Recenzja filmu Pacific Rim: Rebelia – wyraźnie gorsza kontynuacja
Kolejny film, w ktorym zatrudnili drewno w postaci Boyegi... Po gwiezdnych wojnach kariera mu wystartowala, ale warsztatu niestety brak.
Te zdania z ocenami liczbowymi są całkowicie zbędne. Poza tym porządna recenzja.
Od nowego Pacific Rim już od pierwszych trailerów skutecznie odpychał mnie... Boyega. W SW to najbardziej nijaki aktor z całej obsady ba! nawet droid BB-8. wyszedł im ciekawiej niż czarny szturmowiec. Sposób w jaki gra jest po prostu słaby tak jak i sposób w jaki została mu napisana rola. Czasami mam wrażenie, że na siłę i gdyby usunąć Fina, to film na niczym nie traci.
Niestety ale podpisuje się pod tym, że ten czarnoskóry aktor potrafi zepsuć praktycznie każdą rolę...
W Star Wars również słabizna.
Szkoda, że po dobrej pierwszej części wypuścili taki gniot.
Logiczne- zamieńmy świetnego Idrisa Elbę na niedoświadczonego i drewnianego Boyegę...
Dziwi kogoś, że PR:U jest słabe? Ostatnio Del Toro zrobił dobry film, teraz czas na słaby. Sinusoida jak u Burtona.
Chwila chwila, dowalili tam dzieciaki?
To już dla mnie film spalony.
Wystarczylo spojrzec na ich kampanie reklamowa. Wszedzie te durne reklamy, doslownie wszedzie i jeszcze czesc youtuberow to reklamowala. Z doswiadczenia wiem, ze ostro reklamowane filmy zawsze byly klapa.