosperity"
Edit.
Dzieki Bogu ze nie mamy ropy bo taki moglby byc obraz kraju :/
polacy bogacą się (nie tylko 500 plusem)
No pewnie ze sie bogaca, szczegolnie ci "wybrani"
https://businessinsider.com.pl/wiadomosci/podwyzki-z-jsw-zadania-zwiazkowcow/7lcslr7
chłopie politycy powinni zarabiać, dwa, albo trzy razy tyle, już 10 lat temu to pisałem
i jakie rozdawnictwo! oddają nasze pieniądze, oni nie mają swoich! pech polega na tym, że dostają je posiadacze dwojga dzieci, a reszta może się oblizać i proszę podaj mi dane ile z tych pieniędzy idzie na "patologie"
gdyby nie zabójstwo Rosiaka kaczor nie musiał by mieć ochrony, a tak, należy mu się jak psu buda.
nie wiem, może wy sobie nie radzicie, ale w moim dziale czyli w automotive jest rewelacyjnie, zapraszam, zawsze możecie się przebranżowić, skończyć kursy etc.
poza wszystkie dane eurostatu pokazują że polska się bogaci - średnia pensja w ciągu roku wzrosła o 7% wzrost eksportu o 10% a import towarów o 12% a to znaczy, że jest bardzo dobrze a cała gospodarka urosła o 4,6% nie no faktycznie jest bardzo źle!
Manolito, mnie się pogorszyło (pod względem materialnym i związanym z warunkami pracy) życie za PiS-u. Podobnie jak niemal wszystkim ludziom z mojej "branży". A to jest jakieś 600 tysięcy Polaków (plus ich rodziny). Za czasów PO było stopniowo coraz lepiej. I to nie skutek sytuacji ekonomicznej na świecie czy prądów morskich w Atlantyku, tylko efekt konkretnych działań rządu.
Widać powinienem na PO głosować. ;)
Komu się polepszyło? Łapka do góry, proszę.
mi tez sie pogorszylo, ale jestem w o tyle lepszej sytuacji ze swoje wyzsze koszty wbije w cene produktow, i to miedzy innymi wyborcy Pisu zaplaca wiecej za warzywa i owoce.
tak wiem, wam jest bardzo źle, ale wystarczy spojrzeć szerzej, co się teraz dzieje w usługach, przemyśle - ja akurat pracuje w branży automotive i mamy taką hossę, że nasz szef musi ścierać z naszymi klientami, żeby mu nie podbierali pracowników, nie wiedzą w co mnie całować, żebym tylko został, a podwyżki mamy co pół roku ! może czas się przebranżowić?
zdaje sobie sprawy, że nasze sytuacje ni jest wyznacznikiem normy, ale wystarczy spojrzeć na wskażniki gospodarcze, wzrost płac, wzrost eksportu i importu i konsumpcję (rekordowa sprzedaż nowych samochodów) żeby stwierdzić, że gospodarka trzyma się świetnie - panie, milion ukraińców znalazło tu zatrudnienie, gdyby było źle nie miało by to miejsca!
a zresztą, szkoda ciebie komentować, sam sobie wystawiasz ocenę.
Masz rację, Manolito. Trzeba się "przebranżowić"... Jestem jednym z lepszych nauczycieli w regionie, ale ponieważ PiS mnie dyma bez wazeliny, to coraz bardziej dbam o przywrócenie równowagi miedzy wkładem pracy i czasem poświęcanym szkole a wysokością zarobków - innymi słowy: mam coraz bardziej w nosie pewne sprawy zawodowe. I coraz poważniej zastanawiam się nad zmianą zawodu, który lubię wykonywać.
500+ i inne kiełbasy wyborcze może smakują dobrze, ale pamiętaj, że są też pewne "ukryte" i długofalowe efekty polityki rządu. Jedym z nich jest i będzie fala zwolnień i odejście z zawodu wielu dobrych ludzi. A twoje dzieci/wnuki będą kształcone przez miernoty lub siłaczki (gatunek na wymarciu). Można to już zaobserwować, np. ze szkoły mojej córki w tym roku odeszli najlepsi, a za nich uczy byle kto i byle jak.
Co więcej, szkoła jest coraz bardziej upolityczniona. I nie chodzi nawet o program nauczania czy objazdowe wyklady IPN-u. Dyrektorami zostają ludzie z politycznego nadania, mierni, bierni, ale wierni. Konkursy się unieważnia z różnych przyczyn formalnych i wsadza się swoich na odpowiednie stanowiska. A potem "swoi" tak zarządzają, że w szkole dominuje zasada kolesiostwa, a nie jakości pracy: trzymasz gębę na kłódkę i popierasz kaczyzm, dostajesz wiekszą liczbę godzin, a niepokorni (nawet jeśli lepsi pod względem zawodowym) muszą się zgadzać na redukcję etatu. Itp. To ma również katastrofalny wpływ na jakość kształcenia.
A zatem trzeba iść za twoją radą. I myśleć tylko o swoim tyłku. Niech żyje sektor prywatny! Niech sobie państwowa łódka tonie! Ważne, żebym ja mial sucho i ciepło w kajucie.
Do czasu... :P
ale jak was dyma, nie musisz pisać na swoim przykładzie, jak dostaliście po kieszeni? ja rozumiem, że w twojej szkole może być upolityczniona, ale w tej do której uczęszcza moja córa nic się nie zmieniło, dyrektorem jest tam sam gość co był, nikogo ze stołków nie wyrzucono (w moim Sosnowcu rządzi platforma z sld) nic nie wiem, żeby tak było szerzej, choć pewnie wszystko zależy od regionu -
http://www.infor.pl/prawo/zarobki/wysokosc-zarobkow/776642,Wynagrodzenia-nauczycieli-2018.html
http://www.oswiata.abc.com.pl/czytaj/-/artykul/minimalne-wynagrodzenie-nauczycieli-wyzsze-w-2018-r
Dyma się na kilka sposobów. M.in.:
1. Znaczna część nauczycieli w wyniku działań rzadu ma zredukowane etaty. Nie traci zatrudnienia, ale zarabia mniej (nawet po rzekomej podwyżce).
2. Kilka (a pewnie w przyszłym roku - kilkanaście) tysiecy nauczycieli w wyniku działań rządu traci pracę.
3. Nauczycielom PiS odebrał prawie wszystkie dodatki i z tych odebranych pieniędzy sfinansował rzekome podwyżki. Problem polega m.in. na tym, że pensja po tej zarąbistej podwyżce będzie mniejsza niż wcześniejsza pensja z dodatkami.
4. W wyniku bzdurnych przepisów i deformy ilość pracy drastycznie wzrosła, a pensje - pozostały takie same albo się zmniejszyły (z różnych powodów, które wyżej opisałem).
5. W wyniku działań PiS-u pojawił się tzw. "nauczyciel objazdowy". Wielu ludzi zostało zmuszonych do podjęcia pracy w 4-5 szkołach równocześnie (żeby "uzbierać" etat). Chyba nie trzeba tłumaczyć, jak to wpłynęło zarówno na warunki pracy, ilość obowiązków, jak i jakość nauczania.
6. Nie czytałem artykułów, które przywołałeś, ale realna pensja nauczyciela, ktory ma najwyższy stopień (dyplomowany) i pełny etat wynosi na rękę niecałe 3 tys. zł (albo nieco mniej lub więcej, bo to zależy od tzw. "wysługi lat") i w ciagu trzech lat ma wzrosnąć o kilkanaście procent (które wedle wyliczeń ledwo wystarczą na pokrycie inflacji). Nietrudno sobie wyobrazić, ile naprawdę zarabia nauczyciel stażysta.
Ogólnie rzecz ujmując, słynna podwyżka to wielka fikcja, bo została niejako "sfinansowana" przez samych nauczycieli. A biorąc pod uwagę masowe zwolnienia, drastyczną redukcję godzin i etatów, znaczne pogorszenie warunków pracy - niewielu nauczycieli dostanie realnie większą pensję (a tym bardziej w stosunku do wykonywanych obowiązków). Wręcz przeciwnie: ludzie będą zarabiać mniej, a wykonywać taką samą robotę lub nawet pracować więcej.
Inne zjawiska, których wcześniej nie było, czyli np. "upolitycznienie" dodatków motywacyjnych czy nagród dyrektora, nawet pomijam, bo nie dotyczą każdej szkoły, choć też mają związek z "dymaniem".
A co do mnie... Wedle wstępnych obliczeń moja pensja w przyszłym roku wskutek działań PiS spadnie o jakieś 400-600 zł miesięcznie. A w mojej szkole szykują się zwolnienia (na pewno ktoś wyleci na bruk) i redukcje etatów (dla co najmniej kilku osób).
https://www.forbes.pl/gospodarka/nauczyciele-zadaja-podwyzek-ile-zarabiaja-nauczyciele/l6j2ek7
czyli jednak nie do końca, tak jest jak to opisujesz, chociaż faktem zarabiacie mało.
Ale co konkretnie nie jest tak, jak napisałem?
Ja ci przedstawiam fakty, a ty mi jakieś statystyki z sufitu wklejasz. Na taką argumentację cię tylko stać?
Jeszcze raz powtarzam: pensja nauczyciela z najwyższym stopniem (dyplomowanego), który ma etat, wynosi ok. 3 tys. zł. Po zmianach wprowadzonych przez PiS pensja znacznej części nauczycieli (nawet pomimo tzw. "podwyżki") nie wzrośnie. Wręcz przeciwniem: wielu osobom drastycznie zmaleje.
Taka jest rzeczywistość, a nie kłamliwa propaganda PiS-u.
Pracuję w zawodzie 18 lat. Bywało różnie (Giertych, Kluzik). Ale żaden rząd wcześniej tak nie zniszczył edukacji i nie dał takiego kopa w dupę nauczycielom. Do tej pory była jakaś (powolna) ewolucja. Zaczął się regres.
Moje 3 grosze:
- Niespelna rozumu nazywam glownie tych, ktorzy wierza w zamach smolenski. Do tych nie ma co docierac, ich sie przekonac nie da. Inni wyborcy PiS w sporej czesci zostali oszukani przez Kaczynskiego i drugi raz nie dadza sie nabrac. Szkoda tylko, ze dla nich w duzej mierze alternatywa jest opozycja jak Kukiz15 lub Korwin.
- PIS wygral wybory, bo zaproponowal spojny prawicowy swiatopoglad, ale ostatnie dzialania rysuja spora ryse na nim (pazernosc na kase, sprzeniewierzenie się wartosciom katolickim, brak szacunku do ludzi, elityzm, itp.)
- Opozycja ma sporo alternatyw do zaproponowania, nie tylko hasla anty-pis. Trzeba jedynie chwile czasu poswiecic, zeby sie z tym zapoznac, bo w TVP sie tego nie zobaczy
- gospodarka dzieki PO tez kwitla, a jednak wybory przegrali. Teraz rośnie glownie dzieki dobrej koniunkturze, ale jesli nastapi tapniecie, to ludzi szybka poczują i poniasa te wladze. Jesli nie nastapi, to ten socjalizm, rozdawnictwo beda dobrym paliwem przykrywajacym afery PiS, ale wlasnie wtedy opozycja i ruchy obywatelskie beda odpowiedzialne za ich naglasnianie.
Jak wiadomo, PiS nie gra czysto w demokracje.
- Przejeli TK, by wydawal wyroki zgodne z linia partii.
- Maja media publiczne, by siac propagande i klamstwa.
- Przejęli prokurature i steruja nia by atakowac swoich przeciwników. Do tego walcza o pelne przejecie sadow i maja na tym polu pewne sukcesy.
- Przejeli tez komisje wyborcze, zapewne by moc wplywac na wybory.
- Rozdaja panstwowe pieniadze na lewo i prawo, kupujac swoje poparcie.
Biorac to wszystko pod uwagę opozycja ma cholernie ciezkie warunki do dzialania. Zadna opozycja po 89 nie musiala sie zmagac z taka machina. Trzymam kciuki, by jednak sie udalo odsunac PiS od wladzy, by znow kontynuowac kierunek prozachodnioeuropejski.
jakie ma propozycje opozycja? bo ja słyszałem, że chcą utrzymać w takiej czy innej formie programy socjalne pisu, to są te propozycje?
ps, nie rozdają państwowych pieniędzy tylko nasze i nie rozdają tylko oddają - onie nie mają włąsnych pieniążków - zrób drugie dziecko to też ci państwo odda część tego co wpłacasz w postaci podatków.
ps, nie rozdają państwowych pieniędzy tylko nasze i nie rozdają tylko oddają - onie nie mają włąsnych pieniążków - zrób drugie dziecko to też ci państwo odda część tego co wpłacasz w postaci podatków.
z taka logika w branzy automotive to ty co najwyzej pracujesz jako konserwator powierzchi plaskich.
Ludzie!!! robta sobie dziecioki, rzad wam podatki odda!
"ps, nie rozdają państwowych pieniędzy tylko nasze i nie rozdają tylko oddają - onie nie mają włąsnych pieniążków - zrób drugie dziecko to też ci państwo odda część tego co wpłacasz w postaci podatków."
Haha ha. Ha ha. I jeszcze raz ha ;)
Jakby ktoś nie rozumiał, to dla mnie państwowe pieniądze to te z naszych podatków, do których straciliśmy prawo, nie możemy nimi bezpośrednio dysponować. I własnie miałem na myśli, że rozdają - sobie, swoim koleżkom, rodzinie, zaprzyjaźnionym firmom, itp. Na niespotykaną dotąd skalę.
@Cainoor
mogę się zgodzić lub nie z Twoją wypowiedzią, ale..?
Opozycja ma sporo alternatyw do zaproponowania, nie tylko hasla anty-pis. Trzeba jedynie chwile czasu poswiecic, zeby sie z tym zapoznac, bo w TVP sie tego nie zobaczy
żart, masz dużo stacji tv w Polsce np. mnie obrzydzające tvn-owskie, inni pewnie je kochają, [ to co mam oglądać wiarygodnego w tym kraju? ] ,niepotrzebne mi jakieś dodatkowe bonusy z dodatkowym czasem, a, alternatywa? Kukiz15 ? Korwin? nie., nie ma alternatywy..?
Niestety, jesteśmy w tak porąbanej sytuacji, że w niektórych dziedzinach (np. edukacja, wymiar sprawiedliwości) powrót do sytuacji "sprzed PiS-u" juz wydaje się "dobrą propozycją reformy". Co wcale nie znaczy, że wcześniej było w tych dziedzinach dobrze.
Nie rozumiem tego posta. Już sam nie wiem, czy umiesz odszukać informacje o programie partii opozycyjnych, czy masz z tym problem? Jeśli jednak umiesz, to czy ich program jest dla ciebie lepszą alternatywą niż program PIS, czy gorszy?
Należy wziąć także pod uwagę to, że niektóre partie miały już szansę się wykazać w rządzeniu (SLD, PO, PIS) i też można je oceniać po tym jak rządzą.
Jeśli nie widzisz alternatyw, to czy przynajmniej wierzysz w zamach smoleński?
mysle ze niektorym jest
uwierzyli w ich zapewnienia i sie pomylili
ja sie pomylilem glosujac na PO i mi wstyd ze zaglosowalem na ludzi ktorzy ukradli nasze OFE
jakbym zaglosowal na PiS to bym chyba nie mogl spojrzec w lustro
czy jeśli nie głosowałem na pis a mimo to jest mi wstyd to też się liczy czy nie?
spoiler start
naiwnie wierzyłem że coś się zmienia
spoiler stop
Temat od samego początku jest prowokacją.
Obywatele nie mają daru jasnowidzenia, więc obsrywanie ich za nieprzewidziane skutki ich wyboru jest śmieszne.
Pamiętajcie, że trzeba było też uwolnić się od Tuska. Władzę najlepiej zmieniać regularnie, żeby się zechcieli starać.
Nieprzewidziane?
Nie dalej jak w 2013 roku pisałem, że nawet gdyby Donald Tusk z ekipą napalonych murzynów codziennie o 6.00 rano zrywał mnie z łóżka, to wciąż byliby mniejszymi szkodnikami od potencjalnych rządów PiS-u.
Rządy PiS są dokładnie takie, jak można było się spodziewać, mając przynajmniej 100 punktów IQ.
Jasnowidzami nie są, ale PiS nie rządzi pierwszy raz, zaś prezes swoje destrukcyjne talenty prezentuje od samego początku III RP. A Tusk, o ile mnie pamięć nie myli uwolnił od siebie Polskę ponad rok przed wyborami.
Mohenjorado, ciekawą masz wyobraźnię.
To namiętne, kaszubskie "r" z nicku brzmiące ci co rano nad uchem...
Szkodnik i spolka jest w polskiej polityce od 89r. Niektorzy mniej lub bardziej politycznie aktywni byli jeszcze w poprzednim ustroju a ten tu bedzie bredzil o nieprzewidzianych skutkach.
Aby cos takiego pisac, to trzeba albo byc zwyklym trolem, albo posiadac powaznie ograniczone zdolnosci poznawcze otaczajaego swiata.
Trollujcie dalej, chłopcy.
https://tvn24bis.pl/z-kraju,74/sektor-bankowy-polski-kapital-ma-powyzej-50-proc,830536.html
Państwo ma tańsze konto w banku, dzięki czemu możesz dalej płacić podatki, tylko większe, a państwu nikt na prowadzenie konta nie zabierze, a i prowizje się przytuli i kolegów na stołki obsadzi by ich zwolnić po kilku miesiącach. Potem tylko zakaz konkurencji i już dostaje pan działacz kasę co miesiąc, a nie musi robić nic.
Patrzac przez pryzmat politykow: drugich takich zaklamanych, chciwych scierwojadow ze swieca szukac :P Wiec jedynie mi wstyd ze jestem polakiem i od komuny bardzo niewiele w polityce sie zmienilo tylko wladza i cebulary im w glowie. Ofc uogolnieniam, ale jesli urazilem jakiegos uczciwego polityka, jesli taki istnieje to z gory przepraszam :)
No to jak to będzie, będziemy odbijać piłkę między PO i PiS? To już wszystko było, jedni nas wydymali, drudzy nas też wydymali. Chyba zaufanie się kiedyś kończy. Nie głosowałem na PO ani PiS więc nie za bardzo mogę narzekać na siebie ale i tak mi źle z tym co się dzieje.
Dlatego masz pane rosnące w siłę SLD. Przecież każdy już zapomniał o SLD.
LSD tfuuu... SLD też już było i to ze dwa razy .Porażka i złodziejstwo do potęgi n-tej.
Polakom sprzedać kit o rozkradających Polskę ekipach PO. Generalnie panuje takie przekonanie, że politycy są nieuczciwi, więc taką propagandę było łatwo rozpętać po podsłuchach u Sowy. Do dziś powtarza się slogany o państwie teoretycznym, ośmiorniczkach i zegarkach za 35 tys. Równie łatwo się wierzy prezesowi, kiedy nakazuje oddać nagrody ministrom nie swojego rządu. To wszystko to jedna wielka demagogia. Co nam dał PiS? Warto przeanalizować poszczególne ustawy oraz przyjrzeć się cenom żywności na sklepowych półkach. Wiele rzeczy poszło w górę, ale ludzie łykają jak gąska kluseczki teksty o spadającym bezrobociu, wzrastającym PKB i wzrastających zarobkach. Ja od lat, kurde, zarabiam tyle samo.
Wystarczyło by aby media przestały na dziesiątki sposobów dyskredytować i szkalować Pis, nie pisze już o tym że miały by tak nachalnie promować Pis jak promowały PO ,wystarczyło by aby zakończyły wprowadzanie regularnych złych emocji. Tak , w większości jest to celowe wprowadzanie złych emocji ,gdzie ludzie podatni na manipulacji szybko to łapią. Lewaczki podejrzewam wyrzekli by się wszystkiego gdyby jedna z drugą gazetą im to zasugerowała.
Nie jestem lemingiem , liczą sie dla mnie fakty a nie wprowadzane nastroje przez media. Głosowałem na Kukiza ,ale Pis mnie przekonał i będę głosował na Pis.
Dlaczego Pis mnie przekonał ? Przestaje powoli być chłopcem do bicie przez cwaniaczków z PO.
Nie ma to jak poczytać lament lewaków,
Lewaczki podejrzewam wyrzekli by się wszystkiego gdyby jedna z drugą gazetą im to zasugerowała
czy to juz jakas nieuleczalna choroba czy tylko zaczadzenie?
Przeciętnemu wybory PiSu wstyd z pewnością nie jest. Ważne jest dla nich aby co miesiąc wpadały pieniądze z 500+ (a na horyzoncie już majaczą inne dofinansowania), by dopieszczać Kościół, by propagować postawy niechętne wszystkiemu, co obce i by szalał rewanżyzm, czyli podkreślanie na każdym kroku zgnilizny poprzedników. Reszta jest dla wyborcy nieistotna. Rządzący mogą do woli kraść, demolować, konfliktować, byleby "mi" było dobrze. I cóż, ten model doskonale się na polskim gruncie sprawdził i coś czuję, że będzie się sprawdzał jeszcze dłuuuugie lata.
tak, bo przeciętny wyborca PISu ma dwoje dzieci i myśli o rewanżyzmie i kościele, nie, przeciętny wyborca nie kocha PISu, po prostu bardziej nie kocha dzisiejszej opozycji, a dawnej władzy - rozczaruję cię, ty, ja, każdy głosuje przeciw, a nie za czymś, wy też w 99% postach nie piszecie o zaletach i propozycjach opozycji (nie jesteście nawet w stanie ich sprecyzować!) tylko narzekacie na ...PIS, wasza motywacja też jest negatywna, nihil novi..........
"Przeciętny wyborca nie kocha PISu, po prostu bardziej nie kocha dzisiejszej opozycji, a dawnej władzy" - a czymże to jest, jak nie nawiązaniem do rewanżyzmu? Przecież klasyczny wyborca PiS jest zachwycony faktem, że można teraz odegrać się na Platformie. A co do opozycji... jest takie słowo jak "opozycja", tyle że w Polsce aktualnie nie występuje, bowiem to, co znajduje się po drugiej stronie barykady, to istna rozpacz, od której zęby wypadają, z dupy woda leci, a ziemniaki czwórkami z piwnicy wychodzą. Niech więc nie dziwi Cię fakt, że mnóstwo osób przeciwnych obecnym rządom jedynie narzeka i wytyka błędy, skoro, ekhm... "opozycja" nie potrafi wysunąć żadnych propozycji programowych.
Anthar
Chciałem tylko zauważyć, ze opozycja jest bardzo różnorodna i ma wiele ciekawych propozycji programowych. Jeśli ktoś twierdzi inaczej tzn, ze nie poświecił czasu by sie z tematem zapoznać lub specjalnie kłamie.
Ja np. bym chciał, żeby Nowoczesna odpowiadała kiedyś za resort edukacji. Propozycje tych pań mogą być dosyć drastyczne dla wielu nauczycieli, ale mają absolutnie sens.
Anthar, dokładnie to samo dotyczy zwolenników dzisiejszej opozycji
"Przecież klasyczny wyborca PiS jest zachwycony faktem, że można teraz odegrać się na Platformie."
"Przecież klasyczny wyborca Platformy jest zachwycony faktem, że można odegrać się na Pisie."
Cainoor, w poście 20.1 zapytałem cię o te propozycje programowe....nie doczekałem się odpowiedzi, teraz też się ich nie doczekam, bo............... ich nie ma.
Oczywiscie, ze sa. To, ze czegoś tak prostego nie umiesz wyszukać w dobie internetu świadczy o tobie.
ale ja chciałbym dowiedzieć się, które według ciebie propozycje opozycji są dobre, sam pisałeś, że opozycja ma wiele ciekawych pomysłów, które to są?
Bukary, z tego co pisałeś, rozchodzi ci się przede wszystkim o pieniądze, myślisz, że nowoczesna da ci ich więcej?
Bedac precyzyjnym, to zarzucales opozycji brak jakichkolwiek pomyslow. Twoj cytat z 16: „opozycja nie ma nic do zaoferowania”. Do tego dodales, ze nie przedstawiaja zadnej alternatywy dla zwyklego czlowieka oraz, co najsmieszniejsze, ze juz rzadzili.
Do tego warto tez zrozumiec, ze co ciekawe dla mnie i/lub dla Polski, nie musi byc ciekawe dla troli i bolszewikow. Na koniec dodam, ze akurat z toba nie ma sensu dyskutowac, bo juz nie raz pokazales, ze masz ograniczone zdolnosci poznawcze.
Jesli jednak ktos inny (inny tez niz mich83, Belerty i im podobne trole) jest faktycznie zainteresowany dyskusja na poziomie o propozycjach opozycji, to chetnie wpisze sie do takiego watku.
MANOLITO, kłopot tylko w tym, że wyborca Platformy może sobie w tej chwili jedynie utyskiwać na politykę pisowskiego rządu, a nie odgrywać się na PiSie i stan ten może się zbyt szybko nie zmienić.
Manolito, zapytaleś o dymanie nauczycieli przez PiS, więc pisałem głównie o pieniądzach, ale, rzecz jasna, chodzi również o wiele innych rzeczy zwiazanych m.in. z podstawą programową i warunkami pracy.
A co do Nowoczesnej: jeśli zrealizowaliby choć jeden ze swoich postulatów, czyli zróżnicowanie płac nauczycieli, to na 99,9% zarabiałbym więcej.
Cainoor, przecież wiesz, że to była licentia poetica, każdy wie, że partie jak to partie, mają jakieś tam programy, ale skoro według was mają coś ciekawego do zaoferowania, chciałbym dowiedzieć się co to jest?
Bukary, ja ci też powyżej przedstawiłem fakty, ty opisujesz swoje osobiste odczucia natomiast gość (z linka) który zdaje się zajmuje się tym profesjonalnie, pisze tak :
Jednak według dra hab. Mikołaja Herbsta z Centrum Europejskich Studiów Regionalnych i Lokalnych Uniwersytetu Warszawskiego MEN się nie pomyliło podając przeciętne wynagrodzenia dla nauczycieli.
– Obliczenia ministerstwa są w stu procentach rzetelne. Opierają się na precyzyjnej definicji wynagrodzenia nauczycielskiego zawartej w Karcie Nauczyciela – mówi dr Herbst.
A ta, poza wynagrodzeniem zasadniczym, zawiera jeszcze szereg dodatków, np. funkcyjnych (dla wychowawcy), motywujących, związanych z warunkami pracy, trzynastą pensję czy nagrody i odprawy. To powoduje, że struktura wynagrodzeń nauczycielskich jest bardzo skomplikowana i kontrowersyjna.
twoje osobiste odczucia z jednej szkoły, no to trochę tak jak by za mało - np. tam gdzie chodzi moja córa, ocieplono cały budynek dobudowano basen, w klasach pojawiają się tablice mulitimedialne, wymieniono całą instalację grzewczą - wiem, to nie jest standard, ale przypadek twojej szkoły to też chyba nie jest norma
poniżej link z nowego basenu przy szkolnego
Manolito, nie podejrzewałem, że takie elementarne rzeczy trzeba ci tłumaczyć. Zdaje się, że przyjmujesz tylko to, co pasuje do twoje wizji polityki pisowskiej.
Chyba szkoda języka strzępić. A zatem krótko:
1. Nie doświadczenia z jednej szkoły, tylko z kilkunastu. W różnych miejscach Polski. W rodzinie mam wielu nauczycieli, a wśród znajomych - legion.
2. Dodatków do pensji już właściwie nie ma. PiS zabrał. A pozostałe elementy wynagrodzenia (wychowawstwo, nadgodziny, motywacyjny) raz są, raz ich nie ma. Równie dobrze mógłbyś jeszcze dodać do pensji kwoty, które sobie nauczyciel zarobi np. na korepetycjach. Ale chyba nie trzeba ci tłumaczyć, że średnie wynagrodzenie to nie wynagrodzenie realne. Chodzi o pensję za etat. A ta wynosi w najlepszym wypadku ok. 3 tys. Poza tym, jak juz kilka razy pisałem, wskutek działań PiS-u nastąpiła znaczna redukacja etatów/godzin, a zatem możliwości otrzymania jakichś dodatkowych elementów wynagrodzenia drastycznie się zmniejszyły.
3. A o co ci chodzi z tym basenem i ogrzewaniem? Że to niby wyznacznik poprawy jakości edukacji czy sytuacji nauczycieli? Chyba ci się coś pochrzaniło. Wójt czy burmistrz uznał, ze miasto/gminę stać na wydatek na budynek, to dał kasę. I tyle. To nie pani minister i nie rząd buduje i remontuje szkołę. Możesz mieć nawet sto basenów, a jak nauczyciele będą mieć w dupie nauczanie w obliczu takich zarobków, a programy nauczania zostaną wyjęte ze stuletnich podręczników - to pływanie w tych basenach wyników egzaminów nie poprawi. Przy okazji: marnotrawstwo infrastruktury wskutek likwidacji gimnazjów to osobny temat.
(Nawiasem mówiąc, tablice multimedialne to jedna z najbardziej przereklamowanych pomocy naukowych. Wiem, bo w mojej szkole również są w każdej klasie. O ile pamietam dobrze, zakupione z funduszy Rady Rodziców. I wierz mi, do szczęścia wystarczy zwykły laptop z rzutnikiem).
ok, ale nadal to są twoje odczucia, gdybym brał tylko swoje odczucia i odczucia moich kolegów z branży, to mógłbym pisać, że jest rewelacyjnie, dlatego nie używam tego argumentu tylko wklejam linki do artykułów gdzie wołami pisze o np, sytuacji gospodarczej kraju - nie podpieram się przykładem swoim i swojego zakładu pracy.
właśnie dlatego dałem ci ten link gdzie jest opisana sytuacja finansowa nauczycieli, a ty nadal odpowiadasz na swoim przykładzie.
poza tym demografia jest nieubłagana, ta armia ludzi musi się skurczyć, to jest nieuniknione - skoro kasa z budżetu idzie na liczbę uczni, a nie nauczycieli, czeka was redukcja etatów, cóż życie.
Jak grochem o ścianę. ;)
właśnie dlatego dałem ci ten link gdzie jest opisana sytuacja finansowa nauczycieli, a ty nadal odpowiadasz na swoim przykładzie
Raz tylko napisałem o sobie. Piszę ogólnie o sytuacji nauczycieli. A ty nadal nie rozumiesz, że nauczyciel dyplomowany (nie Bukary) zarabia zazwyczaj ok. 3 tysiecy. Może zarabiać więcej, jeśli ma nadgodziny. O pierdołach typu wychowawstwo czy motywacyjny nawet nie gadam, bo to małe kwoty. Ale liczba nadgodzin zmalała albo całkiem znikła.
I prościej: nauczyciel zarabia 3 tysiace. Ale jeśli pracuje dodatkowo, ponadwymiarowo itd. - może sobie dorobić. Wskutek działań PiS-u taka możliwość jest już jednak dostępna dla nielicznych. W efekcie - PiS realnie obniżył zarobki nauczycieli (mimo niecałych 4% podwyżki w teorii), "deformując" system i likwidując dodatki.
Spadek liczby godzin i redukcja etatów to nie skutek niżu demograficznego, tylko regulacji PiS-u, czyli likwidacji gimnazjów i wprowadzenia nowej podstawy programowej i siatki godzin. Bo zarobki nauczyciela nie zależą od liczby uczniów w klasie. Problem pojawia się, jeżeli klasa/szkoła znika. Zwolnienia i redukcje etatów są przede wszystkim skutkiem działań PiS-u.
PiS pieniądze na podwyżki niejako zabrał nauczycielom. Najpierw im obniżył pensję (zabierając stałe dodatki), żeby po roku dać podwyżkę sfinansowaną z wcześniejszej obniżki. Stąd taka marna jej wysokość - w skali roku 3,75%. Po tej podwyżce znaczna część pensji byłaby taka, jak przed ich zmniejszeniem. Ale tak również nie będzie, bo PiS zlikwidował gimnazja, co jeszcze dodatkowo na różne sposoby obniża pensje.
A zatem PiS sprytnie wydymał nauczycieli. Mało zarabiali, a wskutek działań PiS-u zarabiać będą jeszcze mniej. Choć PiS odnosi propagandowe zwyciestwo, bo daje "podwyżki". Sytuacja finansowa nauczyciela (po podwyżce) nie zmieni się na gorsze tylko w przypadku szkół, na które deforma nijak nie wpłynęła.
Jaśniej się już chyba tego nie da wytłumaczyć.
I jeśli sądzisz, że taka machloja (w połączeniu z likwidacją gimnazjum) nie odbije się na jakości edukacji, to się mylisz.
Populizm i Socjalizm w pełnej krasie. Gdyby PiS "całą" kasiorę socjalną od początku rządów wydał na budowę mieszkań/domków dla ludzi to bym zrozumiał. Sytuacja mieszkaniowa w Polsce zawsze była gówniana. Ale oni tą kasę zaczęli rozdawać wybranym grupom społecznym, żeby tylko mieć głosy. Teraz kurde słysze o jakimś 300 zł na wyprawki, kase za szybkie zrobienie drugiego bobasa....A Gowin jeszcze chce żeby rodzice głosowali za dzieci...Noż cholera.....
Teraz protestują opiekunowie niepełnosprawnych - kasę muszą na to znaleźć. Za chwiię będą protestować nauczyciele, policjanci, cała reszta. W końcu wszyscy: jest kasa! Tylko na jak długo tej kasy starczy ?
Bo problem polega m.in. na tym, ze PiS "daje" kasę niekoniecznie tym, którzy kasy od państwa potrzebują (np. 500 plus czy 300 plus bez kryterium dochodowego). No i dla tych potrzebujących już nie ma kasy. I trzeba wprowadzać daniny.
Rząd cynicznych populistów, którym zależy na korycie, a nie poprawie sytuacji Polaków.
Nauczyciele mają dostać 10% podwyżki. Mundurówka ma dostawać regularne podwyżki co roku. Protestów nie będzie, a wszelkie marsze tej tzw. opozycji to klapa.
Problem jest taki, że pis nie ubrał sobie w wyborców tylko karyny z gówniakami, ale także i inne grupy społeczne, bo wie w jakie grupy uderzać żeby ciągle mieć poparcie.
Kto na tym najbardziej traci? Klasa średnia i mali przedsiębiorcy. Ja muszę płacić dochodowy, CIT przedsiębiorcy + składki do ZUS. W tym samym czasie jakieś korpo transferuje kasę z kraju, a jakaś karyna idzie na bezrobocie, bo lepiej się jej opłaca socjał. Jako przedstawiciel klasy średniej ktoś musi kombinować, zakładać JDG żeby mieć mniejsze opodatkowanie, inny robi b2b, firmy zaczynają kombinować na Vacie itd. A taka bezproduktywna jadwiga czy inny sebastian żyją z moich pieniędzy na bezrobociu, nie robiąc nic do PKB. To jest właśnie socjalizm w pełnej pisowskiej krasie.
Brakuje mi jakiegoś całkowicie wolnościowego ugrupowania. Korwin skutecznie sabotuje wszelkie partie.
Heinrich, nie siej propagandy.
Nauczyciele dostają marną podwyżkę, która jest finansowana z pieniędzy w zeszłym roku nauczycielom zabranych poprzez likwidację wszelkich dodatków. Efekt: sporej grupie nauczycieli pensja realna nie wzrośnie. Wielu wrecz zdecydowanie się zmniejszy. Tym bardziej że w wyniku deformy wielu osobom zredukowano etaty.
I stąd m.in. protesty. Nauczycieli PiS sobie nie kupił.
Spoko.
Podobnie jest, jak sądzę, w innych sprawach. Propaganda działa i jeśli ktoś nie siedzi w temacie, to może przyjmować pozory prawdy za rzeczywistość. Gdybym nie był nauczycielem, też bym pewnie uwierzył w to, co się wszędzie słyszy: że to grupa nieźle zarabiająca i jeszcze dostająca zarąbistą podwyżkę od dobrej pani Zalewskiej. Innymi słowy: czego jeszcze chcą te darmozjady? Taaaa...
Ja obstawiam niestety dużo gorszy scenariusz po PIS. PIS przekupując niektóre grupy społeczne, wydając mnóstwo pieniędzy doprowadzi do nierównowagi na tyle finanse publiczne, że niektóre zawody ważne z pkt widzenia usług publicznych np. nauczyciele dostaną po dupie co najmniej dwa razy; pierwszy obecnie, bo nie skorzystają z profitów dobrej sytuacji gospodarczej i drugi jak w czasie dekoniunktury trzeba będzie ciąć sferę publiczną, bo nie będzie środków w budżecie. Jest to niestety bardzo realne. Ciekawe jaka będzie jakość wtedy służby zdrowia czy edukacji.
Bukary -> nie siedzę w temacie, ale słyszałem że pani Zalewska obiecała podwyżki, tyle że to nie rząd ma je dać tylko samorządy - które nie mają tej kasy... Czyli nauczyciele nie dostaną. Prawda to?
Bo problem polega m.in. na tym, ze PiS "daje" kasę niekoniecznie tym, którzy kasy od państwa potrzebują (np. 500 plus czy 300 plus bez kryterium dochodowego). No i dla tych potrzebujących już nie ma kasy. I trzeba wprowadzać daniny.
Rząd cynicznych populistów, którym zależy na korycie, a nie poprawie sytuacji Polaków.
Bukary - nprawde uwazasz ze na zadupiach te pieniadze nie poprawily syutacji wielu rodzin?
A co do placzow nauczycieli.To od kada pamietam ciagle placzecie .Poziom nauczania zenujacy ( wiem to wina dzieci i rodzicow ) i ciagle placz ze malo kasy a to taki stresujacy zawod.Ale juz w momencie studiow na pewno jakis prowadzacy Was uprzedzal ze z tego kokosow nie bedzie i ze to g... praca.Jest nawet przyslowie : abys cudze dzieci uczył.W czym wiec sprawa.
A czemu nie dostajecie kasy?
To tez proste - powiedz ilu nauczycieli w Twojej szkole jest zwolennikami PiSu ?5% ?
Cos za cos :)
Poziom nauczania zenujacy
Taaaa. Z ciebie to jest naprawdę mędrzec. Może zerknij na międzynarodowe badania poziomu wiedzy polskich gimnazjalistów. Albo weź udział w jakichś zajeciach w dobrej szkole. I się oducz raz na zawsze uogólniać.
I taka drobna wskazówka: szukając problemów polskiej edukacji, przyjrzyj się przede wszystkim etapowi studiów wyższych.
W twojej wypowiedzi jest jeszcze co najmniej kilka debilizmów. Ale z tobą akurat szkoda ostatnio czasu na dyskusje.
Ta partia tak się pogrąża, że już bardziej chyba się nie da, ale znając życie da się.A co do tematu wątku nie jest im wstyd wcale, bo jedni w nich nadal wierzą, a inni przeklinają.Bez odbioru
A gdzie temat lekarzy szkodników?
Pasożytów na zdrowej tkance narodu.
Teraz nauczyciele i nauczyciele a gdzie wredne medykusy?
Trzeba chyba zabrać tym leniwym nierobom żeby dać doktorom.
Pisiorstwo też choruje, taki numer, jak pomiot pisiorów będzie głupi to nawet dobrze, ale jak kojfnie przed głosowaniem to buba.
Taaaa. Z ciebie to jest naprawdę mędrzec. Może zerknij na międzynarodowe badania poziomu wiedzy polskich gimnazjalistów. Albo weź udział w jakichś zajeciach w dobrej szkole. I się oducz raz na zawsze uogólniać.
I taka drobna wskazówka: szukając problemów polskiej edukacji, przyjrzyj się przede wszystkim etapowi studiów wyższych.
Bukary akurat na biezaco mam poglad na poziom wiedzy matematycznej od gimnazjum po mature .
Pomijajac Twoje inwektywy to moj drogi :
1.Tacy spece jak min. Ty ulozyli chyba najbardziej debilny program matematyki na kuli ziemiskiej , ngdy nie byl on zbyt ciekawy ale teraz raz po raz pojawiaja sie takie kwiatki ze az szkoda mi uczniow.wprowadzanie rachunku rozniczkowego ( ofc podstaw ) w VII klasie , wprowadzenie wykoslawionej formy trygonometrii w VIII i VI klasie super- no rewelacja .Tluczenie masowo dowodow w I liceum - czapki z głów.Wprowadzenie dowodzenia z d... twierdzen na mature - orgazm.
Uczen na haslo 2sqrt3 - 1 do kwadratu rozklada rece ale dowod debilnego z d .. wzietego twierdzenia musi umiec.Jest mu tak on potrzebny jak dodatkowa dziura w d...
2.Dlaczego uwazasz ze problem jest na kiepskich studiach.?
Jak wytlumaczysz fakt ze np. mature w liceach dla doroslych w Krk nikt nie zdal matmy?Nikt.
Jaki jest sens chodzenia i meczenia sie osoby ktora musi pogodzic chcec zrobnienia sredniego wyksztalcenia z praca , dziecmi etc jesli po tym zostaja rozwaleni na matureze z majcy?
3.Nie wciskaj kitu mi z "dobrymi" gimnazjami - sprawdz poziom gimnazjow np. w Niepolomicach albo jakims Wolominie.Czy innym mal;ym osrodku.
4.przpyomnij prosze bo ja tego nie pamietam ile Wam nawalil kasy rzad PO w ciagu 8 lat?tak z ciekawosci pytam.
Tacy spece jak min. Ty
Ja jestem od nauk humanistycznych, geniuszu. I przez ostatnie lata program nauczania języka polskiego systematycznie się poprawiał. I nie dlatego, że przybywało na liście lektur starych, nudnych i nieaktualnych książek.
Ale widzę, że ty jesteś z takich, którzy chetnie by cofnęli szkołę do czasów przedwojennych, bo nie mają zielonego pojęcia, że musi istnieć pewna korelacja między zmianami w życiu codziennym a tym, jak naucza się w szkole.
I jeszce raz powtórzę: trzeba mieć niezły tupet i gównianą wiedzę o edukacji, żeby nazwać poziom nauczania w Polsce "żenującym". Ale to typowe dla miłośnika PiS-u, czyli "eksperta" od wszystkiego.
A tutaj masz w miarę obiektywnie słabe i mocne strony polskiej edukacji. Postaraj się ze zrozumieniem przeczytać:
Jak wytlumaczysz fakt ze np. mature w liceach dla doroslych w Krk nikt nie zdal matmy?
No wybacz, ale licea dla dorosłych czy studia zaoczne itp. - to rzeczywiście często dno edukacyjne. Ale czego to niby dowodzi? A jak wytłumaczysz fakt, że moi uczniowie często zdobywają 100% na maturze rozszerzonej? Ani pierwsze nie świadczy o tym, ze poziom nauczania w Polsce jest żenujący; ani drugie o tym, że jest najlepszy na świecie.
Nie wciskaj kitu mi z "dobrymi" gimnazjami - sprawdz poziom gimnazjow np. w Niepolomicach albo jakims Wolominie.Czy innym mal;ym osrodku.
I znowu: czego to niby dowodzi? Znam świetne gimnazja wiejskie i beznadziejne gimnazja miejskie. Ale w jaki sposób to niby dowodzi, że poziom nauczania w Polsce jest żenujący? To tak, jakbyś twierdził, ze poziom wiedzy naukowo-lotniczej jest w Polsce żenujący, skoro w naszym kraju działa komisja smoleńska.
przpyomnij prosze bo ja tego nie pamietam ile Wam nawalil kasy rzad PO w ciagu 8 lat?tak z ciekawosci pytam.
A co mnie PO? Już kiedyś pisałem, że więcej na nich nie zagłosuję. Ale powiem ci tak obrazowo, żebyś zrozumiał. Na moim przykładzie. Kwestie finansowe. Za PO moja pensja wzrosła o jakieś 200 zł (i nie wskutek awansu zawodowego itp.), a w wyniku działań PiS moja pensja zmaleje w przyszłym roku o jakieś 400-600 zł (pomimo podwyżki). To efekt zmian systemowych, zmniejszenia liczby godzin itp. W skrócie: PO dało marną podwyżkę, ale nic nie zabrało; PiS dał marną podwyżkę, ale więcej zabrał.
A do tego dochodzą jeszcze dwie kwestie - pogorszenie warunków pracy i zmiany na gorsze w podstawie programowej. Oto edukacja wg PiS. Ta partia w kwestii szkolnictwa (podobnie jak w innych) nie pyta o radę ekspertów i ludzi, którzy się znają na edukacji. Dlatego w szkole mamy teraz największy chaos po 1989 roku. A nowe programy nauczania to jakaś kpina (z dzieci, rodziców i nauczycieli).
Bukary ale po co dyskutujesz z tym człowiekiem? Już dawno pokazał że nikt mu nie wmówi że białe jest białe a czarne jest czarne. Tak swoją drogą tupetem z jego strony jest to że za ujowy program z matematyki, który ułożyło ministerstwo jego ukochanej Zalewskiej, zwala teraz na nauczycieli. Tak się składa że moja przyjaciółka była w grupie nauczycieli którzy oceniali program z historii. Myślisz belerta że ktoś ich słuchał jak mówili że program jest ujowy. To samo z biologii mój kumpel oceniał program razem z grupą nauczycieli. Miano ich wysłuchać ale jak przedstawiciel ministerstwa usłyszał krytyczne uwagi to się zabrał i rozwiązano zespół.
Ryokosha, zgadzam się. "Potajemny" sposób, w jaki opracowywano nowe podstawy programowe, wiele mówi o ich jakości. Podobnie jak to, że PiS nie chciał ujawniać nazwisk swoich edukacyjnych "ekspertów" i miał w nosie uwagi nauczycieli i środowiska naukowego.
Ja śledziłem tę sprawę, gdy idzie o język polski. I okazało się, że szefem "ekspertów" od mojego przedmiotu był naukowiec, którego dobrze zapamiętałem z czasu studiów na UJ, ponieważ był wtedy chyba najczęściej krytykowanym i wykpiwanym przez innych doktorem. I takie to właśnie towarzystwo odpowiada za "reformę" edukacji.
Bukary, ale ty robisz jakieś badania? doczekam się jakichś niezależnych wyliczeń od ciebie?
A o co ci znowu chodzi? Jakie badania? Mało ci jeszcze tłumaczyłem? Możemy tak do końca świata.
Ja podaję argumenty, a do tego jestem "troszkę" bardziej od ciebie obeznany w temacie, bo od 18 lat jestem nauczycielem (w różnych szkołach i na różnych etapach edukacyjnych), mam najwyższy stopień awansu, sporo kursów za sobą, publikacje naukowe z mojej dziedziny i państwowy certyfikat egzaminatora naturalnego. Wiem, co się dzieje w szkole i ile zarabia nauczyciel.
A ty jakiś artykuł z gazety podajesz jako koronny dowód na nie wiadomo co... Ty swoje wiesz. A ja wiem gówno. Mnie się już nie chce udowadniać, że Ziemia nie jest płaska. A pozostawanie głuchym na opinię ludzi, którzy wiedzą lepiej, to właśnie takie typowo kaczystowskie.
Kwestia "podwyżki" i zarobków:
http://znp.edu.pl/podwyzka-wyniesie-145-proc/
http://znp.edu.pl/men-manipuluje-informujac-o-podwyzkach/
Kwestia jakości polskiej edukacji:
https://www.edunews.pl/badania-i-debaty/badania/3851-polscy-uczniowie-w-badaniach-miedzynarodowych-2017
nie no proszę cie, to tak jakby o pensjach w górnictwie podawać informacje tylko od związków zawodowych, wiadomo, że oni reprezentują wasze interesy, nie podają trzynastych pensji (a nawet czternastych), dodatków (szczególne warunki, motywacyjne) dlatego ja nie podawałem informacji z MEN tylko z nie zależnego źródła, nie twierdzę, że zarabiacie dużo, wystarczająco lub mało - bardzo dużo zależy od samorządów - mieszkasz w biedniej gminie/mieście zarabiasz mniej - w bogatszej zarabiasz dużo wiecej.
mieszkasz w biedniej gminie/mieście zarabiasz mniej - w bogatszej zarabiasz dużo wiecej
Już nie mam siły na kopanie się z koniem. Możesz wierzyć w to, że dyplomowany zarabia 5 tys. Ale spotkanie takiego nauczyciela to jak wygrana w totka - właściwie się nie zdarza.
Teoretycznie możemy sobie wyobrazić pewnego nauczyciela. Ma półtora etatu (więcej ustawowo nie mozna mieć, to maks), najwyższy stopień awansu, dostaje dodatek motywacyjny, ma wychowawstwo, w danym roku dostaje jednorazowo nagrodę dyrektora. No i takiemu na konto wpadnie nieco ponad 4 tysiące. Tylko w obecnej sytuacji, kiedy są masowe zwolnienia i brak godzin, ilu jest takich nauczycieli? :P A nawet jeśli się taki znajdzie, to jego błoga sytuacja nie trwa dłużej niż rok. Potem znowu wraca do 3 tysięcy.
I nie zarabiasz "dużo" więcej w zależności od gminy. Gmina ma wplyw na motywacyjne i wychowawstwo. Miesięcznie różnice w pensjach zwiazane z tymi dodatkami wynoszą ok. 200 zł.
EOT
Kocham Pis !
Zapierniczam z zona ciezko w pracy a wiec :
- za bogaty na becikowe
- za bogaty na 500+
- za bogaty na panstwowe przedszkole (pierszenstwo maja nieroby pijaki i patusy )
- za bogaty na co kolwiek od tego j$banego panstwa.
P#%!@# socjalisci !
uff odrazu lepiej.
Jezeli cie to pocieszy, to dokladnie tak samo jest w wiekszosci krajow zachodnich.
Ludzie zarabiajacy pieniadze (nie mowie nawet klasa srednia) byli i beda zrodlem finansowania dla tych ktorzy nie maja / nie chce im sie.
Polska jednak to jeszcze nie jest ta skala.
Nie pociesza :) gdyz na zachodzie inna wartosc nabywcza ma pieniadz :)
jeszcze czlowiek czyta glupoty jak wyzej ze wielu rodzina sie poprawilo zycie...
Ehhhh *wzdycha*
No jest wkurwiające, zwłaszcza jak się płaci w podatkach kilkukrotnie więcej od takiego patusa i do niczego nie ma się dostępu.
Europa lubi bawić się w Robin Hooda, bo ludzie mają zawistną mentalność - "Jak to kurła się dorobioł, bydzie lypiej ody mnie żył, kurła tak być nie byndzie, każdy mo mić po równo, bo tak, chuj z tym że nigdy dupym nie ruszoł żeby cuś osiungnunć, ale mnie się należy bo tak"
Bukary : A co mnie PO? Już kiedyś pisałem, że więcej na nich nie zagłosuję. Ale powiem ci tak obrazowo, żebyś zrozumiał. Na moim przykładzie. Kwestie finansowe. Za PO moja pensja wzrosła o jakieś 200 zł (i nie wskutek awansu zawodowego itp.), a w wyniku działań PiS moja pensja zmaleje w przyszłym roku o jakieś 400-600 zł (pomimo podwyżki). To efekt zmian systemowych, zmniejszenia liczby godzin itp. W skrócie: PO dało marną podwyżkę, ale nic nie zabrało; PiS dał marną podwyżkę, ale więcej zabrał
dziekuje za odpowiedz.Tego nei wiedzialem.
BUkary : nie mowilem a maturze rozszerzonej , ja pisalem o poziomie nauczania matmy na poziomie podstawowym.To jest dno.
Przeladowany bzdurami material , zaskakujaco wysokie wymagania i ch... wyniki maturalne w PL.
Co do programow nauczania : ten wczesniejszy z amtematyki byl do bani , sam pomysl gimnazjum byl debilny abstrahujac od skutkow spolecznych , ale przedewszystkim byl ...strata czasu pewne rzeczy zeby dopchac czyms program gimnazjum robilo sie , ale nie tak do konca zeby cos w liceum zostalo a w liceum okazywalo sie ze nikt nie pamietam tych debilnych prob wprowadzenia niepelnej trygonometrii etc i trzeba byo wszytsko robic od nowa kosztem pekania mozgow dzieci ktore musialy nie dosc ze sie uczyc na biezaco to na dodatek uzupelniac braki z zapomnianej wiedzy z gimnazjum.
Rozmawialem z kilkoma ( to fakt ze nie z stoma ) uczniami ktorzy podchodizli do matury ( fakt ze leszpymi ), wszyscy mowili jedno : to byla strata czasu
Uważam, że wprowadzenie gimnazjów to był jeden z lepszych pomysłów, który przyczynił się do wzrostu poziomu wiedzy i umiejętności uczniów, co dobrze pokazują obiektywne, międzynarodowe badania. Jeśli chodzi o polski, gimnazjum było przeznaczone na zdobywanie umiejętności, które potem w liceum były obudowywane głębszą wiedzą.
Co do matematyki... W czym obecny program jest lepszy od starego? Bo opinia matematyków, z którymi rozmawiałem, jest taka, że teraz to dopiero jest ciulowo...
I co jest stratą czasu? Matura? Nauka?
I taka mała uwaga: opieranie się w kwestii przydatności lub nieprzydatności czegoś w szkole wyłącznie na opinii uczniów przypomina opieranie np. reformy więziennictwa wyłącznie w oparciu o zalecenia więźniów.
A tu masz opinię na temat nowej podstawy z matematyki:
Na brak korelacji zwraca uwagę także m.in. Społeczne Towarzystwo Oświatowe. W opinii STO można przeczytać, że "treści i umiejętności zapisane w proponowanej podstawie programowej są bardzo okrojone, nawet w porównaniu z podstawą programową dawnej 8-letniej szkoły podstawowej". Chodzi m.in. o brak układów równań, które są użyteczne przy rozwiązywaniu zadań tekstowych oraz brak konstrukcji geometrycznych takich jak podobieństwo trójkątów, podobieństwo figur, wielokąty wpisane w okrąg i opisane na okręgu. Wiele zaś zagadnień potraktowano fragmentarycznie - są rozpoczęte i niezakończone, jak np. przekształcenia wyrażeń algebraicznych.
Wskazany już przy matematyce fakt, że część materiału z dotychczasowej gimnazjalnej podstawy z matematyki została przeniesiona do szkoły ponadpodstawowej, powoduje brak korelacji umiejętności matematycznych uczniów, niezbędnych do realizacji podstaw nauczania fizyki. I tak - według STO - brak na matematyce funkcji, proporcjonalności prostej i odwrotnej, a więc pojęć związanych z większością treści nauczania fizyki.
Jeśli zaczynamy od sił i ruchu, to potrzebne są wzory i ich przekształcanie (to właśnie proporcjonalność prosta i odwrotna), funkcja liniowa wykorzystywana przy omawianiu ruchu jednostajnego oraz jednostajnie zmiennego. Podobieństwo trójkątów i konstrukcje geometryczne są to zagadnienia niezbędne do realizacji tematów z optyki geometrycznej, szczególnie przy omawianiu i realizacji doświadczeń związanych z powstawaniem obrazów w zwierciadłach i soczewkach. Dlatego - jak napisano w opinii - nauczyciel fizyki, nie mając wsparcia matematyki, będzie musiał sam zrealizować te zagadnienia.
O takich brakach w podstawie z matematyki jest mowa także w opinii Stowarzyszenia Nauczycieli Fizyki. Zauważają oni, że na fizyce uczniowie często analizują informacje przedstawione w postaci wykresu, podczas gdy w podstawie programowej z matematyki brakuje kształtowania tej umiejętności.
Z kolei w opinii Polskiego Towarzystwa Matematycznego zwrócono uwagę na brak przygotowania w klasach I-III do nauki geometrii, w tym geometrii przestrzennej, statystyki, kombinatoryki i algebry. Chodzi np. o proste analizowanie serii, wyciąganie wniosków mających znamiona uogólniania, w sytuacjach praktycznych (budowanie serii figur z patyczków, analizowanie ciągów liczbowych, analizowanie układów figur na rysunkach), czy tworzenie budowli z klocków, obliczania liczby klocków potrzebnych do stworzenia tych budowli.
Całość artykułu tutaj: http://www.dziennik.pl/amp/542003,szkola-podstawa-programowa-opinie-men-nauka.html
Uważam, że wprowadzenie gimnazjów to był jeden z lepszych pomysłów, który przyczynił się do wzrostu poziomu wiedzy i umiejętności uczniów, co dobrze pokazują obiektywne, międzynarodowe badania.
To ciekawe co piszesz, bo nawet mocno biasowana PISA pokazuje ze oprocz bardzo dziwnego spike'a w 2012 roku (czyzby zmiana metodologii) wszystko jest na dosc przecietnym poziomie.
Polscy uczniowie w ostatnim badaniu PISA:
Czytanie i interpretacja: 5 miejsce w UE (a wg komentarza PISA nawet 4), 13 miejsce na świecie.
Matematyka: 8 miejsce w UE.
Ogólnie: 22 miejsce na świecie.
I jeśli się nie mylę, i w czytaniu, i w matematyce wpadliśmy lepiej od twoich obecnych ziomków, czyli Anglików.
Mam dostęp tylko do komórki, więc szczegółowych danych nie przedstawię. Niemniej jednak nie są to dla mnie wyniki ani przeciętne, ani "żenujące" - tym bardziej, jeśli wziąć pod uwagę warunki pracy uczniów i nauczycieli w naszym kraju. To cud, że od choćby Finlandii niewiele nas dzieli w pewnych dziedzinach.
Polska szkoła ma milion problemów, ale akurat gimnazja jako etap edukacyjny nie były jednym z nich. Na stronie PISA znajdziesz wręcz informacje, że wprowadzenie gimnazjów przyczyniło się do poprawy polskiej edukacji.
To tyle w miarę obiektywnych badań. A subiektywnie: pracowałem w systemie jeszcze przed wprowadzeniem gimnazjów i pozwolę sobie stwierdzić, że ich wprowadzenie było całkiem dobrym pomysłem - zwlaszcza jeśli wziąć pod uwagę to, w jakim kierunku ewoluowały gimnazjalne programy nauczania. Na poczatku było ciężko, ale potem - system się całkiem dobrze sprawdzał. Trzeba było go udoskonalać, a nie marnować pieniądze na zniszczenie wszystkiego i cofnięcie się o kilknaście lat.
Wprowadzenie gimnazjów przez rządowych kolegów Kaczyńskiego było głupie, likwidacja gimnazjów przez pacynki Kaczyńskiego było tak samo głupie.
A najgorsze jest to, że ich ponowne przywrócenie, byłoby idiotycznym sposobem na kolejne marnowanie środków.
Nie zdziwiłbym się gdyby ktoś kiedyś wpadł na pomysł - wiecie co będzie super? Nowe gimnazja!
Było głupie i każdy od rodziców po nauczycieli szkół średnich a na wykładowcach uczelni kończąc narzekał. Pierwsi bo wiadomo zmiana (no i dzieci zestresowane ciągłymi przesiadkami w szkołach), nauczyciele bo mniej lat na naukę i przygotowanie do matury (no i nowa matura to też ciepło przyjęta nie była) a wykładowcy bo zniesiono egzaminy na uczelnie i od tej pory "każdy" mógł się załapać. Swoją drogą z chęcią bym zobaczył statystyki ilu studentów kończyło edukację na pierwszym semestrze przed i po reformie.
Gimnazja to zwykłe mieszanie w garze z zupą - a od samego mieszania nowej zupy nie przybędzie.
Nie zmienia to faktu że system gimnazjalny przez lata się rozwinął i zakorzenił więc jego likwidacja wprowadza taki sam chaos jak ich wprowadzenie.
Nie było z punktu widzenia procesu edukacyjnego. A ty głównie piszesz o problemach logistycznych.
I, jakbyś nie wiedział, matura obejmuje program i gimnazjum, i liceum (łacznie), więc wcześniej przygotowanie do matury trwało teoretycznie 4 lata, a po wprowadzeniu gimnazjum - 6 lat. Bo też i matura się zmieniła. I w przypadku języka polskiego była to zmiana na coś milion razy lepszego.
Poza tym lepsza jest rekrutacja na studia na podstawie wyników matury niż na podstawie widzimisię jakiegoś doktora z komisji egzaminacyjnej. Słaby poziom na niektórych uczelniach nie wynika ze standaryzacji egzaminów.
Niezależnie od wszystkiego - gimnazjum się IMHO sprawdziło. Ale to jest dyskusja, która już tu kilka razy mieliśmy, więc jej kontynuowanie chyba sensu nie ma.
Nie twierdzę, że się nie sprawdziły przez lata doskonalono system i dobrze działa. Po prostu uważam że takie same efekty przyniosłaby ewolucja systemu 8+4 a cała zmiana była tylko dla zmiany bo "w juesej som gimnazja". Podobną zmianą był cały system lizboński.
Ale znowu wyraźnie napiszę obecna zmiana TEŻ JEST DO DUPY.