Witam. Wiem, że może nie jest to najlepsze miejsce na tego typu tematy, ale, że od jakiegoś czasu bardziej lub mniej regularnie się tu udzielam postanowiłem, że napiszę tutaj. Zacznę od początku. Mam 16 lat. Początkiem grudnia na facebooku poznałem pewną dziewczynę, jest ode mnie rok młodsza. Na początku pisało nam się bardzo miło, okazało się, że mamy podobne zainteresowania i poglądy na świat. Dowiedziałem się, że chodzi do tej samej szkoły co ja (wcześniej jakoś nie skojarzyłem, moja szkoła jest dosyć duża), co bardzo mnie ucieszyło, bo pomyślałem, że byśmy się mogli częściej widywać. Po kilku dniach spotkaliśmy się w rzeczywistości. Spotkanie było krótkie i spontaniczne, nikt z nas go wcześniej nie planował, umówiliśmy się 15 min wcześniej, bo akurat miała wolne półgodzinki i była w mojej okolicy. Spotkanie przebiegło bardzo miło, krótki spacer po mieście, fajnie nam się rozmawiało. Pomyślałem nawet, że mogłoby z tego być coś więcej. W szkole tak naprawdę nie zwracaliśmy na siebie uwagi (a przynajmniej ona na mnie). Zacząłem się nawet zastanawiać czy to nie jest moja wina, bo pierwszy dzień po spotkaniu jak się mijaliśmy na korytarzu powiedziała mi "Hej", ja niestety byłem zajęty rozmową z kumplem i nie usłyszałem. Później w szkole się do mnie nie odzywała, ale nie wyglądała na obrażoną. Ja też bałem się odezwać, bo ona zawsze chodziła ze swoimi przyjaciółkami. Na facebooku cały czas regularnie ze sobą pisaliśmy, zauważyłem nawet, że zaczyna się do mnie coraz bardziej zbliżać. Zaczęła mi ufać, mówiła sporo rzeczy w zaufaniu, pisała coraz bardziej czułe słówka. Raz spytała nawet "Zależy ci, żebym cię lubiła?". Teraz wiem, że bardzo zjebałem, ale wtedy nie wiedząc co odpowiedzieć, odpowiedziałem żartobliwym pytaniem "Czy to jest jedno z tych kobiecych pytań, na które nie ważne co odpowiesz i tak będzie źle?" I na tym się skończyło. Innym razem napisała tak z dupy, bez żadnego nawiązania do tematu "To nie ma sensu, widzę, że nic z tego nie będzie". Pytałem się jej kilka razy, o co jej konkretnie chodziło, ale za każdym razem odpowiadała "Domyśl się" albo "Może w przyszłości ci powiem". Ale dalej nie wyglądała na obrażoną, bardzo chętnie ze mną pisała, ale zauważyłem, że chciała oziębić trochę naszą relację. Po jakimś czasie zaczęła mi pisać wiadomości w stylu "Rude włosy są najpiękniejsze na świecie i chciałbym, żeby mój chłopak był rudy" (ja jestem brunetem), albo sama mi napisała, że według niej jestem po prostu brzydki. Ale skoro według niej jestem brzydki, to po co były te gierki na początku? Coś mi tutaj nie pasuje. W sumie nie wiem po co to napisałem. Nie oczekuję tak na prawdę niczego, po prostu doznałem jakiejś potrzeby wygadania się komuś.
na zlej drabince siedzisz, ale coz , ktos musi byc jej przyjacielem aby ktos inny mogl obsciskiwac :)
Czyli nic już nie da się zrobić? Skoro od początku traktowała mnie jak przyjaciela, to po co były te gierki na początku?
Dziewczyny czy to mające 16 lat czy 30 są zawsze od nas inne, i trzeba się przyzwyczaic.
Jesteś młody, I kwestia czasu aż znajdziesz sobie jakąś dziewczyne
Ale skoro według niej jestem brzydki, to po co były te gierki na początku?
Bo wredne s**i lubią się bawić uczuciami kogoś, dla beki, dla popisania się u swoich kolezaneczek
Właśnie problem w tym, że pewnie bym tak pomyślał, gdyby nie to, że ona sama jest bardzo nieśmiała i jestem pierwszym facetem, w tak "głębokiej" relacji z nią, co więcej jej przyjaciółki nic o mnie nie wiedzą
jestem pierwszym facetem, w tak "głębokiej" relacji z nią, co więcej jej przyjaciółki nic o mnie nie wiedzą
To że tak powiedziała to oczywiście musi być prawda, no bo NIE MA OPCJI żeby kłamała +.+
Znamy się prawie pół roku, piszemy ze sobą prawie codziennie, jakoś nie chce mi się wierzyć, że przez tyle czasu dzień w dzień by mnie okłamywała
A ładna jest? Bo jeśli tak, to dziewczyna na brak zainteresowania nie może narzekać
Nie jest jakąś szkolną pięknością, ale moim zdaniem jest lepiej niż przeciętna, co prawda sama uważa siebie za brzydką i jest bardzo nieśmiała, kontakty z facetami nigdy nie przychodziły jej łatwo
Myślę że ona cię po prostu lubi, ale nie podobasz się jej a te zaloty w twoją stronę to były próby, czy może zmieni zdanie
Stawiam głowę, że tak najprawdopodobnie było
W sumie głupia dziewucha bo dużo przystojnych mężczyzn nie grzeszyło uroda jak byli nastolatkami
No cóż, ja bym ci radził walczyć, moze ci się uda gdy twoja koleżanka nie znajdzie przez dłuższy czas faceta
co więcej jej przyjaciółki nic o mnie nie wiedzą
nie chcę być posłańcem przynoszącym złe wieści, ale jeśli nie "chwaliła" się koleżankom to piastujesz zaszczytne miejsce we friend zone
Ehh, czyli chyba jednak pora się odkochać :/ Cały czas jednak nie rozumiem, po co były te rozmowy i dziwne pytania ze mną na początku, jakoś nie wierzę w to, że tak po prostu chciała się pobawić moimi uczuciami, to nie ten typ dziewczyn...
Czasem warto byc na szczycie drabinki przyjaciol, bo jak laska wpadnie w depreche po stracie tego "jedynego" to bedzie szukala pocieszenia, a czasem takie pocieszenie moze skonczyc sie czyms wiecej. Co prawda bedzie to krotkotrwaly epizod ale moze byc owocny ;)
Choc z drugiej strony, w waszym wieku to wam nie grozi raczej :p
Jak się nie chwaliła przyjaciółkom to nawet nie friendzone, bo dobrego kumpla chłopaka by raczej przedstawiła...
@Drackula być odskocznią od chłopaka jest jeszcze gorzzej niż we friendzonie, bo jak już serce sobie podkuruje i zostawi a to jeszcze gorzej boil
Ah na szkolna naiwna " miłość ". Idź sobie pograj, albo w nogę z kumplami na dwór. Na prawdziwe amory przyjdzie czas. A teraz uwierz mi, ale go tracisz na pierdoły. Słodkie, bo słodkie, ale nadal pierdoły w tym wieku.
Indywidualna sprawa, znam takich co poznali się w wieku 16 lat i zyli dlugo i szczesliwie.
Ja tam jak najdalej od zwiazkow, samotnosc mi sie podoba ;) a 16 lat mialem 7 lat temu :D
Ja wyszedłem z friendzone chociaż moja obecna już dziewoja zarzekała się, na początku, że jestem tylko przyjacielem i nic więcej bo ona nie jest gotowa na związki.
Tobie też może się udać.
Widzisz, tylko, że ja nie rozumiem jednej rzeczy. Skoro mnie wrzuciła do friendzone i od początku traktowała tylko jak przyjaciela to jaki sens miały te jej dziwne pytania i rozmowy?
Narzucanie się to najgorsze co można zrobić..A potem kobieta będzie z tobą tylko dlatego, żebyś dał jej spokój:)
Mi to wygląda na to, że po prostu chce Cię sprowokować do działania, abyś TY zrobił ten konkretny krok i tyle. Więc masz jeszcze szanse.Zresztą polecam otwarte uderzenie do niej. Jak się nie uda to sobie dasz z nią spokój a jak się uda to będzie ok.(czyli win-win;)
sam sobie odpowiedziales na pytanie. dawala Ci do zrozumienia, ze moze z tej znajomosci wyniknac cos wiecej, ale nie miales jaj, zeby sprobowac.
nastepnym razem bedziesz wiedzial, ze zelazo kuje sie poki gorace i jak trzeba odpowiadac na tego typu pytania,-)
No tak, ale przecież gdyby było tak jak mówisz, to nagle nie zmieniła by zdania, że jestem brzydki, nie? Poza tym, gdyby jej serio na mnie zależało, to chyba zdawałaby sobie sprawę, z tego, że napisanie, że jestem brzydki mogłoby mnie zaboleć i mógłbym się na nią obrazić. Sam już nie wiem po co to wszystko i o co jej chodzi...
miales swoje okienko, trzeba bylo uderzac. nie zrobiles tego, to po co teraz drazysz.
jak Ci przykro, to sie obraz i tyle. powiedziales w ogole co uwazasz na temat takiej uwagi odnosnie wygladu, czy tez to zbyles jakims dziwnym komentarzem?
moze ona tez sie zastanawia co z Toba nie tak - co Ci nie powie, czy zapyta, to nie potrafisz wyprodukowac jednoznacznej odpowiedzi?,-)
Raz spytała nawet "Zależy ci, żebym cię lubiła?"
To jeszcze o niczym nie świadczy, kobiety są na ogół niestety o wiele gorszymi istotami od facetów - nieprawdopodobnie cyniczne, wyrachowane i interesowne. Wykorzystują swoją seksualność do manipulowania nami. Jeśli facet zachowuje się w podobny sposób, w popkulturze istnieje słowo "drań", które wyczerpuje temat. W przypadku kobiet nie ma określenia nacechowanego negatywnie, to jest częścią ich natury, zaś społeczeństwo usprawiedliwia tego typu zachowania.
Moim zdaniem powinieneś ją pogonić, bo z koleżankami i tak nie ma nic ciekawego do roboty, nic nie tracisz poza tym, że jeszcze latami by cię zwodziła, a może wzgardzona poczuje się Tobą bardziej zainteresowana i zacznie cię szanować. Nabieraj z nią wtedy doświadczeń w różnych segmentach, ale raczej z pozycji dystansu, bo to pewnie nie jest wartościowa osoba - trudno ocenić na podstawie posta na forum, choć pewne słowa klucze przypominają mi obrazki z przeszłości.
Według mnie ona cie podrywała i dawała znaki, ale ty byles zbyt malo zdecydowany i nie okazales zainteresowania. Trzeba bylo od razu zapytac sie czy bedzie twoja dziewczyna, albo zaprosic na randke. Ja mysle ze ona ci teraz pisze ze jestes brzydki, bo mysli odwrotnie tyle ze mysli ze ty jej nie chcesz, wiec tak sie msci. Ja ci proponuje w tej sytuacji z zaskoczenia zaprosic ja na randke i potem zapytac sie ja czy chce byc z toba. To powinno zadzialac, jak sie nie uda to znaczy ze nic do ciebie nie czuje.
Chwyć ją za szufladę,a szybko wyjdzie na jaw kto jest sprite,a kto sevenup.;))
Jak na moje oko to ona chciała żeby coś z tego było, ale widziała po Twoim zachowaniu że jakoś się nie bardzo garniesz do tego, więc trochę ją to poddenerwowało pewnie, może poczuła się nieatrakcyjna, zawiedziona, a że ma 15 lat to Ci powiedziała że jesteś brzydki, żeby odreagować, dokopać Ci.
To nie jest tak, że od razu trafiasz do friend-zone.
Ten etap mógł mieć miejsce w dowolnym momencie Waszej znajomości.... może po spotkaniu face to face nie poczuła mięty, może byłeś zbyt ciapciakowaty w późniejszym etapie, a laska szuka kogoś kto jest facetem i nie trzeba mu mówić pewnych rzeczy bo sam załapie. Ty najwyraźniej emocjonalnie jeszcze jesteś na etapie przedszkolnym a jej to nie kręci :)
Rzuc w nia truskawka, jak nie podziala spróbuj zamrozic i wykruszyc
Jezu, podobałeś się lasce i tyle. Tylko, że gówno zrobiłeś i albo już straciła zainteresowanie, albo rzuca takimi głupimi tekstami o rudych włosach, żeby wzbudzić w tobie zazdrość.
"Czy to jest jedno z tych kobiecych pytań, na które nie ważne co odpowiesz i tak będzie źle?"
Poważny ZONK ! Tak się nigdy nie odpowiada, a zwłaszcza na tym etapie na którym ją znałeś. Zyebałeś to wręcz koncertowo :)
Co do tego pytania, to wcześniej jeszcze sporo żartowaliśmy na takie kontrowersyjne tematy, śmialiśmy się z tego, że kobiety to zmywarki i całe życie powinny siedzieć w kuchni (ona oczywiście wiedziała, że ja żartuję i nie uważam tak naprawdę, a ona sama się z tego śmiała), a że wtedy jeszcze nie wiedziałem co mam na takie pytanie odpowiedzieć, to postanowiłem w ten sposób "zażartować". Wiem, że nie było to najlepsze co mogłem zrobić i jakbym miał na to pytanie odpowiedzieć drugi raz, to odpowiedziałbym stanowcze "TAK".
Moim zdaniem ona zauważyła to, że liczysz na coś więcej ale chciała tylko przyjaźni więc zaczęła cię od siebie odsuwać.A te teksty o rudych włosach i tym, że jesteś brzydki miały znaczyć "nie jestem tobą zainteresowana":) Ale to o kobiecych pytaniach to palnąłeś...
Co do tego pytania, to wcześniej jeszcze sporo żartowaliśmy na takie kontrowersyjne tematy, śmialiśmy się z tego, że kobiety to zmywarki i całe życie powinny siedzieć w kuchni (ona oczywiście wiedziała, że ja żartuję i nie uważam tak naprawdę, a ona sama się z tego śmiała), a że wtedy jeszcze nie wiedziałem co mam na takie pytanie odpowiedzieć, to postanowiłem w ten sposób "zażartować". Wiem, że nie było to najlepsze co mogłem zrobić i jakbym miał na to pytanie odpowiedzieć drugi raz, to odpowiedziałbym stanowcze "TAK".
przypomniałaś mi jedną rozmowę z FB "niby nie ustawiane"
"-Powiedziałam do niego, że będziemy tylko przyjaciółmi ,a on przestał się do mnie odzywać...a, mi chodziło tylko oto by bardziej się o mnie starał "
to był dialog :P ale kwintesencje wypowiedzi zachowałem :)
Friendzone istnieje wtedy, kiedy on ma kogoś. Kiedy oboje są sami, będzie albo rilejszynszip, albo koniec kontaktu.
Ona na razie nikogo nie ma i nie zapowiada się na to, żeby kogoś w niedługim czasie miała "zdobyć" (no chyba, że mnie hehe). Z tego co mi wiadomo, jestem pierwszym i jedynym facetem z którym pisze i spotkała się "na poważnie"
To próbuj. Jak jest jakaś szansa, to korzystaj. Jak nie ta, to będzie inna.
nie wiem skąd wziąłeś swoją definicję słowa friendzone... pewnie z tego samego miejsce co Ti(tanium).
Friendzone oznacza tyle, że dziewczyna nie widzi w kolesiu materiału na partnera i wrzuca go do wora kolegów/przyjaciół.
Nie musi być z nikim związana żeby zaistniało zjawisko friendzone.
Jestem kobietą i jak na moje ta laska jest dziwna :p jak można komuś mieszać w głowie. Moja rada, powiedz jej co Ty sam czujesz, bądź z nią szczery.
Bym napisał co masz zrobić.. by Ci przeszło zakochanie..
Zawalcz o nią bo warto, a jak coś nie pyknie to pamiętaj że tego kwiatu jest pół światu.
Napij się setkę wódki
jak nie pomoże napij się drugiej
ale jako że 18 lat jeszcze nie skończyłeś to olej tą znajomość jak najszybciej
im krócej będziesz pod jej wpływem tym mniej będziesz wył
Jeśli to nie jakis wkręt i wszystko jest jak przedstawiasz to zwyczajnie dziewczyna się zauroczyla w tobie a ty głupi nic nie kumasz I sie wkurza. Akcja z rudym typowe dla złośliwej obrazalskiej kobiety.
Masz dwa wyjścia. Odpuść sobie tego typu kobietę bo nie daj Boże wyjdziesz za nia I będziesz jednym z tych którzy pytają się żony czy mogą iść mecz obejrzeć u kumpla robiąc kilka tygodni podchody. A w pracy w weekend będziesz mowil ze chodzisz do pracy w weekend żeby od żony uciec.
A powód tego jest taki sam jak masz już z nią. Nie czytasz jej w myślach.
Widziałem kiedyś taki fajny obrazek jak para siedzi na. Kanapie przed telewizorem i kobieta myśli "przytul mnie" na drugim bardziej zezloszczona w myślach to samo i znow w koncu on coś się zapytał czy powiedział jej a ta z morda na niego wskoczyla coś tam odpowiadając. Juz nie pamiętam dokładnie ale bardzo trafny.
Drugie I trzecie zarazem wyjście. Uderzaj do niej wyrwij ja. Druga to zakochasz się. Trzecie to będziesz świadomy że i tak nic z tego nie będzie ale będziesz bardziej doświadczony już o jedną kobietę. A z każdej jednej wyniesiesz naukę na przyszłość do stworzenia idealnego związku. Bo w związku niestety nie jest tak że sobie jesteś. To porządna praca nad sobą i ogromne doświadczenie.
I rada na przyszłość do końca życia. Omijaj osoby które namawiają cie na wódkę czy mówią głupie haselka typu nie pierwsza nie ostatnia tego kwiatu pol światu itp.
Taki nie czuje twojego problemu I bólu a gada by gadać bo jest głupi i nie ma nic wartościowego do powiedzenia.
Prawdziwy kumpel będzie rozmawiał z toba tak ze po rozmowie będziesz miał chęci do życia bez wzgledu na potege twojego bólu. A te gówno boli najbardziej. Ból cielesny jest niczym w porównaniu do bólu ducha / serca i istnienia
coś w tym stylu za pewne
Takie obrażalskie panny dostają momentalnie u mnie bana.
Właśnie wydaje mi się, że to nie było coś na podobnej zasadzie. Sama często inicjowała kontakty i pisała pod byle pretekstem, a ten tekst "Domyśl się" dostałem od niej tylko raz, w wyżej opisanej sytuacji.
"Domyśl się" albo "Może w przyszłości ci powiem"
Dziękuję dobranoc. "Domyśl się" dyskwalifikuje u mnie każdego i ja bym znajomości nie kontynuował, bo wróżką nie jestem.
Ale skoro według niej jestem brzydki, to po co były te gierki na początku?
Do wkucia na pamięć
Przesłuchałem kilka razy, ale nie rozumiem. Co to ma wspólnego z moją sytuacją?
byłeś jej opcją zapasową, nie wiedziała czy wyjdzie jej z jakimś tam rudym a ciebie wykorzystywała jako męską przyjaciółkę do wygadania się
jesteś młody, niedoświadczony, pewnie jesteś jeszcze prawiczkiem więc mogłeś się zgubić w jej gierkach
coś w tym jest. 15 lat to głupie dziecko jeszcze i sama nie wie czego chce. albo doskonale wie czego chce tylko nie od ciebie xD widzę jak analizujesz wszystko i rozmyślasz nad tym, a to już samo w sobie świadczy o tym, że nie nadajesz się jeszcze na dziewczyny, bo za bardzo ci zależy.
ja jestem już trochę starszy niż 16 lat i powiem ci tak - jak masz duże ciśnienie, to idź porozdawaj ulotki albo coś, zarób trochę grosza i wydaj je na profesjonalną obsługę, a nie odstawiaj jakieś tańce przed gówniarą, a i pewnie zostań wyśmiany przez to, czy to w rozmowie z psiapsiółkami czy, co gorsza opcja, z jakimś gościem z tindera. zapewniam cię, że miłość za pieniądze wychodzi taniej niż ta "za darmo" ;)
Kobieta to jakiś robot czy istota z innej planety aby wszystko tak analizować i nad wszystkim sie zastanawiać ? Jeśli już na starcie masz 1000 pytań to się w to nie angażuj.
Związek ma być przyjemnością nie karą.
Kobiety takie są zobaczyła w tobie słabość i przestała być zainteresowana pewnie poznała
kogoś innego rudego, 1,90cm i nie zrobisz już nic
Ile masz wzrostu?
odnośnie rudych - mam jedną znajomą co jara się właśnie rudym gościem, aktorem z gry o tron. co prawda ja za rudymi nie przepadam, ale spójrzcie na niego - zarost taki, że hej, w barkach szeroki, łapa jak bochen chleba, wysoki, pewny siebie. sam chciałbym taki być, nawet jeśli wiązałoby się to z byciem rudym xD
zapomniałem, że nie można tu wklejać linków, więc musisz zadowolić się obrazkiem, ale jak wpiszesz sobie Kristofer Hivju na yt to zobacz pierwszy filmik co ci z nim wyskoczy.
Teraz, to kompletnie zgłupiałem. Dzisiaj przy drobnej "kłótni" napisałem jej "Chcesz, to mnie zwyzywaj, najwyżej się obrażę i o mnie zapomnisz", a ona na to "Nieeeeeeee, nie chce o tobie zapominać". Mam kompletny mindfuck, raz się zachowuje jakby jej zależało, a innym razem traktuje jak kumpla :__:
Kilka postów wyżej podałem Ci moją propozycję,jakbyś się posluchał to już wiedział co i jak,a tak dalej jesteś w ciemnej dupie i czekasz na gwiazdkę z nieba.Do dzieła,a będziesz wiedział na czym stoisz.
No i wlasnie dopiero poznajesz kobiety.
Jak wczesniej poradzilem idz w to znaczy wiedz ze sie zauroczyla w tobie i chce z toba byc wiec zachowuj sie normalnie wszystko samo przyjdzie. Kupuj kwiaty.
Takie doswiadczenie ci sie przyda jak o czyms takim mowisz mindfuck.
Albo zostaw ja i nie rob jej nadzieji.
Przede wszystkim przestań jęczeć. Traktuj ją normalnie i nie daj sobą pomiatać. Wjedź jej na ambicje, pokłóć się ostro i daj z tydzień dojrzeć. Po tym jak się z nią pogodzisz zrób jak napisał kolega sevenup, bo jak chcesz coś mieć to bierz to. Tylko nie zdziw się jak się uda i bądź przygotowany :D. Jak się nie uda to trudno, kim byłbyś gdybyś nie spróbował?
Jeśli Cię oleje całkiem to następna. Moim zdaniem dopóki kobiecie chce się z Tobą kłócić dopóty jest szansa. A gadanie o tym ze się jej nie podobasz to wysłuchaj, zapomnij i dalej rób swoje, bo może spodobasz sie jutro :).
@Nerfi :: Very fany ta historia. To tylko nastoletnie dziecko. Ty zresztą też. Nie spinaj się za bardzo tą przygodą. To, co przeżywasz, to tylko silne objawy fizjologiczne, które nie dają ci normalnie funkcjonować. Mniej więcej po 25 roku życia takie stany euforyczne już na szczęście nie są takie silne. Jak masz jakiś cel w życiu, to kobieta nie będzie dla ciebie sprawą życia i śmierci. One mają też swoje wady: wstrętne charaktery, plamki na udach, śmierdzący oddech, sikają, robią kupę, marudzą. Czasami nie da się tego czegoś nawet lubić, a co dopiero szaleńczo kochać. Więc wyluzuj i zaufaj starszym, że to tylko chwilowe spinanie dupy.
Witam ponownie po przerwie. Ostatnio zostałem przez nią nie miło potraktowany. W ostatni piątek ja siedziałem w szkole, a ona była na jakiejś wycieczce i normalnie ze sobą pisaliśmy, po godzinnej przerwie napisałem do niej lekko żartobliwie, że nie wytrzymam dłużej w tej szkole i żeby mnie stąd zabrała, a ona odpisała na to "Spierdalaj". Spytałem się "O co ci chodzi?" a ona na to "Gówno". Na tym skończyłem rozmowę, ona napisała do mnie dzień później. Reszta rozmowy jest już na screenach poniżej: https://imgur.com/a/nMGWqX3 . Nie mam pojęcia co z tym zrobić, z jednej strony bardzo ją lubie, zależy mi na niej i mam ochotę jej wybaczyć, ale z drugiej strony pomimo, że teraz się upiera, że nie mówiła tego na serio to mnie okropnie to zabolało i nie wiem czy teraz byłbym wstanie normalnie z nią gadać jak wcześniej :/
"Ale rób co chcesz".. jak ja już widzę takie słowa..
Nie brałbym jej na poważnie. Widać, że to jeszcze dziecko po jej stylu wypowiadania się. Daj sobie spokój, nie warto.
Niezły pustak. Odpisał bym jej też "śpie*dalaj" i już więcej nie napisał.
To nie jest miłość, po prostu byś ją przeleciał. Nie myl jednego z drugim.
O wow ale ladna rozmowa z dziewczyna :O
Dawno w tak krotkim czasie nie przeczytalem tyle bluzgow. A od dziewczyn chyba w zyciu nie slyszalem tyle bluzgow od wszystkich na raz wzietych co w tym screenie.
To tak chlopak z dziewczyna rozmawia? Chyba w patologicznych rodzinach. WOW
No to duzo juz mi wyjasnia z kim mamy do czynienia na tym forum.
Po co komu dziewczyna w tym wieku?
Mleczny wojownik juz wzywa.
Na przyszlosc jak dziewczyna napisze ci spierpapier, gowno czy tym podobne. To zamilcz albo odpisz sama sobie pobiegaj.
Moim zdaniem ona umysłowo jest jeszcze na poziomie 12 - 13 lat. Biorąc pod uwagę dzisiejsze promieniowanie spier****nia to w głowie totalna kaszanka. Ona zapewne ma problem z uczuciami lub ich nie rozumie.
Odpuść chłopie..
[37]
To wyglada tak, jakbys ty sie tlumaczyl z tego, ze sie obraziles, a nie ona z tego, co ci napisala.
Poza tym zrob sobie przerwe w kontaktach. Kilka dni milczenia z twojej strony moze dac ci wiecej odpowiedzi, niz ta rozwlekla pisanina. Chociaz po stylu wypowiedzi imho naprawde nie ma juz na co czekac :D
Nie wiem czy to temu, że już miesiące odliczam do trzydziestki, czy może mnie zbyt dobrze wychowali, ale czułem autentyczne zażenowanie czytając wypowiedzi tej dziewczyny. A tylu bluzgów od swojej kobiety nie słyszałem od kiedy się poznaliśmy...
Sam jestem w podobnym wieku jak ty i z własnego doświadczenia mogę powiedzieć ci że ona robi to najprawdopodobniej specjalnie po to byś był o nią zazdrosny i by cie denerwować. Nie zastanawiaj się dlaczego, bo i tak nie zrozumiesz, nawet ona sama tego nie rozumie. Baby po prostu takie są. Gwarantuję ci że jak dasz se z nią spokój to ona sama do ciebie przyjdzie, a jak znajdziesz sobie inną przyjaciółkę to już w ogóle wybuchnie z zazdrości i na 99.9% zrobi ci o to kłótnię. A poza tym tego kwiata jest pół świata więc najlepiej daruj sobie.
Nie chce mi się śledzić wątku, ale weź ją złap i pocałuj. Jak nie podejmie tematu to olej, może po chwili przemyśli czego chce i zmieni zdanie. Jeżeli nie, to już nie będziesz tracił na nią czasu mając nadzieję na coś więcej.
Matko, chciałbym znowu mieć 16 lat... Aż się łezka w oku kręci.
Jak ja tak nagle pocaluje to moze go posadzic o molestowanie. Oh ta dzisiejsza mlodziez.
Pocałowanie jej to najgorsze co może zrobić, zwłaszcza jeśli to będzie jej pierwszy pocałunek...
Ja bym nie chcial miec znowu 16 lat (mam 23), bylem glupi (jak na ten wiek przystalo) i nie mialem kasy
Nikt nie mówi tu o wzięciu i pocałowaniu na siłę i w przypadkowym momencie.
Karolka
Pierwszy pocałunek? Proszę Cię. Nawet jeśli, to to nic nie zmienia. Albo będzie tego chciała i się pocałuje, albo nie. Od razu to powinno rozjaśnić sytuację.
Może z koleżankami sobie jaja robiła, może testowała ile gówna łykniesz. Widać, że wychowania brak. Daruj sobie bo będziesz miał pełno takich i podobnych problemów w przyszłości.
Święta racja, ja mam prawie 4 krzyżyki i dużo dup w moim wieku dalej sie tak nieracjonalnie zachowuje.
Masz dopiero 16 lat, a tego kwiatu pół światu, całe życie przed tobą. Ciesz się życiem singla póki możesz i korzystaj, nie miej parcia na związki póki nie natrafisz na dziewczynę, która zamiast siana ma minimalnie poukładane w głowie. To jednak nadal 15-latka, więc nie oczekuj że jakoś poważnie podchodzi do tematu.
Sprawa jest prosta. Ty sie w niej podkochujesz ,wszystko analizujesz i słowo spierdalaj z jej ust jest dla ciebie podwójnie bolesne. Ona traktuje cie jak dobrego kolegę i tyle, zreflektowała sie ze postąpiła niekulturalnie, przeprosiła.
Czyli najprawdopodobniej jest jak pisałem wcześniej, cytuję
Myślę że ona cię po prostu lubi, ale nie podobasz się jej a te zaloty w twoją stronę to były próby, czy może zmieni zdanie
Stawiam głowę, że tak najprawdopodobnie było
W sumie głupia dziewucha bo dużo przystojnych mężczyzn nie grzeszyło uroda jak byli nastolatkami
No cóż, ja bym ci radził walczyć, moze ci się uda gdy twoja koleżanka nie znajdzie przez dłuższy czas faceta
Tzn,ta ostatnia linijka to raczej jest już nieaktualna, bo dziewczyna pokazała że nie masz na co liczyć więcej niż przyjaźń, i powiedziała z mostu spierdalaj aby rozwiać wątpliwości
No cóż, głupie to dziewcze, że nie potrafi powiedzieć wprost czego oczekuje, daj sobie chłopie spokój z nią, możesz utrzymywać kontakt ale jesteś dla niej skreślony @Nerfi3
W końcu dojdziesz do tego, że w dzisiejszych czasach można brać co się chce, jeśli się tylko tego chce. Dopóki tego nie pojmiesz, bedziesz wypisywał żale na forum komputerowym, że spodobała Ci się dziewczyn(k)a, która Cie robi w balona.
I jak sytuacja na froncie, bo aż się wciągnąłem w tą historię?
Ehh nie wiem co robić, z dnia na dzień coraz bardziej o tym wszystkim myślę, i coraz bardziej za nią tęsknie :/ Z jednej strony wiem, że beznadziejnie mnie potraktowała i nie powinno mi na kimś takim zależeć, a z drugiej czuję dokładnie coś innego... ;(
>pornhub
>ręka
Przejdzie ci momentalnie. Poważnie, nie kochasz jej.
Poważnie odpowiadając to już to robiłem kilka razy hehe, niestety nijak nie pomogło :/
Yarpen - ja się nie zgodzę , on kocha ale kogoś kto nie istnieje ;D
Tu jest problem rozmów przez neta, nie dość że można udawać to my sami budujemy "wizję" danej osoby (nie mylić z wyglądem). W jego mniemaniu to cudowna dziewczyna, och ach, wspaniała, dziewica czekającego na swojego rycerza Nerfiego(vide "Ona na razie nikogo nie ma i nie zapowiada się na to, żeby kogoś w niedługim czasie miała "zdobyć" (no chyba, że mnie hehe)" pierdząca perfumami i pocąca się tęcza i sam siebie nakręca..
Za dzień czy dwa zacznie kombinować czy on nie zawinił ( bo na pewno nie ideał), a za trzy dni pójdzie przepraszać bo w sumie to jego wina poświęcał za mało uwagi , etc ;D
co z tego że wybranka serca czy narządu niżej zachowuje się jak dresiarska Karyna ( ja rozumiem klniecie raz na jakiś czas , sam wolę jak dziewczyna rzuci po naprawdę ciężkim dniu paroma urwami żeby się odstresować - lepsze to czasem niż dąsy przez tydzień - każdemu się zdarza) - ale taka forma przeprosin "rewelacja" .
Nie widzę w czym problem. Dziewczyna robi wszystko żeby się do Ciebie zniechęcić - ja po takim zachowaniu już dawno bym stracił zainteresowanie jej osobą. Skoro ma tak paskudny charakter, a ty dalej czujesz tęsknotę, to znaczy że jest (w twojej opinii) bardzo ładna. Pamiętaj że wygląd się liczy, ale nie jest najważniejszy - uroda przeminie a charakter zostanie i nawet jeżeli uda Ci się do niej zbliżyć, to jest ogromna szansa na to, że będziesz tego żałował.
W mojej opinii ona jest raczej przeciętna, nie jest jakoś brzydka ale super piękna to też nie jest, osobiście znam ładniejsze, nie mówię o jakichś modelkach z internetu itd. A co do jej charakteru to pierwszy raz tak chamsko mnie potraktowała, przez pół roku prawie codziennie ze sobą pisaliśmy i zawsze była bardzo miła, wzajemnie sobie pomagaliśmy, wspieraliśmy itd. Nie mam pojęcia co tak nagle jej się stało, możliwe, że tak jak wyżej piszą postanowiła sobie zażartować z koleżankami :/ Szkoda troche, no ale cóż :/
