Prace nad nowym BioShockiem już trwają?
Daj Boże! Infinite to moja osobista gra wszechczasów. Tak jak Zamek Kafki wśród książek. Do tej pory pomimo licznych przejść/przeczytań nie przestają mnie zachwycać.
Oczywiście nie liczę na to że kontynuacja zbliży się do Infinita. Ale liczę że będzie grą bardzo dobrą jak Bioshock 1.
Oby będzie zbliżony do BioShock 1-2, a nie BioShock Infinite. Czyli mniej strzelanki, a więcej eksploracji (otwarte mapki, sekrety itd.).
Może już urwał mać wystarczy tych wszystkich open worldów? Ta gra ma bazować na klimacie i opowieści, chcesz otwartego świata i zagadek, to zagraj sobie w Tomb Raidera czy innego Asasyna.
Nie denerwuj się. Widzę, że nie grałeś w System Shock i BioShock 1-2 (plus Dark Souls 1-3), więc po co komentujesz złośliwie? Gdyby grałeś w te gry, to wiedziałbyś, że nie należą do sandbox. To nie samo. Nie zawierają w sobie puste lokacji, tanie questy, ani zbędne elementy przedłużające gry. Eksploracja i odkrywanie sekrety w te gry to przyjemność. Zachowali również klimat i scenariusz.
Sandbox a pół-otwarty świat to dwie różne doświadczenie.
Ja również mam już dość gry sandbox typu Assassin's Creed. Zagadki w Assassin's Creed? Czy wiesz, o czym pisałeś? XD
Grałem we wszystkie Bioshocki i SS. Cała seria jest do siebie bardzo podobna pod względem budowy gry, ba - B:I jest dla mnie bardziej otwarty niż pozostałe części. Dlatego nie wiem po co tej grze jakaś nadmierna eksploracja i zagadki. Są inne gry od tego, Bioshock niech zachowa swoją tożsamość. Po co naprawiać coś co działa?
Niech zrobią po prostu porządnego Immersive sim, żeby nie był nadmiernie liniowy, ani nie był pustym wielkim sandboxem.
@misterŁŁ -> O to właśnie mi chodzi! Co to za przyjemność w zbadanie lokacji, kiedy jestem "prowadzony za rączkę"?
@Sir Xan
Korytarzowy FPS sprawdza się lepiej niż otwarte mapki
Dzięki temu wątek główny jest lepiej poprowadzony
Poza tym kiedyś pisałeś
Nie lubię sandboxy coś na wzór Assassin's Creed i Mass Effect: Andromeda, za to lubię otwarty świat coś na wzór Gothic 1-2 i Kingdom Come. Albo pół-otwarty świat na wzór Deus Ex.
WTF? Już zmieniłeś zdanie? :P
Ale równie ważne jest co oferuje ,,Otwarta rozgrywka". Immersive sim to nic innego jak mały sandbox, ale z wieloma możliwościami działania np. wejście do pomieszczenie nie musi wiązać się ze znalezienia klucza, można go wysadzić zmniejszyć się do rozmiarów dziurki od klucza wejść przez wentylacje lub zwabić strażnika, aby otworzył pomieszczenie. To tylko przykłady. Takie rzeczy ogarnia nowe Deus Ex'y nowy Prey i z innej beczki Nowa Zelda. Lokacje mogą być małe i wydawać się korytarzowe jak w Bioshock'u, ale oferować multum możliwości.
Mam uwagę odnośnie do Bioshock 1, który uważa się za mniej liniowego od Infinity, ale wydaje i się, że to wynika jak przedstawiono to. W 1 były pomieszczenia z bocznymi pomieszczeniami, ale prowadzące i tak w jedną stronę, ale zrobione które nie wydawały się po prostu ciągnącym się korytarzem jak w infinity i można było wrócić do poprzednich lokacji, a nie tak jak w Bioshock'u Infinity. No w pojedynczym poziomie, ale tym dale w las to nie możesz wrócić.
Najlepszym przykładem nie liniowej eksploracji jest Nowy Prey i Stary system shock, które umożliwiają nam powrót w dowolne miejsce...jeśli fabuła nam nie blokuje.
MrGoladkin -- Tyle że bez Ken Levine i Cliffa Bleszinskiego oraz reszty nie wiadomo co z tego wyjdzie.
mam nadzieję, że gdzieś tam przewinie się jakieś info o Elizabeth - bo bez niej, Atlasa i pozostałych kluczowych postaci będzie to co najwyżej poboczna opowiastka (choć może zmniejszenie skali wydarzeń zaowocuje bardziej spójnym scenariuszem - czarny kryminał rozgrywający się w półświatku Rapture? Czemu nie - już Burial at Sea chwyciło ten temat, nie rozwijając go jednak w dostatecznym stopniu).
ogólnie skrzyżowanie Infinite z podwodnym miastem było nie do końca udaną koncepcją (dużo dziur fabularnych).
sam jestem ciekaw, co autorzy wymyślą tym razem.
edit: a najlepiej, gdyby jeszcze bardziej pójść w "immersive sim", odstawiając na bok strzelanie - to byłaby bajka. : )
Ale ze jak... tak bez Irrational Games!? :(
Mam tylko nadzieję, że jeśli już ma być kolejna część, to zupełnie coś innego albo na wzór B1 lub jeszcze lepiej B2.
Jeśli to będzie jak BioShock Infinite to wielka kaszana, bo to najgorsza część z serii. Ale jeśli wrócą do klimatu z 2 części to bedzie kozacko.
Wow spodziewacie się świetnej gry, skoro wyraźnie napisano, że pracuje tam część osób odpowiedzialnych za Mafie3? Ja tę część lubię, ale to średnia gra, a bardzo dużo ludzi hejtowało.
Więc nie wiem co może wyjść z Bioshock gdy część ekipy Hangaru się za to wzięła... Fabuła i feeling strzelania były w Mafii3 świetne więc kto wie?
Dobre pytanie. Tego się obawiałem. Ale mam też nadzieję, że wciągnęli wnioski od masowo krytyki za Mafia III i uczą się na błędach.
Jedna z moich ulubionych serii! Uwielbiam wszystkie trzy części wraz z dodatkami DLC, które tworzą niesamowitą historię. Martwi mnie tylko brak Kena Levin'a przy tym projekcie ;/.
Cos czuje, ze to skonczy sie tak, ze kolejna marka zaliczy spory regres i odsuną ją na lata swietlne.
Obym sie mylił
Wszystkie trzy czesci BioShocka byly genialne, szczegolnie 1 i Infinite
SpoconaZofia14 - A co ma Cliff wspolnego z ta gra? Zupelnie nic
Nie rozumiem, jak można być fanem Bioshocków i pisać, żeby wzorowali się na (najgorszej) 2 części, która była odcinaniem kuponów po świetnej 1 części, tyle że z o wiele gorszą fabułą, klimatem i postaciami xD Ta seria nigdy nie potrzebowała otwartego świata i nie wiadomo jak dobrego gameplayu. Ona zawsze stała zawiłym, bardzo ciekawym wątkiem fabularnym, swietną narracją, designem świata i postaciami zapadającymi w pamięć.
Oby nie kombinowali i pozostawili tak liniową jak Bioshock 1 i Infinite ( plus Burial at the sea) był. Wątpię, aby udało im się zbliżyć, bez Kena Levin'a do genialnego B: Infinite, ale niech chociaż otrą się o świetną jedynkę i będę usatysfakcjonowany :)
"Nie wiadomo nad czym firma teraz pracuje, ale chodzą słuchy o „grze typu serwis” z naciskiem na fabułę."
No to albo jedno albo drugie. Bo jakoś nie wyobrażam sobie tego w komplecie.
Bylo pod woda (moje ulubione czesci), bylo w chmurach to moze teraz pod ziemia?
Mam tylko nadzieję że nie pójdą na łatwiznę i nie wrócą do Rapture. No i że 2K czegoś nie napsuje.
Dla mnie naturalnym miejscem kolejnej wycieczki w tej serii byłby kosmos... ale Bioshock w kosmosie już jest, tylko został wydany pod inną nazwą (Prey) ;]. Z drugiej strony jak nie kosmos (i przy założeniu, że nie będzie powrotu na stare śmieci) to zostaje chyba tylko obca planeta albo wnętrze ziemi. Tyle że baza we wnętrzu ziemi chyba niespecjalnie odbiegałaby od Rapture (minus panoramiczne okna i ładne widoczki, pod ziemią takowych raczej nie ma sensu robić, chyba że na jądro ziemi czy coś).
Gdziekolwiek by to nie było, niech poprawią "gunplay", bo "jedynka" i "trójka" pod tym względem leżały.
Seria Bioshock jest bardzo tym typem gier, gdzie wyróżnia się wieloma cechami od wielu produkcji. Poziom artystyczny, oldschoolowy system walki oraz niezrozumiała fabuła to główne plusy tej gry. Wymieniając najlepsze gry wszechczasów to właśnie Bioshock będzie jedną z tych tytułów. Mam nadzieję ,że są prace nad nową częścią ,a za ten czas dokończę remastera na ps4.
Bioshock to dzielo kompletne i skonczone.
To nie jest gra to jest przezycie.
Trylogia zakonczyla i zamknelo kolo, ktore mozna analizowac i pisac prace naukowe, jednak kolejna czesc nie jest potrzebna.
Bez geniuszu i przywodca Kevin Levine wszystkie proby wypuszczenia kolejnej czesci zakoncza sie porazka.
pisać prace naukowe? : ) najciekawsze teksty na temat Bioshocków - te traktujące o tzw. "dysonansie ludonarracyjnym" - już powstały i są tekstami publicystycznymi, nie naukowymi.
chyba że chcemy kolejnych dziesiątek prac z gatunku "a teraz odniosę się do pracy X, która komentuje pracę Y, która to jest odpowiedzią na pracę Z". Czyli typowe posthumanistyczne (yeah!) bzdety.
Jeśli będzie jak Infinite to spoko.
Ale jeśli jak 1 to podziękował. To chyba drugie najbardziej przereklamowane dzieło w historii komputerowej rozgrywki - początek niby fajny, ale im dalej w las tym gorzej, gra za bardzo zaczyna przypominać Dooma (pomieszczenie z wrogami, chwila przerwy, znów wrogowie), za dużo backtrackingu z odradzaniem przeciwników i średnią fabułę. Taka gra 5/10.
Choćby nie wiem co im wyszło to i tak nie dorówna to 1 i 2. Bo to już nie będzie to co kiedyś. Infinite imo oprócz ciekawej fabuły to był crap...
No to może się udać, po rewelacyjnej pierwszej części jestem pewny że gdy powstanie Bioshock 3 może to być najlepsza część ze wszystkich jakie do tej pory wyszły, choć Infiniti nie był taki zły, całkiem przyjemnie się w niego grało.
Pierwsza część fajna do połowy. Potem ledwo mi się udało dotrwać z nudów do końca. Dwójka bardzo słaba, trójka....bardzo dobra, przeszedłem z wypiekami na twarzy, dlc do trójki....wybitne, szczególnie epizod jeden. Czekam :)
Mnie ta otwartosc w Prey troche denerwuje bo trudno, przynajmniej mi sledzic zadania, potem masa blakania sie, marnowania zasobow na respawny przeciwnikow (zawsze mi wypada ze moge ich jakos ominac ale nie, ja musze ubic kazdego :P). Mimo ze uwielbiam sandboxy to ten mnie lekko denerwuje. Wydaje mi sie ze powinno byc jak w Bio czy Dishonored, otwarte etapy.
Prey do momentu przejścia przeze mnie Xenoblade 2 w lutym br. był dla mnie grą 2017 roku, nawet BotW oceniłem o 0,5% niżej.
W Preya należy grać nie jak w fpsa, ale w swobodną eksplorację, smakować ją powoli, nie przejmować się fabułą, która jest bardzo dobra, ale zachwycać jedyną w swoim rodzaju możliwością przeżycia odwiedzin na stacji kosmicznej i w przestrzeni kosmicznej w klimatach ambitnego sci-fi.
Gra arcydzieło.
Coś w temacie ;] Tworzę spolszczenie do DLC Minerva's Den do Bioshocka 2 na wakacje będzie ukończone ;] Więcej tutaj http://grajpopolsku.pl/forum/viewtopic.php?f=9&t=3198