Watch Dogs 3 nadchodzi? Ubisoft daje wskazówki
No i ja bym się bardzo cieszył, WD 2 było chyba we wszystkim lepsze w stosunku do jedynki. A biorąc pod uwagę ostatnio znakomitą formę Ubisoftu, to szykuje się kolejny hit.
No z tą znakomitą formą to bym nie przesadzał chociaż wiadomo, gusta i guściki.
dzl
To może daj pomysł jak twoim zdaniem miałby wyglądać "niebezpieczny sequel", który nadal będzie sequelem i zadowoli fanów serii, którzy polubili FC za to jakim byhł i w jakiem formie sprawdza się za każdym razem?
Bo dużo osób używa tego argumentu, że tow ięcej tego samego ale jednocześnie sami nie wiedzą czego by chcieli.
@premium476120
Powtarzanie bzdur bez pokrycia.
FC5 ma fabułę, dość mroczną z uwagi na zakończenie, filmików jest sporo, jest masa wiadomości na sekretarce, listów i notatek na ścianach i biurkach, są rozmowy z NPC i radiowe - cała fabuła to po ostatnim filmie Gambriego na temat FC6 to nie tylko to co w jednej grze, ale całe uniwersum.
Tyle, że ja mam 42h w FC5 z czego 38h kampania i wciąż mam około 40% do ukończenia głównego wątku więc szperam gdzie się da i szukam czego się da i tą fabułę poznaje, a jak ktoś przeleciał grę w 25h lub nawet 35h jak Quaz to chyba normalne, że fabuły do jasnej śrubki nie pozna za dobrze? W Dark Soulu umiecie szukać wskazówek, ale w FC to listów ze ścian i wyciągania informacji z ton zwykłych notek już się nie chce? To sandbox. Tego się nie przechodzi w 25h i nie wyciąga wniosków o fabule tylko z głównych misji.
Znakomita forma to była w czasach PS2, trylogia splinter cella czy Prince of Persji, to były znakomite gry, bardzo wysoko oceniane.
Ostatnie FC5 czy aco to solidne gry, ale do znakomitych im brakuje
Ja nie żałuje zakupu (oczywiście nie kupiłem za 250 zł), a w przypadku WD 1 podchodzę niechętnie bo jest mniej różnorodna i nie ma ciekawego miasta jak San Francisco.
Watch Dogs 2 był jednym z lepszych sandboxów od Ubi więc liczę na kolejną część tej serii.
I już komentarz poleciał ;/
Admin: I poleci każdy następny polityczny komentarz niezwiązany z treścią newsa.
W sumie to dobrze, że oddzielają, ale czasami trudno oddzielić coś od czegoś skoro jest to ze sobą powiązane i trudno odnieść się do tego nie powołując się na to drugie.
Jak ktoś zrozumiał to dobrze xD
Lo Boże. Znowu.
To było raczej pewne. Ubi potrzebuje jakiegoś dużego tytułu AAA na jesień, a FC5 wyszedł nie dawno, kolejny AC dopiero za rok, The Division 2 też za rok, The Crew w czerwcu, a Siege, For Honor i Wildlands nadal jest wspierane, jest też Skull and Bones i Beyond 2, ale na tych nie ma co liczyć też szybciej niż w 2019. Mówi sie też o kolejnym Splinterze co jest bardzo możliwe, ale wątpie żeby Ubi wydało tą grę w największym nawale premier AAA czyli jesenią 2018, a bardziej 1/2 kwartał 2019. Więc WD3 jesienią tego roku to więcej niż pewniak, za rok kolejny AC, na początku 2020 kolejny FC itd
Kupilem WD2 na steamie. Pierwsza obowiazkowa misja, ktorej nie mozna bylo zeskipowac...niestety, tak mnie wymeczyla, ze poszedl od razu zwrot na steame. Te hakowanie jednak nie jest dla wszystkich, strasznie to wszystko durne bylo, imo ofc.
Ja mam nadzieję, że następna część będzie w mrocznym klimacie CyberPunk i skupi się na poważniejszej historii bliższej części pierwszej niż Gimbusowej dwójce.
Popieram. Ponura jedynka była dużo bardziej wiarygodna - Aiden był kryminalistą od początku historii, więc latanie z bronią po mieście, okładanie oprychów czy ucieczka przed glinami miały sens, podobnie jak historia wendetty po śmierci swojego siostrzeńca. W dwójce dostaliśmy nerda i hipstera w jednym, z bandą nastolatków zwalczającego złe korpo. Jak miałem uwierzyć w to, że z karabinu maszynowego (co z tego, że z drukarki 3D) napie***la do policji?!
Żeby było jasne - San Francisco na łeb biło Chicago, misje główne i poboczne, jak i aktywności, też były lepsze. Ale fabuła i cała otoczka nie bardzo...
,,Aiden był kryminalistą od początku historii,,,
No nie za bardzo xd.
,,więc latanie z bronią po mieście, okładanie oprychów czy ucieczka przed glinami miały sens,,
Nie miało, jeśli miałeś do dyspozycji gościa, który zabijał innych bo zabili kogoś mu bliskiego, to..sam robił dokładnie to samo podczas swojej wendety. Przez co Aiden był jedynie wielkim hipokrytą, bez celu w działaniu.
,,W dwójce dostaliśmy nerda i hipstera w jednym, z bandą nastolatków zwalczającego złe korpo,,
I ci nerdowi i hiperzy, byli dużo bardziej prawdziwymi postaciami niż ktokolwiek w jedynce, mieli jakiś cel, osobowość, byli dużo bardziej ludzcy, mieli emocje jakiekolwiek xd.
,,Jak miałem uwierzyć w to, że z karabinu maszynowego (co z tego, że z drukarki 3D) nawala do policji?!,,
A jak miałeś uwierzyć w to, że jedną aplikacją da się shackować wszystkie urządzenia w mieście praktycznie? Serio??? Drukarka to akurat mały problem.
No tak, jedynka taka mroczna i Aiden (jeden z najbardziej bezpłciowych bohaterów od Ubi) też taki samiec alfa. Szkoda tylko, że historia ssała kule, Aiden był hipokrytą i można z niego było zrobić renegata, co do każdego grzał ołowiem.
Dwójka miała o wiele większy sens, ciekawych bohaterów drugoplanowych i protagonistę, świetnie wykreowany świat i znacznie lepiej zarysowany wątek główny.
No nie za bardzo xd.
Niby czemu? Cała historia rozpoczyna się od włamu Aidena i jego wspólnika do sieci w jakimś biurowcu i próby kradzieży kasy albo informacji, nie pamiętam. Więc bycie złodziejem chyba wyczerpuje definicję kryminalisty...
Nie miało, jeśli miałeś do dyspozycji gościa, który zabijał innych bo zabili kogoś mu bliskiego, to..sam robił dokładnie to samo podczas swojej wendety. Przez co Aiden był jedynie wielkim hipokrytą, bez celu w działaniu.
OK, zradykalizował środki, ale można powiedzieć, że działał pod wpływem emocji, w furii - było to w jakimś stopniu wiarygodne, kryminalista poszedł o krok dalej niż do tej pory.
Pamiętajmy też, że to jak wyglądała wendetta Aidena zależy w dużym stopniu od nas, mogliśmy używać hakowania żeby ogłuszyć przeciwników, ale mimo to przemoc w jego wykonaniu była jakoś bardziej spójna z jego charakterem niż w przypadku Marcusa z dwójki.
I ci nerdowi i hiperzy, byli dużo bardziej prawdziwymi postaciami niż ktokolwiek w jedynce, mieli jakiś cel, osobowość, byli dużo bardziej ludzcy, mieli emocje jakiekolwiek
Ale byli jednocześnie irytujący, jak głośna banda nastolatków, do tego robili graffiti, jakieś billboardy rozwieszali, wszystko było takie cool i trendy... no nie wiem, nie kupuję tego po prostu, kompletnie nie moje klimaty. Chyba wyglądali na zbyt duże c*py, żeby walczyć z jakimkolwiek korpo.
A jak miałeś uwierzyć w to, że jedną aplikacją da się shackować wszystkie urządzenia w mieście praktycznie? Serio??? Drukarka to akurat mały problem.
Niby tak, wszystko w grze to licentia poetica, no ale masz gościa z plecaczkiem, w T-shircie, wyglądającego jak uczniak, a tu nagle zaczyna demolować dzielnicę... znów mam pewien dysonans ludonarracyjny, o czym kiedyś mówił Kacper w swoim materiale.
Szkoda tylko, że historia ssała kule, Aiden był hipokrytą i można z niego było zrobić renegata, co do każdego grzał ołowiem.
Można było z niego zrobić renegata, ale można było, gdzie się dało, grać inaczej - to zaleta sandbox'a. Z Marcusa też można zrobić socjopatę. Co do historii - nie wiem czemu ludzie tak bardzo się jej czepiają. Nie odkrywała Ameryki, pewnie że nie, ale mnie akurat interesowało, czemu i kogo swoim włamem Aiden tak bardzo wkurzył, że usiłowali go zabić. W dwójce od początku gry wiadomo, że celem gry jest obalenia Blume'a i tego brodatego dresiarza i, tadam!, właśnie to się dzieje na koniec gry. Ależ zaskoczenie...
Długość WD 1 >>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>> WD 2
Tyle w temacie ,,świetnego'' wątku WD2
Długość wątku argumentem za tym, że był lepszy. Tylko ty mogłeś na to wpaść.
Niby czemu? Cała historia rozpoczyna się od włamu Aidena i jego wspólnika do sieci w jakimś biurowcu i próby kradzieży kasy albo informacji, nie pamiętam. Więc bycie złodziejem chyba wyczerpuje definicję kryminalisty.
Ale złodziej z definicji nie morduje przypadkowo spotkanych ludzi na ulicy a Aiden tak. Aiden powinien być hakerem, tak wynika z historii, gościem, który dobrze ogarnia komputery i kwestię elektryczne itd. Nie mordercą. Na ten sam problem cierpi również dwójka, ale tam zostało to lepiej rozwiązane a motywem głównego bohatera, nie była śmierć siostrzenicy, która miała miejsce z jego winy.
OK, zradykalizował środki, ale można powiedzieć, że działał pod wpływem emocji, w furii - było to w jakimś stopniu wiarygodne, kryminalista poszedł o krok dalej niż do tej pory.
Prawda, tylko emocje i furia trwają najwyżej parę godzin, nie kilka tygodni lub miesięcy xd.
Toż akcja gry dzieje się na długo po tym jak jego siostrzenica umarła.
Pamiętajmy też, że to jak wyglądała wendetta Aidena zależy w dużym stopniu od nas, mogliśmy używać hakowania żeby ogłuszyć przeciwników, ale mimo to przemoc w jego wykonaniu była jakoś bardziej spójna z jego charakterem niż w przypadku Marcusa z dwójki.
Może i była, ale Aiden był dorosłym mężczyzną, który powinien najlepiej wiedzieć ile wart jest ludzkie życie.
Marcus z kolei to dzieciak, który ma ochotę walczyć z korpo i robi dokładnie to co powinien, uderzając w ich ludzi, ale nie bezpośrednie, ale np. publikując emaile w sieci, hakując pieniądze itd, mi to zdecydowanie bardziej pasuje do postaci
hakera.
Ale byli jednocześnie irytujący, jak głośna banda nastolatków, do tego robili graffiti
Gdzie irytujący? Ludzie dobrze się bawiący i uśmiechnięci cię irytują? :v
Wow, robili graffiti jak śmieli xd. Nie no z tego co ja pamiętam to miało to na celu zyskanie folowersów. I jak najbardziej ma sens, takie akcje dokonane na naprawdę wysokich budynkach budziły respekt wśród młodych ludzi, a to głównie im pomagał DedSec. Próbowali dotrzeć do młodych bo w nich jest siła do zmiany, sposoby mieli jak najbardziej odpowiednie moim zdaniem.
no nie wiem, nie kupuję tego po prostu, kompletnie nie moje klimaty. Chyba wyglądali na zbyt duże c*py, żeby walczyć z jakimkolwiek korpo.
A widzisz, ocenianie ludzi po wyglądzie to nie najlepszy pomysł ;)
Niby tak, wszystko w grze to licentia poetica, no ale masz gościa z plecaczkiem, w T-shircie, wyglądającego jak uczniak, a tu nagle zaczyna demolować dzielnicę... znów mam pewien dysonans ludonarracyjny, o czym kiedyś mówił Kacper w swoim materiale.
Tylko że to samo można powiedzieć o jedynce i o bardzo wielu grach. WD2 nie ustrzegł się tego problemu, ale nie jest tam dla mnie jakoś szczególnie widoczny.
Nie odkrywała Ameryki, pewnie że nie, ale mnie akurat interesowało, czemu i kogo swoim włamem Aiden tak bardzo wkurzył, że usiłowali go zabić
Ja nie twierdzę, że tamta historia była zła, ale była dość sztampowa i..ponura? Trochę za bardzo ponura a Aiden był raczej średnim i bardzo sztucznym bohaterem, który ciągle miął swoją grobową minę a jego siostra i siostrzeniec traktowali to jak gdyby nigdy nic.
Marcus jest naturalniejszy. Dużo się uśmiecha, ma motywacje do działania, potrafi się zabawić od czasu do czasu, ma hobby, lubi gry, serie, aktorów itd. Podobnie jak ekipa jego była bardzo charakterystyczna, a gość z goglami od emotikon to dla mnie mega pomysł, i dziwię, się, że nikt wcześniej na to nie wpadł xd.
W dwójce od początku gry wiadomo, że celem gry jest obalenia Blume'a i tego brodatego dresiarza i, tadam!, właśnie to się dzieje na koniec gry. Ależ zaskoczenie.
Nie ma zaskoczenia, tak samo jak w jedynce, ale jest solidna fabuła, prosta ale dobra. I znowu..dla mnie to samo w jedynce.
Wszystko rozchodzi się o głównego bohatera i myślę, że dlatego WD2 ogólnie przypadł do gustu większej ilości recenzentów i graczy bo miało więcej postaci z którymi możesz i wejść w interakcje i mają trochę osobowości.
I tutaj jest klucz do różnicy zdań. Jak komuś się będzie bardziej podobał charakterek Marcusa to będzie wolał 2 część, jak Aidena 1.
@Boy
Czemu spamowałeś dwa razy tym samym komentarzem?
@Sttarki - OK, rozumiem twoje argumenty, zapewne wielu ludzi myślało o Marcusie i klimacie dwójki w podobnych kategoriach. Tak czy inaczej, jeśli o mnie chodzi, to tak jak napisałem wcześniej - gameplay, misje, aktywności czy bogactwo świata powinni przejąć (a nawet rozwinąć) z dwójki, ale co do bohaterów i fabuły, wolałbym jakiś sensowny kompromis między WD i WD2 - czyli ciekawe, charakterystyczne postaci, jednak mniej "krejzi" ;) i bardziej dojrzała (gęsta) historia.
,,gameplay, misje, aktywności czy bogactwo świata powinni przejąć (a nawet rozwinąć) z dwójki, ale co do bohaterów i fabuły, wolałbym jakiś sensowny kompromis między WD i WD2 - czyli ciekawe, charakterystyczne postaci, jednak mniej "krejzi" ;) i bardziej dojrzała (gęsta) historia.,,
No, to przepis na idealnego Watch dogsa xd.
Miejmy nadzieje, że w trójce tak będzie, z tego co wiem to chyba miejsce akcji to Londyn, więc możemy mieć ciekawego głównego bohatera, i już taka słoneczna lokacja też nie będzie, również chciałbym albo jakiś kompromis pomiędzy Marcusem a Aidenem albo np. dwóch bohaterów, co również byłby ok opcją :p
No i dobrze. Ubi to jedna z najlepszych firm, a WD to znakomita seria.
Nie, nie jestem jedynym (choćby użytkownik Koktajl). Od serii FC na pewno nie jest lepsze, w obu częściach WD wynudziłem się niemiłosiernie.
@Hydro2
Nie ma co się produkować. Typ już ma któreś tam konto i pisze same bzdety.
Kontynuują najgorsze serie (targetem których chyba tylko jest Ernest i 50 osób na krzyż) zamiast skupić się na najlepszych (Rayman, Prince of Persia).
Targetem jestem ja i miliony mi podobnych. Zaś ty jesteś targetem na, który producenci mają kompletnie wywalone i ich zdanie się nie liczy buaahhaha.
A ty Hydro2 jesteś jedynym na tym forum targetem dla gier VR, a też chciałbyś w nie pograć, co nie? A WD jest moim zdaniem lepszą serią niż chociażby FC, natomiast AC zaliczył niezwykle solidny restart. Do tego mega wspierają starsze produkcje jak Siege czy Wildlands, a nawet cieszące się złą sławą (całkowicie niesłusznie moim zdaniem) The Division. No ale pomarudzić trzeba...
Edit: I pamiętajmy o niezbyt udanych eksperymentach w postaci For Honor i Steep. Pierwszy tytuł dobiły problemy sieciowe i cheat'erzy, drugi był chyba zbyt nudny i niszowy, ale przynajmniej podjęli ryzyko. Aaaa, i jeszcze ten exclusive na Switcha z Kórlikami i Mario, zresztą świetnie oceniany. Faktycznie, Ubi nic nie robi...
Zapomniałeś o Splinter Cell.
No fakt, jeszcze Splinter Cell. Do to tych gier, które wymieniłem.
Jako że dwie ostatnie gry od ubi wychwalacie pomimo tego tego że zostały "olane fabularnie ... to tutaj też już możemy o fabule zapomnieć
Watch Dogs 2 było najlepszą grą Ubiszaftu od lat, chyba najlepszy sandbox jaki kiedykolwiek zrobili. Ale od tamtego czasu Ubi ma bardzo słabą serię i wydaje same przeciętniaki (na czele z tanią podróbą Wiedźmina 3 z system walki dużo bardziej topornym niż w jakiejkolwiek grze Piranha Bytes) więc cholera wie jak będzie z WD3. Okaże się, że WD2 było tylko "wypadkiem przy pracy" i dlatego było takie dobre.
Drewlex i jego mechanika walki... W Originsy gra się troche jak w Soulsy, a Soulsy maja świetną mechanikę walki, a to nie gry dla każdego
Błagam, gdzie AC Origins do Soulsów. Soulsy oczywiście, ze mają bardzo dobry system walki ale ACO to jakaś nieudolna mieszanka Solusów z systemem walki z Wiedźmina 3. Strasznie to toporne i ledwo grywalne, zdecydowanie najgorszy system walki jaki ta seria widziała.
Wiedźmin i system walki hehe. Jeden z najgorszych jaki powstał. Ten w Origin zmiata ten z W3.
chyba najlepszy sandbox jaki kiedykolwiek zrobili.
... Dlaczego każdy chwali sandboxowość jakiejś gierki, skoro nic z tego dobrego nie wynika?
Tyle w temacie ,,świetnego'' wątku WD2
Mam nadzieję że będzie bardziej w klimatach jedynki. W dwójkę chyba nigdy nie zagram, bo nie mógłbym się wczuć w głównego bohatera.
Spróbuj - wczuj się, może będziesz potrafił. Daj sobie szansę, choć ten jeden raz.
akurat klimat w dwójce był o wiele ciekawszy, w jedynce był taki nudny i smętny co mi do tematyki gry nie pasował
Bardzo fajnie. WD ograłem jak dostawało się za darmo i za nic w świecie nie mogę się zmusić, aby to skończyć. Za to WD2 ukończyłem jakoś pół roku temu z wypiekami na twarzy. Bardzo fajna gra i mam nadzieję, że WD3 Ubi poprawi feeling strzelania bo ten w "dwójce" był masakrtcznie słaby i bez polotu.
Jedynka bardzo mi się podobała i w sumie sam nie wiem dlaczego jeszcze nie grałem we dwójkę. Tak czy siak fajnie że ma powstać kolejna część.
Gra sie dobrze rozwija, chetnie popatrze na WD3 ale w powazniejszej otoczce niz to co serwowala dwojeczka.
Jedynkę przeszedłem praktycznie od ręki, za to dwójki nie mogę przełamać :) Jakoś odstrasza mnie ta cukierkowość i wgl zaburzona immersja, wiem że to Los Angeles, no ale bez przesady :P Nie mogę się wczuć ten świat tak jak wczułem się w Aidena :D Jeśli w trójce nie przesadzą z tym wszystkim to zagram na pewno :D
Co by to nie było będzie czarne i w obcisłych spodniach. A na poważniejszą fabułę i otoczkę nie ma co liczyć, bo to się ludziom w tym przedziale wiekowym nie podoba :-)
Jak kiedyś wypowiadałem się w wątku o grach Nintendo to ludzie mnie cisnęli, że nie mam racji z tym że Nintendo robi gry skierowane do młodszych ludzi.
Czytam ten wątek i widzę, że setting, otoczKa ma ogromne znaczenie.
Ja też nie przepadam za wesołymi, kolorowymi klimatami, aczkolwiek WD2 mi się podobało bardziej niż 1.
Misje zostały lepiej zrealizowane i ogólnie jakoś tak dużo przyjemniej się grało
Fajnie by było gdyby dodali opcję powolnego hakowania tzn samemu ma się konsolę podczas atakowania i wprowadza polecenia, przetrzepuje sieć żeby zlokalizować podpięte komputery, wbija pod wifi itd. apki typu airodump, aireplay, nmap itd. tak jak to jest np w Hacknet
Jeśli w trójce wprowadzą tyle nowości i usprawnień co w drugiej części to czekam!
Nie kupuję.
Nawet w odyssey nie grałem coś mnie odpycha od gier ubi wszystko inne ogrywam chyba za dużo tego samego znudziło mnie.