Wybranka serca zalała myszkę podczas korzystania z PC. Nawet nie wiem jak do końca to zrobiła ....
Po rozkręceniu i wysuszeniu, myszka dziwnie się zachowuje. Sama "klika” oraz środkowy i prawy przycisk działają w tym samym czasie. Ponieważ jest to ciut lepszy model (Rocat Kone Xtd) staram się dojść, co jest przyczyną. Czy nastąpiło spięcie i myszka nie do odratowania, czy może jest jeszcze jakaś szansa?
Tak samo poleci ktoś sensowną myszkę do 100 może 150 PLN? Nie cierpię tych kupowanych w marketach za 20 PLN. Źle leżą w dłoni, są ciężki oraz niewygodne dla mnie
W wodzie są małe ilości metali przewodzących z których osad zostaje po wysuszeniu. Można spróbować "wypłukać" myszkę ultradzwiękami, ale nie ma to 100% skuteczności. Z myszy za +- 150zł polecam np. Gigabyte XM300.
Inna opcja do wykapac myche w alkoholu ( np denaturacie ) i zostawic do wysuszenia. Jak to nie pomoze to nic nie pomoze.
Jeszcze jedno wazne pytanie - CZYM byla zalana?
Można też spróbować wypłukać w wodzie destylowanej, ale musi być dobrej jakości. Tak kiedyś odratowałem koleżance jej Sony Ericssona K850i, który został zalany. Oczywiście musiałem go rozebrać, ale woda zrobiła swoje i po wysuszeniu wrócił do życia.