Ubisoftu walka z bugami – SI na straży bezbłędności gier
No czasami błędy gry się zdarzały, dobrze że przynajmniej biorą to pod uwagę.
Cieszę się, że próbują ale jest pewien problem
KAŻDA GRA MA BUGI
Bardzo odkrywcze. I co w związku z tym?
Nie wiem
Wrzucił byś SI do Skyrima, to po 5 minutach testowania zaczęło by się buntować.
Chcesz doprowadzić do zagłady ludzkości?!
To jest ciekawe w rzeczy samej.
Pomysł może i dobry, ale wątpię, by inni developerzy chcieli z tego korzystać, a samo Ubi powinno, ale nie szukać błędów, tylko zacząć robić dobre gry, jak za dawnych lat, pozbawionych backtrackingu i bezsensownych DRM'ów.
Tez bym chciał mieć w pracy „coś” co poprawia po mnie wszystko. Nie musiał bym się starać i tracić czasu na dokładność.
Brzmi trochę jakby na nowo odkryli SonarLint/Qube i próbowali go sprzedać jako wyspecjalizowane AI filtrujące wrzutki na repozytorium.
No bo niby jak inaczej by to miało działać? Technobabble o "maszin lerning" do mnie jakoś nie przemawia.
Jakoś ciężko mi uwierzyć, że Ubisoft wprowadzi jakąś rewolucję w kwestii wykrywania bugów.
Chyba jednak tak. Gram w AS Origins i jest zdumiony jak ta gra się pięknie prezentuje, a w swoim ogromie i skomplimowaniu właściwie nie doświadczyłem bugów i glitchy.
Ja też i wiesz co ? Po 10 minutach zwis PC. Ubi rządzi.
"Niektóre błędy mogą stanowić niezamierzoną atrakcję gry" - a cóż to? Nekromorf z Dead Space???