Od lat mecze z sie ze sluchawkami na kablu, ale dziala mi to juz mocno na nerwy. Przez prawie 10 lat korzystalem z jednej MP3 z pamiecia 1GB, jakies pol roku temu przerzucilem sie na telefon bo na silowni nie robilo to roznicy. Bieganie ze sluchawkami podpietymi do MP3 jest jako tako znosne, ale jednak obecny jest ciagly dyskomofort i poprawianie kabla. Mysle ze optymalnie bedzie kupic nowy odtwarzacz bez kabli.
Rzucilo mi sie w oczy takie cos przegladajac oferte w jakims rtv agd https://www.ceneo.pl/21653601
Ktos sie moze wypowiedziec na temat takich produktow?
A nie lepiej po prostu zwykłe słuchawki blutacz i telefon? Ja mam jakieś chińskie i grają jak normalne słuchawki
Nigdy z takich odtwarzaczy nie korzystałem, ale wielu moich znajomych takie posiadało. Na początku każdy z nich był zachwycony, ale szybko ulegały rozmaitym awariom. Nie wiem czy to była przyczyna że nie szanowali, czy po prostu są to delikatne urządzenia. Wielu z nich wróciło do standardowych odtwarzaczy lub telefonów i tylko od czasu do czasu wymienią słuchawki jak się zużyją.
Tyle mogłem pomóc, ale jeżeli Tobie odpowiada taki odtwarzacz to myślę, że warto spróbować. Sam kiedyś o podobnym myślałem, ale na myśleniu się skończyło.
Tylko ja się pogubiłem?(2h snu to jednak mało) Ty chcesz słuchawki czy odtwarzacz? Bo to dwie inne rzeczy.
Jeżeli odtwarzacz to polecam:
http://www.mp3store.pl/article/shanling-m1-black-ean.6922862850620,2017350357334232643.html
Jeżeli słuchawki, to niestety nie pomogę bo preferuję jednak kable. Oferują dużo lepsze brzmienie w porównaniu do bezprzewodowych.
Osobiscie nie korzystam z muzyki na sluchawkach lecz widze ze rozne sa opinie o nich. Na twoim miejscu jesli stale sluchasz na sluchawkach to poszedlebym w iPod Shuffle z Waterfi Waterproof Short Cord Headphones na ktorym na pewno bym sie nie zawiodl i nie stracl pieniedzy.
Chociaz nie lubie produktow apple to przy dzisiejszym szajsie jaki jest na rynku nie ryzykowalbym nic innego.
Natomiast zrezygnowalbym z takiego zakupu jesli tylko na chwile to mialoby byc lub kolejny gadzet ktory po tygodniu czy kilku rzucilbym do szuflady