Luty w USA - rekord Nintendo Switch, sukces Monster Hunter World
Trochę zabawne jaka jest różnica, u nich Monster Hunter World kolejny raz na szczycie sprzedaży, a u nas nawet w dniu premiery nikt nie był zainteresowany tym tytułem już nie wspominając, że obecnie nawet już nikt nie pamięta, że taki tytuł w ogóle się ukazał.
To rzeczywiście zastanawiające, bo osobiście uważam że gra jest rewelacyjna, na chwilę obecną 150 h na liczniku, a jako że jutro wychodzi jeszcze DLC, to zapowiada się na dużo więcej. Uważam, że tą grę należy docenić - nie chodzi tu koniecznie o gameplay, bo tu gusta są różne, ale o formę jej wydania. Kontentu jest mnóstwo, a nie uświadczysz nawet najdrobniejszej (!) mikrotransakcji. W czasach gdy nawet za save musisz płacić (vide MG Survive) to się naprawdę chwali. U nas po prostu chyba za mało osób gra na konsoli, może wersja PC coś zmieni.
u nas nawet w dniu premiery nikt nie był zainteresowany tym tytułem
Przedstawisz jakieś rzetelne dane, czy lubisz sobie popisać bzdury w internecie?
Dość ciekawa teoria biorąc pod uwagę że nakład MH wersji pudełkowej w Polsce rozszedł się na premierę i był problem z dostępnością tej gry.
O Monster Hunterze było głośno na każdym growym portalu w Polsce, a i sama gra dostała polonizację. Sam muszę w końcu przetestować ten tytuł.
Sorry, ale nie każdy jest typowym Gameplajakiem (aka kiloppem) czyli zabetonowanym pcmustardracerem, dla którego gry skończyły się przy premierze drugiego Baldur's Gate.
Tak właśnie myślałem, że to kolejne wcielenie kiloppa. Styl wypowiedzi wydawał mi się bardzo znajomy :)
Najbardziej się cieszę ze wzrostu gier pudełkowych. Jako gracza i kolekcjonera gier bardzo mnie to cieszy. Może jest nadzieja, że w nowej generacji konsol wszystko zostanie po staremu jeśli chodzi o sprzedaż gier.