Pytanie jest raczej do starszych koneserów gier, ale może jakimś cudem ktoś taki się znajdzie.
Czy wiecie jak w Allied General wydłużyć czas gry, tzn. żeby było więcej tur? oczywiście trzeba jakoś grzebać w pliku planszy.
Misje na froncie zachodnim są dosyć długie, wystarczające do zdobycia wszystkich miast, natomiast grając ruskimi bardzo ciężko jest się wyrobić w czasie, bo misja trwa czasem tylko 9 tur. A fajnie by było pograć "metoda oblężniczą"
czy macie jakieś rady/pomysły?
nie pamietam bo to jakies 20 lat temu bylo, ale pliki gry mozna otworzyc w notebooku i wyswietli sie w kodzie 16tkowym chyba. Kwestia rozkminienia, co i gdzie. Oprocz grafiki w ten sposob mozna zmienic wszystkie parametry w grze.
Metoda oblężnicza to taktyka z czasów I wś. Jej efektem było to, że tam gdzie wojska stanęły w 1914, tam zakończyły w 1918. Natomiast istotą II wś. była koncepcja Blitzkriegu, przełamania i współdziałania rodzajów wojsk.
Nie chcę być wredny, ale skoro się nie wyrabiasz z czasem, to znaczy, że trzeba się nauczyć w to grać.
Daj sobie spokój z obroną, istotą tej gry jest agresja, bo opowiada o nowym sposobie prowadzenia wojny. Czyli ze sprzętu wystarczą czołgi, samobieżna/zmotoryzowana artyleria, dużo bombowców taktycznych + osłona myśliwców, żeby szybko uzyskać całkowitą supremację w powietrzu oraz porządna piechota, koniecznie zmotoryzowana.
Na jednostki "core" dmuchasz, chuchasz i je trenujesz przy każdej okazji, a samobójcze akcje urządzasz jednostkami wsparcia.
Z takim zestawem połyka się wręcz przeciwnika. Artyleria niszczy obronę p-lot zgrupowania i nadgryza najsilniejsze punkty oporu, następnie bombowce błyskawicznie rozwalają siły pancerne, ew. jakieś umocnione oddziały obronne, piechota (przydają się pionierzy/saperzy) szturmuje umocnienia i miasta, a czołgi walcują resztki i walczą zamiast piechoty na równinach. I tyle, cała filozofia.
Jeżeli lubisz grać w gry oddające ducha czasu polecam serię decisive campaigns.
Zdecydowanie musisz popracować nad graniem, gdyż nie takie scenariusze w PG dało się ugrać w limicie (i to wersji Major czyli krótszej)
Hansvonb - w PG jest dużo łatwiej, w Allied General sa plansze, które mają np. 13 rund, a samo przejechanie ich w szerz zajmuje 5-6.
Ezrael - gram w PG od 1994 roku, wiem jak się gra, ale dzięki za te porady. Każdy lubi modyfikować gry na swój sposób i ja np. lubię nie tylko zdobyć miasta, ale wybić przeciwnika do nogi, a to jest niemożliwe w wielu misjach rosyjskich w AG.
Drackula - w notatniku dodawałem sobie pieniędzy w grze UFO2, co do Allied General to problem jest taki, ze np. save'y zawierają w sobie historie wszystkich ruchów, więc tutaj się nie wydłuży, natomiast chyba trzeba byłoby popracowac nad plikami map - też mam taką intuicję, ale niestety nie wiem gdzie co jest (tzn. gdzie są zapisane liczby rund)
Jeśli bawisz się w ten sposób, to po prostu zwiększyłbym udział bombowców taktycznych w składzie wojsk. Szybkie, uniwersalne i docierają wszędzie. Co do zwiększenia ilości tur, tak jak pisali forumowicze wcześniej - albo edytor scenariusza, albo znalezienie w pliku zapisu konkretnego hexa z numerem tury i zresetowanie go.
Nie pamiętam dokładnie bo to było wiele lat temu, ale wydaje mi się że samo zwiększenie ilości rund nic ci nie da. W tego typu gry z tamtych lat były oskryptowane, dla każdej tury były „rozkazy” dla jednostek. Być może nawet nie ma wcale liczby tur jako liczby , tylko jest cały scenariusz opisujący wszystkie warianty krok po kroku dla każdej jednostki sterowanej przez komputer.
Ogólnie, moim zdaniem, bez edytora do scenariuszy to nie wykonalne.
Udało się, w pliku scenariusz można dosyć łatwo zwiększyć liczbe tur. Oczywiście w windowsowym notatniku
BTW, twostupiddogs czy my nie graliśmy w piłkę razem 15-16 lat temu?