A zamiast tego mamy takie buble Patryka Vegi bądź komedie romantyczne z Karolakiem.
Panie - u nas dobrego porno nie potrafią nakręcić, a Ty z fantasy/sci-fi wyskakujesz xD
Generalnie polskie filmy sa slabe, jest kilka wyjatkow glownie z prl-u, ale tak to slabizna, zazwyczaj staramy sie kopiowac zachod co wychodzi miernie. Chyba jedyny dobry film Sci-fi to to seksmisja, a najlepsze polskie fantasy to chyba wiedzmin wiec... Aczkowiek to co piszesz to nie prawda, ja juz od wielu lat czekam na najwiekszy polski hit fatasy czyli Magnaci i Czarodzieje ( premiera wkrotce, mysle ze moze w tym roku nawet).
oprocz Seksmisji dobre jest jeszcze Ga ga:chwala bohaterom.
I Golem, dzisiaj raczej zapomniany.
Teraz nasza kinematografia kuleje, ale kilka wyjątków to przesadzone trochę. PRL miał wyjątkowo dużo dobrych filmów, a wiele z nich wybitnych. To jest wręcz zabawne, bo kiedy niby nic nie było, to filmy miały wysoki poziom, a aktorzy byli aktorami. Teraz niby wszystko jest, a tak naprawdę nic w tych filmach nie ma, oczywiście są też dobre filmy lecz ciężko je wyłowić wśród tego wielkiego bajora kiczu z pseudoaktorami...
Mysle, ze po serialu Wiedźmin potrzeba ze stu lat, zeby ktos sie odwazyl wrocic do tematu ;)
A szkoda, bo przeciez w latach 90. kręciliśmy naprawdę sporo udanych produkcji dla dzieci - Wow, Sagala, Dwa Światy. Fakt faktem, że chyba w kooperacji z zagranicą.
Ale przecież filmy sci-fi, a już zwłaszcza fantasy generalnie nie powstają zbyt często. Fantasy jest naprawdę bardzo, bardzo, baaardzo mało. Więc trudno się dziwić, że nie powstają w Polsce, gdy taki film raczej wymaga budżetu, Władca Pierścieni wysoko zawiesił poprzeczkę oczekiwań, a rynek potencjalnych zainteresowanych pewnie mały.
nie ma polskiej kinematografii, dobrych reżyserów tudzież scenarzystów, są tylko marni, niedowartościowani pseudo tworcy
bo wszyscy dobrzy pracują za granicą. Po co taki scenarzysta, scenograf czy kamerzysta ma pracować w Polsce jak w USA dostanie więcej kasy pracując przy szmirach, niż przy Polskich "megaprodukcjach".
Nie znacie się. Chciałbym usłyszeć, co powiecie w tym temacie po obejrzeniu polskiej odpowiedzi na Władcę Pierścieni -----> Serce Gór
Panie - u nas dobrego porno nie potrafią nakręcić, a Ty z fantasy/sci-fi wyskakujesz xD
Bo wyszłyby tak (żeby już na Wieśku psów nie wieszać) --->
https://www.slavorum.org/if-popular-movies-cartoons-and-games-were-set-up-in-eastern-europe-part-2/
Oczywiście to tania jazda po stereotypach, ale coś w tym jest.
Ale zaraz zaraz, przecież mamy Koronę Żulów! Władca Meneli przy tym to jakaś marna podróbka...
Bo w Polsce kręci się komedie romantyczne, historyczne pierdoły i płaczliwe ciulstwa.
Sala samobójców pokazuje, że można nakręcić dobry polski film z niezłymi efektami
Ten film nie był nafaszerowany efektami, ale jego styl miał potencjal na film AAA, więc nie zrozumiałeś przesłania postu
Tylko, że salę samobójców zabił głupawy scenariusz i bohaterowie, których miałeś okazję strzelić w łeb. A jedyne efekty to chyba mówisz o tej grze i te niby super animacje, na które poświęcono podobno masę czasu. No nie wiem, czy to takie zachwycające.
Bo się nie opłaca ;) Jeśli nie jest to jakaś romantyczna popierdóła z trio Karolak-Szyc-Adamczyk, albo nie jest to film o dzielnych Polakach w trakcie II W.Ś, to raczej małe są szanse na jakiś większy rozgłos.
A gry AAA Polacy robią, więc film też mogą.
Ile gier AAA robią Polacy? Wiedźmina 3? Bo to jedyne co mi do głowy przychodzi. Nie wspominam tutaj o jakimś prostym Hard Reset albo od biedy tej strzelance, gdzie leciały jakieś punkty i nawet jej nazwy nie pamiętam.
A w Polsce pieniędzy nie ma?
No nie na takie efekty jakich wymaga film fantasy albo sci-fi, nie wspominam o obsadzie, bo jakoś nie widzę Karolaka albo Szyca w roli czarodzieja czy coś.
Wiedzmin, Gwint, Cyberpunk,Dead light (czy jakoś tak), Call of Juarez, Agony, Frostpunk i jeszcze "troszku" bym znalazł. Niech zrobią tylko jeden film. Nawet jeśli byłby to tylko Wiedzmin i Cyberpunk. Nie ma to znaczenia. Chcę tylko jeden taki film. Ruscy są biedniejsi a Lucjyza i Metro (nie na bazie książki i gry, ale bardzo dobry wysokobudzetowy thriller) jakoś nagrali.
Frostpunk nie jest grą AAA. Dying Lifgt od biedy można to uznać, ale nie zrobiło sukcesu. Call of Juarez - tylko pierwsza część, która była średnia i to było bardziej demo technologiczne dla Nvidii, reszta to odnogi serii, mało znane i mało grane. Agony też nie jest grą AAA.
Koszty produkcji w takiej Rosji są znacznie tańsze :)
Czytaj wyżej. A coj2 też było zbakomita grą AAA
Przecież program 1 i 2 TVP to ciągłe sf/fantasy.
np. remake Orwella mamy w nowomowie programów (dez)informacyjnych.
remake akademii pana kleksa z duzym budzetem, byloby swietnie
albo cos w stylu tajemnicy sagali
Akademia pana Kleksa jestem za, pierwszy film jaki widziałem w kinie,
ten co walczą z robotami za pomocą żelazka i makaronu :D (całą rodzinką Tata Mama Brat i ja:) sala była pełna i nazwa kina najlepsza MOSKWA istnieje do dzisiaj
Sagala, Gwiezdny Pirat, Plecak pełen przygód, Spellbinder 2 Światy i W krainie Władcy Smoków. Piękne czasy :P
Tu nie chodzi tylko o koszta. Oglądając skandynawskie i niektóre brytyjskie seriale kryminalne, widzę przede wszystkim pomysł. I dobrych scenarzystów, którzy umieją historyjkę zapiąć na ostatni guzik. Jest cała masa kameralnych produkcji sf, choćby brazylijski serial "3%" albo aktualnie promowany przez Netflix hiszpańsko-kolumbijski "Orbiter 9". Mają swoje wady, ale jednocześnie zrobione są "schludnie", są względnie przemyślane, bez tego polskiego chaosu, który obserwujemy w każdym meczu polskiej reprezentacji piłkarskiej.
Nam po prostu brakuje dobrych scenarzystów. Symbolicznie rzecz ujmując dominuje Ilona Łepkowska, niestety. Polskie produkcje są jak mecz polskiej kadry albo jak polskie ulice, bezładnie zalepione reklamami. Polscy scenarzyści nie umieją opowiadać z wdziękiem, tworzą rzeczy toporne, piłka odskakuje im na metr przy prostym podaniu, bo brakuje elementarnego wyszkolenia technicznego.
To nie tylko kasa.
Teraz będzie polsko-netflixowy serial o alternatywnej rzeczywistości. PRL nie zdechł, do początku wieku ma się dobrze. Głównym scenarzystą i pomysłodawcą serii nie jest Polak, co rodzi nadzieję, ale pamiętajmy, że Legia też miała niepolskich trenerów, ściągnęła sporo zagranicznych zawodników, ale nadal to poziom półamatorski. Jak cała polska liga.
My, na początek, raczkując, wychodząc ze świata Łepkowskich, musimy nauczyć się podstaw w operowaniu piłką. Powinniśmy zabierać się za proste historie, w sposób prosty opowiedziane. Inaczej nasz naturalny chaos i ulice zalepione reklamami nas przytłoczą. Zabraknie estetyki, harmonii, płynności akcji i nadal dostawać będziemy bezładną kopaninę.
Naprawdę nie tylko o kasę chodzi.
Sami znafcy kina tutaj. Od paru lat nasza kinematografia ma się coraz lepiej. Jest mainstream, filmy Vegi, półka typu "komedia z Karolakiem", ale jak ktoś chce, to bez problemu może obejrzeć coś dobrego. Mamy teraz w kinach "Twarz" jest "Cicha Noc", była "Sztuka kochania". Powstają niezłe seriale jak "Wataha" i "Belfer". Można zrobić niezły kryminał ("Ziarno prawdy"). "Twój Vincent" zawalczył o Oscara. Dobre sci-fi też nie musi być drogie. Patrz "Ex-machina" czy "Primer". A u nas allegro dało Bagińskiemu kasę na "Legendy Polskie". Ponoć "Człowiek z magicznym pudełkiem" jest ok. Jeszcze nie wiem, bo idzie do mnie płyta, więc pewnie obejrzę w tym tygodniu.
Także zamiast smęcić "a bo się nie robi", trzeba po prostu się rozejrzeć.
Twarz, Cicha Noc, a wcześniej, poza zmaltretowaną Smarzowszczyzną, poza ponoć dobrą Idą (wstyd, ale wciąż nie mogę się do niej zabrać) to co tam było dobrego? Serio Wisłocka? Może to coś o Relidze? O niewidomym nauczycielu? Może Body?
Nie wiem, poważnie pytam. Jakoś nie miałem ochoty sprawdzać, nie wiem czemu, bo sam się kiedyś rzucałem na kpiących z polskiego kina... A może trzeba się cofać do... bo ja wiem (bo czy to było dobre?...), 33 Scen... czy dalej?
Podróże Pana Kleksa to fantasy i sci-fi w jednym, jak byłem mały to chciałem mieć ten plecak ze śmigłem
https://www.youtube.com/watch?v=4GB_e4MEED4
Jak nie jak tak? A wiedźmin?
spoiler start
i tu masz odpowiedź
spoiler stop
Na pewno przez Wiedźmina? Czyżby Avalaon nie miał na to wpływu przez dołożenie swojej cegiełki do „panie, w Polszy sie nie opłaca robić saren fikcja filimów"?