W Mount & Blade II: Bannerlord sami rozwiniemy swój zamek
Deweloperzy z TaleWorlds co jakiś czas wypuszczają nowe informacje i wygląda na to, że ich projekt rzeczywiście jest wyjątkowo ambitny, ale jeśli w końcu nie określą, kiedy możemy spodziewać się premiery, gracze w końcu stracą cierpliwość. Wystarczy zresztą zerknąć w sekcję komentarzy pod wpisem, gdzie pytania o datę wypuszczenia gry zdecydowanie przeważają nad wrażeniami z systemu rozwoju zamków. Pozostaje mieć nadzieję, że studio uraczy nas za niedługo jakimiś konkretami – inaczej zainteresowanie grą może zacząć spadać. A byłoby szkoda – bo tytuł zapowiada się świetnie.
Błagam...
Niepodawanie daty premiery to najlepsze co robi TaleWorlds. Nie narzucają sobie sztucznych deadline'ów i są w stanie zrobić świetną grę, zgodną z ich wizją. Data premiery gry nigdy nie powinna być podawana, bo potem deweloperzy się śpieszą i są problemy z jakością, naprawianie gry przez kilka miesięcy itd. Niech robią swoim tempem i niech nie ogłaszają daty premiery dopóki nie będą pewni, że zdołają wydać grę na tę premierę. Grę GOTOWĄ PO PROSTU, a nie "gotową" na premierę. Szanuję za podejście i oby więcej deweloperów poszło tą ścieżką.
Deweloperzy z TaleWorlds co jakiś czas wypuszczają nowe informacje i wygląda na to, że ich projekt rzeczywiście jest wyjątkowo ambitny, ale jeśli w końcu nie określą, kiedy możemy spodziewać się premiery, gracze w końcu stracą cierpliwość. Wystarczy zresztą zerknąć w sekcję komentarzy pod wpisem, gdzie pytania o datę wypuszczenia gry zdecydowanie przeważają nad wrażeniami z systemu rozwoju zamków. Pozostaje mieć nadzieję, że studio uraczy nas za niedługo jakimiś konkretami – inaczej zainteresowanie grą może zacząć spadać. A byłoby szkoda – bo tytuł zapowiada się świetnie.
Błagam...
Niepodawanie daty premiery to najlepsze co robi TaleWorlds. Nie narzucają sobie sztucznych deadline'ów i są w stanie zrobić świetną grę, zgodną z ich wizją. Data premiery gry nigdy nie powinna być podawana, bo potem deweloperzy się śpieszą i są problemy z jakością, naprawianie gry przez kilka miesięcy itd. Niech robią swoim tempem i niech nie ogłaszają daty premiery dopóki nie będą pewni, że zdołają wydać grę na tę premierę. Grę GOTOWĄ PO PROSTU, a nie "gotową" na premierę. Szanuję za podejście i oby więcej deweloperów poszło tą ścieżką.
O_o raczej
H O P E
O
P
E
@barikson1989 paradox to jedyna firma której gier jestem pewny... bannerlord będzie conajmniej dobre.
Jedno jest pewne, Paradox nie pospiesza twórców. Najlepsze tego owoce było widać w PoE, gdzie Obsidian pierwszy raz dostał dość czasu by dokończyć grę i wyszła mu pierwszy raz w historii gra może nie pozbawiona błędów, ale mająca ich niej niż średnia rynkowa.
@Varson Paradox już nie jest wydawcą M&B2. Taleworlds jest w pełni niezależne, samo robi i wydaje grę.
na pewno szybciej od Half-Life 3
kurcze, nie wiem jak można w ogóle jarać się mount&bladem. na prawdę próbowałem się przemóc, żeby tam coś popykać sobie, ale widziałem te kwadratowe mordy i dialogi pisane przez gimnazjalistę "z literackim zacięciem" to za każdym razem myślałem, że zwrócę ostatni posiłek.
tak na dobrą sprawę na czym ta gra polega - na cwałowaniu konikiem od zamku do zamku i przekazywaniem korespondencji od jednego księcia do drugiego? braniu udziału w turniejach paralityków? dowodzenia armią niepełnosprawnych w bitwach> w ogóle bitwy, no kurde. jak przeciwnicy pierwszy raz zespawnowali mi się ot tak w magiczny sposób przed oczami to poczułem się jakbym dostał w mordę. juz nawet w najgorszych crapach starają się to jakos ukryć, że niby w krzakach albo za drzewem, ale tutaj niee kurde, cały szereg wrogów pojawia się znikąd na naszych oczach
albo inny genialny bug - złapałem chmielnickiego w ogniem i mieczem. dorwałem dziada i woziłem za sobą, bo nikt nie chciał go kupić, a zabić się nie dało. w pewnym momencie wołodyjowski do mnie mówi, żebym mu go oddał, na co ja że ok. i wiecie co było potem? 5 sekund później chmielnicki wesoło zaczął podbijać jakiś zamek z armią kozaków, bo ten debil kurdupel go wypuścił
jak dla mnie gra dla ludzi o poziomie inteligencji wołodyjowskiego w tej chwili, bo ja nie wiem czym można się fascynować, jak każda z tych debilnych postaci i mechanik jest skopana tak bardzo, że żeby to naprawić trzeba byłoby usunąć całość i zrobic od nowa
No sory kolego, ale tej gry nie robi studio pokroju Ubisoft czy EA (chodzi mi o wielkość nie jakość) tylko niewielki zespół ludzi, który nie posiadał niezwykłych środków do produkcji pierwszej części.
I zgodzę się, że niektóre mechaniki w tej grze były słabe lub irytujące, a gra wyglądem od siebie odpycha, ale mimo wszystko potrafi wciągnąć człowieka na wiele godzin i do tego są do niej fajne mody :)
Dlatego właśnie wiele ludzi czeka na najbliższą część ponieważ liczą na to, że słabe mechaniki ze starej części zostaną naprawione lub ulepszone, a także że zostaną dodane nowe fajne mechaniki.
A grafika nowego M&B według mnie jest spoko, tym bardziej że na planszach ma walczyć ze sobą aż 1000 woja więc lepsza grafika tutaj była by problematyczna.
Cóż, jedynka wyszła ładne kilka lat wstecz. Dodaj do siebie mały budżet, 100 postaci na mapie i optymalizacja do działania na ówczesnych kartach i szczególnie procesorach. Tutaj jest analogiczna sytuacja jak z State of Decay 1/2. Nikt nie oczekuje rewolucjii, tylko ewolucji oraz poprawy błędów poprzedniczki. Sama premiera Bannelorda oznacza wyjście z niego kilku gier poprzez mody(np. świetny mod Dzikie pola i pochodne do jedynki) i to jest głównym powodem jarania się tą grą ludzi.
Widzisz kolego takie gry albo się kocha albo nienawidzi (za ich topornosc). Mnie tam M&B jara :)
To dowodzenie armią niepełnosprawnych to i tak więcej niż oferuje większość gier. Źle to świadczy o rynku gier, ale takie są fakty.
LoL
Próbowałem pograć trochę dłużej w M&B podstawkę, niestety monotonia w grze jest nie do zniesienia, przez całą grę robisz ciągle to samo, zbierasz wojsko i lepszy sprzęt oraz rozwijasz postać
@Salzmore -> Zgadzam się z Tobą. Niech inni idą za ich przykłady. Jedynie, co może ich ograniczyć, to ilości pieniędzy na zatrudnienie specjaliści, oraz kwestia planowania i zarządzenia.
@boy3 -> niestety monotonia w grze jest nie do zniesienia
Ja mam podobne odczucie co ty. Brakuje mi bogaty scenariusz tak jak Kingdom Come. Ale ciężko jest mieć wszystkiego i często będą jakieś braki.
M&B stoi zwłaszcza gameplayem nie fabułą i postaciami więc jest to gra raczej dla ludzi co po prostu lubią takie symulatory lorda, w których sam wyznaczasz sobie cel i bawisz się w zbieranie drużyny oraz rozwijanie swojej domeny.
Oczywiście fajnie by było mieć jakąś otoczkę fabularną, ale ta gra to sandbox totalny więc nie ma raczej na co liczyć.
Tylko że zbieranie armii w M&B podstawce nie miało najmniejszego celu, nie mogłeś zostać królem, nie mogłeś sobie kupić zamku i nim zarządzać, nie mogłeś zostać jakimś generałem u króla, absolutnie nic nie mogłeś robić, poza zbieraniem armi, i rozwijaniem postaci
Czytałem w solucji że da się jakoś służyć królowi, ale to było tak zagmatwane że sobie odpuściłem totalnie tą grę
Ta gra wyglądała jak jakaś beta,liczę że 2 będzie dopracowana i DOKOŃCZONA, i ja rozumiem że była robiona amatorsko ale taki gothic1 też był robiony, a wyszło coś ambitnego
A wątek główny sandboxy też mają, i niektóre nawet całkiem niezłe, to nie jest żaden argument, nawet taki krytykowany i cholernie nudny oraz monotonny far cry 2 miał fabułę a i tak wydawał mi się ciekawszy od M&B
Ale widzę żę M&B 2 prezentuję się dużo lepiej, mają być małżeństwa i jak widać po newsie ulepszanie swojego zamku, no i to rozumiem!
W pierwszej części też były małżeństwa. Nie widzę też nic trudnego w zostaniu generałem u króla. W warband można zostać królem.
@boy3
Tylko że zbieranie armii w M&B podstawce nie miało najmniejszego celu, nie mogłeś zostać królem, nie mogłeś sobie kupić zamku i nim zarządzać, nie mogłeś zostać jakimś generałem u króla, absolutnie nic nie mogłeś robić, poza zbieraniem armi, i rozwijaniem postaci
Oczywiście, że dało się mieć swój zamek/miasto - trzeba go było sobie zdobyć lub otrzymać od swojego króla.
Czytałem w solucji że da się jakoś służyć królowi, ale to było tak zagmatwane że sobie odpuściłem totalnie tą grę
Wystarczy mieć dosyć wysoką renomę i zagadać do jednego z lordów, którzy powinni zapytać się czy nie chcemy zostać najemnikami dla ich państwa. Potem trzeba się przysłużyć danemu państwu i zapytać samego króla o to, czy możemy dla niego walczyć. I tyle. Ewentualnie sami możemy dostać ofertę służenia komuś kiedy nasza sława jest bardzo wysoka.
Ale widzę żę M&B 2 prezentuję się dużo lepiej, mają być małżeństwa
Warband ma małżeństwa.
Wystarczy mieć dosyć wysoką renomę
A co to?
Warband ma małżeństwa.
Pisałem wyraźnie, M&B PODSTAWKA
@boy3
http://mountandblade.wikia.com/wiki/Renown
Kliknij na "Raport" kiedy jesteś na głównej mapie. Tam znajdziesz pełno różnych statystyk dotyczących Twojej postaci.
No ok, ale w podstawkę i tak chyba nie ma sensu grać a warbranda nie zamierzam kupować po to by pograć chwilę i mnie znudziłby
"Gracze w końcu stracą cierpliwość". Dobre.
No i co się stanie, jeśli gracze stracą zainteresowanie przez zbyt długie oczekiwanie? Obrażą się i nie kupią? Jak wreszcie wydadzą, to odzyskają zainteresowanie. Szczególnie, jeśli gra będzie tego warta.
Bardziej bym się martwił, żeby im kasy starczyło na przedłużającą się produkcję, bo jak zacznie brakować, to albo wydadzą szybko niedopracowane badziewie, albo nic nie zobaczymy.
Witam,we wszystkie części M&B,równiez Ogniem i Mieczem mam za sobą ponad 3000h,to moja ulubiona gra.Przeszedłem te gry na wszystkie mozliwe sposoby i kilka razy.zgadzam się z tym ze grafika nie zachwyca,ze gra w niektórych miejscach jest nieco prymitywna.Jednak ma ogromną grywalnosc,potrafi wciągnąc- i jak na grę sprzed ładnych paru lat wymaga myslenia.Jak przygotowac się do podbicia wszystkich przeciwników.Dla mnie jedyna dokuczliwą wada gry jest słaby balans ekonomiczny,troche za duzo czasu traci sie na handel szczególnie wtedy kiedy ma sie juz kilka miast i zamków wolałbym ten czas poswięcic walce,oblęzeniom.troche lepiej jest w Ogniem i Mieczem tam pieniądze mozna zdeponowac na procent i z czasem nie musimy martwic się o zarobek i o to ze stracimy za duzo po przegranej bitwie.Tez czekam na nowego M&B.dajmy im czas,niech zrobią tę gre jak najlepiej.Pozdrawiam
Ostatnio wróciłem do Warbanda. Gra jest genialna, a teraz czekać na Bannerlorda, tylko nie wiem czy wytrzymam
2018 news rozbudowa zamku, 2019 news blablabla, 2020 news blablabla, 2021 news blablabla itd, i na koniec news , że nie skończą gry, bo im kasy zabraknie.
To o stracie cierpliwości przez graczy już nie pierwszy raz się pojawia w artykułach na różnych stronach dotyczących gier którym się nie spieszy... Co to znaczy stracić cierpliwość? To że po prostu zapomną o danej grze? Co z tego? Zapomną to zapomną, a przed premierą kiedy gra ruszy z większą kampanią marketingową to sobie przypomną z podwójnym zainteresowaniem. Poza tym zbyt duży hype i myślenie o pojedynczych grach zbyt daleko od premiery jest nie zdrowe, lepiej się skupić na tym co już wyszło, a hajpować się na przyszłe gry ewentualnie pare miechów przed premierą
OK, to w takim razie po co takie informacje udostępniają? :) To przecież element kampanii marketingowej. Po co ją uruchamiać na tak długo przed premierą (bo zakładam, że to nie są 4 miesiące skoro sami nie wiedzą kiedy skończą)? Po co podtrzymywać pamięć jeśli to samo można zrobić tuż przed premierą? Jedyna odpowiedź to finansowanie i utrzymywanie w inwestorach wrażenia, że coś się dzieje i pokazywanie reakcji branży i grupy docelowej, że to ma sens i zwrot z inwestycji będzie konkretny. Niestety bajkowa mrzonka o "robieniu tak długo jak potrzeba, bez pośpiechu" jeszcze nigdy nie przeżyła zderzenia z rzeczywistością :) mało tego - najczęściej to kolejny chwyt marketingowy mający z nią niewiele wspólnego, służący głównie maskowaniu tego, że projekt jest w rozsypce i jest bardzo kiepsko zarządzany.
Ciekawe czy te ulepszenia będziemy mogli jakoś personalizować czy będzie to bardzo uproszczone.
Ale po co te nerwy, niech sobie spokojnie robia tą gre. Skończą, to gra bedzie juz tak stara ze wrzucą ja od razu do Biedron...tzn plusa :)
Chetnie zagralbym w ta kontynuacje M&B. Miejmy nadzieje ze bedzie tylko bardziej grywalna od pierwszej czesci i rozwinie sie nie tylko w grafice bo mysle ze taka gra wciaz ma wielki potencjal do bycie jeszcze lepsza i ciekawsza.
To dobrze. W strategii było to dla mnie zawsze najważniejsze. Szkoda, że Wiedźmin 3 nie oferuje bazy, w której można rozbudowywać i rozwijać postać.
Pytanie czy takowa była potrzebna Geraltowi, który zawsze miał koczowniczy tryb życia.
No właśnie to był ciekawy zabieg artystyczny ze strony twórców: ukazanie Geralta w sytuacjach, w których go sobie nie wyobrażamy. Ponieważ dodatkowo wzbogaciło to gameplay to oceniam na plus. Poza tym Geralt pod koniec powieści postanowił rzucić polowanie na potwory.
Yadin,pisze się kąpie do cholery!Nie poznaje kolegi!
@Gh_H4h :: Dlatego Geralt koczownik bez domu, bez wielu oczywistych czynności wydaje mi się taki... mało ludzki, a bardzo komputerowy. Niekoniecznie musi na oczach wszystkich robić kupę. Skoro jednak pokazali Geralta chodzącego po pijanemu na czworaka, to mogliby pokazać w dodatkach jeszcze coś.
@afro79 :: Luz! Ostatnio wzoruję się na Jarosławie i tylko na nim.
3 poziomy ulepszenia - nie brzmi to jakoś specjalnie dobrze. Mam nadzieję, że w późniejszym czasie zostanie wypuszczone jakiś prosty edytor pozwalający zaprojektować swój własny zamek z gotowych elementów.
Albo studio ma jakieś problemy, albo chce bez pośpiechu dopracować grę do perfekcji w co szczerze wierzę, bo wyczekuję na tą część już od pierwszych informacji o tym że powstaje
Jest to jeden z naprawde niewielu tytulow ktory kupie w preorderze w ciemno i to w edycji kolekcjonerskiej, moge czekac nawet te kolejne 5 lat ale niech wydadza ja kompletna :)