PUBG – zbanowano ponad milion oszustów; użytkownicy ReShade i NVIDIA Shadowplay na cenzurowanym
Prawidłowo, niestety gra jest dziurawa i ma srednie zabezpieczenia, katwo pisac haxy przez to, ze jest popularna jest ich masa. I powiedziec, ze blizzard potrafi sobie radzic z tego typu haxami :). PUBG to drugi CS, haxy, ban, zakup nowej gry, nawet gorzej bo w CS zeby grac matchmaking prime i ogolnie miec rank to trzeba troszke pograc.
I tak nie rozumiem fenomenu tej gry. Człowiek jest zrzucany z nożem i pistoletem w środek jakiejś wielkiej mapy i musi uważać, aby na dzień dobry nie dostać kulki. W tym dzikim świecie jest się randomem, którego w każdej chwili może zabić inny random. Dlaczego? Bo wolno!
Czym jest tak naprawdę PUBG? Zwykle lądujemy wraz z innymi na mapie, rzucamy się na rozrzucone w różnych miejscach przedmioty, po czym zaczynamy się zabijać lub zwyczajnie uciekać przed innymi graczami. Rodzaj znalezionych przedmiotów zależy głównie od szczęścia lub od nabytego wcześniej doświadczenia. Jednych zadowoli zwykły shotgun z garstką naboi, innych samochód, umożliwiający szybsze zbieractwo po okolicznych farmach. Zadanie to utrudnia coraz bardziej zacieśniające się pole walki, mające na celu wywołanie esencji Battle Royale – ostatecznego mordu, z którego tylko jeden gracz będzie zwycięzcą.
Dlaczego milion ludzi oszukiwało i nie przestrzegało reguł gry? Ponieważ w prawdziwym świecie zrobiliby to samo.
Pecety? Nie nazywajmy szamba perfumerią!
Człowiek jest zrzucany z nożem i pistoletem w środek jakiejś wielkiej mapy
Ale tam się zaczyna bez ekwipunku.
Właśnie o to w tej grze chodzi - ma to być walka o przetrwanie gdzie nie ma równych zasad. Co do cheatów - czy w prawdziwym świecie właczysz sobie WallHacka, bądź AimBota? XD Nie no koleś serio xD
Właśnie na tym polega fenomen tej gry. Zostajesz rzucony w nieznany tobie teren, bez ekwipunku i tylko od twojego sprytu, doświadczenia i umiejętności zależy czy wygrasz.
Nie gram w tego typu produkcje ale rozumiem co tylu graczy przyciągnęło do tego tytułu w czasach kiedy coraz częściej o wygranej decyduje zasobność portfela (o zgrozo) lub bezczelne oszukiwanie.
"Ponieważ w prawdziwym świecie zrobiliby to samo."
Jestem ciekaw do jakiego oszustwa byś się posunął w prawdziwym świecie gdybyś się znalazł na obcym terenie, bez ekwipunku z hordą rządnych krwi rywali. Obnażyłbyś się licząc, że pozostali padną z(e)...
Nie chcąc nikogo obrażać niech każdy sam dokończy.
O ot mi właśnie chodzi, że ta gra to wirtualna gra śmierci. Zaczyna stu, a zostaje tylko jeden. Nie zgłębiałem się w jej tajniki, więc wierzę, że zaczyna się bez ekwipunku. Już bardziej przemawiała do mnie przygodowa konwencja "The Last of Us".
@SulMatuul :: Dlatego wolałbym, aby nigdy do takiej sytuacji nie doszło w realnym świecie. Lubię zachodnią cywilizację.