Shadow of the Tomb Raider | PC
Ogółem gra jest spoko. Ładna graficznie i ogólnie. Ale mnie już jakoś denerwuje panna Croft jako postać z tych trzech gier. Mam jej po dziurki w nosie ?? Dobrze że gra nie jest dłuższa bo by męczyła a tak jest w miarę pozytywny odbiór.
Najsłabsza część z całej trylogii - ma ładne lokacje, ale niewiele poza tym - słaba fabuła, banalny ostatni boss i powtórzone minusy poprzednich części. Dobrze chociaż, że jest krótka, bo w połowie była już nudna.
Grałem na chwile na geforce now i tak średnio to wyglądało wszystko takie rozmazane troche,nie wiem czy to wina monitra lub internetu.
Raczej internetu. Też gram na GeForce Now bo szkoda mi kasy na mega wypasiony sprzęt i nauczyłem się jednego: kabel. Po prostu. Przez wi-fi faktycznie jest jakoś tak dziwnie, ale kabel wszystko wyostrza, bo prędkość internetu jest maksymalna. Ja mam słabiutki internet 20 mb/s na kablu, a gra śmiga mi na maksymalnych ustawieniach. Wszystko czysto i bez mgiełki.
Gra trzyma moim zdaniem doskonały poziom znany z dotychczasowych części trylogii. Grafika, muzyka, klimat fabuły - to wszystko stworzyło bardzo fajną historię, do której z przyjemnością się wraca.
Zastanawiałem się dlaczego ludzie tak psioczyli na tę grę przy tak dobrych 2 poprzedniczkach. Teraz już wiem - ona jest ze wszech miar średnia.
- jest słabo wyreżyserowana i nie mówię tu tylko o fabule, która w tej serii zwykłą być na poziomie kina klasy "B" ale też ogólnym pomyśle na gameplay.
- Wszystkiego zdaje się być za mało, a jeśli jest to jest skupione i za dużo tego na raz np. walka - nie ma jej długo, a potem walka na arenie z tłumem. Skradanie jest spoko, bo dość trudne i wrogowie orientują się gdy ktoś znika, ale odechciewa się go robić, jak nie można jak człowiek przeciągnąć ciała oponenta o pół metra dalej, żeby pozostali go nie zobaczyli.
- logika wszystkiego leży. Zagadek (np. liny na kołowrotkach), świata, postaci a nawet fizyki (wyskok w bok podczas wspinaczki po suficie)
- cała masa rzeczy nie dział jak powinna. A to skrypt nie zaskoczy i spadamy na skały, a to nie pokazuje się coś na mapie itp.
- Kupa rzeczy jest zbędna i męcząca, jak konieczność latania w konkretnych strojach, opcjonalne sprzęty, których użyjemy raz na grę czy przemieszanie się handlarki.
- sprzęt i crafting są mało angażujące.
- Otwarty świat jest bardzo ... korytarzowy. Dżungla jakaś taka jak projekt z dawnych lat.
plusy: grafika, całkiem fajne projekty grobowców.
Ostatnia odsłona Tomb Raider'a jak sama nazwa w tytule wskazuje jest tylko cieniem tej gry . Piękna oprawa audiowizualna niestety nie wystarczy,podczas walki wręcz gdy przeciwnik jest zorientowany, jesteśmy skazani na porażkę,gdyż czekan nie zadaje mocnych obrażeń ,celowanie bronią dystansową jest toporne ,najlepszym rozwiązaniem jest atak z ukrycia ale wrogowie są tutaj mocno czujni i tak większość moich podejść kończyła się konfrontacją z hordą oponentów ,,Trójcy". Fabularnie wieje nudą.Peruwiański klimat dżungli tutaj można poczuć ,szczególnie na słuchawkach(Headset gold PS4)z specjalną ścieżka dźwiękowa dla tego tytułu.Uwazam,że zmarnowany został potencjał , biorąc pod uwagę dwie poprzednie części.
Gra niestety najsłabsza z całej trylogii, fabuła na poziomie "Dlaczego Ja" i tym podobnych, a za zakończenie to złota malina się należy.
Gra po prostu jest nudna jak pieron, przez większość gry łazimy po ścianach i skaczemy i zbieramy tony śmieci po drodze.
Oczywiście gra ma tam swoje plusy, ale ja osobiście to ledwo ją ukończyłem.
Faktycznie odstaje od poprzedniczek, niektóre lokacje bardzo klaustrofobiczne, walki czasami bezsensowne, na siłę (Lara załatwia gościa ze strzelbą, ale nie może jej użyć?! i lata dwie plansze z nożem - zieww), fabuła jest, bo jest.
Na plus niektóre animacje dopieszczone na maxa, no ale to nie pierwsza gra więc mają już doświadczenie (z kolei inne dosyć słabe, brak kucania, dziwne "odklejanie się" od ścian z maskowaniem, nie ma płynności).
Graficznie ok, ale twarz Lary jakoś dziwnie pucułowata, jak na "żylastą" co lata po dżungli trochę dziwne ;)
Jak dla mnie świetna odsłona , niczemu nie odstaje dwóm poprzednim , ba posiada dużo lepsza oprawę audio-wizualną jak i wymagania sprzętowe no ale to naturalne . Gra też zdecydowanie najdłuższa . Trochę walki trochę zagadek , craftingu warto zagrać polecam wszystkim . Zapraszam na serię z całej gry https://www.youtube.com/watch?v=KeSNr7p_n18&list=PLVYHO_RNJKKjlcNMqNBw32oQfDCRT_we7&index=1
Ja uwielbiam Larcie.....Larcia tu jest.....i tańczy dla mnie. Nieno a tak na serio też kupiłem xboxa z tą grą. Mam trylogie na x-box one, polecam ci też tomb raider z 2013 roku i Rise. Cudowna grywalna i pełna przygód seria. 10/10 dla shadow.
Szefie Larcia wymiata. Ja oceniam na dyche bo kocham gry przygoda-akcja i jestem fanem Tomb Raider od jedynki z ps1.
Przyznaję, że choć grę miałem od pewnego czasu to nie chciało mi się uruchamiać, bo po poprzednich częsciach nie spodziewałem się czegoś aż tak dobrego. Jednak po przejściu gry ( głównej linii fabularnej) jestem bardzo mile zaskoczony i uważam, że ze wszystkich trzech części po reboocie serii ta była dla mnie najbardziej wciągająca.
Przede wszystkim czuć było wreszcie klimat "starego Tomb Raidera" a kto grał, to wie, że w starym TR trzeba było dosyć precyzyjnie skakać i rozwiązywać zagadki ( questy poboczne typu grobowce ). ścieżka fabularna SotTR niczego sobie, system walki tej przyjemny, choć akurat ataki z ukrycia niosły ze sobą zawsze spore ryzyko, co ujmowało jakości traktowania walki w sposób czysto taktyczny a szkoda, bo skradanki taktyczne bardzo lubię.
Pod względem artystycznym uważam, że choć nie była to gra przełomowa, to poziom bardzo wysoki - muzyka i grafika klimatyczna i pierwsza klasa zarówno artystycznie, jak i technicznie.
Na przyszłość życzyłbym sobie jeszcze mocniej powrotu do stylu starego TR z zagadkami.
To, co można w przyszłości usunąć to beznadziejne, nudne i żmudne wyzwania typu "zlikwiduj totemy żaby", które poza sztucznym wydłużaniem czasu rozgrywki nic nie wniosły - ani z tego myślenia, ani satysfakcji z rozwiązania.
Poza tym choć grałem na poziomie trudnym to ani razu nie utonąłem - jako grający w każdą część TR uważam to za skandal! ;-)
Skończyłem, gierka bardzo przyjemna :) Ograłem robiąc wszystkie misje, w sumie nie spodziewałem się, że tyle czasu można przy Tomb Raiderze spędzić, do tej pory zawsze rushowałem, ale okazuje się, że nie warto. Zdecydowanie polecam :)
Gra ogólnie fajna, choć wolał bym więcej akcji i mniej badania tajemnic czego jest więcej pod koniec gry. Moment w końcowej części gry, w którym mamy przecisnąć się przez stado żołnierzy i okazuje się, że nie mamy żadnej broni jest słaby na maxa. To takie tandetne utrudnianie gry na siłę, bo twórcy nie mieli żadnego pomysłu. Mało ambitne rozwiązanie. Rise jednak lepszy ale niestety zbugowany.
no niestety najslabsza z trylogii, nuda nuda nuda, bardzo malo walki, po co mi te karabiny pistolety i luki w definitive edition skoro nie ma w kogo strzelac? antagonista tez slabiutki, jedynie widoczki fajne co jest standardem w tej serii
az mam ochote wrocic do rise of tomb raider
...w każdym calu jest wyjątkowa !!!
Eidos Montreal jest absolutnym mistrzem w tworzeniu perfekcyjnie dokładnej grafiki, przedstawiającej starożytne budowle, zakamarki, czy artefakty, tereny i pomieszczenia, które sprawiają ze chciało by się być tam osobiście.
Da się odczuć magiczny świat wielkich przygód "Indiana Jones" w wykonaniu Lary Croft...( dla mnie, OCENA MAX )...
Liczyłem na nowego Tomb Raider a dostaniemy w zamian książkę do gotowania i i dom lary w fornite(Square Enix Presents | Spring 2021)...LoL.
Świetne zakończenie trylogii przygód Laty Croft a sama gra jest świetna i też świetnie się mi grało . Fabuła świetna . klimat w grze świetny tak jak w poprzednich dwóch częściach , postacie w grze dobrze napisane i świetny dubbing w grze a sama jak zwykle Lara świetna tak jak w poprzednich częściach
Jak używać roślin skupienia i wytrzymałości? Domyślnie to klawisze F2 i F3 (na PC) ale one po prostu nie reagują. Co dziwne roślin leczenia i przenikliwości (klawisze F1 i F4) mogę używać bez problemu. Zaznaczam, że mam pełen plecak rośli skupienia i wytrzymałości (tych których nie mogę użyć). Zmiana klawiszy przypisania nic nie pomaga. proszę o pomoc.
Po ukończeniu gry miałem dać ocenę 8/10, byłem taki na hype, że łooo ukończone, w sumie nie było takie złe... ale no właśnie... zacząłem sobie w głowie wyliczać minusy i niedociągnięcia i już nie jest tak kolorowo...
Plusy:
+ piękna grafika
+ a dodatkowo do niej cudnie zaprojektowane krajobrazy, ruiny. Naprawdę wielokrotnie miałem moment, w którym stanąłem na minutę i przyglądałem się z zapartym tchem
+ zagadki takie w sam raz, są wymagające i dają satysfakcję z ich rozwiązania. A jednocześnie nie są przesadzone (tylko 1-2 razy musiałem sięgnąć do googla, gdy już naprawdę nie kumałem, o co biega, ale możliwe, że to też trochę lenistwo)
+ fabuła (prawie cała) na plus
+ mimika twarzy (ale też są wyjątki)
Minusy:
- fabuła ma pewne ułomności. Np.
spoiler start
gdy na końcu Amaru umiera, to nagle z Larą bff, łapie za łapkę i mruczy czule, żeby opiekowała się Paititi. No ok, może olśnienie przedśmiertne, ale to stało jak dla mnie w ogromnym kontraście do jego fanatyzmu w poprzedniej lokacji i cut scence...
spoiler stop
Poza spoilerem, to prawie cała fabuła przyjemna;
- ewolucja charakteru Lary... o ile ona ma jakiś charakter, a nie jest metalową robotyczną puszką ślepo prącą naprzód.
Przykład:
spoiler start
jest taki moment, gdzieś w około 60% gry, jakaś tam fabryka wybucha, Lara myśli, że Jonah nie żyje, piana na mordzie i cyk pyk zabija bezlitośnie wszystkich wrogów jak predator-feministka... a na końcu lokacji ma niby katharsis, jakby dotarło do główki, ile osób zabiła. Po sekundzie wyłania się Jonah, a ona zaczyna jakby płakać. Piszę "jakby", bo w ogóle mnie ta scena nie kupiła. A po niej zurück do zabijania w następnych lokacjach i zapominamy o wyrzutach sumienia
spoiler stop
Poza spoilerem, to ogólnie nie pasuje mi Lara z tej części do tej, którą poznaliśmy w dwóch poprzednich. Ok, rozumiem argumenty, że tak po prostu wygląda jej ewolucja od przerażonego rozbitka do zdeterminowanej... no właśnie, morderczyni? Przy odrobinie wysiłku twórcy mogli to sprytniej rozwiązać. Niestety, w formie, jaką nadali głównej postaci, jest ona dla mnie niewiarygodna, słabo wykreowana
- mimika twarzy jest dobra tylko w głównych cut scenkach. We wszystkich pobocznych, a nawet w części niby głównych, ale krótszych i mniej istotnych, rozmówcy wyglądają, jakby dentysta im znieczulił całą żuchwę środkiem dla słoni. Niemrawo coś tam ruszają, w ogóle nie współgra to z mówionym tekstem...
- ... który też jest bezsensowny, bo postaci poboczne mówią do Lary w języku ojczystym, a Lara odpowiada po angielsku :| magia... magia kina!
- sceny akcji bardzo dynamiczne, teoretycznie na plus... tutaj to pewnie tylko moje subiektywne odczucie i dużo osób się nie zgodzi, ale te skoki, gdy grunt pod nami się zapada, a tam na wprost nagle łamie się słup od prądu i tworzy nam kładkę, po której biegniemy do gałęzi właśnie ułamanego drzewa, łapiemy się jej naszym hakiem i skaczemy na kolejny w tym momencie wypchnięty w górę kawał gruntu... TA DAAAA :| zbyt to wszystko naciągane, po prostu dla mnie tego za dużo
- grafika jest piękna, ale nie zawsze. Np. w jednej z ostatnich scen zbliżenie na dłoń i paznokcie... które wyglądają, jakby żywcem wzięte z gry sprzed 10-15 lat.. takie małe niedociągnięcia jednak irytują
- z dodatkowych aktywności ciekawe są tylko grobowce/świątynie. Artefakty max połowa jest ciekawa. Pozostałe znajdźki na mapie, to zapychacze czasu
- całkowicie imo zepsuty system znajdowania ukrytych treści, czy jak to nazwać, w artefaktach. Kilkukrotnie musiałem sięgać do google, żeby ogarnąć, czego ja mam wypatrywać w danym artefakcie i pod jakim kątem go ustawić
Ogólnie gra jest dobra. Ale nie jest bardzo dobra. Nie jest rewelacyjna. Jest TYLKO dobra.
Twórcy chcieli zamknąć trylogię prequeli i to zrobili. "-sefie, ale to nie ma sensu -ja ci nie płacę żeby miało sens, ale żeby było na czas!" tak widzę proces produkcyjny. Kupiłem w promocji za około 50 zł i w sumie tyle myślę jest warte. Poza tym, po świetnej pierwszej części trylogii i bardzo dobrej dwójce liczyłem chyba na coś więcej. Ale cóż. Się przeliczyłem :p
Ostatnia część najświeższej trylogii zabiera nas do Ameryki Południowej, gdzie oprócz walk z ludźmi Trójcy przemierzamy dżunglę i zatopione w niej świątynie oraz grobowce. W przeciwieństwie do poprzednich części mamy tutaj mniej strzelania, za to dużo grobowców do odkrycia. Postawiono bardziej na zręcznościowe poruszanie się po półkach skalnych i eksplorację niż zabijanie, ale czy wyszło to dobrze? I tak i nie.
Na pewno z trylogii jest to najbardziej Tomb Raiderowy Tomb Raider, który mocno przypomina wcześniejsze odsłony przygód Lary Croft. Jednak w pewnym momencie odczuwałem już przesyt tymi grobowcami, które miały wiele wspólnych elementów, przez co trudno nawet wskazać jakiś szczególny. Ponadto eksploracja w pewnym momencie w ogóle nie sprawiała radości, bo bez problemu można było przewidzieć, że coś znajdziemy na uboczu ścieżki, w wodnym oczku, czy na skalnej półce. Poza tym rzeczy do odnajdywania jest bardzo dużo i praktycznie są rozmieszczone co kilka kroków, przez co z czasem straciłem ochotę na czyszczenie na zero. Skupiłem się na większych kryptach i grobowcach oraz na zadaniach pobocznych (poza wątkiem głównym).
Ogólnie wykonanie gry stoi jak zwykle na wysokim poziomie: poruszanie się Lary, skoki, pływanie, wspinanie i wiele innych czynności zostało wykonanych płynnie i przyjemnie dla oka. Krajobrazy też potrafią niekiedy przykuć wzrok, podobnie z zabudowaniami - widać, że jesteśmy w Ameryce Południowej. Pod tym względem gra wypada przyjemnie. Gorzej nieco już z fabułą i dialogami. Te nigdy nie należały do dobrych, tutaj co prawda nie ma takiej żenady w tekstach jak w Tomb Raiderze z 2013 roku, ale brakuje w rozmowach bohaterów chęci odkrycia tajemnicy, impulsu do działań, zachęcenia dla gracza. Działamy, bo po prostu gramy, ale bez ekscytacji, która towarzyszyła mi w produkcjach Tomb Raider przed 2009 rokiem.
Do tego jest wiele głupot jak znajdywanie złota czy jadeitu pod nosem tubylców, projekty niektórych grobowców itd. Gra nie daje też wyboru graczom i w wielu momentach sili się na cichą eliminację wrogów. Szczególnie widoczne jest też to, że wszystkie ważniejsze postacie w grze to kobiety, które rządzą danymi miejscówkami, choć w tamtejszej kulturze istniała i istnieje hierarchia i kobiety nie miały i nie mają za dużo do gadania poza kapłaństwem i domostwem. Ale to tylko gra fantasy, więc tylko tak ją trzeba odbierać – wyłącznie jako rozrywkę.
Technicznie gra jest w porządku poza dwoma momentami, w których gra mi się zawiesiła i wysypała do pulpitu. Polskie głosy ujdą – główni bohaterzy są dobrze dobrani, ale reszta już nie bardzo, szczególnie postacie starców mówią zbyt młodym głosem, co brzmi groteskowo. Są też problemy z dźwiękiem, gdzie część dialogów jest cicha, po czym zaraz załącza się głośniejsza rozmowa bohaterów. Od początku gry warto włączyć napisy, bo w wielu przypadkach nie usłyszymy co tam Lara mruczy pod nosem lub o czym rozmawia.
Muzyka jest niezauważalna – żaden utwór nie wpadł w ucho. Gra przeznaczona na wiele godzin zabawy, którą można sobie wydłużać poprzez czyszczenie miejscówek z artefaktów i innych dupereli.
Grało się przyjemnie, ale bez ekscytacji. 7,5/10
Myślę, że gra troche spartolona duzo skakania niż grywalności rise of tomb raider lepsza takie moje zdanie
Shadow of the Tomb Raider to świetna gra i grało mi się świetnie tak jak przy dwóch poprzednich częściach . Grafika świetna , klimat trzyma w napięciu tak jak przy poprzednich częściach , misje poboczne i grobowce świetne , dubbing świetny . Gra jest godną zakończeniem trylogii i polecam każdemu
Kolejny przykład robienia z ludzi debili że "Denuvo nie wpływa na wydajność". Wyraźny wzrost wydajności w stosunku do wersji z Denuvo:
https://www.dsogaming.com/news/shadow-of-the-tomb-raider-runs-noticeably-faster-without-denuvo/
Za mną pierwszy wieczór z TR. Bardzo duże rozczarowanie. Wcześniej grałem w The Lost of Us 2 i taki zjazd w grywalności. Po co przeciwnicy tak dużo peplą. Zero klimatu. Szkoda prądu. Jak dalej tak pójdzie rzucę grę w kąt. Jak grałem w Rise of TR nie byłem rozczarowany. Grafika w porządku. Poza tym na razie nic.
No niestety jestem rozczarowany. Produkcja jest bardzo nierówna.
Po prologu spodziewałem się wprost miodnej akcji. Sceny w wiosce, kiedy przesikamy się przez tłum są nieziemsko klimatyczne. Mnóstwo detali, drobnych szczegółów, aż się zatrzymywałem tak żeby popatrzeć sobie na freski, malunki, czy balony w powietrzu. Naprawdę robiło to robotę. Śledzenie naszego przeciwnika, tez wypadło zacnie, miałem faktyczne poczucie, że go szukam, a nie że idę jak po sznurku za strzałkami na mapie i to mi się niesamowicie podobało.
I gdyby cała gra była zrobiona w sposób, który gwarantowałby POCZUCIE odkrywania czegokolwiek okresliłbym ją mianem jednej z najlepszych gier evet, bo ma ku temu potencjał. Sama Lara ma nieziemsko zdywersyfikowane animacje, nawet głupie przepraszam podczas przepychania się przez tłum robiło na mnie duże wrażenie. Potem kogoś ratujemy podając mu rękę, naprawdę bardzo dużo smaczków.
Ale wszystko to bierze w łeb w chwili, w której Lara zaczyna się skradać. Tam poczucie eksploracji i SZUKANIA ścieżki zmienia się w korytarzowe klikanie odpowiednich klawiszy. Serio tam p[raktycznie nie istnieje cos takiego jak dywersyfikacja ścieżek, czy celów, po prostu idziemy z punktu A do B jak po nitce. A poniewaz każa animacja wspinaczki itp., zajmuje naprawdę dużo czasu gra straszliwie nuży.
Widać, że poświęcili wiele czasu na oskryptowanie tych ścieżek, tu jakieś osuwisko, tam szczury, tu jakaś fala itp. serio dużo dużo pracy tu widać, tylko problem polega na tym, że w rezultacie lokacje są straszliwie korytarzowe. A ta korytarzowość biorąc pod uwagę relatywnie nudne sekwencje wspinaczkowe sprawia, że szkoda mi po prostu czasu na tę grę, bo jest nieciekawa, nie wzbudza pragnienia poznania tego co dalej. No jak to co dalej? 5 zabitych złodupców i kolejny kawałek kamienia przy którym rzuci bezsensowny komentarz.
Zdecydowanie najsłabsza odsłona trylogii Rambo Lary.
I teraz pytanie, czemu nie mogę wystawić oceny w komentarzu? Dziwne to.
Shadow of The Tomb Raider jest świetnym zakończeniem trylogii przygód Lary Croft .Dubbing w grze jak zwykle świetny a Pani Karolina Gorczyca podkładając głos Lary Croft wypadła świetnie tak jak w dwóch poprzednich odsłonach. Świetna fabuła , grafika grze przepiękna , animacja bardzo dobra , eksploracja jak zwykle świetna , więcej dodanych grobowców i artefaktów , walka i skradanie świetne zrobione tylko szkoda że tak mało no i sama główna bohaterka czyli Lara świetna oraz jak zwykle piękna ¦¦¦ . Eidos-Montréal wykonał kawał świetne pracy przy tej grze i polecam każdemu kto jeszcze nie grał a moja ocena to 8
Wyśmienite zakończenie trylogii Tomb Raider i najlepsza odsłona z całej trylogii . Grało mi się wyśmienicie na Ps5 tak samo jak w poprzednie odsłony . Eidos Montreal wykonał kawał świetnej pracy przy stworzeniu tej gry . Przepiękne lokacje i grobowce, świetne zrobione grobowce , przepiękna grafika , wyśmienita animacja , dubbing jak zwykle wyśmienity z jak zwykle cudowną Karoliną Gorczycą , walka i skradanie świetne ,, wyśmienita jak zwykle główna bohaterka Lara Croft . Dziękuje Eidos Montreal i polecam każdemu kto uwielbia serie Tomb Raidera moja ocena to 10
I pała z polskiego w gratisie.
Witam. Nie jestem fanem serii TR, więc to będzie raczej opinia "z zewnątrz". Co prawda jako dzieciak miałem okazję pograć w krótkie demo pierwszej odsłony gry, które bardzo mi się podobało, ale tak naprawdę moja przygoda z Larą Croft zaczęła się wiele lat później przy okazji Tomb Raider Anniversary i niedługo potem Legend, które to części mi się bardzo podobały ze względu na zagadki, klimat i sympatię dla głównej bohaterki. Kilka lat później sięgnąłem po dwie pierwsze części nowej serii i tutaj miałem mieszane uczucia - grafika mi się bardzo podobała, kilka lokalizacji było rewelacyjnych i były chwile, że czułem pewien dreszczyk emocji ale rozgrywka bardziej przypominała mi MoH czy CoD niż TR. To co najbardziej lubiłem wcześniej w serii czyli zagadki były tu bardzo średnie, a postać głównej bohaterki niezbyt mi odpowiadała (choć w przypadku TR 2013 mniej mi to przeszkadzało, bo ta jej młodociana naiwność i wiara w towarzyszy wydawała mi się na swój sposób urocza).
Tymczasem sięgnąłem po "Shadow..." i jestem mocno zdegustowany. Grafiki nie chcę analizować, zwłaszcza, że grałem w te grę od jesieni 2021 i parę rzeczy robiących wrażenie pojawiło się w międzyczasie, przypuszczam, że w momencie ukazania się robiło to dużo lepsze wrażenie (choć i tak pod tym względem gra wypada świetnie). No więc grafika grafiką, ale klimatu nie czuję zupełnie, a Lara jest tak irytująca, że grając w tę grę miałem nadzieję, że Trójca się z nią rozprawi :) (oczywiście wiedząc, że to nie jest możliwe). Jedyny dreszczyk emocji był w San Juan, gdzie kończył się wątek historii Lopeza i przez moment było intrygująco jak w starych TR. Ale to był tylko moment. Niezmiernie irytowały mnie te wszystkie sceny gdzie Lara z zatroskaną miną i z teatralną dobrocią w oczach wysłuchiwała tych wszystkich infantylnych historyjek ludzi w Paititi, co niemiernie gryzie się ze scenami jak Lara bezlitośnie morduje żołnierzy Trójcy. Równie irytujący jest nadmierny patos w rozmowach ze sprzymierzeńcami oraz zupełnie irracjonalne dla mnie absolutne zaufanie jakim wszystkie "dobre" postacie od samego początku obdarzają Larę. Dla mnie to jest bardzo niewiarygodne. Scena w której ginie Unuratu nie wzbudziła we mnie żadnego żalu, raczej irytację kolejnym potokiem patetycznych uniesień mającej zbawić cały świat Lary. Niezbyt też rozumiem skąd zachwyt nad dubbingiem pani Gorczycy, według mnie jej kwestie są niezwykle drętwe i ze zdziwieniem przeczytałem, że wypowiada je profesjonalna aktorka.
Chwila nadziei nastąpiła wraz z odkryciem Paititi, przez moment faktycznie czułem się jakbym trafił do jakiegoś tajnego, ukrywanego przed światem centrum Inków, ale czar szybko prysł. Do tego ten nieszczęsny Jonah, który jest w tej grze tylko po to by Lara musiała go ratować. Doszedłem do 92% gry i... kompletnie nie chce mi się jej kończyć i jest to absolutny fenomen, nie przypomina mi się żadna gra którą bym odpuścił w samej końcówce i to nie dlatego, że jest trudna, tylko dlatego, że mi się nie chce. Ta gra ma dużo fajnych elementów, ale fabuła po prostu psuje odbiór całości. Moim zdaniem jest to zdecydowanie zmarnowany potencjał, bo dość ciekawy początek nie zapowiadał katastrofy.
Walka i eksploracja jak w całej serii przyjemna. Grało mi się bardzo dobrze, moim zdaniem nie ustępuje tutaj serii Uncharted (może poza AI przeciwników). Jednak dialogi, szczególnie z w ramach questów pobocznych są bardzo słabe i nudne, może to kwestia polskiej wersji. Sama fabuła to typowe kino przygodowe ale mam wrażenie że zdecydowanie słabsze od poprzednich 2 części. Dodatkowo zakończenie nijakie i słabe:
spoiler start
Wszyscy najważniejsi w Trójcy przyjeżdżają do jakiejś dziury w dżungli i tam bez żadnej interakcji z bohaterką giną. Koniec. Główny zły pokonany :/
spoiler stop
Jednak poza tymi moimi żalami grało się fajnie więc 7/10. Na PS5 gra po patchu wyglądała ładnie i działała dobrze.
Jedna z lepszych gier w jakie grałem Polski dubbing,grafika,muzyka Genialne
Gram w 32:9 po prostu kosmos 10/10
Przeszłem tą grę. Do przejścia była łatwa (według mnie)
To jest mądra gra i lubię w nią grać.
O grafice i o innych technikaliach nie ma po co się wypowiadać, bo akurat każdy zaznajomiony gracz wie, że nowe Tomb Raidery to w tych kwestiach poziom klasy światowej, prawdziwy wzorzec dla innych gier. Bardziej mnie ciekawiła historia i formuła rozgrywki.
I tutaj o dziwo też było dobrze, zaczęło się totalnym zaskoczeniem, niestety koniec był taki jak przypuszczałem. Historia wydawała się dużo bardziej "życiowa", Lara nie lata już z karabinem we wszystkie strony tak jak w poprzedniej części na Syberii, która przypominała bardziej Call of duty aniżeli grę przygodową. Dla Jonaha też znalazło się miejsce i jego obecność dużo wniosła do opowieści, a przecież rynek gierny widział o wiele bardziej charyzmatycznych kompanów głównego bohatera niż on. Historia mocno zwolniła, zamiast wiecznego strzelania pojawiło się więcej zagadek, nic tylko się cieszyć.
Szkoda tylko, że od momentu wejścia do ukrytego miasta z tym rdzennym ludem całość nagle się rozlazła. Lara potem włóczy się ciągle po jakichś jaskiniach, wspina się w miejsca, w które żaden człowiek nie dałby rady się wspiąć, oczywiście pojawiają się w międzyczasie jakieś mutanty, a na samym końcu nie może zabraknąć potężnej siekanki. Co ciekawe niewiele wcześniej na polach naftowych bohaterka brzydzi się bronią i wymusza na graczu zabijanie w sposób cichy.
Szkoda, mogło to być ładne zamknięcie nowej trylogii. Aczkolwiek i tak nie jestem zawiedziony, poprzednie części też fabułę miały cienką, więc wiedziałem z czym będę mieć do czynienia. Cieszy mnie najbardziej to, że gra nie kontynuowała drogi drugiej części, która zaczynała już przeginać z nadmiarem akcji. Tutaj dało się chociaż przez jakiś czas poczuć, że mamy do wyszukania jakiś skarb, a przecież w tej serii powinno być to najważniejszym wątkiem.
porównałem polska wersje z angielską chodzi o dubing i orginalny język powiem że angielski język zrobił lepsze wrażenie niż polski bardziej żywiołowy a sama gra 10/10
Gra to generalnie to samo co Rise of the Tomb Raider tylko z kilkoma nowymi bajerami. Na plus działający anti-aliasing TAA dzięki czemu gra wygląda ładnie, bo w RotTR antialiasing to był jakiś koszmar, SMAA chyba w ogóle nie działało.
Na minus to samo co we wszystkich częściach tej trylogii - chamskie wymuszanie backtrackingu żeby znaleźć jakieś pierdółki bo drogę blokuje ci coś co możesz zniszczyć dopiero później shotgunem albo wciągarką do liny.
Fajnie że w końcu wykorzystali potencjał DLC i wydali po premierze gry chyba 7 fabularnych DLC z nowymi, skomplikowanymi grobowcami. Ale niestety fabuła i setting moim zdaniem najnudniejsze z całej trylogii, jakoś Syberia z RotTR dużo bardziej mi się podobała.
SOTTR dla mnie to wszystko to, co kochałem w TR 2013 oraz Rise, oraz kilka dobrych rzeczy dołożonych od siebie historia w SOTTR podobała mi się tak samo, jak w TR2013 było tu dużo zapadających w pamięć momentów kocham każdą scenę z Larą i Jonahem, którzy tutaj są lepiej napisanymi postaciami, oraz mają więcej osobowości niż w dwóch poprzednich częściach razem wziętych. Tak na prawdę to pierwsza część w trylogii gdzie zaczęło mi na nich zależeć wreszcie wszystko to przez co przeszła Lara zaczęło na nią wpływać nie chce spoilerować, ale po słynnej chyba scenie w rafinneri było mi jej tak szkoda, że aż chciałem ją przytulić. Grobowce, artefakty, dokumenty są tak samo ciekawe lub nawet lepsze niż w Rise questy poboczne to już nie przynieś wynieś pozamiataj jak w Rise tylko mają swoją małą fabułę i przerywniki filmowe walka została mocno stonowana, na co bardzo się ucieszyłem miałem dość tych momentów niczym TPP Call of Duty z Rise of the Tomb Raider było jej o wiele za dużo teraz walka jest dobrze zbalansowana wiec, jeżeli do niej już dochodzi to nie pojękiwałem z zniechęcenia „serio znowu” Lokacje są świetne nie są ani za duże, ani za małe poza tym dżungla, Paititi i Kuwak Yaku są dużo ciekawszymi lokacjami niż jakieś zapyziałe sowieckie bazy na Syberii. Grafika i animacje znowu są świetne (chociaż widać, że do cutscenek z fabuły używali motion capture a do cutscenek z questów pobocznych animowali ręcznie), ale znowu jest problem z antyaliasingiem. O ile ten w ROTTR nie działał to ten w SOTTR działa aż nadto strasznie rozmywa ekran zwłaszcza TAA polecam ustawić smaa t2x, który rozmywa nieco mniej lub wyłączyć całkiem, jeżeli komuś nie przeszkadzają postrzępione włosy Lary. Mam w sumie jeden problem a dotyczy on tego, że gra zmusza nas do noszenia jakiś wieśniackich sukienek z sandałami w lokacji, w której spędzimy najwięcej czasu, po co w takim razie mamy resztę strojów skoro najwięcej czasu spędzimy w dwóch ? W każdym bądź razie jest to część w którą grało mi się najfaniej oraz moim zdaniem jest najlepsza z całej trylogii teraz zostały mi jeszcze DLC trochę przerwy i NG+ która podobno oferuje nowe umiejętności i wyposażenie.
PLUSY
- Ciekawa fabuła
- Dużo mniej walki niż w Rise of The Tomb Raider
- duży nacisk na eksploracje
- Grobowce, artefakty i dokumenty tak samo albo lepsze niż w Rise
- Gra bardzo fajnie radzi sobie z protagonistką oraz antagonistą będziemy kwestionować ich decyzje bo ani Lara ani Dominguez nie są czysto dobrzy ani czysto źli
- Paititi, dżungla i Kuwak Yaku są dużo ciekawsze niż jakieś zapyziałe bazy na Syberii
- Questy poboczne w wiekszości są ciekawe i maja jakąś tam mikro fabułe i własne cutscenki
- Świetna grafika i animacje
- Fajna muzyka
Minusy
-Gra zmusza nas do noszenia dwóch stroi które wyglądają słabo w lokacji w której spędzimy najwięcej czasu
Po ukończeniu TR (2013) oraz RoTR wziąłem się za SoTR no i nie potrafię jej zmęczyć. Wciąga na max pół godziny i trzeba robić przerwę. Niby jest podobna do poprzedniczek ale jednak coś tutaj nie gra, czegoś brak, że nie potrafi przykuć do monitora na dłużej.
Miałem to samo. Pierwsza cześć była super wciągająca, druga była niezła, chociaż mniej dynamiczna i za dużo zagadek, ale Shadow zniechęcił już a początku i nie dało się tego skończyć.
Myślę, że Shadow... jest "słabsze" tylko dlatego, że Tomb Raider z 2013 r. wyznaczył nową ścieżkę, którą podążyły Rise... i Shadow... I robią to znakomicie.
Gram w Shadow... i bawię się doskonale. Pamiętam jak kilka lat temu ogrywałem Tomb Raidera z 2013 r. i nie mogłem się oderwać od monitora. Teraz mam podobnie, choć nie ma już tego efektu WOW.
Nie zmienia to jednak faktu, że zarówno Rise..., jak i Shadow... to świetne gry, pełne przygód i bogatej fabuły. A jeśli przymknie się oko na różne błędy i niedomagania, to można bawić się jak dziecko na placu zabaw.
Polecam bardzo gorąco.
- fabuła rodem z filmów klasy B
- przerywniki i dialogi tak żenujące, że czasem musiałem iść na spacer żeby to rozchodzić
- tej Lary nie da się lubić. Kreowana na słodziutką i czystą panią archeolog tymczasem: bezwzględna morderczyni, okradająca biednych wieśniaków, nie mająca za grosz poszanowania dla obiektów archeologicznych. Okropny kontrast.
- bardzo kiepski rozwój postaci i broni. Kompletnie nie wciąga. Nie daje satysfakcji.
- próbowałem robić regiony na 100%, ale szukanie przedmiotów jest bardzo nudne a kolejne grobowce w zasadzie są bardzo podobne.
- idiotyzmy w fabule typu : chłopca skazano na śmierć za kradzież ziół dla matki, ale już starą babe wygnano tylko z pałacu za kradzież królewskiego naszyjnika...
- długo szukałem wyciągarki i czegoś tam jeszcze. Myślałem że będą w jakimś grobowcu tak jak dwururka... NIE !!! Te rzeczy były u jakiejś starej szamanki we wiosce. Nie u jakiegoś sklepikarza tylko u starej baby w domu...
- umiejętności są bardzo słabo rozwiązanie.
- mapa jest tragiczna. Cięzko sie też połapać jak zaznaczyć misje poboczne. Brak możliwości zaznaczenia czegoś by wrócić ( np. z wyciągarką )
- finalna bitwa taka sobie
-chodzenie po prawie poziomych ścianach... litości.
- za to Lara nie potrafi wskoczyć na coś na co by wszedł 50 letni dziadek z nadwagą i bez ręki.
Szkoda że tak sklepano przedstawienie kultury Indian. Wszystko na jedno kopyto a opisy są mało ciekawe. Nie jest to gra zła , ale też nie wybitna. Podważam trochę ocenę ze względu na napracowanko z grafiką.
W czerwcu zacząłem w to grać, ale coś mnie odciągnęło mniej więcej na poziomie peruwiańskiej dżungli. Kilka dni temu zacząłem grę od nowa i nie mogę się oderwać.
Shadow... jest tak samo dobre, jak dwie poprzednie części. No a widoczki to coś bajecznego. Momentami warto się zatrzymać i najzwyczajniej oglądać świat.
Czas gry 17godzin 54min. Gra jest super, trzyma w napięciu, jest strzelania, to co lubię i jest w pełni po Polsku. Moja ocena 10.
Tyle części tego Tomb Raidera powstało i każda odsłona świetna zasłużona dyszka
To teraz zobaczysz, jak będzie wyglądał kolejny Tomb Raider. Sweet Baby już o to zadba. https://www.youtube.com/watch?v=bwZqrfGofXE
Zawiodłem się na tej grze. Owszem, grafika, klimat, pomysł na fabułę są spoko. Ale grywalność kiepska, lokacje przytłaczająco zamknięte, mały wachlarz możliwości, nie lubię, kiedy gra nie daje mi wolnej ręki i muszę robić tylko to i tylko tam, gdzie autor chce. Ja wiem, że to nie Assassin's Creed, że wespniesz się wszędzie, ale bez przesady. Zaznaczę, że ja lubię gry, które dają mi wybór ze swobodną eksploracją, ale jeśli ktoś lubi gry w klimacie quasi-filmu powinien być zadowolony. Nie wystawiam oceny, bo być może jak na gatunek gry-opowieści jest to dobra pozycja.
Kolejny rozdział Tomb Raider jest już dostępny. Teraz będzie można ją wypatroszyć na haku. Dla koneserów. https://youtu.be/JVtkcHfHcNc?si=RjwG4SGKhN5ns1gS
Przed chwilą zobaczyłem napisy końcowe. Gra naprawdę powinna mieć ocenę 10/10, taką ja wystawiłem. Doskonała w każdym aspekcie - MAJSTERSZTYK. Dostałem ją kiedyś za darmo od Epica i teraz znalazłem czas na ogranie ale jeżeli miałbym ją kupić to i tak WARTO. Poza fenomenalną, piękną i szczegółowa grafiką warto dodać:
Perfekcyjny i przemyślany pod każdym względem poziom trudności. Łatwy to rzeczywiście łatwy, bardzo trudny to rzeczywiście bardzo trudny. Autorzy nie traktują gracza jak idioty. Każdy otrzyma wyzwanie na swoim poziomie trudności. Poza tym można ustawić "hybrydowy" poziom trudności składający się z trzech aspektów pod swój styl grania - ogromy plus. Nie ma etapów gdzie można się zaciąć, poza tym na łatwym Lara podpowiada jak wykonać zagadki.
Kwestia lokacji Paititi. Paititi to Ukryte Miasto Inków które odkrywamy podczas naszej przygody.. Niewiele jest gier które dają nam w trójwymiarze przenieść się do tętniącego życiem miasta zamieszkiwanego przez Inków. Dla mnie jest to gratka że mogę zwiedzić zmaterializowane cyfrowo miasto zamieszkiwane przez wymarłą cywilizację. Dodatkowo dostajemy na początku do zwiedzenia Kuwaq Yaku typowa mała wioska Peru ale założona na starożytnych ruinach. Odwiedzimy na początku naszej wędrówki miasto Cozumel w Meksyku (tutorial). Oczywiście ważnie lokacje to ruiny świątyń których jest sporo do odwiedzenia.
Dziennik opisu miejsc, osób, artefaktów oraz przedmiotów jest z lektorem!!! Zazwyczaj w grach mamy leksykon lub dziennik z samymi opisami ale w Shadow of the Tomb Raider opis jest czytany przez Larę. Jest to szczegół może nie dla wszystkich istotny ale ja zauważam tę subtelną różnicę względem konkurencji oraz nakład pracy a sam dziennik jest bogaty w informacje.
Drzewko umiejętności bardzo dobrze zbalansowane oraz bardzo ładnie oprawione graficznie. Jest czytelne oraz łatwe w zrozumieniu oraz w planowaniu naszego rozwoju. Cześć umiejętności jest przydzielana automatycznie po ukończeniu odpowiedniego punktu w fabule (lub grobowca). Natomiast druga część punktów jest do zdobycia w zamian za punkty doświadczenia. Tutaj ogromny plus ponieważ najbardziej przydatne dla Lary umiejętności są do odebrania już na wstępie (pierwsza linka umiejętności) bez dokopywania się dalej.
Odnośnie charakteru i wyszkolenia Lary. Archeologię chyba studiowała w zielonych beretach u profesora Rambo. Walki jest podobno mniej ale i tak robi sieczkę z wrogów. Podpinam screna z gry: mocno wkurzona Lara żądna krwi.
Jednak gdy opadnie kurz bitewny a wszyscy wrogowie gryzą ziemię zazwyczaj następuje oprzytomnienie i lekki kac moralny. Podpinam screena.