Hej!
Nie cierpie tego dnia. W pracy taki kazdy podrazniony, wkurzajacy, nie sklonny do rozmow, z rak wszystko wylatuje, szef napuszony, itp, itd. Juz lepszy ten wtorek.
Czy tylko ja ten dzien taki mam?
Mysle ze tylko ty tak masz.
Wyraznie nie lubisz swojej pracy. Gdybys lubil to ludzie by nie mieli wplywu na lubienie dnia pracy.
A ja tam lubie chodzic do pracy i nie moge sie doczekac az sie weekend skonczy.
Lol. U mnie tam każdy w poniedziałek wesoły po weekendzie, Jeszcze mało kto o pracy myśli i zwykle się rozmawia na tematy sportowo, wypadowo weekendowe. Chociaż poniedziałki to mam najczęściej wolne.
Wielu tak ma, gdy praca nie daje radości y spełnienia, ino męczy i stresuje. Np. prawdopodobnie owi podrażnieni koledzy. Żyje się wtedy od weekendu do weekednu zaś "epicentrum" tygodnia, ku któremu ciążą przez cały weekend myśli (psując go), staje się właśnie poniedziałek rano. Przykre.
Wszystko zależy od atmosfery w pracy i czy się lubi to co się robi. Ja swoją robotę lubię i nawet z poniedziałku, mimo że głowa w chmurach i trochę senna to idę do roboty zadowolony. Lubię szefową, lubię znajomych z pracy i to co tam robię. Jest gitara jak to się mówi.
Hehe, no właśnie, albo przejść na własną działalność, wtedy nie ma czegoś takiego jak poniedziałek. Ja pracuję w zasadzie każdego dnia. Ważne, żeby robić to co się lubi!