Witam, siedze już 5 dni nad nowym utworem, chcę znów wysłać na Epic Music World i tym podobne kanały, (bo jeden jak pewnie wiecie już przyjęli) ale już nie potrafię sam ocenić czy jest dobry, za bardzo wciąż gra mi w uszach, może pomożecie? Nie mam też pomysłu na tytuł, zawsze mam z tym problemy, może jakieś propozycje? Dajcie znać, bo jestem ciekaw czy w ogóle nadaje się do publikacji. Pozdrawiam serdecznie i jak zawsze zapraszam na mój fb.
https://soundcloud.com/marcin-k-osik/no-title-yet
Facebook:
https://www.facebook.com/marcinklosowskicomposer/
Nadaje sie. Jak dla mnie 'perkusja' (drum i snare) deczko za glosna i agresywna, ale moze to kwestia moich sluchawek.
Tylul... hmm... nie wiem... Jakies takie powolne i smutnawe to, sklaniajace do zamyslenia, do tego jescze atm mam za oknem szarowke i pada taki drobniutki deszcz i ten utworek sie w to fajnie wkomponowywuje. Moze "Melancholy'? Imho pasuje. Albo 'Desolation' (a state of complete emptiness or destruction - wedlug slownika z google).
Taki tytul fajnie wspolgra moim zdaniem z tym 'wyciem' na poczatku.. hehe.
Do takigo melancholijnego kawalka pasowalaby wlasnie troche 'mieksza' perkusja ale moze nie taki byl zamysl.. nie wiem. ;)
Tak czy siak dobre, tbh z checia bym posluchal takich utworow wydanych profesjonalnie, ze studyjnym masteringiem itd..
Desolation mi się podoba, może nawet "Space Desolation" bo mnie zawsze ciągnie do kosmosu z tymi niektórymi elektronicznymi dźwiękami ;). Co do masteringu to wykrzesałem z tego to co potrafię, wiadomo pro mastering to ciężka sprawa, ale bardzo źle brzmi od tej właśnie strony?
Absolutnie nie brzmi to zle. Po prostu nie jest to poziom Thomas Bergersena ale jak na taka 'domowa robote' jest super. Naprawde.
Po parokrotnym przesluchaniu glosnosc beatu przestaje razic, na poczatku jest takie wrazenie jak 'wchodzi' jak w jakims dubstepie, ale po osluchaniu jest ok.
PS. 'Space Desolation' tez pasuje, ewentualnie 'Desolate Space'. Nie wiem co jest poprawniejsze gramatycznie. Chyba pierwsze. ;)
Chyba jednak to Desolation zbyt smutne, jednak jest tu jakaś nadzieja, nie chcę zniechęcać tytułem
No Thomas Bergersen, to najwyższa półka , ale mimo wszystko myślę, że on i tak oddaje swoje utwory do profesjonalistów w zakresie masteringu, z tego co się ostatnio zorientowałem to ci którzy tworzą muzykę, własnoręcznie tylko doprowadzają do perfekcji to co się da czyli mix, ale to prawdziwe kinowe/studyjne brzmienie wychodzi już spod rąk prosów. Zauważyłem, ze np Ivan Torrent (mój ulubiony kompozytor) często pomimo, że utwór jest mega pod względem kompozycji to jednak słychać z rzadka jakieś przesilenia na basach, ale i tak jeśli robi to sam to szacun dla niego, bo to są małe rzeczy. Ja póki co, żeby mieć lepszy odsłuch zainwestowałem w słuchawki za 600 zł i chyba dzieki temu moje utwory brzmią znośnie, choć wiadomo, że zawsze może być lepiej.
Już o tym pisałem, ale powtórzę. Wydaje mi się,że Twoje brzmienie jest bardzo zbliżone do Ivana Torrenta z domieszką Bergersena, to fakt:) I bardzo dobrze.Ja Go bardzo lubię obu :)
Ktoś jeszcze jakieś opinie? Bo chciałbym wrzucić a trochę się biję z myślami, bo sam już nie wiem.
Czegoś mi w nim brakuje. Linia jest ok, ale brakuje... narracji.
Trochę brzmi to jak przygotowane tło do czegoś bardziej rozbudowanego. Bardzo zachowawczy utwór.
PS. W wywiadzie w hiszpańskiej TV Ivan Torrent mówił, że sam robi mastering.
Tak, mam problem z odbiciem trochę od konwencji, o ile mam jakieś pomysły podczas tworzenia to zawsze jakoś podświadomie wybiorę bezpieczną drogę, muszę to koniecznie zmienić.
Dobre to to, naprawdę mi się podoba :) Nie zastanawiaj się czy nadaje się do publikacji, bo z pewnością jest.
Moim zdaniem beat nie jest zbyt mocny, dla mnie to jest właśnie plus, dodaje całemu utworowi mocy i głębi.
Co do tytułu, hmmm, mam trochę inny pomysł niż Ty sam i przedmówcy. "Maybe it's just me", ale kilka momentów skojarzyło mi się z soundtrackiem do Mass Effectów ;) I ten konkretny utwór przydałby się moim zdaniem w ME: Andromeda, kojarzy mi się z czymś nieznanym, nieodkrytym, z niepokojem przed tym co można znaleźć na drugim końcu. Do głowy przyszły mi "Anxiuos Thoughts", "Fear of the Unknown", "Distant World", coś w tym stylu może.
Dzięki za komentarz i propozycje tytułów, może coś z tego wykorzystam, zawsze mam z tym problem, bo wszystkie moje szare komórki pracują nad muzyką i na wymyślenie tytułu już brakuje mi energii ;)
"Tak, mam problem z odbiciem trochę od konwencji, o ile mam jakieś pomysły podczas tworzenia to zawsze jakoś podświadomie wybiorę bezpieczną drogę, muszę to koniecznie zmienić."
O to, wlasnie to! Sluchajac tego mialem troche wrazenie sluchania 'piosenki instruktazowej, takiego szkieletu w stylu szkolnego 'wstep, rozwiniecie, zakonczenie' (ewentualnie 'zwrotka, refren, zwrotka, refren).
Moze by sie przydalo wplesc wiecej tego poczatkowego 'wokalu' albo agresywniejszej elektroniki, itd...
Imho to (wieksza wyobraznia i umiejetnosc przeklucia tego co w glowie na to co w dzwiekach) przyjdzie tez z czasem. Wystarczy posluchac jakiegokolwiek wykonawcy grajacego lata (niekoniecznie elektroniki), zeby zobaczyc jak zmysl muzyczny sie szlifuje i rozwija.
Z tym ze zastrzegam ze absolutnie nie jestem muzykiem ale kiedys, dawno, dawno bawilem sie sporo 'trackerami' i samplerami na Amidze hehe...
btw. Moglbym dostac linka do tego utworu(ow), ktory(e) zostaly zauwazone na youtube i gdzies tam jeszcze indziej? Pamietam ze cos tam czytalem, ale nie moge teraz tego znalezc.
Dzięki za komentarz, proszę tutaj jest link do tego o co prosiłeś ;)
https://www.youtube.com/watch?v=dHWAGB6WIes
Ten jest bardzo fajny. ;)
zajebista kompozycja, no powiem Ci, ze jestes gość. ale ten chomik, czy delfin z wysokim pitchem serio tu nie pasuje, zastapilbym to czyms bardziej klasycznym ;)
a tak, to kawał dobrej roboty. ;)
na czym tworzysz i na czym wykrzesałeś taki bass? :)
Z tym basem to strasznie dużo problemów zawsze, uważam, że ten póki co najlepiej mi wyszedł, trochę było wycinania i łączenia kilku sampli w jeden, ale się udało a pracuję w FL Studio + różne VST.
FE NO ME NAL NE !
Kawalek "infinite Universe' z twojego soundclouda jest tez bardzo fajny. Nawet bym sie pokusil o stwierdzenie ze najlepszy (subiektywnie dla mnie).
Kurde i tak mnie caly czas wierci, ze gdzies juz to 'wycie' babeczki slyszalem. Samplowane z jakiegos utworu? Czy mi sie wydaje?
'Timeless' tez spoko, wyciszony srodek utworu slabszy, ale poczatek i koncowka z ta prosta melodyjka bardzo okej.
Możliwe, że słyszałeś, to jest taki VST "Vocalise" z pewnością niejeden kompozytor go używa, bo ma bardzo fajne brzmienia i mogło się zdarzyć, że ktoś użył podobnego z tej właśnie biblioteki.
Ale Thomas to jest Two Steps From Hell. No przynajmniej jeden step (bo to duet jest). ;)
Wprowadziłem kilka zmian aby nadać trochę więcej ambientu i tą nudę z końcówki wywalić jakoś, moze to niewielkie zmiany, ale uważam, że jest lepiej, zaczynają się w 1:48 gdy wchodzi taka lekka perkusja. Jak możecie to dajcie znać czy jest lepiej czy gorzej, mi osobiście bardziej się podoba bo tamte skrzypce były nudne i zbyt typowe, chomiki zostały, bo osobiście mi się podobają, z góry dzięki za pomoc.
https://soundcloud.com/marcin-k-osik/no-title-yet-v2
No muszę przyznać że pomysł z tą perkusją w środkowej części utworu bardzo trafiony. Świetną robotę robi w tym przypadku echo, ma swój urok. Reszta zmian faktycznie kosmetyczna, ale to dobrze, myślę że gdybyś próbował dodać jeszcze więcej brzmień, to zamiast urozmaicić kawałek, zepsułbyś go, bo mógłby się zrobić chaos.
Dzięki za opinię ;), no dokładnie nie chciałem już więcej zmieniać aby nie popsuć, bardziej urozmaicić postaram się przy następnych utworach, nie zawsze muszę myśleć konwencjonalnie, muszę po prostu trochę zaszaleć z tą muzyką i zrobić coś w stylu cinematic/agressive
Tu nawet nie chodzi o kombinacje.
Najlepsze utwory charakteryzują się jedną wspólną cechą - opowiadają historię.
Uwielbiany przeze mnie Torrent (wiem, że też go lubisz) działa właśnie w taki sposób. Ustala motyw przewodni i opowiada nim historię. I nie zawsze oznacza to powtórzenie danego bloku muzycznego. Wręcz przeciwnie.
Podobnie skonstruowany jest ten utwór: https://www.youtube.com/watch?v=PGRMk99B5s0 -- opowiada historię.
Mistrzem muzycznej opowieści był dla mnie James Horner. OST do Avatara to perełka. Przed premierą filmu znałem go na pamięć. Sam film potraktowałem jako clip. Rewelacyjna baza do nauki gatunku.
Gdzie można Cię słuchać i śledzić nowości? Masz swój kanał na youtube?
Oczywiście kanał na yt posiadam i zapraszam:
https://www.youtube.com/channel/UClNx715GcL6NIMyefDsd1Yw
Założyłem też konto na bandcamp, nie wiem czy to coś da, ale podobno trzeba próbować wszędzie, i tak póki co nikt o mnie nie usłyszy, ale może kiedyś to wszystko ruszy, ja w każdym razie nie przestaję tworzyć, mam dużo motywacji i już pracuję nad kolejnym utworem. Dzięki wszystkim za komentarze, są dla mnie bardzo ważne.
https://marcinklosowski.bandcamp.com