Jak zaprosić dziewczynę aby to nie wyglądało na randkę ? Widujemy się często w pracy, ale z grupą pozostałych moich kumpli. I zazwyczaj we 4 gdzieś wychodzimy . Jak ją zaprosić i gdzie aby pogadać w 4 oczy, jednocześnie nie zdradzając uczuć. Aby ja bliżej poznać. Ona jest nieśmiała i ciężko się rozmawia w większym gronie. Jakieś wskazówki ?
Skoro wychodzicie to jej nie znasz? ;)
Bo przeświadczenia że bliżej ją poznasz na wyjściu to optymizm, plus jak neiśmiała to każde spotkanie tylko we dwoje potraktuje jako coś dziwnego ;)
Jak chcesz z nią wyjść we dwójkę - to omówicie się w 4 np w niedzielę i poproś kumpli żeby się wykręcili kilka minut przed spotkaniem ( musiałem zostać w domu bo wybuchł wulkan, zostawiłem żelazko na gazie etc) zostaniecie we dwójkę ..
mogą nawet wykręcić się kilka minut po umówionym terminie (skoro czekamy na nich może pójdziemy na kawe i w czasie kawy sms/telefon)
Zawsze zostaje plan awaryjny - muszę wkrótce kupić garnitur a się nie znam - pójdziesz pomóc mi wybrać?
Kupić bilety na jakieś romansidło/sztukę teatralną i powiedzieć że się wygrało? :D
Tylko jedno mnie zastanawia dlaczego tak panicznie boisz się żeby to wyglądało na randkę? ;D
Człowieku, forum graczy komputerowych to chyba ostatnie miejsce w którym możesz znaleźć dobrą poradę sercową. Jeśli takie w ogóle istnieją.
@hopkins Mało się angażuje w rozmowę w grupie. Np. czasem jesteśmy we 3-kę ja ona i kolega. Odnoszę wrażenie, że trochę więcej z nim rozmawia niż ze mną (może dlatego, że typ gaduły :D). Były sytuacje (krótkie), że rozmawiałem z nią sam na sam i było bez porównania lepiej. W sumie dziwna sprawa, dlaczego tak reaguje.
@damianyk kategoria uczucia;)
Hmmm
Jeżeli mieszkacie blisko siebie to przykładowo że razem na basen, saune, co tam macie w poblizu...
Albo popros że razem dla kogoś prezent I by pomogła
Skoro wychodzicie we 4 to zgadaj się z chłopakami żeby was 'wystawili' i bedziecie musieli wyjść razem :)
Powiedz jej, że jest teraz film w kinie, lub jakieś przedstawienie w teatrze, który chciałbyś obejrzeć, ale nikt ostatnio nie ma czasu (lub nie lubi teatru), a sam iść nie chcesz bo ci głupio, więc czy nie przeszłaby się z Tobą. Oczywiście na konkretny film a nie "do kina" bo jak "do kina" to wyglądałoby to na randkę.
Weź ją na spacer, i powiedz, że wiesz, gdzie szukać 6 metrowego pytona z nad Wisły, potem pójdzie do Ciebie i jak się spyta co tu robicie, to powiedz, że właśnie jesteście w jego norze :D
Moja rada, bez kombinowania- znajdź jakieś wydarzenie kulturalne w okolicy (przykład Gdańska FETA, Gdyńskie Cudawianki, Kalejdoskop kultur czy kino na słodowej w Wrocławiu itd. takich wdarzeń dzisiaj są setki w Polsce, nawet w niewielkich miasteczkach coś się znajdzie, od truskawkobrania, po jakieś kabarety), ogólnie świeże powietrze w przeciwieństwie do zamkniętych lokacji (kino, restauracja) robi wrażenie mniej zobowiązującego. Jak lubi teatr to masz wyjątek bo i tutaj można iść pod dach. Sam nie raz z koleżankami (często tylko we dwójkę) chodziłem w takie miejsca, i w 80% wypadków to nawet nie miało zamysłu bycia randkom.
Po prostu powiedz, że byś się przeszedł na takie coś, a samem tak niemrawo. Jak doprosi znajomych to się nie przejmuj. Baw się dobrze, jak i tobie i jej się spodoba to będzie okazja na kolejne wyjście, gdzie może będziecie sami. A jak nawet nie to w innej grupie będzie może bardziej otwarta i się lepiej poznacie.
I tyle. Kombinowanie z wystawianiem moim zdaniem może się zakończyć niezręcznym spotkaniem, które szybko się skończy i pozostawi po sobie niesmak. Oczywiście nie na 100%, ale jest to prawdopodobne. I najważniejsze nie ściemniaj. Kłamstwo prędzej czy później wyjdzie na jaw, ktoś się wygada, albo ty sam i będzie przypał. Jak później to mniejszy problem, bo zwalisz na nieśmiałość i ci uwierzy, jak wcześniej to nie uwierzy.
Od pytania Zenera minęły już trzy miechy więc pewno już se poradzil.
trzeba bedzie podbic za 6 ;p
Zawsze możesz zacząć od odprowadzania jej z tych spotkań do domu - przy okazji zapytaj czy nie ma ochoty jeszcze pospacerować. Stare sprawdzone "mam 2 bilety do kina (czy cokolwiek innego), ale nie mam z kim pójść" też da radę. Zresztą postaw chłopakom flachę, żeby was "wystawili" pewnego razu. A najlepiej nie peniaj, tylko mów co Ci na sercu leży ;)