Kingdom Come Deliverance - dwa tygodnie oczekiwania na patch; fani sami naprawiają system save'ów
@Orek666 -> Nie rozumiem twoje narzekanie. Chyba nie rozumiesz, że Kingdom Come ma za częste "wywalanie z gry", a to doprowadzi gracze do "szału bitewnego". Nie wspominając o dialogi i alternatywne wybory, a nie każdy ma dużo czasu, by przejść Kingdom Come drugi raz.
Ten system zapisywania stanu gry może jest dobry dla horrory wolne od bugi, ale dla gry RPG niekonieczne.
@Orek666 nikt ci tego nie usuwa, modderzy udostępnili moda, nikt cie przecież nie zmusza żebyś go zainstalował, o co więc płacz?
Najlepsza mechanika całej gry a oni ją usuwają... to tak jakby w obcym izolacja wywalić telefony.
Przecież to fantastycznie wpływa na imersję całej gry. Save w dowolnym momencie to niestety bolączka gier naszych czasów :(
@Orek666 -> Nie rozumiem twoje narzekanie. Chyba nie rozumiesz, że Kingdom Come ma za częste "wywalanie z gry", a to doprowadzi gracze do "szału bitewnego". Nie wspominając o dialogi i alternatywne wybory, a nie każdy ma dużo czasu, by przejść Kingdom Come drugi raz.
Ten system zapisywania stanu gry może jest dobry dla horrory wolne od bugi, ale dla gry RPG niekonieczne.
Dokładnie, tym bardziej że jest tu masa cut scenek, a ponad to gra sama w sobie jest wystarczająco trudna.
Ja mam chyba jakąś wersję 9.9.9 bo ani razu gra mi się nie wysypała od wersji 1.2. Nie rozumiem problemu. Najbardziej mnie wnerwiają loadingi i freezy co jakiś czas na parę sekund.
Ale z modyfikacji i tak korzystam bo lubię eksperymentować. Grę łatwo się moduje a to jest zawsze ogromny plus.
@Orek666 nikt ci tego nie usuwa, modderzy udostępnili moda, nikt cie przecież nie zmusza żebyś go zainstalował, o co więc płacz?
"jaki oni śmio psuć tak sóper gre" powiedział, co wiedział
Ani razu mi gry nie wywaliło do pulpitu, ale tego problemy mogą się u innych pojawić. Natomiast mechanika ze snapsami mi się podoba, gdyż wymusza w pewnym stopniu planowanie swoich wypraw, ale jednak dla innych może być strasznie irytującą sprawą.
Dla mnie jest, choć by w sytuacji gdy trzeba wyłączyć grę z jakiegoś powodu. Wyłączasz konsolę i lipa, cały postęp szlak trafił.
Jeden warunek zakupu odhaczony.
@Orek666
Jak niby to wpływa na imersję?
Fakt, że twoja postać w grze nosi kilka (albo kilkanaście- przecież jak ktoś lubi się zabezpieczyć, to czemu nie) butelek w plecaku żebyś ty mógł zapisać grę ma ci pomóc zanurzyć się w świat gry? Raczej odwrotnie - to sprawia, że zamiast się wczuć w postać, ja myślę o wykonywaniu w świecie gry czynności będących mechaniką gry, których normalnie bym nie robił.
Jak chcesz, to nie musisz zapisywać co pięć minut i wgrywać gry jak tylko coś ci nie wyjdzie. Gra nie musi cię pilnować.
Ale ja akurat włączyłem grę na chwilę, poszedłem na strzelnicę i wypuściłem kilka strzał do tarczy, nagrałem grę i wyłączyłem. Bez tego musiałbym o sprawie zapomnieć, pić po tym wódkę albo biec gdzieś zdrzemnąć się. Nagle historia postaci zaczyna mówić o alkoholiku, który co chwila wali się spać. Bez sensu.
Moim zdaniem nie masz racji. Świadomość, że w każdej chwili można umrzeć buduje klimat.
Pomyśl, że w ogóle kiedyś w grach nie było możliwości zapisywania stanu gry ani własnoręcznie, ani autosave.
Umierasz i Game Over. Powinni cieszyć się, że można zapisywać:
- w każdej karczmie
- namiocie
- mając Sznapsa
- rozpoczynając nowego questa
- samoczynne co 30 minut
To nie jest wcale mało.
30+ lat temu. Już Wolfenstein 3D miał zapis gry, a gra ma 26 lat.
To był początek savów, ale jeszcze nie norma :)
@ewunia1818
Nie polemizuję, że buduje klimat. Absolutnie się zgadzam.
W sumie wystarczyłoby mi, gdyby system zapisu uwzględniał autozapis przy wyjściu z gry, który (tak jak w Falloucie4) kasuje się jak go wgrasz. Dla powodów, o których wspomniałem sznaps jest moim zdaniem sztucznym i trochę irytującym rozwiązaniem.
Nawiasem mówiąc- jest autozapis co 30 minut?
To był żart, bo hardcore ze mnie.
Za mną 2 tysiące gier z C-64 z 1980-1995
ok 300 tytułów z Amiga 1985-1995
I z 300 gier Pc 1990-2000
Właściwie większość z tego ukończone.
Stąd gry późniejsze były już dziecinnie proste.
Taka gra jak Kingdom Come Deliverance bez
wyboru poziomu trudności, z ograniczeniami savowania,
z trudniejszym systemem walki czy otwierania zamków to
jak powrót do starszych gier.
W grze rpg jestem za tym, by szło savować zawsze,
bo czasem trzeba szybko wyjść z gry i nie każdy ma zawsze czas posiedzieć 3-4 godziny.
Na Atari to się grało. Najpierw pół godziny modlitwy żeby w ostatnim obrocie w czasie ładowania coś nie nawaliło, a potem gra bez żadnych sejwów przez dwa dni
:D
Na C-64 gry na kasetach, by poprawnie się wgrały ustawiało się głowicę śrubokrętem obserwując paski poziome.
Przeważnie na jednej kasecie wystarczało jedno ustawienie,
a mieściła kaseta 40-70 gier zależnie czy 60 min czy 90 min.
Dyskietki i stacja dyskietek do C-64 to był luksus.
Amiga to w ogóle była przyjazna, ale wachlowanie dyskietkami czasem wkurzało. By wczytać jedną walką w Mortal Kombat 2 wymienić czasem trzeba było 3 dyskietki :)
Pc z początku to też przenoszenie gier dyskietkami od znajomych. Pakowanie na kilka dyskietek, a w domu rozpakowanie na dysk. Z czasem chodziło się z dyskiem do kogoś lub na odwrót. A potem pod koniec lat 90' zagościły na dobre pełne wersje płytowe na CD.
Brak zapisywania w żadnym wypadku nie zwiększa poziomu trudności, tak samo psucie się broni czy ograniczony plecak w RPG To jest zwykle wydłużanie czasu gry
Ograniczony plecak w grach rpg trochę jest wkurzający, ale przeważnie idzie go zwiększać.
No to czekam 2 tygodnie z zakupem co do zapisu to powinna być opcja przy starcie nowej gry czy chcemy nieco bardziej wymagają grę czy normalny system zapisu
A gra MMO w podobnych klimatach jak się nazywała ktoś przypomni bo zapomniałem o ile taka w ogóle ma powstać
Dobrze moim zdaniem, i wcale nie krytykuję tego pomysłu zapisu twórców (wręcz uważam na coś oryginalnego i pomysłowego) ale wczoraj gra wywaliła 6 razy podczas ok 1 godziny gry, także 1 h gry zmieniła się w 3 godziną sesję. Następnie, wersje zapisu powinny być jakoś do wyboru w opcjach gry , wiadomo osoba która gra w RPG od bardzo dawna i ciągle zapisywała ręcznie, to ten system nie dokończa może się spodobać i być może odrzuci taką osobę od tytułu. Jednym się taki rodzaj zapisu podoba innym nie, jak chętnie pobiorę tego moda.
Pewnie wiele osób pobierze.
Dla gry rpg z otwartym światem, gdzie wątek główny to
ok 40 godzin gry, a przejście na 100% z wszystkimi questami to o połowę dłuższy czas gry to raczej obowiązkowe.
Sam świat mniejszy od Skyrim czy Wiedźmina 3,
ale jak potrafi wysypywać grę to lepiej regularnie zapisywać rozgrywkę, a nie irytować się co jakiś czas, że trzeba powtarzać ostatnie 30-40 minut.
Nie wyobrażam sobie nie zapisywać kiedy tylko ja tego chcę. Niby z jakiej okazji twórcy mają mi narzucać ile mam grać, aby mi łaskawie zapisali? Może będę miał tylko 1h wolnego czasu i chcę sobie tylko poexplorować świat, a tu dupa. Ręczne zapisywanie to jest absolutny mus w grach RPG.
Ekhm konsole, ekhm.
Dokładnie, w takich grach system zapisu w dowolnym momencie musi być. Powinni wydać patcha który to umożliwi, a jak wyjdzie kontynuacja to powinni dać takie coś od ręki.
Orek666 - co Ty .... za przeproszeniem? To właśnie kiedyś można było savovać w dowolnym momencie, a w dzisiejszych grach brutalnie nam to zabrali przez jakieś checkpointy. Jeszcze raz powtarzam - ten mod to fragemnt gry i bez niego nie da się jej przejść. I mówi to gracz, który przeszedł chyba wszystkie możliwe gry już na C64, do dziś gra w Mame32 (aktualnie próbuję nagrać filmik ze Snow Bros''a, jak przejść grę na jednym "żetonie" robiąc w ponad połowie gry PERFEKT''y w postaci spadających dolarów. Do tego <chwalenie mode on :P> jestem mistrzem Shinobi i Dark Seal''a, z których też chcę nagrać filmik z tej samej serii :P <chwalenie mode off>), ograłem najważniejsze gry z Amigi i pecetowe od roku 1996 do teraz i od zawsze na pecetach (zaznaczam) można było savovać grę w dowolnym momencie.
@Ewunia - rozumiem, że tytuły wrakowe, które wymieniłem (podobnie, jak słowo "Wraki" [nie mówię o zatopionych statkach, czy wrakach człowieka, czy urządzeń, czy czegokolwiek]) nie są Ci obce ? :P :>
Nie są mi obce gry z C-64 oraz Amigi z lat 1980-1995 oraz
te z Pieca 1990-2018.
Konsolowe ekskluzywne nie znam, bo konsol posiadam zero.
Miałem na myśli przede wszystkim WRAKI, czyli gry automatowe, w które wrzucało się żetona (obecnie emulowane przez emulator zwany MAME32). To przez nie poznałem takie perełki jak Dark Seal, Snow Bros, Shinobi, Wonder Boy (także wersję na C64), Shadow Dancer, Toki, Flying Shark (także na C64),
Automaty na żetony chyba każdy zna z lat 1990-2000.
W każdym mieście na stacjach kolejowych miałeś i też w innych punktach. Znam emulator MAME32.
Wonder Boy C-64
Na automatach rządził Street Fighter 2, Mortal Kombat 1/2,
Knights of The Round.
www.youtube.com/watch?v=5Al9A3tV7Zo
nie wiem czemu ryczysz... taka konwencja gry. To że zapisywanie w dowolnym momencie było możliwe naście/dziesiąt lat temu nie znaczy że każda gra ma iść w tym kierunku. Jesli to ci nie odpowiada to może Kingdom Come Deliverance nie jest grą dla ciebie?
@Ewunia - w końcu ktoś, kto wie, o czym mówię. Niestety, z naszego rocznika nie ma tu zbyt wielu, aczkolwiek powstał ostatnio nawet temat tu na Golu o roczniku 30+, tyle że ilu z nich chodził "na wraki" to insza inszosc :P
@Malaga - jest już mod, z którego pewnie skorzysta 90% dzisiejszych (w sensie tych, co dzisiaj zakupili grę - zaznaczam) graczy, a czy jest dla mnie? Nie wiem, bawię się dobrze, jak będzie dalej, czas pokaże.
Malaga nie zgodzę się, brak save w dowolnym momencie jest bezsensownym przeszkadzaniem w graniu, powinni wydać patch który umożliwi zapisywanie w dowolnym momencie.
Gra generalnie bardzo fajna i przyjemna ale muszą popracować jeszcze nad nią i jej optymalizacją
to nie naprawa gry tylko mody które są nazwane god mode -> co za czasy naprawa gry poprzez jej znaczące ułatwienie. Wszyscy czekali na grę trudną i co "naprawiają"
To nie jest trudne, tylko strasznie irytujące, kiedy to gra narzuca mi ile mam grać, a nie ja sobie.
Dlatego właśnie zrezygnowałem z grania w RE1. Zbyt mocno oddalone od siebie checkpointy. To samo tyczy się Alien Isolation, ale że na dzień dzisiejszy jest to najbardziej zaawansowana gra VR (Alex, zazdrość, że nie widziałeś tego na własne oczy :p granie w środku nocy i ogóle patrzenie na Obcego, ktory jest 2x wyższy od Ciebie, niezapomniane przeżycie :p choć nawet mi trochę czasu zajęło zanim [grając w srodku nocy po ciemku, zaznaczam :P] odwazylem się nie zdejmować hełmu), jakoś zagryzam zęby i gram dalej, ale jeśli gdzieś jest jakiś mod na sejwy, skorzystam na pewno :)
Hydro2 - Resident evil remake HD 2015 to wręcz obowiązkowa gra dla fanów serii Resident evil, bo najwyżej cenione gry serii to właśnie Re 2 i Re 1 remake.
Nie ma żadnych checkpointów automatycznych w grze. Zbiera się taśmy i zapisuje się tylko samemu stan gry na maszynie do pisania wedle naszego uznania, kiedy się chce.
Tych miejsc jest dużo w grze.
Przecież w RE 1,2,3 też tak było.
Poza tym masz 3 tryby trudności co dziwne odwrotnie ustawione jak w reszcie gier. Ten najwyżej jest najprostszy,
a najniżej najtrudniejszy. Warto zagrać na najtrudniejszym.
Ale jak masz problemy wybierz ten na samej górze to będziesz miał więcej taśm do zapisywania stanów gry i znacznie więcej amunicji.
W RE 2 i 3 w ogóle mi to nie przeszkadzało i przeszedlem oba po kilka razy (dwójkę wszystkie 4 scenariusze), ale w RE1 zdrowo przeholowali. Remake 1 w tej kwestii w ogóle nic nie zmienił, ale grałem na normalu, więc może dlatego. Na remake dwójki czekam z wypiekami na twar
Wątpię, że Re 2 remake zrobią tak zajebiście jak
Re 2 i Re 1 remake.
Re 1 w sumie 2 razy oba scenariusze.
Re 2 w sumie 4 razy oba scenariusze.
Re 3 2 razy, ale aż tak dobre to nie było jak 1 , 2 i remake 1.
Zbyt łatwa i krótka.
Re 1 remake 2 razy oba scenariusze. Idealny horror.
Sprawdziłem mod. Działa. No i teraz to jest GOTY ;D
Jak zostaną zniwelowane błędy techniczne i poprawiona optymalizacja, to się nie zdziw
Czyli co, jak ktoś ma tylko 20 minut żeby zagrać i nie ma akurat butelek w plecaku to sobie nigdy nie zapisze? OMG LOL ...i cały progres jak psu w du...
Bo gra jest dla gracza hehe....
Ciekawe czy naprawią ten problem zapisywania gry na konsoli ps4...
Najpierw pomyślałem po co mi to. Ale... Wczoraj grałem cały dzień (dokładnie :) ), wieczorem około 22:30 już padałem na pysk. Za cholerę nie miałem tych szocików do save, a i łóżka w okolicy nie było. Jak ktoś napisał, prawie godzinny progres od ostatniego save w pizdu. Cóż, dzisiaj gram już z modem.
A ludzie krzywo się patrzą na trainer, a taki mod to prawie to samo w jakimś tam stopniu ułatwia grę.
Nie to nie to samo, bo np każdy to dają ci znikąd wszystkie bronie, nieśmiertelność itp. Zaś swobodny zapis w sandboxach to rzecz nie zbędna.
Nie bekaj, to niemiłe.
Możliwość zapisu gry w dowolnym momencie jest ułatwieniem? Pogrzało was? Nigdy żadna gra w historii gamingu nie była uważana za łatwą, bo posiadała system zapisu w dowolnym momencie. Już "true hardcorowe" Soulsy posiadają system zapisu przy wyjściu z gry, nie posiadają trybu permadeath, a są uważane za gry stanowiące wyzwanie.
Checkpointy są uważane zdecydowanie za sztuczne wydłużanie gry. A przy grach z otwartym światem to jest nic innego jak zwykły masochizm.
A immersja? Permadeath czy brak manualnego zapisu gry zdecydowanie lepiej by się sprawdziły. Tylko oba te systemy są przeznaczone do gier wolnych od bugów... Przynajmniej uniemożliwiających ukończenie gry.
https://translate.google.pl/translate?hl=pl&sl=en&u=https://www.vg247.com/2018/02/15/kingdom-come-deliverance-developer-promises-change-save-and-quit-lockpicking/&prev=search Mają naprawić system zapisu. Całe szczęście.