Scenarzyści pracują już nad drugim sezonem Zagubionych w kosmosie
Ja odpadłem w 20 tej minucie e01s01. Dramat.
Stwierdzenie "scenarzyści pracują" jest oczywiście przesadzone. W pierwszym sezonie nie pracowali wcale.
Serial jest tak idiotycznie nielogiczny, niekonsekwentny i wręcz bezsensowny ze powinny tych scenarzystów wychłostać a potem spalić na stosie.
Ja rozumiem że to jest Sci-Fi (a przynajmniej chciało by być) ale nawet w fantastycznych światach obowiązuje logika. Tu "mitologia" kieruje się hasłem "debile dla debili"
Faja im sflaczeje jak zobaczą wyniki oglądalności.
I piszę to ja, Jarząbek, osoba zachwycająca się każdym filmem i serialem SciFi jaki powstał.
Beznadzieja.
Ja nigdy nie byłem wielkim fanem seriali, w swoim życiu na Netflixie obejrzałem dwie serie, to moja trzecia, która zachęciła mnie trailerem i klimatem sci-fi i jestem bardzo rozczarowany. Ciężko się to ogląda. 3 odcinki z bólem oglądałem mając nadzieję, że będzie lepiej i musi się rozkręcić albo że zbyt wiele od serialu oczekiwałem, ale nic na to nie wskazuje. Szkoda.
I piszę to ja, Jarząbek, osoba zachwycająca się każdym filmem i serialem SciFi jaki powstał.
Dobrze wiedzieć, znaczy, że twoja opinia jest nic nie warta.
kaszanka9 ---> ty to potrafisz przywalić ciętą ripostą, mistrzu :)
Każda nawet bezsensowna opinia ma wartość, zależy tylko czy potrafisz ją odpowiednio zinterpretować.
np. zdanie "twoja opinia jest nic nie warta" mówi o tobie bardzo wiele. Ale nie będę ci robił przykrości. Wystarczającą karę będzie dla ciebie jak zobaczysz ten serial.
Odcinek 1.Zamarzająca woda. Prawa fizyki nie istnieją.
Odcinek 2. Reklama Oreo.
Więcej oglądać na trzeźwo nie zamierzam.
Tak prawa fizyki też nie istnieją, gdy podróżują wielkim kosmicznym statkiem, za każdym razem gdy podróżują swoimi statkami, brawo odkryłeś, że to tylko serial.
kaszanka9 --->
spoiler start
Ten serial jest naprawdę beznadziejnie nielogiczny. Jest wiele przykładów. Piszesz o statku kosmicznym? Proszę.
Jednym z głównych elementów fabuły jest poszukiwanie paliwa pozwalającego wyrwać się 10 statkom z planety.
Warto prześledzić jak to paliwo zniknęło. A mianowicie, paliwo zostało zjedzone w całości przez tłumy teleportujących się do środka baków węgorzy. Fabuła niby tłumaczy że była dziura i te węgorze podpełzły do statku i wcisnęły się przez tą dziurę do środka. (?) Do wszystkich 10 ? I we wszystkich 10 nawet w tych co wylądowały poprawnie też pojawiły się dziury w baku?
OK załóżmy przez chwilę ze tak się stało, węgorze potrafią się teleportować i zjadają paliwo.
To dlaczego koloniści znajdują jeden statek, rozwalony zresztą w drobny mak, w którym jest całe paliwo? I jest bez węgorzy?
No dobra. To przejdźmy do sposobu w jaki nasi dzielni bohaterowie poradzili sobie z problemem. Zebrali kilkadziesiąt wiaderek skamieniałej kupy i w kilka godzin zamienili je w paliwo dla 10 statków.
A paliwo do pojazdów naziemnych mieli cały czas i jakoś węgorze się do środka nie dostały. No ale żaden geniusz nie wpadł na to aby przerobić wysokoenergetyczne paliwo z pojazdów naziemnych.
No i skoro mają takie super urządzenia które potrafią przerobić biomasę (nawet skamieniałą) na paliwo to dlaczego nie napakowali jej zielskiem?
Dlaczego? Ano dlatego że to tak głupi scenariusz że słabo się robi.
Albo ten motyw z zepsutą anteną. Antena była zepsuta na statku bazie ale jak się wznieśli w na górę atmosfery to nagle mogli się porozumieć. No ale babka która dwa odcinki wcześniej wzleciała balonem na granicę atmosfery już nie mogła się porozumieć przez radio.
Cały film jest oparty na kompletnych nonsensach.
spoiler stop
Dzięki wszystkim za ostrzeżenie. Ten serial był następny na mojej liście. Wypada.
Jak już sugerujesz się opiniami innych ludzi to proszę:
https://www.imdb.com/title/tt5232792/
https://www.rottentomatoes.com/tv/lost_in_space/s01/
Sam jeszcze nie oglądałem, ale chyba nie jest najgorzej.
Ja dalem rade obejrzec calosc. Tez niestety zaluje straconego czasu. Poczatek zapowiadal sie fajnie. Mama Robinson swiatowej klasy inzynier jak i jej dzieci mega wyksztalcone. Wiec myslalem, ze bedzie w koncu sf gdzie w jakis inteligentny sposob beda sobie radzic z przeciwnosciami losu. No, ale k.... nie i ch... Debilizm gonil debilizm. Postac doktor Smith wywoluje raka mozgu. Doslownie. Efekty fajne, lacznie z "Mako" ;-) . Zal tych pieniedzy wpompowanych w ten serial. Mogl byc naprawde fajny serial gdyby scenarzysci nie poszli po nalatwiejszej bandzie. Pomyslec, ze swietne"Dark Matter" skasowali , a takie g..... dostaje drugi sezon.
A co masz przeciwko "debilizmom" w filmie familijnym? Power Rangersów (serial, na Polsacie chyba) też się oglądało z wypiekami na twarzy a to była tak szmira, że wstyd się przyznać. Przy nich Lost in Space to perełeczka. Tylko trzeba wiedzieć co się ogląda a nie liczyć na dramat psychologiczny w świecie opartym o badania naukowe. Serio?
Jakbym miał naście lat to ocena 9/10 leci bez dyskusji. Tak to 7. Serial dobrze nakręcony, na pewno dopasowany do targetu, aktorzy zdecydowanie lepsi niż mogliby być w tego typu produkcji. Czarny charakter świetny, dzieciaki u mnie w rodzinie to mało nie pękały na jej widok, darły się dziewczynki do ekranu ("nie rób tego!" i takie tam xd, a ile łez było...). Siostra mi mówiła, że ten serial nie powinien być dla dzieci bo jak tu wytłumaczyć scenę "śmierci" robota (kij, że spadł z 20 metrów a bestie nic mu nie robiły), trauma murowana.
Na pewno obejrzę drugi sezon i mam nadzieję, że i piąty. Przygód na ekranie nigdy za mało.
Serial jest zlepkiem pomysłów z różnych seriali i gier (Lost, The 100, Mass Effect) i w niektórych momentach nawet dobrze to wszystko współgra.
Nie miałem jakiś wielkich oczekiwań, bo spodziewałem się kina familijnego. Jednak jednego nie mogę znieść.
Dokładnie postaci Dr. Smith. Dawno nie widziałem tak źle zagranej postaci (chodzi mi o mimikę). Tak samo głupota, ogarniających wszystkich bohaterów przez tę postać, jest niemożliwa do opisania. Doktor na ekranie występuje średnio co 5 minut i co 5 minut mam ochotę wrzeszczeć (dwa razy zdarzyło mi się to zrobić) i wyłaczyć ten serial. NIGDY w życiu nie miałem tak negatywnych, irytujących emocji względem jakiejkolwiek postaci.
Nie polecam nikomu tego serialu, ale tylko i wyłącznie ze względu na tę postać.
Serial jest dla młodej widowni, więc pewnie mniej wybrednej. Może im się podoba. Na zdrowie. Dla mnie przypominał poziom produkcji kanału SyFy (czyli syfu).
Można czepiać się wielu rzeczy, nielogiczności, źle rozłożonego napięcia itd, ale mnie ciągle przypomina się scena z chyba pierwszego odcinka, gdzie obcy robot chodzi po statku Robinsonów i ciepłym powietrzem z rąk, niczym z suszarką do włosów suszy cały statek.
Niby nic, ale to jest po prostu żałosne. Poziom wyobraźni twórców jest zwyczajnie smutny.
hmm tak z ciekawość, ludzie chodzą w rozpiętych kurtkach bez czapek,
spoiler start
a tam woda zamarza w minutę, do tego od dołu
później spada deszcz ???
spoiler stop
no nie wiem moze w hollywood z braku zimy nie wiedzą jak to wygląda w rzeczywistości.
spoiler start
ok syntetyk na drzewie nie potrafi się uwolnić - a ma palinki w rękach lasery etc, dzieciak przecina drzewo??? o co kaman??
pewno baterie miał w nogach, kurka ale z takimi pazurami też nic??
spoiler stop
nie wiem ciężko trochę się to ogląda cza wyłączyć myślenie.
ten serial to dramat nawet dla młodzieży, nie sądziłem że zdecyduje się ktoś na finansowanie drugiego sezonu / marnowanie środków