Pytanie może i proste ale z checia dowiem sie co inni piją. Ja pije Dilmah od jakiegoś czasu i polecam kazdemu. Troche droga ale tak smakuje prawdziwa herbata moim zdaniem ;). Kiedyś piłem Sage i musze przyznać, że to są zwykłe szczyny... tragedia, brak smaku, kiedys tego nie dostrzegałem bo innej nie piłem zbyt czesto.
Podwijam go pod jądra
Mam małego, nikt i tak nie zauważy tego komentarza.
smak herbaty w duzej mierze bardziej zalezy od wody, niz od herbaty
w warszawie herbata jest na przyklad o wiele smaczniejsza, niz w plocku
Lipton standard. Szybko się zaparza a smakoszem herbacianym nie jestem więc dla mnie wystarcza.
Jesli uznasz to za herbate, to pije yerbe w roznych odmianach w drewnianym matero. Jest i smak i nastroj >>
Granulowaną, owocową. W pracy.
Tymi z woreczka już się opiłem i piję jedynie w gościnie.
Przede wszystkim sypaną. Głównie Twinings i Dilmah, ale od czasu do czasu chodzę do herbacianego i kupuje różne fajne wynalazki na wagę.
Lipton? ...już dawno przestał być "luksusową" herbatą :) Dno i dwa metry mułu, dosłownie - mętna jak cholera a teraz aby zaparzyć dwie mocne herbaty z jednej saszetki graniczy z cudem.
Nie uważam jej za luksus i również nie robię dwóch z jednej torebki. Mi smakuje. Powiem szczerze, że ja lubię komercyjne marki dla mas. Lipton mi smakuje, tak samo jak pije piwo to wolę Lecha lub Kasztelana niż jakieś browary kraftowe. Jak whisky to Jim Bean, lub red label. Wiem, że to bubel robione dla mas i tego nawet whisky nie można nazwać ale mi podchodzi najbardziej :) Jak woda to cisowianka :D
ja czasem robiłem z jednej dwie herbaty ale nie w celu oszczędności ;)
Litpona piłem praktycznie od zawsze ale ostatnio jest jakaś masakra, nawet smak i zapach dziwnie paskudny :) Przerzuciłem się na czarną herbatę od Big-Active, najlepsza liściasta. Fusy mogą pływać w szklance cały dzień a herbata klarowna, czysta, bez syfu.
Różnych firm, ale tylko zieloną i do tego nie słodzoną. IMO najlepsza.
Próbowałem pić nie słodzoną, ale jakoś nie mogę :D te pół łyżeczki muszę posłodzić. Chociaż niekiedy zdarzy mi się wypić gorzką :D
Zielona z opuncją.
Mango Brzoskwinia Liptona
Earl Grey Tetley
Czarne rzadko.
Czerwony Roibos
Nigdy z cukrem.
Ahmad Tea, sypana
Z czarnych to różnie, co akurat siązie - Loyd, Lipton, Remsey (English Breakfast jest niezła). Ostanio kupiłem TET i jest... dziwna. Czarna jak smoła, ale mocy prawie w ogólue
No i w okresie zimowym najczęściej z cytryną
Ponadto regularnie mietę, zieloną (sypaną) i melise z pomarańczą (z biedry)
Czasem siądzie coś cudacznego jak mi sie juz wszystko znudzi, ale raczej nie przepadam za smakowymi (gdzie wszystkie smakują jak hibiskusowa)
Mięta z własnego ogródka. Z czarnych to Yunnan sypana w takim różowo-złotym pudełku. Earl Grey sypany - nie pamiętam producenta dostępny w Lewiatanie. Zielona z jaśminem Dilmah. Z owocowych to tropikalna Liptona albo jakiś susz.
Torebkowych nie pijam już od lat - generalnie robię zapasy w sklepach typu Herbaty Świata. Przestałem też słodzić.
Jakieś tanie erl greje.
Herbatę najlepszą jakościowo, czyli czarną, stworzoną z wyselekcjonowanych liści herbaty Sagę. Od kiedy zacząłem pić Sagę, to nie mogę przełknąć tych innych popłuczyn.
Ahmad Tea, tylko i wyłącznie w różnych odmianach. Liptona niecierpię i piję gdy muszę. A jak finansowo jest słabo to zamiast Ahmada kupuje czasem Milton Earl Grey z Biedry xD Ale głównie Ahmad, w sumie muszę jutro po nową paczke pojechać.
Zależy, ceny znajdziesz w necie, pomiędzy 10 a 20 zł za opakowanie, ale to zależy od wielkości opakowania, czy wolisz sypaną czy w torebkach. Ja kupuje w Piotrze i Pawle bo mają na herbaty często promocje :) Np.
https://www.e-piotripawel.pl/towar/herbata-ahmad-tea-ceylon-tea/200068
Teekanne.
Lipton zieloną
W domu pijam głównie brytyjską wersję Earl Greya Twiningsa (ta żółta, międzynarodowa ma dla mnie trochę gorszy smak). Poza domem to w sumie cokolwiek, nie mam jakiś szczególnych wymagań. Oprócz tego lubuję się w sypanych herbatach białych ze sklepów herbacianych.
Tylko liściasta, tylko Earl Grey - od lat.. "marki" herbat zmieniam powoli.
Te znane marki też potrafią "schodzić na psy" - gatunkowo i smakowo..
Ostatnio piję Teekanne. Mają pyszną herbatę Rooibos Vanilla. Uwielbiam wanilie i tu jeszcze Rooibos waniliowy. Zakochałem się w tej herbacie!
Tylko Teekanne, ostatnio hiszpańskie pomarańcze. I potwierdzam, Rooibos Vanilla bardzo dobry.
Ta niebieska z Lewiatana z napisem Herbata, za 1.79zl 100 saszetek.
Piję głównie sypaną zieloną earl grey z herbaciarni, czerwoną i rumianek + trawa cytrynowa od liptona.
Tą samą co Kermit -------------->
Różne Earl Graye, często torebkowe, bardzo rzadko słodzę. Wieczorem bez cukru najczęściej.
Za to kiedyś po latach spróbowałem Liptona i nie mogę ogarnąć jak to ludzie mogą pić? Nawet najgorzej zrobiona Yerba Mate* nie smakuje aż tak paskudnie.
*nic nie przebije kumpla zalewającego YM jak zwykłą - woda z czajnika etc.
Ja od dawna pije herbaty marki Basilur, uzywam ich tez do robienia drinków i koktajli w pubie. Mamy tez ladny zestaw, nasz klient polecil mi jakis czas temu ta herbate [link] pije ja teraz codziennie w domu :D
Najczęściej zimna zielona.
Bardzo żałuję, że Lipton wycofał swoją czerwoną mrożoną herbatę, była pyszna.
Marka to najczęściej Ahmad i Hindu, ale nie tylko, czasem coś na wagę w liściach. Zarówno prostą czarną, jak i earl gray ale tez i smakowe, ale nie te z aromatami tylko z suszonymi owocami.
Choć od herbaty dużo częściej piję miętę.