Jak dla mnie super, Gowin na Władcę Wszechświata.
"Musimy rozwiązać problem wynagrodzeń wiceministrów, zwłaszcza tych, którzy nie są posłami. Bo posłowie mają jeszcze diety, a jeżeli są spoza Warszawy, mają tu bezpłatne lokum. Wiceministrowie, którzy przyjeżdżają spoza Warszawy, po prostu biedują - mówił minister."
Miałem wtedy trójkę dzieci na utrzymaniu, studiowały. I słowo honoru - czasami nie starczało do pierwszego
Dobra Zmiana go uratuje.
Mam wrażenie ze słynne "ośmiorniczki" zostały zastąpione krakenami.
"Koniec z arogancją władzy" mawiała pewna sołtys z południa przez pewną nieścisłość językową nazywana premierem.
Faktycznie, jest teraz mega arogancja.
Bardzo rzadko wypowiadam się na temat polityki, na tym forum nigdy. Jednak stopień korupcji obecnej władzy wobec społeczeństwa przekracza wszelkie granice.
Z drugiej strony jak widzę rosnące słupki poparcia gdy władza jawnie pluje ludziom w twarz - to chyba takie społeczeństwo najzwyczajniej w świecie na nią zasługuje, skoro nawet nie jest w stanie sobie tego uświadomić. Nie wiem tylko skąd te słupki, nikt, DOSŁOWNIE nikt z ludzi z którymi mam do czynienia na co dzień nie utożsamia się z obecnym kursem jaki obrała polityka w kraju.
No cóż, mnie, nauczyciela, trafia szlag, jak słyszę takie wypowiedzi, choćby dlatego, że od lat pensja nie wzrasta, a roboty coraz więcej. A jeśli są planowane jakieś podwyżki, które liczyć należy w dziesiątkach, a nie setkach złotych, to pisiorowa Zalewska trąbi na prawo i lewo, że wielką łaskę robi nauczycielom.
Rządzi nami banda krezusów-darmozjadów i karierowiczów, których opłacamy także z naszych niskich pensji.
Jak dla mnie to i 20tys może zarabiać - niech mi tylko nie pajacuje, jak to inni przeżerają ośmiorniczki a on święty.
Zarabiam tyle samo i jakoś mi starcza. Widocznie pan poseł nie jest gospodarny.
a dlaczego ma ci nie starczać? są wioski na wschodzie Polski gdzie za taką kwotę można utrzymać kilka rodzin
No właśnie dlatego się dziwie, że panu posłowi nie starcza.
Chyba rocznie ..... tyle zarabiasz :P
Oj hydro, tyle ludzie z fachem zarabiają, to nie jest jakaś kosmiczna kwota, to jest jakies 2200 euro
biedactwo :( nie to co biedne rodziny, im to nawet z nieba leci ;(
Przeprosił przed chwilą po fali hejtu hehe
No mam nadzieję że przeprosił. Ale dla mnie to bez znaczenia. Jak kogoś potrącę w tramwaju to przepraszam. Ale dlaczego ktoś kto potrafi pleść takie głupoty ma nami rządzić i kreować nasz kraj?
Całkowicie oderwany od prawdziwego życia.
W sumie w okresie sprawowania funkcji szefa resortu sprawiedliwości Gowin zanotował dochód w 2011 roku w wysokości 140 955,89 złotych, w kolejnym roku była to już kwota 210 240,54 złotych, a w roku 2013 - 196 851,16 złotych. (http://www.tvn24.pl)
zarobił przez 3 lata pracy ponad 500 000 zł i pierdzieli że mu do końca miesiąca nie starcza.
No niestety. Rząd mamy taki jak Polacy wybrali.
Mam wrażenie ze słynne "ośmiorniczki" zostały zastąpione krakenami.
"Koniec z arogancją władzy" mawiała pewna sołtys z południa przez pewną nieścisłość językową nazywana premierem.
Faktycznie, jest teraz mega arogancja.
Bardzo rzadko wypowiadam się na temat polityki, na tym forum nigdy. Jednak stopień korupcji obecnej władzy wobec społeczeństwa przekracza wszelkie granice.
Z drugiej strony jak widzę rosnące słupki poparcia gdy władza jawnie pluje ludziom w twarz - to chyba takie społeczeństwo najzwyczajniej w świecie na nią zasługuje, skoro nawet nie jest w stanie sobie tego uświadomić. Nie wiem tylko skąd te słupki, nikt, DOSŁOWNIE nikt z ludzi z którymi mam do czynienia na co dzień nie utożsamia się z obecnym kursem jaki obrała polityka w kraju.
Ja mam wrażenie że te sondaże są trochę naciągane. Realnie koło 35% myślę że jest bo 500+ łapówki robi swoje.
nikt z ludzi z którymi mam do czynienia na co dzień nie utożsamia się z obecnym kursem jaki obrała polityka w kraju.
To moze byc mylne wrazenie bo istnieje dosc spory odsetek ludzi, ktorzy w sprawach polityki zazwyczaj tak gadaja jak jego rozmowca, jednoczesnie majac w glowie : sa jacy sa ale przynajmniej lewakom i zydom doj...li. Potem ida na wybory stawiaja krzyzyk przy nazwisku sobeckiej lub szydlo.
Absolutnie uważam że całemu rządowi należy sie sowita podwyżka!
Nie możemy dopuścić do sytuacji w której ludzie władzy zatroskani o naród będą chodzić głodni oszczędzając na spłatę kredytów zaciągniętych u złodziejskich banksterów. To niedopuszczalne!
Panie Jarosławie, jestem z panem, zarabiam co prawda trzykrotnie mniej ale nie mam na głowie losów całego narodu więc jakby co to mogę wspomóc :)
Wszystko zależy od tego jakie ma się koszty, a nie ile się zarabia i bez przesady 2000 euro to żadne pieniądze i na pewno nie odbiegające od społeczeństwa w takim stopniu co pełniona funkcja. Ja akurat to ministrom (i pierwszemu wice) podniósłbym do 100-150 miesięcznie aby tylko zajęli się właściwie swoją pracą i nie obsadzali stanowisk kolegami i koleżankami z ławek ciągnąc zapewne podarunki i wdzięczności w drugim obiegu.
Dałbym się co miesiąc pokrajać za takie pieniądze co miesiąc.
.:Jj:. ---> smutek to jest z tego że większość ludzi w naszym kraju nawet jak da się pokrajać to nie będzie nigdy tyle zarabiała
Po pierwsze to ministrami powinni być jacyś ludzie wybitni w swojej dziedzinie a oni dają stołki losowym ludziom ze swojej partii stanowiska z którymi patrząc na dotychczasową karierę tych ludzi to nie mieli nic wspólnego. Niektórzy ludzie zarabiają po 2 tysiące złotych. Tacy ludzie nie mają prawa narzekać na zarobki, bo w prywatnej firmie nie mogliby zarobić takich pieniędzy... nie że się nie da. Oni nie mają zwykle jakichkolwiek kompetencji poza tym, że ukończyli jakiś beznadziejny kierunek studiów 30 lat temu
Mając 10 tysi na miesiąc, miał bym dwie takie karty, hełm Pimaxa8K już w tej chwili, mieszkał w luksusowym apartamencie (lub konkretnym domku jednorodzinnym), Mazdę 3 Skyactive rocznik 2018 i spokojne życie, w którym bym jadał najlepsze potrawy świata dzień w dzień. Nie wiem, jakim trzeba być człowiekiem, by to nie wystarczało......na to wszystko, co wymieniłem z nawiązką. Współczuję gościowi, ale jednocześnie zazdroszczę, ale nie życia, (bo widać, że żyć nie potrafi), tylko samej kasy.
hydro2 - zejdź na ziemie :) Jakbyś stołował się tylko w restauracjach w Warszawie to zapewne 10K by ci wystarczyło na miesiąc na same jedzenie (i to bardziej przypominających stołówkę), nie mówiąc już o jedzeniu najlepszych potraw świata, czy wyjazdach gdzieś dalej Południowa Afryka, Japonia, USA, Monako, itc. Tak samo z apartamentem może za jakieś kilka tysięcy byś wynajął coś co przypomina apartament ale nawet w WAW raczej byłoby to bliskie 10K miesięcznie / nie mówiąc już o innych Państwach. Tak samo samochody (opłaty stałe + serwis). Utrzymaniu domu, czy wolności życiowej, to nie przy takich zarobkach. Funkcja ministra nie pozwala przy jego zarobkach na nic co byś nazwał życiem ponad stan normy społecznej / minimalny. Ja bym mógł napisać że wartości zarobkowe w Polsce są b. zaniżone i wmawia się ludziom że zarabiają średnio, dużo, b.dużo. Wystarczy gdzieś wyjechać dalej niż rzut kamieniem aby zobaczyć że to całe nic. Minister z pensją ceny GPU, czy to nie brzmi śmiesznie dla ciebie ?
Ja uważam że niskie zarobki to 5-10K, średnie od 11-50K, wysokie 50K, b. wysokie powyżej 100K/miesięcznie w Polsce, w stosunku do sąsiadów wszystko mnożymy x4. Większość rodzin w Polsce niestety mieści się w przedziale pierwszym i drugim / i ledwo starcza im na dwa razy do roku zapakować rodzinę gdzieś na 2 tygodniowe wczasy.
A.l.e.X - > To powiedz mi proszę, jeżeli ktoś ma poniżej 5k netto miesięcznie, to ile to jest? Jeżeli 5-10k to niskie zarobki, to jak ktoś ma mniej, to jak to nazwać?
EnX - niewolnictwo, wegetacja : podobne synonimy / no i oczywiście osławiona pensja minimalna (aczkolwiek ona to jest szczytem naplucia komuś w twarz)
A.l.e.X -> Mam nadzieje że jesteś świadomy faktu, iż, są ludzie, którzy nie mają możliwości zarobić nawet połowy z tych 5k miesięcznie? I nie piszę, tutaj, o tych, którzy w szkołę książkami rzucali, gdyż woleli za szkołą popijać wino. Nie chodzi też o "kierowników" którym się nie opłaca pracować. Piszę o osobach, które chcą pracować, mają doświadczenie, kwalifikację, wykształcenie, dalej się rozwijają, ale życie, w pewnym momencie pokazało im środkowy palec. Znam sporo wykształconych ludzi, którzy za 2,5k netto miesięcznie całowali by po rękach, ale praktycznie nie mają szans na znalezienie takiej pracy.
Oczywiście, obiektywnie ujmując, pensja minimalna, to śmiech na sali i obraza dla człowieka, ale niektórzy nie mają wyboru.... Dla niektórych 10k miesięcznie, to jak złapanie Pana Boga za nogi.
No to sobie strzelił w kolano. Nie można narzekać na 10 kafli w kraju, w którym odsetek ludzi potrafi się rozmnożyć by mieć 500zł. Osobiście uważam, że super specjaliści w danych dziedzinach powinny zarabiać jak najwięcej na posadach ministerialnych, by ograniczyć korupcję i sprawić że sumiennie będą pracować, nie poświęcając talentów branży prywatnej. Ale no właśnie, czy taki Gowin to jakiś w ogóle specjalista? Facet jest historykiem filozofii i na żadnym wyższym stołku jakichś większych sukcesów chyba nie miał, poprawcie jeśli się mylę. Zgrywa super-merytorycznego-króla-polityki, ale to po prostu jakiś smętny gość z kijem w zadku wplątany w politykę przez kontakty, potrafiący przejść z partii do partii byle polerować stołek. A więc niech zbiera baty, tak jak cały PiS ostatnio. Mam nadzieję że nawet najbardziej zatwardziały elektorat tej partii poczochra się po głowach i pomyśli trochę, jak to jest że oni tyrają na stado potomstwa za jedną dziesiątą tej kwoty, a ci krystaliczni, bez zająknięcia pieprzący o innych standardach rządzenia od poprzedników goście u sterów przyznają sobie sami nagrody za frajer, jak i narzekają na ministerialne pensje.
To dla mnie moje " marne " 5k" wydaje się mi kupą kasy, a gdybym miał 10 to już niebo. Chociaż kilka lat i pewnie 10k będzie. Dureń jeden Jarosław.
19 000, nie 10. A przynajmniej w jego przypadku.
Z pamiętników ministra:
"Żyliśmy biednie, z miesiąca na miesiąc, bez oszczędności, bez szaleństw. Już koło dwudziestego piątego zaczynało brakować w domu na ośmiorniczki..."
Edit: emotka.
Problem wiceministrów można łatwo rozwiązać likwidując zbędne stanowiska wiceministrów.
Facet nie ma za grosz przyzwoitości, ale czego wymagać od kolesia, który za stołek i kasę zrobi niemal wszystko? Za czasów pierwszego PO, to go szanowałem, ale od chwili, gdy został ministrem sprawiedliwości zaczął tracić, a teraz już nic nie jest wart.
No cóż, mnie, nauczyciela, trafia szlag, jak słyszę takie wypowiedzi, choćby dlatego, że od lat pensja nie wzrasta, a roboty coraz więcej. A jeśli są planowane jakieś podwyżki, które liczyć należy w dziesiątkach, a nie setkach złotych, to pisiorowa Zalewska trąbi na prawo i lewo, że wielką łaskę robi nauczycielom.
Rządzi nami banda krezusów-darmozjadów i karierowiczów, których opłacamy także z naszych niskich pensji.
Każdego szlag trafia.
I to nawet nie chodzi o to że mu zazdroszczę, może mu się te pieniądze należą. Ale jak on może mówić że mu do końca miesiąca nie starcza, w kraju gdzie emeryci dostają po 1500 zł
Bardzo lubię czytać posty Alexa na temat zarobków i godnych warunków życia w Polsce. Oczywiście, według jego skromnej osoby. Robi mi się tak radośniej, raźniej i cieplej na sercu. Ten cytat o tym, jakie są niski/wysokie zarobki sobie wrzucę w podpis.
A czy przypadkiem nie on mowil, ze w dupie sie poprzewracalo Gersdorf jak narzekala, ze jako prezes SN zarabia 7 tys. zl na reke?
http://superbiz.se.pl/wiadomosci-biz/mf-97-proc-polakow-rozlicza-sie-w-nizszym-progu-podatkowym_908882.html
https://www.money.pl/podatki/wiadomosci/artykul/podatek-dochodowy-pit-2015,181,0,2175669.html
MF: 97 proc. Polaków rozlicza się w niższym progu podatkowym
Czyli 7000 brutto, tj. ledwo 5000 netto.
Alex:
Ja uważam że niskie zarobki to 5-10K, średnie od 11-50K, wysokie 50K, b. wysokie powyżej 100K/miesięcznie w Polsce, w stosunku do sąsiadów wszystko mnożymy x4. Większość rodzin w Polsce niestety mieści się w przedziale pierwszym i drugim
Alex, pierdolisz.
Cainoor => tzn ze myli sie w wielu miejscach, jak to Alex. Ale tym razem myli sie glownie w tym : Większość rodzin w Polsce niestety mieści się w przedziale pierwszym i drugim
poniewaz wiadomo z linkow ze WIEKSZOSC rodzin w Polsce niestety ledwo sie lapie na 1 jego prog.
alexa progi dotycza RODZINY a nie pojedynczej osoby, wiec nie rozumiem o co pijecie :)
Skoro i Alex i badania mówią o większości w tym pierwszym alexowym progu to chyba akurat tu błędu nie ma
nierzadko jest tak, ze druga osoba poswieca sie wychowywaniu dzieci, ogarnianiu domu itp.
dane z linku oznaczaja, ze 97% zarabia ponizej tej kwoty, wiec te 5k zarabia za pewne relatywnie niski odsetek
mediana zarobkow to okolo 2500 netto, zrodla sie od siebie troche roznia, ale wartosci sa podobne
https://www.bankier.pl/wiadomosc/Tyle-zarabia-sie-w-Polsce-Mediana-plac-ok-2500-zl-na-reke-7557767.html
Cainoor => srlsy?
po 1 - Alex mowi o wiekszosci w 1 I 2 progu swoim co jest nieprawda nawet dla rodzin ;)
po 2 - Wiekszosc - z linkow przynajniej, nie lapie sie na 7k brutto miesiecznie. Co oznacza ze jesli masz rodzine 2 doroslych zarabiajacych po szalone 5k netto to W SUMIE, oboje sie ledwo lapia na Alexowy prog 1 ;)
I tyle.
Alex ma racje co do progow to prawda ;)
Pomijając fakt że w 2017 nastąpił wzrost zarobków względem 2016 roku to co niby się nie zgadza ?
Większość Polskich rodzin zarabia (on i ona) do 10K netto razem, czyli mają razem i osobno niskie zarobki, pozostał część 11-50K (czyli średnie), garstka ludzi zarabia 50K+ czyli mają wysokie zarobki i b. wysokie przekraczając 100K miesięcznie na osobę pracującą.
To że większość Polskich rodzin prowadzi tryb wegetatywny to też żadna nowość. Dodatkowo większość przez wypranie mózgów uważa że żyje im się nieźle. Kiedy cały świat jeździ po świecie to dla przeciętnej Polskiej rodziny wyjazd na dwutygodniowe wakacje za 20-30K PLN to jak wyprawa na K2 naszych himalaistów.
Po prostu jestes zbyt wielkim optimista, ze wzgledu na swoja pozycje i perspektywe jestes oderwany od rzeczywistosci. Niestety wiekszosc rodzin, CHCIALA BY, miec zarobki okolo 10k netto.
W rzeczywistosci wszyscy powyzej 10k (rodzinnie w sumie) to garstka.
To sie nie zgadza, Poza tym masz racje (o dziwo).
Tztnusche - chcieć to tak naprawdę móc. Po prostu nasza Polska mentalność to mentalność cierpiętnika, wyklętego itc.
Zobacz że dodatkowo jaka krytyka spadła na Gowina który realnie za swoją roczną pensje nie dałby rady utrzymać trzech lepszych samochodów (opłaty + serwis). Czy to nie jest śmieszne. Co za taką pensje może kupić hm, pomyślmy jeden telewizor 55" bo 65" oled to już poza zasięgiem / oczywiście w tym miesiącu musiałby się dodatkowo żywić powietrzem i popijać deszczówkę, lub robić zupę z sopli lodu.
Bardziej to należy krytykować stan naszej gospodarki (chu.. po całej linii, oraz ogólnie nędzne zarobki które ludziom się wmawia że są dobre). To nie on zarabia dużo, tylko wszyscy inni zarabiają mało, a on zarabia jak na swoją funkcję bardzo bardzo mało.
Zobacz w USA jak mieszkają i ile zarabiają kongresmeni nie mówiąc już o odpowiednikach naszej najwyższej władzy.
Proporcjonalnie Gowin powinien zarabiać min. 20-30 średnich krajowych miesięcznie.
Dla Gowina za jego "pracę" to i tak za dużo. Politycy to najbardziej bezużyteczna grupa społeczna, zaraz obok klechów.
wydawaloby sie, ze ciezko o cos bardziej odrazajacego w tym watku niz sam gowin, a jednak sa pierdy alexa ktoremu sie poszczescilo z bogata zona i ma czelnosc mowic innym ze po prostu nie staraja sie wystarczajaco mocno
Za takie podjazdy na prywatę powinny być bany. Serio, bez względu na to, co Alex myśli sobie na ten czy inny temat. Co Cię gościu obchodzi w jaki sposób doszedł do pieniędzy( o ile jest to prawda)?
Nie będę kolejny raz pisał o tym bo to działa jak głuchy telefon i już kiedyś o tym napisałem, mogę co najwyżej napisać że nie jest to oczywiście prawdą co napisałeś. Moja żona wnosząc support do mojej firmy zrobiła zwykły biznes ponieważ dokładnie tyle ile wniosła przy tamtej wycenie firmy zostało zamienione jej na udziały / przy rozdzielności majątkowej. Obecnie ta firma jest wyceniana kilka razy tyle / a biorąc pod uwagę rozdzielność majątkową + to że mąż płaci za wszystko.... (mam nadzieje że wystarczy)
Alex bardzo dobrze mówi. Narzekanie, narzekanie, zero ambicji, duże wymagania. " No, ale ja mam rodzinę i nie mogę zmienić ot tak roboty, albo zacząć się doszkalać " To coś robił wcześniej pytam? Wystarczy chcieć, ale nie bo przecież to się nie opłaca co nie? Po co mi to? tjaa
Za wyjatkiem pierwszego zdania masz troche racji. Generalnie zauwazam tendencje "wystarczy chciec" u tych, ktorzy zarabiaja lepiej od reszty. Mam podobna sytuacje finansowa do ciebie ale w zyciu bym takim tekstem o chceniu nie wypalil. To jest tylko skladowa, nie zapominaj o srodowisku, wychowaniu, chorobach, potencjale intelektualnym czy innych czynnikach. Czesto bez chcenia mozna cos osiagnac, tak samo jak ze chceniem mozna nie osiagnac niczego.
Dopóki będą niskie pensje polityków dopóty będą nami rządzić karierowicze. Nikt z talentem nie weźmie się do polityki bo pensje są menadzerskie w biedronce.
Więc Gowin ma po trochu racji.
Łatwe rozwiązanie. Obciąć sejm o 3/4 I rozdzielić p3nsje na wszystkich proporcjonalni3.
Po co nam tyle posłów? Senat też o co najmniej o połowę bo jakaś funkcję spełnia (filtr, dziurawy Ale filtr).
Nie da się stworzyć nieskorumpowanego państwa dając pensje które w prywatnym sektorze są powszechne.
Wiadomo dalej będą zarabiający minimum Ale nie o tym tutaj rozmawiamy.
To ile mają zarabiać żeby im starczało? Chciwość pozostaje chciwością i tyle. Pensje, dodatki za komisje i inne funkcje, darmowe przejazdy, a na koniec jeszcze to ->
Gowin wśród dochodów wymienił roczne wynagrodzenie ministra sprawiedliwości w wysokości 174,2 tysięcy złotych brutto, dietę poselską - 29,5 tys. zł, dietę członka Krajowej Rady Sądownictwa - 3,8 tys. zł, uposażenie poselskie - 2,2 tys. zł oraz dochód z tytułu praw autorskich - 330 zł.
Oznacza to, że łączny roczny dochód Jarosława Gowina wyniósł ponad 210 tysięcy złotych. W przeliczeniu daje to średnią miesięczną pensję na poziomie około 17,5 tysiąca złotych.
Dla porównania w 2012 roku, czyli w okresie kiedy Gowin pełnił przez cały rok funkcję ministra sprawiedliwości, najczęstszym wypłacanym pracownikom w Polsce wynagrodzeniem, czyli dominantą, była kwota 2189,11 zł brutto (dane GUS). Zaś płaca minimalna wynosiła 1500 złotych brutto.
No właśnie nie o tym. Nie jest problemem czy tyle zarabia czy tyle. Nie chodzi o premie czy co tam jeszcze. Chodzi o zwykłą bezczelność partii która poparcie budowała na populistycznych ośmiorniczkach. Chodzi o kolesia któremu "nie starcza".
Chodzi o to że 75% posłów to maszynki do głosowań i nic więcej. Spróbuj z pamięci wymienić choć 46 posłów, nawet tylko ze słyszenia a to zaledwie 10% ich liczby. Nie mówiąc już o tych którzy faktycznie coś próbują robić: tych policzysz na palcach. Najlepszy system nagradzania polityków wymyślił chyba Marian Kowalski: Niech pensję fundują politykowi jego wyborcy a nie wszyscy podatnicy.
Ps. Gowin nie ma wstydu mówiąc że mu nie starcza, gdy zarabia rocznie 10 razy tyle co 50% społeczeństwa.
Jak nie starczy mu do "pierwszego" to chyba najwyższa pora by zacząć w końcu umacniać złotówkę... No, ale wiadomo już czemu te pajace tak chcą wprowadzenia "ojro" do Polski.
Cóż można powiedzieć, bieda, Panie, bieda.
Ale!
Ale trzeba bardzo chcieć i się nie ociągać, trzeba się starać.
Ja tam się nie staram, to i jestem biedny. Mówię Wam, straszna wygoda taka bieda.
Nie martwisz się, nie denerwujesz.
W Dobrą Zmianę wystarczy wierzyć.
Głęboko wierzyć, jak wierzysz to i kawałek dziczyzny los Ci podrzuci, co to lata bezsensownie po lesie.
Ta dziczyzna.
A dobra jest, jucha jedna.
Za takie teksty, Gowin powinien zostać zesłany do kolonii karnej, która polega na tym, że trzeba za 700zł przeżyć do pierwszego.
Władza demoralizuje. Ale to nie jest tylko przypadek Gowina i PiS - w przeszłości zdarzało się to Kaliszowi (heheh, jaki cudem nie udało mu się schudnąć przy takim klepaniu biedy?) i Poncyliuszowi (tutaj akurat jakiś motyw jest - ma 4 dzieci) i dziesiątkom innych.
Mechanizm jest prosty - idziemy do władzy, zdobywamy głosy, bierzemy kredyty i głosujemy za podwyżkami. Po zakończeniu kadencji i kariery politycznej mamy spłacony apartament w Warszawie i pracujemy jako consulting :)
No tak, standardowa procedurka. Znajomosci jakie sie wypracowywuje przez lata w polityce, sa potem bardzo przydatne w sektorze prywatnym :-) Consulting to takie wrecz delikatnie ujęcie problemu.
Za taką kasę to minister przeżyje do pierwszego, pod warunkiem że wypłata jest ostatniego
Przedział Alexa 11-50k zrył mi czachę. Rozumiem jakiś typu 11-20k, ale bez jaj, 11k a 50k to jest przepaść.
50k średnie zarobki, taaa
Z jednej strony można się zgodzić, że ministrowie zarabiają za mało, z drugiej jednak, mają tyle nagród i innych dodatków + jest tylu bezużytecznych ministrów,
że nie bardzo wiem czemu mieliby zarabiać więcej bez przeprowadzenia dogłębnej reformy ministerstw.
Szydło sama sobie przyznała nagrodę 65 tys zł. Spoko. A kto wie co zrobiła od trzech miesięcy na stanowisku wicepremiera, za które dostała drugie tyle?
No waśnie...
Oranka ciąg dalszy. Oto co Gowin rok temu mowil o Gesdorf, ktora wskazywała ze 10tys to nie jest wysoka pensja w Warszawie:
„ – Nie lubię używania ostrych słów, więc nie chcę używać przymiotnika, że ta wypowiedź jest skandaliczna. Ale ona niestety potwierdza sposób, w jaki spora część środowiska sędziowskiego myśli o sobie – ocenił.”
O-śmior-ni-ce!
A sam watek zabawny, cudnie pokazuje dysproporcje pomiędzy ludźmi i to, jak niektórzy już nie potrafią zrozumieć sytuacji innych. W pierwszej pracy zaczynałem od 15 tys. rocznie - co prawda mieszkałem jeszcze z rodzicami, ale Gowin nawet wtedy zdechłby pewnie z głodu. On i niektórzy programiści z menedżerowie z GOL-a :P
Wbrew pozorom problem jest poważny, ale PIS i jego akolici zajął się do jego rozwiązywania z typową dla siebie gracją słonia w składzie porcelany. Najpierw próbowali na chybcika przegłosować podwyżki. Jak tabloidy się dowiedziały odbyła się rejterada, bo co suweren sobie pomyśli. Chcieli być sprytni więc porozdawali sobie nagrody. Do tego da bezczelna i idiotyczna wypowiedź Gowina.
Ktoś kiedyś powiedział ciekawą rzecz, że wszystkie zmiany ustrojowe, przywileje władzy powinny być uchwalane w taki sposób, aby zaczęły obowiązywać od następnych wyborów. I tyle w temacie.
Ale, o co chodzi ? Jeżeli panu Gowinowi nie starcza środków pieniężnych, od pierwszego do pierwszego, z pracy którą wykonuje, i to od dawna, to chyba powinien się rozejrzeć za jakąś lepszą posadą. Przy jego kwalifikacjach, to chyba nie stanowi żadnego problemu ;)
No to gitara. Niech teraz wszyscy co maja ponizej 10 tysiecy z calej Polski wysylaja mu zaswiadczenia o zarobkach i niech zagwarantuje conajmniej 10 tysiecy kazdemu kto ma ponizej. Bo nie starcza do pierwszego.
Ja sam juz dzis bym mu wyslal. Tylko najlepszy efekt daje jak wszyscy na raz by wyslali.
Ale do tego trzeba jednosci a wsrod polakow to chyba juz niemozliwe niestety.
Nastepny sie zastanowi jak publicznie cos takiego powie