Gra o tron - ostatni sezon ruszy w kwietniu 2019 roku?
No mam nadzieję że ostatni serial będzie miał takie że padnę na ziemie i nie wstanę, bo 8 sezon mnie rozczarował :/ był naprawdę słaby.
@Rabbitss mistrzu nie było jeszcze 8 sezonu :) Rozumiem, że rozczarował cię 7 i wierz mi, że nie tylko ciebie ale boję się, że 8 będzie w podobnym "stylu", czyli za dużo, za szybko w zbyt krótkim czasie.
Już dawno zapomniałem co było w książkach, a co w serialu. "Wichry zimy " będą ostatnią częścią cyklu?
Nie. Niby mają być przedostatnią, ale Martin zastrzegł, że nie wyklucza wydłużenia cyklu.
Czas chyba się pogodzić z faktem, że nigdy tego nie skończy. Jaki by serial nie był, to przynajmniej da nam pojęcie o tym, jak ta historia miała się zakończyć, bo na Martina już przestałem liczyć :)
Skoro nawet ze Star Wars chcą zrobić serial to tym bardziej z GoT mogą zrobić tasiemca.
Martin tego nie skonczy, nawet jak nie umrze, to jest zaawansowany wiekowo, nie widzi mi sie on jako piszacy swietnie 80 latek.
Na razie ma 69 lat. Do 80 lat mu jeszcze daleko.
Ja szczerze liczę na "Wichry zimy" w tym roku.
A "Sen o wiośnie" być może nigdy się nie doczekamy.
Wielka szkoda, jeśliby tak się stało, bo mógł pisać szybciej,
gdy był jeszcze młodszy.
Lepiej jak są odcinki napakowane akcją niż żeby się wlekły i przedłużały jak najnowszy sezon Wikingów.
Wierz mi ostatnia połowa sezony Wikingów to były flaki z olejem.
Poza tym GOT to jeden z najlepszych seriali.
Jakie by nie było zakończenie serialu, i tak wszystkim nie dogodzą. Ten serial zrobił tyle szumu we współczesnej TV, że nie ma możliwości, że zrobią takie zakończenie, że wszystkim dogodzą. Nawet jeśli "all men will die" to i tak będzie źle :)
Wszystkim nigdy nikt nie dogodził, ale tu nie chodzi o to przecież. Najgorsze, że GoT zatraciło swoją tożsamość. Serial się zmienił na gorsze. Najbardziej zauważalnie obniżył loty w ostatnim sezonie.
Jak dla mnie brzmi to jak w pełni subiektywna opinia. Mi się ostatni sezon niesamowicie podobał. W sumie to nie było sezonu który by mi się nie podobał.
Nie wiem o co chodzi z tą tożsamością.
5 sezon jest zdecydowanie najgorszy.
Największe zmiany i cięcia względem sagi, których konsekwencje mieliśmy później w kolejnych sezonach.
Zniszczenie całkowite wątków Martellów.
Beznadziejna wyprawa Jaimiego do Dorne.
Zniszczenie postaci Littlefingera, który oddaje Sanse Boltonom, bo dla twórców serialu stracił mózg.
Varys i Tyrion nagle stali się nudni i bezłpciowi z tym co pokazywali w pierwszych 4 sezonach. W 6/7 to samo.
Ze Stannisa zrobili zabójcę córki i nieudacznika.
Zresztą obie bitwy zarówno na koniec 4 sezonu z dzikimi jak i na koniec 5 sezonu z Boltonami zrobili na odczepne jako minutowe migawki. Samo Hardhome nie uratowało 5 sezonu przed tym, że jest uznawany przez większość za zdecydowanie najgorszy.
Serial dużo stracił w 5,6,7 sezonie względem tego co było w sezonach 1-4 zwłaszcza, jeśli chodzi o scenariusz, dialogi, spójność i wyrazistość postaci.
Osobiście ostatni sezon niesamowicie mi się podobał. Cieszę się że w końcu Litlefingera zabili, który ciągle knuł na własną korzyść. Varys i Tyrion nie stracili u mnie nic. Nie chce mi się wszystkich wątków wymieniać. Po prostu w mojej ocenie serial jaki był świetny tak i dalej jest.