Rainbow Six Siege z rekordową liczbą graczy na Steam
Gra jest naprawdę dobra, świetnie przemyślana. Niestety też bardzo wymagająca, nie wybacza błędów i nie dla casualowców.
Jak dla mnie wymagała zbyt dużego poświęcenia i niestety dużą większość zabawy czekałem jako zabity na rozpoczęcie nowej rundy.
Ale to w tej grze jest najpiękniejsze, giniesz tylko i wyłącznie ze swojej winy. Początki są trudne, NAPRAWDĘ trudne i warto mieć kogoś kto wprowadzi w gre. Ja zacząłem grać jakoś w styczniu, mam grupkę znajomych którzy grają niemal od premiery i to widać. Rangi to platyny i wysokie złota, więc grając z nimi losowało mi bardzo dobrych przeciwników. Ile ja się naklnąłem ginąc bo wychyliłem się na centymetr i dostałem w głowę. Ale chłopaki byli cierpliwi, tłumaczyli gdzie, co i jak, a teraz (ok 100h gry) staram się dziękować kilkoma kilami w meczu.
Ta gra jest stworzona do coopa ze znajomymi, ponieważ niezwykle ważne jest zgranie i przekaz informacji dlatego samotna gra to nie to samo, bo nigdy nie wiesz na kogo trafisz w zespole.
Obawiam się że Ubi będzie próbował z tej serii zrobić drugie Call of Duty. Czyli zepsuje kolejną grę.
Co Ty za debilstwa piszesz? Ubi oficjalnie - nie tylko graczom ale i partnerom finansowym - oznajmił, że nie będzie robił sequeli RSS, tylko rozwijał obecną wersję.
I tak to jest ciekawe zjawisko, jedna z niewielu gier, która mimo znacznego spadku bazy graczy dostała drugie życie dzięki wsparciu deweloperów. Mi się w to gra przyjemnie, błędy nadal są, operacja Health to było gówno, ale schemat rozgrywki i operatorzy to bajka. No i to zdecydowanie nie jest Overwatch, gra nie wybacza błędów i można bardzo szybko zginąć jak się ma przyzwyczajenia z CoD-a czy jakiegoś moba.
Nie ma się co dziwić, skoro pojawiło się coś, w co warto zagrać - Outbreak.