So we don't want no prohibition in a Bydgoszcz jak to mawiał największy polski filozof a tu kolejna walka z alkoholikami zakazami i nakazami.
Dla tych którym nie chce się czytać - miasta mają nowe prawo, mogą nałożyć prohibicję na godziny nocne.
Tej dziury i tak juz nic nie uratuje.
Bytom jest specyficzny i może i lepiej.
Z opowieści mieszkańców kumpli to jaja na dzielnicy Bobrek.
A co to jest melina?
Ale mi to zakaz. Przed 22:00 mozna sobie alkoholu zakupic na cala noc.
No, a w poniedzialek mozna kupic zarcia na caly tydzien. Zróbmy tylko poniedzialki pracujace w marketach, reszta tygodnia wolne.
Za kilka lat poznasz tajemnicę brakującej flaszki.
Pod warunkiem, że będzie lubił pić. Bo nie każdy lubi i nie każdemu alkohol w życiu jest potrzebny.
Piękny kolejny bzdurny przepis.
Naprawdę niektórzy to mają kisiel zamiast mózgu.
Awantury pod sklepami skończą się? - Co najwyżej przeniosą na klatki schodowe, dojdzie jeszcze dobijanie do innych mieszkań przez pomyłkę oraz szczanie po klatkach bo skoro tu jest ciepło to po co wyłazić żeby owalić flaszeczkę ( plus inne atrakcje jak np wyrywanie domofonów też - bo jak wejść do bloku)
Absurdalnie spożycie alkoholu się może zwiększyć - bo ludzie omijający meliny będą kupować więcej żeby starczyło i idąc do parku żeby w lato usiąść sobie wieczorem z piwkiem i pogadać nie kupią 6 i jak coś skoczy się po kolejne 2 do monopola tylko będzie brane 10 na wszelki wypadek i będzie wypijane bo co się ma tak marnować ;)
patole beda wydawac 500+ na dzieci zamiast na wodkie.
co nie?