Wielki szacunek dla Macrona i francuskiego społeczeństwa, które go wybrało na urząd prezydenta. Tnie wydatki, wprowadza bardzo niewygodne reformy i wspiera francuski biznes. A to wszystko w pierwszej kadencji, przy wielkim poparciu wyborców. Mało gada, dużo robi i nie wplątuje się w wojenki ideologiczne. Świetna sprawa. Kiedy Polacy dojrzeją do takich działań i wybiorą odpowiednią władzę?
https://www.tvn24.pl/wiadomosci-ze-swiata,2/francja-parlament-bedzie-o-30-procent-mniejszy,827219.html
Świetna sprawa. Kiedy Polacy dojrzeją do takich działań i wybiorą odpowiednią władzę?
jak wyginie podgatunek - homosovieticus catholicus
Kiedy Polacy dojrzeją do takich działań i wybiorą odpowiednią władzę?
jeszcze się taka władza nie urodziła
W Polsce do tego nie dojdzie, bo to inna mentalność. Sam od lat skomlę marzycielsko o 300-osobowym Sejmie i 50-osobowym Senacie, ale nie łudzę się, bo do polskiej polityki w większości nie trafiają ludzie gotowi działać w imię dobra wspólnego. Każda kolejna zwycięska formacja polityczna, gdy przychodzi co do czego, nie zamierza odchudzać parlamentu.
No maja przecierz obciac diety o 20%, biedny Gowin umrze z glodu teraz :D
Eliminacja ludzi pracujących jako parlamentarzyści poprzez selekcję naturalną xD
posłów powinno być max 160 / 10 na woj. i 16 senatorów / 1 na woj. lub rada np. składająca się z byłych prezydentów i by wystarczyło aż za nadto. Co do pensji to jest to zabieg tylko pijarowy i wykonywany tylko pod publiczkę biedaków i Polskiej mentalności / mają za dużo złodzieje. Tak naprawdę pensja posła / senatora czy nawet prezydenta jest b. przeciętna, żeby nie powiedzieć niska.
Posłowie i senatorowie guzik co mają i zarabiają wystarczy zobaczyć niektórych oświadczenia majątkowe albo jakimi gratami jeżdżą. Dla nich nawet zakup VW Passata nowego to chyba całą kadencje by musieli oszczędzać i tak nie wiadomo czy by na oszczędzali.
Ta zaprawde grosiki zarabiaja:
uposażenie 9 892,30 zł
dieta poselska 2 473,08 zł
ryczałt na prowadzenie biura 12 150 zł
Miesiecznie ~24.5 k zł brutto -> srednia krajowa 4611 zł brutto
Kwota wolna od podatku 27 360 zł -> zwykly zjadacz chleba 3100 zł
Do tego dochodza dadatki za komisje, darmowy transport ladowy i lotniczy w sprawach sluzbowych.
Biorac pod uwage ze wiekszosc siedzi i co jakis czas naciska guzik, nawet nie musi myslec ktory bo wladze partii mowia co wcisnac :P Biorac pod uwage mediane to posel/senator w dwa miesiace dostaje wiecej kasy niz polowa polakow zarabia rocznie
Kilgur
Ryczałt na prowadzenie biura to jest na prowadzenie biura przeciętnie to wynajem + jeden pracownik + koszty obsługi biura. Jednym słowem całe nic. Pracownik w takim biurze raczej więcej niż 4.5K na rękę nie zarobi, a wątpię czy nawet tyle bo 4.5K netto to 7650 dla pracodawcy, więc zakładam że pewnie za 3.5K tam pracuje ktoś, czyli ma od roboty po pachy za grosze.
Teraz dalej 9892,30 to jest jakieś niecałe 7K na rękę + 2,5K zwolnione w diecie = 9.5K x 12 = 114 000 PLN (oczywiście przybliżone to bo nie chce mi się wyliczać z uwzględnieniem kwoty wolnej od podatku) Poza tym ile to będzie nawet zaokrąglając 27360 x 0.20 = 5472 PLN podatku mniej zapłacą
Teraz masz te 114K PLN i cena samochodu np. gratowus WV Passat totalny golas to 80K, taki który już jako tako mógłby wozić posła to z 120K. i to mówimy tutaj tylko o całkowitym oszczędzaniu.
Przy ich pensjach to im starcza tylko na funkcjonowanie jako posłowie, w przeciwieństwie do normalnych ludzi muszą jakoś wyglądać mieć na ubrania itc. To nie informatyk który chodzi w jedne bluzie przez rok i pracuje gdzieś w piwnicy ;)
Marzenie ściętej głowy. Polacy kochają/tolerują nadprodukcję stanowisk. Placówki ZUS, radni miejscy,zarządy SSP, ciotki i pociotki w gminach.
Tutaj co nieco o samej stolicy:
http://warszawa.naszemiasto.pl/artykul/w-warszawie-jest-ich-wiecej-niz-w-nowym-jorku-czy-los,3898030,artgal,t,id,tm.html
Ta w takim biurze poselskim jakiegos janusza z picia wielkiego to najnizsza krajowa :P do tego biora stazystow i asystentow spolecznych za grosze.
Tu nie chodzi o to, ile parlamentarzyści zarabiają, bo dla budżetu państwa te wydatki nie są szczególnie istotne. Przy aż 460 posłach mało który polski wyborca wie, kto jest bezpośrednim reprezentantem z jego okręgu. Posłowie w ogromnej części są anonimowi, z senatorami jest tylko odrobinę lepiej. Zrzeszają się w klubach parlamentarnych i stają się maszynkami do głosowania swoich partii. A skoro tak, to nic nie stałoby na przeszkodzie by zredukować ich liczbę, podobnie jak to zamierza uczynić Macron. Sęk w tym, że w Polsce żadna duża partia, mająca do wykarmienia armię usłużnych politykierów, na to nie pójdzie.