Najgorsze zakończenia gier – nie tylko Mass Effect 3
Pamiętam jaki był hejt na zakończenie Mass Effect 3 zaraz po premierze. O grze mówiło się przez pewien czas już po premierze, te wszystkie teorie spiskowe... Gracze tworzyli własne historie, najbardziej znana to teoria indoktrynacji. Ale mnie osobiście zakończenie w ME3 bardzo się podobało i uważam całą trylogię za najlepszą serię wszech czasów w swoim rankingu. Każde zakończenie miało w sobie trochę goryczy, ale to tak jak w życiu, nie zawsze jest pięknie i różowo. Według mnie to była świetna odmiana po większości ckliwych i bajkowych zakończeń ze sporej ilości gier.
To The Order 1886 jest grą?
Obydwie części Far Cry, przedstawione w tej części były świetnymi strzelankami, ze słabą fabułą.
Zakończenie Batmana było dziwne i kompletnie "od czapy".
Największy żal do zakończenia A Way Out mam do ograniczonej możliwości:
spoiler start
jeden ginie, jeden przeżywa. Brak jakiej innej możliwości, a miałem nadzieję nie zabijać nikogo...
spoiler stop
Farentheit ta gra była pełna dziwnych rozwiązań i takie było też jej zakończenie.
No co wy!! A Way Out ma najlepsze zakończenie jakie mogłoby istnieć dla gry tylko coop! Mi opadła szczęka po samą ziemię i do samego końca nie mogłem uwierzyć co właśnie zobaczyłem.
Mass Effect 3 przeszedłem chyba z miesiąc temu. Jedno z najgorszych i zarazem najlepszych zakończeń.
spoiler start
Wkurzało mnie jedynie to,że zakończenie jest zależne od zebranych sił...co jest totalnie głupie. Jako że nie miałem wystarczająco dużo sił, to każde z zakończeń, było dla mnie złe. Bo zawsze ktoś umierał. Więc wkurzyłem się, i strzeliłem w dziecko katalizator XD ...nie spodziewałem się że to też zakończenie :) Które w sumie wyszło nawet spoko,wszyscy zdechli,....ale inni nie muszą się martwić na przyszłość .
spoiler stop
Według mnie
spoiler start
walnięcie gwiezdnemu dziecku w łeb
spoiler stop
miało najlepszy potencjał dla zakończenia i mogłoby wynieść ME3 na wyżyny gry wszechczasów. Po strzale wszystko kończyłoby się wielką bitwą z Kosiarkami i jeśli mielibyśmy zbyt mało punktów przegrywamy, a wystarczająco, to wygrywamy i jest happy end. Ja osobiście wybrałem czerwone.
Z extended cut zakończenie ME3 nie było złe i gdyby wydali je w takiej formie jak po patchu uniknęliby aż tak dużego bólu dupy i niesławy.
Z zakończeniem ME3 z początku miałem dylemat, ale doszedłem do wniosku, że wobec takiego wyboru jedyne "etycznie akceptowalne" to "kontrola". Wówczas (dla maksa siły zbrojnej) okazało się całkiem satysfakcjonujące, a przy tym wydało mi się adekwatnym zwieńczeniem "przebiegu służby" Shepard(a), spójnym ze ścieżką "wzoru cnót".
O! Też jestem tego zdania. Przez większość jednak to "synteza" jest uznawana za najlepsze zakończenie, czego nie mogę jakoś zrozumieć.
Pewnie dlatego, że
spoiler start
wszyscy oprócz S. w pewnym sensie przeżywają, poza tym jest w pewnym sensie "konstruktywne", jako krok naprzód w kwestii organiczni kontra syntetyczni (no i najbardziej "elitarne" jeśli chodzi o próg dostępności). Ale dla mnie to niedopuszczalna i wbrew woli zainteresowanych ingerencja w naturę ich egzystencji.
spoiler stop
Tymczasem w wypadku kontroli...
spoiler start
Shepard ofiarowuje własne, ludzkie życie dla dobra wszystkich, de facto zostaje nagrodzony/a wyniesieniem na wyższy poziom egzystencji gdzie kontynuuje to, co robił(a) do tej pory - ochrania galaktykę.
spoiler stop
Po patchu wszystkie zakończenia były mniej więcej pozytywne.
spoiler start
Moim preferowanym jest synteza, z racji sympatii do Legiona i Quarian, kontrolę zawsze odrzucałem przez Człowieka Iluzję, który miał właśnie takie poglądy, uznałem Żniwiarzy za zbyt niebezpiecznych, zawsze z czasem coś innego niż Shepard mogło przejąć kontrolę nad nimi lub sam Shep mógł się skorumpować w jakiś sposób, przejąć myślenie Lewiatana (i jego ziomków), a jeśli idzie o zniszczenie, cóż, to mój pierwszy wybór ale najbardziej tragiczny i smutny, mimo że Shepard przeżywał tylko te.
spoiler stop
Moim zdaniem ostatecznym zwycięstwem jest
spoiler start
synteza, wątpie żeby ktoś miał coś przeciwko staniu się nieśmiertelnym, poza tym według istniejącej eony sztucznej inteligencji, (która została stworzona przez superinteligentne istoty do rozwiązanie jednego konkretnego problemu) jest to ostateczne rozwiązanie kwestii sporów między organicznymi a syntetycznymi formami życia.
spoiler stop
Synteza najlepsza wiadomo.
spoiler start
Syntetyki rozumieją życie, organiczni zyskują nieśmiertelność, EDI nie ginie. same plusy.
spoiler stop
Ale ten cały konflikt syntetyków i organicznych istot nie ma najmniejszego sensu
Niby czego nie ma? Lewiatanom co jakiś czas się buntowały syntetyki, ma sens czy nie- tak się działo
Synteza to wg mnie najgłupsze z możliwych zakończeń, jeśli weźmiemy pod uwagę to o czym jest gra.
spoiler start
Każdy żniwiarz to hybryda mechaniczno-organiczna. Czyli co? szepart najpierw walczy ze żniwiarzami a potem wybiera dla wszystkich gatunków los który jest w gruncie rzeczy tym samym co robili żnowiarze?
spoiler stop
Pamiętam jaki był hejt na zakończenie Mass Effect 3 zaraz po premierze. O grze mówiło się przez pewien czas już po premierze, te wszystkie teorie spiskowe... Gracze tworzyli własne historie, najbardziej znana to teoria indoktrynacji. Ale mnie osobiście zakończenie w ME3 bardzo się podobało i uważam całą trylogię za najlepszą serię wszech czasów w swoim rankingu. Każde zakończenie miało w sobie trochę goryczy, ale to tak jak w życiu, nie zawsze jest pięknie i różowo. Według mnie to była świetna odmiana po większości ckliwych i bajkowych zakończeń ze sporej ilości gier.
Wolfenstein Nowy Kolos i tyle w temacie. Żenujące zakończenie, ale cała gra bardzo spoko.
Osobiście bardzo podobało mi się zakończenie ME3 (grałem już po EC). I tak mogłoby być lepsze, mogłyby nasze wybory z toku gry być tam zawarte ale cóż.
spoiler start
Podoba mi się to, że "de fakto" dla Sheparda nie ma happy endu i koniec końców umiera (nie przekonuje mnie ostatni wdech w opcji destrukcji). Moim pierwszym wyborem była kontrola. Illusive man miał racje tylko, że dał się zindoktrynować. Przejęcie kontroli na Żniwiarzami dawało bardzo duże możliwości rozwoju. Za to kompletnie nie przekonuje mnie destrukcja. Zniszczenie wszystkiego co nie organiczne w galaktyce to według mnie kompletnie zły pomysł.
spoiler stop
Zakończenie(a) ME3 było strasznie głupie, mdłe i na dodatek dziurawe jak ser...
spoiler start
Albo super happy end, w którym wszyscy żyli długo i szczęśliwie (no może poza Shepardem), a świat stał się doskonały (zawsze przy tym zakończeniu mam przed oczami panią nauczyciel żniwiarz, uczącą dzieci ras Drogi Mlecznej, albo pana strażaka żniwiarza, ściągającego kota z drzewa XD), albo zakończenie w którym Shepard staje się galaktycznym bogiem. Dwa kolejne choć bez żadnego pseudo metafizycznego przekazu, też nie grzeszą logiką... bo albo możemy po trzech grach wszystko przekreślić i pozwolić kosiarkom skosić wszystkich, bo... w zasadzie bo tak. Albo zniszczyć kosiarki, bo ich stwórca, superzajebistystarożytnyisupermądry program, który je stworzył, sam powie nam że wystarczy "przełączyć pstryczek" z napisem OFF, który umieścił w swojej supermaszynie zniszczenia, która ma resetować "system", bo "organików i syntetyków nie da się pogodzić"... chultaj tam że chwile wcześniej Shepard godził Quarian z Gethami.
Po prostu IKSDE.
spoiler stop
Natomiast zakończenie A Way Out,
spoiler start
było spoko, choć fabularnie miałem małą zagwozdkę, spowodowaną tym że wcześniejsza część historii w ogóle nie budowała takiego zakończenia. Mamy widowiskowe pościgi, strzelaniny z policją i całą tą akcje, która kompletnie nie klei się z tym że jeden z bohaterów jest wtyczką. No można się jeszcze przyczepić że nie dano trzeciej opcji do wyboru.
spoiler stop
Naprawdę? Ktoś wchodzi na artykuł o zakończeniach w grach i nie spodziewa się spoilerów? Po za tym ME3 ma już 6 lat...6 lat. Co to temat tabu?
Imo najgorsze było zakończenie Assassin's Creed 2. Tak złe, że sami scenarzyści zapytali "WTF?".
No i nie cierpię cliffhangerów.
Ja bym zaproponował Skyrim.
spoiler start
Po zabiciu Alduina wracam do Białej Grani i... ludzie przechodzą obok mnie obojętnie, jakiś pijak prosi mnie o septima, strażnik podziwia moją krasnoludzką zbroję, a Balgruf po prostu podziękował...
spoiler stop
po prostu pięknie...
Kiedyś mnie zdziwiło, że po ukończeniu gry.. gra się nie skończyła. Tak było z jakim "Red Dead Redemption".
spoiler start
Martson ginie, ale gracz zostaje przeniesiony w ciało syna głównego bohatera i może grać w nieskończoność prowadząc takie życie jak ojciec w wątku fabularnym. Dziś to brzmi głupio, ale wtedy byłem zaskoczony tym rozwiązaniem.
spoiler stop
Nie rozumiem dlaczego znalazł się tutaj ME i Batman. Obydwa miały świetne zakończenia.
Co do Far Cry 3...
spoiler start
W Far Cry 3 to Jacob(nie wiem czy dobrze pamiętam jego imie) niechcący zabija Cintrę, a sam doktor umiera gdy Rakyat porywa przyjaciół Jasona
spoiler stop
Deus Ex - Human Revolution
Wcisnij ten lub ten przycisk by wybrać takie czy inne zakończenie.
Deus Ex - Mankind Divided
zakończenia nie było, bardziej podchodziło to pod cliffhangera
Might&Magic IX
pociągnij za dźwignię, by uwięzić bossa
Numer 1 chyba należy się ME3 bo żadna gra nie miała tak beznadziejnego zakończenia na przestrzeni 20 lat
Zakończenie A Way Out jest świetnie, bo:
spoiler start
Gra cały czas buduje między dwojgiem graczy poczucie więzi, braterstwa i przyjaźni, a potem na sam koniec gry je "niszczy" i każe zabić drugiego gracza. Z którym się zżyliśmy przez ostatnie kilka/kilkanaście godzin.
Uważam że ten motyw jest właśnie świetny. Ma się możliwość wirtualnego przeżycia "noża w plecy" od najlepszego kumpla.
spoiler stop
Serio ktoś odebrał to inaczej?
Jakbyś przeczytał artykuł to byś wiedział, że nikt nie czepia się fabuły zakończenia a rozwiązania mechanicznego tegoż zakończenia. Po prostu można było to zrealizować bez
spoiler start
tego durnego ostrzeliwania się. Tu akurat było jedno z tych miejsc gdzie prosty QTE by się sprawdził
spoiler stop
Fakt, nie doczytałem. :D
Ja dodałbym jeszcze Wiedźmina 3, jest to świetna gra z fatalnym zakończeniem.
spoiler start
Przez całą grę fabuła kręci się wokół Dzikiego Gonu a tu nagle z czapy wyskakuje Białe Zimno, które Ciri ma zatrzymać(w Sadze BZ to był nieunikniony kataklizm). Do tego wybory prowadzące do konkretnego zakończenia były dziwne.
spoiler stop
Każde z trzech zakończeń "Wiedźmina" jest rozczarowujące. Gdyby nie to, że trzeba któreś wybrać, to nie dokonywałbym w ogóle wyboru po pokonaniu największych wrogów.
Same zakończenia nie były takie złe, choć mnie bardziej od Ciri interesowała Temeria. Natomiast decyzje prowadzące do nich są bezsensowne. Bo jakie znaczenie ma to czy rzuciłeś w kogoś śnieżką?
@siera97 Akurat gdy się nad tym głębiej pochylić to ma sens. Ciri jest mocno niepewna siebie, obwinia się o to co przytrafia się wszystkim z jej powodu, zresztą widać, że przez większość życia nie przytrafiło jej się aż tak wiele dobrego. Takie, a nie inne decyzje pokazują jej, że najważniejsza dla niej osoba czyli Geralt wierzy w nią, oraz dają jej siłę do dalszej walki z Białym Zimnem.
Standardowo, najgorsze zakończenie ma KOToR 2, po sycących zakończeniach z pierwowzoru od BioWare, nie mogłem się nadziwić, że Obsidian mógł aż tak skiepścić sprawę. Jakbym nagle w pysk dostał od najlepszego kumpla :). Przy tym zakończeniu, to z ME3, nawet bez "extended cut" to arcydzieło.
Marne jest też zakończenie HL2 (sama gra jest IMO super, ale końcówka sporo psuje), a jeśli liczymy z dodatkami, to oczywiście EP2 to jest dno dna, jakby ktoś urwał grę w połowie.
Natomiast z listy, która jest przedstawiona w felietonie, to najbardziej rozczarowała mnie końcówka RAGE.
Mi się podobały zakończenia ME3 Trzeba było dokonać ciężkiego wyboru, z których synteza jest moim zdaniem najgorszym.
spoiler start
Bo tak na prawdę w czasie syntezy niszczymy wszystko. Nie ma Ziemian, Turian, Gethów. Jest tylko jakiś dziwny koktajl. Ja wybrałem zniszczenie bo cóż, jestem organiczny
spoiler stop
imo Wolfenstein 2 New Collosus
spoiler start
w mojej opinii zakończenie było trochę pozbawione tego walnięcia jak w pierwszej części i dodatku, w sumie to walka z ostatnim "bossem"? który był po prostu kolejnym mechem była taka sobie, finalna sekwencja z zakradnięciem się na planie talk-show rownież bardzo jaj nie urwala, sama gra oczywiście zajmuje u mnie wysokie miejsce, ale zakonczenie urywa delikatnie wartość oceny końcowej
spoiler stop
Warto zaznaczyć, że Rage się odrobinę zrehabilitowało i w wydanym po premierze podstawki dodatku ( the scorches) mamy ciekawe i efektowne zakończenie ( i prawdziwego "bossa ") swoją drogą polecam dodatek.
Ale zakończenie Mass Effect 3 na szczęście „połatali” fani za sprawą chociażby LIME. Paradoksalnie, dzięki usunięciu tego całego
spoiler start
bajdurzenia Katalizatora, zakończenie staje się lepsze – ot, po zabiciu Człowieka Iluzji Shepard po prostu odpala Tygiel i robi to, co miał zrobić od samego początku: niszczy Żniwiarzy. EDI i gethy przeżywają, Shepard niekoniecznie.
spoiler stop
No chyba że ktoś zainstaluje też LIME, to wtedy ma de facto happy end. Zresztą, mody „poprawiające”/zmieniające zakończenie, wydawane nawet po premierze Wersji rozszerzonej, chyba dobitnie pokazują, że Mass Effect 3 ma jedno z najgorszych zakończeń w historii. No bo finały ilu gier musieli łatać fani?
A co do kiepskich zakończeń, to IMHO brakuje na liście Fable II i Fable III. No i Prince of Persia z 2008 roku, z zakończeniem wydanym w formie DLC.
Po części popieram, cała ta akcja z Katalizatorem, ten cały dialog są chyba niepotrzebne. Zdecydowanie wolałbym gdybyśmy w trakcie rozgrywki dowiadywali się stopniowo czym jest Tygiel, jak działa, dlaczego jest tak śmiercionośnym narzędziem i jak go można wykorzystać. A na koniec już tylko zostałaby ciężka, brutalna i heroiczna walka, i "wciśnięcie guzika". Koniec.
Ten bełkot związany z katalizatorem jest całkowicie bez sensu, i nie logiczny
Spiepszyli cała końcówkę tym zagraniem
Mam wrażenie, że jestem jedynym człowiekiem, któremu zakończenie ME3 się diabelnie podobało ;______;
Niby jak?
http://tiny.pl/g2f63 -- Link do artykuły
Zresztą zakończenie ME3 i cała fabuła jest debilna
spoiler start
Jakim cudem shepard mógł odbierać transmisję od andersena gdy jego kostium został zniszczony, jakim cudem andersen dotarł przed shepardem do człowieka iluzji, jakim cudem pistolet sheparda miał nieskończoną amunicję, jakim cudem katalizator był dzieckiem
spoiler stop
spoiler start
Sam bełkot katalizatora że mechaniczne istoty z istotami organicznymi będą walczyć ze sobą jest bardzo debilny
spoiler stop
spoiler start
Oraz to że shepard żyję po czerwonym zakończeniu z maksymalną liczbą punktów wojny
spoiler stop
Teoria indoktrynacji miała największy sens, ale twórcy zaprzepaścili pomysł
Zupełnie nie zgadzam się z opinią dot. zakończenia Way Out - moim zdaniem zabieg był idealny i lepiej nie dało się wyciągnąć już z i tak świetnej gry więcej.
Mnie tu zabrakło pierwszego Dark Souls. Po bardzo trudnej rozgrywce...finał? Jaki finał?
Po prostu nie mogłem uwierzyć, że zrobiono coś równie niemądrego.
Chociaż zakończenie Far Cry 3 pod względem tego jakie motywy mieliśmy przez całą grę wydaję się głupie, to muszę przyznać, że motywy jakie w nim panują są świetne.
spoiler start
Jak chociażby, gdy w złym zakończeniu, dochodzi do odrodzenia się Vaas'a przez Jasona. Najprawdopodobniej Citra dlatego zabiła Jasona. Chciała w ten sposób zapobiec ewentualnej zdradzie, której w ten sam sposób dopuścił się jeden z naszych ulubionych antagonistów. Widziała bowiem między nimi podobieństwo. Świadczą o tym chociażby porównania Jasona i Vaas'a w wizjach, podczas misji w której mamy zabić tego drugiego. Oprócz tego Vaas przed śmiercią mówi Jasonowi, że Cintra zrobi z niego wojownika i dlatego ma prze****ne. Natomiast po zabójstwie, gdy protagonista Far Cry 3 budzi się już w objęciach Cintry słychać cichy głos Vaas'a, który tym razem mówi że "MY mamy prz****ne", tak jakby stali się jednością.
A skąd myśl, że Vaas odrodził się w Jasonie? Po tym jak on zachowuje się na końcu gry + Vaas przed śmiercią rozkłada ręce i krzyczy, by "go ukrzyżować, by mógł się odrodzić".
spoiler stop
Ten motyw jest tak soczysty, że chociaż zakończenie mogłoby być lepsze, dzięki niemu ma jakąś moc i nie powinno się tak z miejsca dyskredytować.
O przepraszam, ale FC1 miał świetne zakończenie. Przynamniej było z happy endem, a każde zakończenie z happy endem uznaję za udane. Za nieudane uważam smutne zakończenia, albo cliffhanger . Wiele bym dał, by inne gry szły tym rytmem i miały takie zakończenia. Do najbardziej fatalnego dałbym np CoD GHOST, czy Hydrophobia Prophecy.
Ja np. zawiodłem się zakończeniem Ghost Master. Gra była „w punkt”, ale zakończyła się strasznym cliffhangerem, który WPROST sugerował drugą część. Która to jednak nie wyszła o.O
brakuje mi tu Life is Strange... Gra niby na starcie informuje, że opiera się na wyborach, że każdy z nich ma konsekwencje a na końcu mamy 2 zakończenia, zawsze takie same niezależnie od wyborów. Bardzo ta gra w końcówce mnie rozczarowała po dobrym początku
Podobnie sprawa się miała w grze The Walking Dead, która też polegała na podejmowaniu różnych wyborów, jednak te wybory nie miały żadnego wpływu na zakończenie i cokolwiek byśmy nie robili wszystko sprowadzało do jednego.
Mafia 2
spoiler start
- jaka gra, takie zakończenie. Porzucenie najlepszego przyjaciela protagonisty zaraz po tym jak rozbiło się całą rodzinę mafijną z jej bossem na czele(wszyscy przy okazji wykrzykiwali takie banały że aż uszy bolały od słuchania), następnie po tym napisy końcowe. Dodam tylko tyle, że wykonanie tego questa miało na celu uratowanie tyłka im obu. Gra miała dobre momenty ale zakończenia do nich zaliczyć nie mogę, urwane za wcześnie i jeśli dobrze pamiętam - kontynuacja miała być w dlc(podobnie jak 6 misji mających miejsce na Sycylii)
spoiler stop
Bioshock 2
spoiler start
- niech lepsi wypiszą więcej szczegółów, ja tylko powiem, że uratowanie tej p***y co sprowadziła same nieszczęścia na życie córki oraz protagonisty bo zapomniało się nacisnąć jakiś śmieszny przycisk wcześniej to jakiś nieśmieszny żart. No i te uratowane "dzieci" ale nie samego protagonisty bo coś tam. Ehh.
spoiler stop
Dragon Age 2
spoiler start
- zdziwiłem się, że nikt tego tutaj dotychczas nie umieścił. To co się dzieje w akcie III to jedno wielkie wtf, tam już nikt normalnie się nie zachowuje. Kiedy dochodzi do konfrontacji Magów z Templariuszami wywołanej przez Andersa, Orsino dotychczas rozsądny mag zmienia się w jakiegoś pseudo-golema przy pomocy magii krwi a Meredith do reszty traci piątą klepkę żeby tylko po jakimś czasie zamienić się w posąg przez szkodliwe działanie czerwonego mieczyka xD.
spoiler stop
Pillars of Eternity
spoiler start
- czy złe? hmm, na pewno przekombinowane. Jakieś cuda muja z przeszłości, chlip chlip odnośnie jakiejś heretyczko-buntowniczki co odkryła, że bogowie wcale bogami nie są i ogłaszała to wszystkim za co zapłaciła wiecznymi katuszami przez naszą zdradę popełnioną w poprzednim życiu; potem walka z kimś, kto de facto może wszystko a jednak ostatecznie walczymy jak równy z równym. Następnie jakaś decyzja odnośnie duszy imć jegomościa oraz dusz wszystkich odebranych ich ciału. Koniec. Za trzy lata pewnie nie będę pamiętał niczego.
spoiler stop
Assasins Creed III
spoiler start
- O zakończeniu wątku bezpłciowego Connora nie ma co wspominać. Przejdę do tego, że gra miała być zwieńczeniem trylogii i domknięciem wątków. Czy to gra zrobiła - nie mnie oceniać, nie jestem fanem cyklu. W ostateczności jako Desmond mamy uratować świat dotykając jakiejś kuli, sęk w tym że dwie zjawy zaczynają się kłócić. Jeśli dotkniemy kuli, zginiemy, jeśli nie - ludzkość zginie. Desmond dotyka kuli i ginie, następnie zaś jedna ze zjaw z uśmiechem pod nosem wypowiada się, że fajnie, ludzkość chwilowo uratowana ale czas na jej kolej. Wychodzi na to że cokolwiek byśmy nie zrobili, marny nasz los :( .
spoiler stop
Do złych zakończeń zaliczyłbym jeszcze Wiedźmina 3 no i przytoczonego w artykule Far Cry 3. Więcej złych zakończeń nie potrafię sobie przypomnieć(a na pewno były, może jakieś Killzone'y czy inne Black Opsy, wątpliwej jakości zakończeniem chyba było także te z God of Wara III) .
A mi się zakończenie jak i całe mass effect 3 podobało. Rozczarowanie to był A Andromeda
Właśnie - Mafia 2 - kolejny bezsens. Cała gra genialna, a zakończenie w stylu, o którym napisałem wyżej automatycznie obniża ocenę tej gry o 5 oczek w dół. Zresztą jedynka wcale nie jest w tym polu lepsza. Tyle grałem, by....
spoiler start
na końcu umrzeć
spoiler stop
Bezsens. Po co w takim razie grałem ?
Jak dla mnie najgorsze zakończenia to takie o których nikt nie pamiętam godzinę po przejściu gry.
A takowym nie można powiedzieć o zakończeniach ME3 i A Way Out :D
A czemu się te zakończenia graczom nie podobają ? Bo chyba gracze mają jakiś syndrom, że wszystko musi być na końcu cacy, każdy ziomek musi przeżyć etc. taka odskocznia od rzeczywistości, a tak naprawdę zakończenia które zbliżają się do rzeczywistości czyli "nie ważne jak byś się starał i tak wszyscy mamy przejebane", zamiast "żyli długo i szczęśliwie". Niestety gry nas przyzwyczaiły do tego, że na końcu ratujemy księżniczkę czy też świat, a wszyscy kompani żyją wraz z nami, a brakuje jednak trochę więcej brudu o którym będziemy myśleli przez długi czas.
Następny, który nie rozumie, że ME3 miało jedne z najlepszych zakończeń w historii (ale tylko synteza, reszta to ścierwo).
, że ME3 miało jedne z najlepszych zakończeń w historii (ale tylko synteza, reszta to ścierwo)
spoiler start
Dziecko katalizator który bełkocze bez sensu, czy poziom z andersenem i człowiekiem iluzją który ma dziury fabularne jak szwajcarski ser nazywasz najlepszym zakończeniem?
spoiler stop
Cały ten cel żniwiarzy KOMPLETNIE nie trzyma się kupy
@boy3 a na deser dodałbym wypowiedź twórców przed premierą "wszystkie wybory z poprzednich części będą miały znaczenie, to nie będzie tak, że będą zakończenia różniące się kolorem" :) Gra powstała na kolanie, co zresztą widać i wcale się nie trzeba przyglądać - zresztą twórcy sami się do tego przyznali. Jest to szczególnie przykre, bo widać momenty o gigantycznym potencjale, na rozwinięcie których zwyczajnie zabrakło środków. Jeśli miałbym jednak znaleźć pozytywy to cała gra miała kapitalny klimat beznadziejności i utrzymała go do końca a raczej końców, które są już beznadziejne we wszystkich tego słowa znaczeniach. No i nie mogę wybaczyć, że przy takim budżecie tak po macoszemu potraktowano postacie z poprzednich gier (i brak opcji ucieczki gdzieś z Mirandą :)), a z nowych poziom trzymał jedynie dodatkowo płatny Javik (co przynajmniej tłumaczy czemu był płatny) i dodatek Cytadela.
z nowych poziom trzymał jedynie dodatkowo płatny Javik (co przynajmniej tłumaczy czemu był płatny) i dodatek Cytadela
A wiesz że to była podstawowa treść ME3 która została wycięta przez EA aby wcisnąć jako DLC? Niestety, to nie jest żart ...
https://gameplay.pl/news.asp?ID=96096
Na koniec jeszcze dodam że w zakończeniu czerwonym z max zasobami wojennymi
spoiler start
shepard łapie oddech co ma sugerować że shepard przeżył wybuch cytadeli, co na początku tłumaczyło teorie indoktrynacji ale rozszerzone zakończenie + dlc z Lewiatan ostatecznie zaprzeczyło temu
spoiler stop
i ostateczności otrzymaliśmy fabule która sama sobie zaprzecza na każdym kroku
@boy3 to że zostało perfidnie wycięte to już niczym niepotwierdzona subiektywna opinia autora artykułu, o czym zresztą pisze w leadzie. :) W ogóle temat DLC jest dość śliski bo gracze podchodzą do tego emocjonalnie jednocześnie nie mając kompletnie pojęcia jak wygląda gamedev od środka.
Wracając jednak do tematu - cóż mnie akurat w pierwszym podejściu fakt, że złapał oddech się spodobało - taki klasyczny (oczywiście sztampowy) hollywoodzki wręcz zabieg, w którym po tytanicznej pracy i dokonaniu niemożliwego główny bohater uchodzi z życiem. Fakt faktem, że nie trzeba nawet specjalnie tego roztrząsać, by dojść do wniosku, że w tej sytuacji to jest durne :) Ja bym jednak chętnie przyjął konkretny happpy end, pod warunkiem, że byłby sensownie opakowany, bo paradoskalnie byłby fajnym kontrastem dla całej tej beznadziejności sytuacji, którą gra kreowała od samego początku. W odróżnieniu od spektakularnego zejścia shepa, na które od pierwszych minut jesteśmy przygotowywani, a które w ogóle nie jest spektakularne, czego powodem w dużej mierze jest właśnie ten niesławny debilny dialog z 'gwiezdnym-gówniarzem'. Całość ewidentnie sprawia wrażenie jakby do samego końca produkcji nie wiedzieli jak to sensownie zakończyć, a to co dostaliśmy ostatecznie było taką 'bezpieczną' opcją, która gdzieś tam w toku produkcji czekała. Bardziej rozczarowujące zakończenie miał chyba tylko Human Revolution (z całą Pancheą na czele), którego warianty nawet nie można powiedzieć, że zostały zaprojektowane na ostatnią chwile, gdyż zwyczajnie są bardzo marną kopią końcówek oryginalnego DeusExa.
boy3 to że zostało perfidnie wycięte to już niczym niepotwierdzona subiektywna opinia autora artykułu,
No właśnie nie, bo javik jest w plikach gry podstawki i można go przywrócić za pomocą pewnej sztuczki, javik miał być towarzyszem w ME3, to nie są plotki, to jest to oficjalnie potwierdzone
@boy3 super, a jak pogrzebiesz to możesz w dwójce legiona przydzielić do drużyny na samym początku. To, że pierwotne pliki Javika były na płycie świadczy tylko i wyłącznie o tym, że prace nad nim rozpoczęły się dość szybko i tyle. Proces tworzenia gier jest mocno interdyscyplinarny i nieliniowy i zwyczajnie da się - i celem obniżania kosztów produkcji tak się robi - pracować nad paroma rzeczami jednocześnie. Stąd też day-one dlc, na które są przydzielane dodaktowe środki (w oparciu o projekcję sprzedaży) a prace nad nimi idą symultanicznie z samą grą, która to też jednocześnie przecież musi być dostosowana do obsługi tych rzeczy na samym starcie. Także żaden brzuchaty garniak z cygarem w ryju nie łazi po studiu i mówi, że mają wyciąć rzeczy żeby sprzedawać oddzielnie. Serio, poczytaj wypowiedzi ludzi z branży na spokojnie bez emocji.
Normalnie DLC się robi od zera, nie wykorzystując część zasobów gry z podstawki do dlc, bo twórcy wydając grę nie zastanawiają się nad przyszłymi DLC, a jeśli to robią, to są chciwymi chamami którzy kawałek gry dają nam w DLC
A zresztą czego ty tutaj nie rozumiesz? Piszę wyraźnie przecież w moim linku
W (nie)sławnym scenariuszu, jaki wyciekł do sieci w listopadzie 2011 roku, można przeczytać, że sprawy na Eden Prime miały potoczyć się zupełnie inaczej. Początkowo DLC Z prochów było integralną częścią podstawowej gry, a sam Javik (wówczas jeszcze jako bezimienny proteanin) nieodłącznym elementem układanki.
Nie wiem czemu bronisz EA, ale nie jest to śmieszne, zresztą to jest w ich stylu, INKWIZYCJA i DRAGON AGE 2 dawała DLC gdzie było prawdziwe ZAKOŃCZENIE GRY ;/
@boy3 ach bo tak stwierdzasz to to jest definicja DLC? :) Niestety, ale DLC planuje się już podczas preprodukcji gry (są budżetowane oddzielnie i oddzielnie na nie tworzone są projekcje sprzedaży) i tworzone są równoległe. Polecam zatrudnić się u jakiegoś developera to się oczka otworzą :) a co do fragmentu - cóż to była jedna z koncepcji, a nie finalna wersja scenariusza. Jeśli wierzysz, że ktoś przyszedł i kazał przerobić grę, żeby można było javika sprzedawać oddzielnie to przykro mi ale jesteś zwyczajnie naiwny. Wszystkie gry ewoluują w procesie produkcji i zapewniam, że ABSOLUTNIE ŻADNA nie powstała według wyrytego w kamieniu pomysłu z okresu preprodukcji. To jest ciągły proces zmieniający produkt i tyle. Serio mówię - poczytaj co mają do powiedzenia ludzie TWORZĄCY gry a nie domysły ludzi grających, bo to dwie odmienne rzeczy.
I nie bronię EA, akurat ostatnio robili to ludzie dla nich pracujący (przy okazji jazdy z Visceral), także taki psikus. Próbuje Cię uświadomić, że proces jednak wygląda inaczej i tyle. A co do inkwizycji - nie znam tematu, nie czytałem o nim nic, nie grałem, nie widziałem DLC więc się nie będe wypowiadał.
Far Cry 3 wcale nie miał takiego słabego zakończenia niezależnie które wybraliśmy. Jak dla mnie wszystko w normie.
Na tą listę bardziej pasowałaby Mafia 2, Wolfenstein (z 2009r), FEAR 2 (choć w tym przypadku i sama gra była średnia)... Na chwilę obecną tyle co pamiętam
W sumie to Tyrany i Tides of Numenera miały zakończenie z dupy ... w zasadzie nie wiem czym zaowocowały i jak wpłynęło to na fabułę... i te piętrzące się pytania...
A Fallout 3 jeszcze gorzej - nie miał finału tylko questa polegającego na wykończeniu frakcji....
fallout II - wymeczony papier dlugo sie pamieta. baldurs gate I - sarevok, sarevok, sarevok.. przeciez ty jestes zwyklym zakutym łbem - primitywnym bandyta z *maczuga* mieczem chaosu +2 !?
Assassin creed Unity , Syndicate , AC 2
W Unity fabuła spoko lubię Arno i Elise ale ostatnia sekwencja oj oj z Zakończeniem również:
-Fatalna walka z bossem
-Germain tragedia i pizda najgorszy Villan w serii
-I monolog na końcu
Mimo to że Unity uwielbiam ale ostatnie 3 misję są słabe choć dwie misje ujdą ale finał guwno.
I z Syndicate i Dwójką to samo.