Assassin's Creed Origins - rozgrywka, data premiery i szczegóły na temat The Curse of the Pharaohs
Zadanie szybko okaże się dużo trudniejsze niż zakładał, gdyż po ulicach miasta, zamiast normalnych żołnierzy, pałętają się nieumarli faraonowie, zabijający bezbronnych mieszkańców. Sytuacja ma najpewniej związek z rabusiami plądrującymi grobowce w Dolinie Królów.
Trafimy w nich na niebezpiecznych przeciwników pokroju Anubisa czy też ogromne skorpiony. Część istot mieszkających w tych dziwnych miejscach przedrze się do rzeczywistości. Będą to m.in. Cienie Faraonów (Shadows of the Pharaohs), pojawiające się jako tymczasowi bossowie.
Czyli to ma być "więcej bicie i siekanie a la Diablo" zamiast więcej platformówki i wymagające zagadki w kierunku Prince of Persia i Tomb Raider? To ja podziękuję. To już robi się nudne.
Przynajmniej Kingdom Come był o wiele ciekawszy, jeśli chodzi o eksploracja i questy. Albo walki i tajemnice lokacji w Dark Souls.
P.S. Lubię gry Assassin's Creed, ale mogłoby być lepiej i takie jest moje zdanie.
zamiast więcej platformówki i wymagające zagadki w kierunku Prince of Persia i Tomb Raider?
Pssst... Ta seria nigdy nie miała takich aspiracji, niezależnie od twoich oczekiwań.
Mieli wielkie potencjały, ale twórcy i UbiSoft nigdy nie postarali się za bardzo... Niestety.
Jak patrzę na piękny Egipt w AC: Origins, to byłby idealny materiał na RPG "Kingdom Come" plus trochę fantasy (motyw bogowie i starożytne potwory).
Ale mówi się trudno.
Spoko, ale to nie ta seria. Równie dobrze mógłbyś narzekać na zmarnowany potencjał Dark Souls, bo nie ma w nim kosmitów.
Czy chciałbym cRPG w starożytnym Egipcie? Pewnie, ale nie oczekuję tego od serii AC.
Ta seria miała aspiracje i potencjał na bycie historycznym Hitmanem. Poszła w jakieś gówno.
Nie myl pojęć. Potencjał miała, aspiracje nie za bardzo. Pierwsze próby dodania do serii elementów rodem z Hitmana (tj. "aranżowanych zabójstw") miały miejsce w Unity... a ostatnie w Syndicate (bo w Origins już dali sobie spokój).
Nie. Cała seria na poczatku miała tym własnie być ale Ubi zmieniło podejście. AC skończyło sie na jedynce.
Seria zaczynała swoje rynkowe życie jako SKRADANKA (bardzo słaba zresztą) ale nie jako "historyczny Hitman". A to dlatego, że Hitman to znacznie więcej, niż zwykła skradanka. To przede wszystkim gra eksploracyjna i logiczna (miejscami przypominająca puzzle), nagradzająca naszą spostrzegawczość i umiejętność planowania. Klasycznego skradania - w zależności od naszego sposobu gry - może tam nie być wcale (co jest chyba nawet preferowane przez twórców). Zakusy na ten typ rozgrywki - jak już wspomniałem - miał dopiero Unity (ewentualnie Liberation z racji przebrań), ale i tak w bardzo ograniczonej i biednej formie. Zabrakło choćby nieliniowości czy wyborów odnośnie sposobu działania.
Zapowiada się na zdecydowanie ciekawszy dodatek od The Hidden Ones. Bardzo mnie to cieszy.
Ja tam na razie kładę knagę na te DLC, nic ciekawego. Sama gra natomiast świetna, Ubi, zrobiłeś to zuchu. Polecam tę grę od Ubisoftu.
Muszą to wytłumaczyć jakimś porąbanym artefaktem pierwszej cywilizacji.Ba chyba Ankh potrafił wskrzeszać zmarłych w uniwersum AC.
Ehhh, trochę za dużo zaczyna być tej fantastyki samej w sobie w nowym AC.
We wcześniejszych osłonach, było to takie ocieranie się, odkrywanie że wcześniej istniała pierwsza cywilizacja itd. Samo odkrywanie tej tajemnicy było naprawdę fajne.
Późniejsze części obracały się wokół tego tematu, ale nie przypominam sobie aby bezpośrednio miało się do czynienia z jakimiś fantastycznymi stworami.
Faktycznie, UBI wzorowało się na Wiedźminie i chyba aż za bardzo. Pytanie czy to akurat jest dobry wzór do gry o konflikcie Assassynów i Templariuszy?
Debilizm tej gry zaczyna się od ognistego konia, świecące miecze i zwymyślane tarcze... najpierw tworzą coś na bazie historii a później zapychają świat fantastyką. Robią Elexa w świecie AC, tylko że w Elexie wiemy od początku z czym mamy do czynienia a w świecie kreowanym przez Ubisoft o "nowych" pomysłach dowiadujemy się w ostatniej chwili.
Czekam na AC:Pokemon (universum jest na topie więc mogą sprzedać 30 mln kopii)
W ACII był Kraken, w Rogue pojawił się jeździec bez głowy, a Origins - ze względu na setting - idealnie nadaje się do takich eksperymentów (już w podstawce były obecne takie elementy). Poza tym to tylko DLC, RDR to też bardzo realistyczna i poważna produkcja, a jednak dało się w nim postrzelać do zombie :).
W ACII był Kraken, w Rogue pojawił się jeździec bez głowy
Ale to bardziej easter eggi niż główny element gry. To nawet nie Kraken tylko wielka kałamarnica, a widać ją raptem tylko kilka sekund. O ile takie coś nie zaburzało całego settingu AC i było tylko takim "mrugnięciem okiem" od twórców, to wprowadzanie nieumarłych jako przeciwników i robienie DLC o powstających z grobów faraonach i podróży po zaświatach już trochę mi tu nie pasuje.
Ale to bardziej easter eggi niż główny element gry. To nawet nie Kraken tylko wielka kałamarnica, a widać ją raptem tylko kilka sekund
Dokładnie. Jeśli idzie o Krakena-kałamarnicę, to cholera wie, czy takie rzeczywiście nie istaniły/istnieją, bo istnieją faktyczne informacje o podobnych przypadkach.
Poza tym był widoczny przez chwilę jak polował na wieloryba.
Co do jeźdźca, to z tego co sobie przypominam, nie było to wyjaśnione, czy to przebieraniec czy nie i był krótką chwilę jak i ten niby kraken.
Tak że nie można jednoznacznie porównywać ester eggów do faktycznych i fantastycznych przygód, z którymi wchodzi się w bezpośrednią interakcję, jakie są w AC:O
Ciekawi mnie, w jaki sposób wytłumaczą motyw żywych trupów. Wskrzeszanie w tej serii niby jest możliwe, ale Całun Prekursorów mógł przywracać do życia tylko na moment.
Choć jestem sceptyczny do zombie w Assassin's Creed, to wbrew pozorom może mieć to sens w kontekście całości. Czyżby w kolejnej odsłonie będzie kontynuowany motyw z Syndicate?
spoiler start
W Origins pominięto zaczęty w AC4 wątek Abstergo tworzącego własnego Prekursora, a także potencjalnego wskrzeszenia Desmonda przy użyciu Całunu.
spoiler stop
Seria ma tyle gier i pod serii China, Russia wiec dobrze ze ja rozwiaja. Fanow bycia 2real moze to nie zadowoli ale jak dla mnie DLC wyglada ciekawie choc nawet w ACO jeszcze nie gralem :>
Widać, że stopniowo odchodzą od pierwotnego zamysłu i idą w siekankę. Niedobrze. Skradanie i eksploracja były naprawdę mocnym punktem tej gry.
Skradanie nigdy nie było mocne w asassynach xd
Deir el Bahari , Luxor, Teby. Wycieczka po Egipcie trwa w najlepsze. I dobrze. Malkontenci zluzować gatki. Reszta zapiąć pasy i prosić dobry los by dodatek nie okazał się równie słaby co dwa poprzednie. Na pazurysa, pazopara czy jak mu tam temu Ozyrysowi było. Ale bedzie jazda.
Co jak co, ale z cenami tych DLC to mocno przesadzają.
150-200zł + 40 (HO) + 70 (TCotP)... dla kilku extra misji (+poboczne) i kilka broni. Trochę za mało IMO
Chociaz ostatecznie splatynowalem podstawke,to ciesze sie ze nie kupilem season passa,bo pierwszy dodatek to padaka,a ten z farao-zombi tez nie jawi sie lepiej.