Jeszcze RTS-y nie umarły – strategie czasu rzeczywistego czeka renesans?
Czyli nagle ten Original War jest fajną grą? To ta sama gra, którą ludzie z TVGRY nazwali średniakiem, a jedynym argumentem za tym było to, że nie wybiła się na zachodzie?
Czyli nagle ten Original War jest fajną grą? To ta sama gra, którą ludzie z TVGRY nazwali średniakiem, a jedynym argumentem za tym było to, że nie wybiła się na zachodzie?
Mimo, że kiedyś byłem wielkim fanem gier RTS i miałem przegrane setki godzin w tytułach takich jak:
-Empire Earth
-Earth 2150, 2160,
-Warcraft 3
-Command&Conquer: Generals, Red Alert,
to obecnie niezbyt mnie ciągnie do nowych gier, które autorzy kategoryzują jako RTSy.
Głównie dlatego, że albo są za bardzo udziwnione, albo z kolei mało innowacyjne.
Chętnie bym zagrał w grę podobną do Earth 2150/60, gdzie mamy drzewko technologiczne, kontruktor jednostek i to wszystko fajnie wbudowane w kampanie oraz multi.
Niekoniecznie rozgrywka musi być w stylu tej z multi Starcrafta, ale może coś o szerszej skali, gdzie gracze walczą o wpływy i surowce na wzór tego co jest w grze Helldivers.
Jedyny RTS, z ostatnich lat który mi się podobał to Starcraft 2, ale on sam już ma ponad 7 lat :).
ROJO jak zwykle mnie zaskakujesz :D Nie widziałem jeszcze tej produkcji, ale na pierwszy rzut oka już zapowiada się ciekawie. Osobiście ostatnio zagrywam się w Krzyżowca 2, ale staje się powoli monotonny. Tak więc czas na zmiany :D Pozdro!
Warcraft 3 to dla mnie ideał gry rts.
Setki multi, mam nadzieję że kiedyś zrobią 4 część.
Blitzkrieg, codename panzers, dawn of war,age of mythology, praetorians, Kozacy, po części total war to był gry
RTSy już powstały kilka lat temu, pojawiają się nowe pomysły. Teraz jedynie czego ten gatunek potrzebuje to wysokiego i poważnych, doświadczonych zespołów z branży gier, bo obecnie to jest często robione przez kilku zapaleńców.
U mnie myśl o RTS to myśl o Twierdzy :)
Nie wiem jak wy ale ja czekam w końcu na porządnego Strongholda, który będzie stanowił swoisty reboot całej serii, który wniesie wiele innowacji i nowości do rozgrywki, ale jednocześnie nie straci tego pięknego, średniowiecznego klimatu znanego nam z pierwszej odsłony, jak i z następcy Crusadera.
Po za tą perełką nie grałem w wiele gier z tego gatunku, w nowe They Are Billions miałem już okazje zagrać, po za tym poleciłbym też SC2 czy W3.
DoW 3 to porażka. W porównaniu do poprzednich dwóch części to nie ta klasa. Chcieli połączyć pewne elementy z poprzednich gier i dodać coś z mob a wyszedł syf. W dodatku grafika pastelowa jak w Diablo III.
@Salzmore - nikt nie powiedział, że OW jest idealne (strona techniczna bywała _ciężka_ - i dla graczy, i dla modderów), no i z tego co się orientuję, redaktorzy mają tu prawo do swojego zdania - moje jest takie, że to świetna gra, ale spotkałem się też z chłodniejszymi opiniami.
Nadal czekam na Call to arms jako następca serii Men of war. Ale coś o Call to arms ucichło i nie wiem czy plany nie zeszły na boczny tor.
Co by nie wyszło już raczej nie przebije Warhammera dawn of war z dodatkami i supermodem UA jego zawartość jest miażdżąca, wręcz niedościgniona nawet z modą na dodawanie ogromnej ilości DLC. Jedyne co jest w stanie mu zagrozić to nowy warhammer total war łączący zawartość wszystkich części, ale będąc szczerym nie wiem czy to też ustąpi Warhammerowi z UA
Cóż, po serii Wargame wszystkie klasyczne RTSy to dla mnie klikadła na czas. A kiedyś je uwielbiałem.
OW od strony mechanicznej to jakaś porażka ;D
Za bardzo poszli w realizm, i przez to spiepszyli rozgrywkę
Dobrze, że nikt nie dał Ci za to okejki w górę, bo to już zahacza o skrajny idiotyzm.
Nie wysilaj się, bo i tak dostałeś ignora ode mnie psycholu :)
Aż tak się mnie boisz? Ale mnie rozbawiłeś w tym momencie, jeśli mnie ignorujesz to znaczy że mnie znasz. Proste. Tchórzu. xD
RTS z którym spędziłem najwięcej czasu to zdecydowanie Twierdza. Zwłaszcza pierwsza. Świetnie bawiłem się też przy serii Spellforce i Warhammer 40k. Ja straciłem kontakt z RTSami w momencie gdy przestały pojawiać się te osadzone w moich ulubionych klimatach czyli średniowiecze, s-f, czy fantasy. Bardziej współczesne konflikty mnie jakoś nudziły i z braku gier zainteresowanie przeszło na inne gatunki.
Jeśli to ma być tak chaotycznie zwalony RTS jak ten w Spellforce 3 .. to lepiej niech już nic nie robią
Zapotrzebowanie na RTS-y jest bardzo duże, tylko problem w tym, że bardzo mało jest gier dobrze zrobionych, a to łatwe nie jest. Gra musi być jednocześnie wciągająca, mieć odpowiednie tępo i balans rozgrywki. Tutaj każda jednostka musi mieć sens i być przydatna. Każdą trzeba odpowiednio wycenić, dać jej odpowiednie zdolności i możliwości. To samo z budynkami i całą ekonomią gry. To dużo trudniejsze zadanie, niż stworzyć 10 przeciwników w jakiejś strzelance i kilka spluw do ich unicestwiania.
Co do nostalgii - to nawet nie o to chodzi, bo jak widać po serii CoH - da się zrobić coś nowego, co z miejsca wskakuje do elity i jest stawiane na równi ze Starcrafetem czy Age of Empires. Trzeba tylko odpowiedniego studia, a tych jest jak na lekarstwo.
Z wybitnych to ostał się tylko Relic i Blizzard (choć Ci ostatnio idą w złą stronę -mikropłatności za byle jaki content).
Jest jeszcze Petroglyph (niedobitki po Westwood - seria C&C), choć jeszcze trochę im brakuje do poziomu jaki kiedyś prezentowali.
Inne studia są zwyczajnie za cienkie aby wyprodukować coś na tyle dobrego, by rozgrzało fanów gatunku.
Jak RTS, to "Sudden Strike".
Jak można było nie wspomnieć o tak wielkiej serii Total War z bitwami w czasie rzeczywistym, która wciąż ma się świetnie, tym bardziej dzięki bardzo aktywnej działalności moderskiej. ;)
O tak RTS'y ! Pamięta ktoś może taką gierkę jak Warzone 2100? Gram w to do dzisiaj. Gra dostępna za darmo i mocno rozwinięta przez, ciągle sporą, społeczność fanów. Szkoda, że nie ma szans na kontynuację. Natomiast z nowszych RTS'ów rządzą wg. mnie oba CoH :)
RTSy umarły dla mnie też. Keidyś zagrywałem się w Red Alert, AoE I i II, W3. Uwielbiałem te gierki. Earth 2140, Anno 1602, Settlers III. Wszystkie te gry były wydane do 2001 roku czy 2002. Akurat do mojego 12 roku zycia. Potem już to padło.. nic nie powstało dla mnie równie dobrego. Jasne coś tam C&C próbowało, ale nie wyszło, settlersi się zepsuli, AoE też, Anno tylko pierwsze 1602. No jasne, pewno komus to podeszło, mnie nie.
Zostały tylko gry strategiczne turowe, Civka, Total War, Europa Universalis. Real time umarło dla mnie, nie wiem czy ze względu na brak dobrych gier już tam, czy ze względu na to, że może przestało mnie kręcić szybkie gry strategiczne i jeśli ma coś być dynamicznego to wolę fpsa. Podejrzewam że każde po trochu.
Edit: przepraszam, Company of Heroes jeszcze mnei wciągnęła dość, a była wydana po 2002 roku ;) Ale jeden tytuł na 12 lat, gdzie okolice 1998 były tym zapchane
Nie umarły, po prostu rok 2000 (+/- 3 lata) był najlepszym okresem dla tych gier.
Szkoda tylko, że studia, które tworzyły wtedy gry zostały poprzejmowane przez gigantów pokroju EA/Ubisoft i pozamykane. Nawet MS rozwalił Ensemble (Age of Empires) i przekierował ich pracowników do innych gier.
Mimo to jestem dobrej wiary - jeszcze doczekamy się dobrych strategii, ale niestety nie w takim zagęszczeniu jak naście lat temu. Ot jedna gra na kilka lat.
A no mam nadzieję że wyjdzie taka gra. Nie trzeba zagęszczenia, wystarczy jedna gra na dwa lata, z dobrą solo i wymagającą kampanią, bo teraz już szkoda mi czasu na doskonalenie taktyk grając w scenariusze czy multiplayer, bardziej się cieszę że jak siądę do gry to mam jakąs historię + mogę w każdej chiwli skończyć i wrócić do gry, dlatego solo. A kampania, by mnie coś trzymało w tej grze. Wszystko idzie w multi, więc może to też jest problemem. Albo wydawinctwa nie wiedzą jak z tego ciągnąć kasę, bo gra strategiczna jest mniej grana i skórek nie sprzedadzą ;P
Szkoda, bo skórek nie kupię, gier ze skórkami też raczej nie kupuję, bo zazwyczaj nie mają dla mnie tego czego szukam na dzień dzisiejszy w grach.
Gry RTS powinny nadal wychodzić. Po prostu twórcy mają problem ze stroną techniczną. Cóż, to nie były nigdy gry wysokobudżetowe. Taki "Sudden Strike" miał przecież swój urok i ja nadal sobie w to pogrywam. To w ogóle wyjątek, ponieważ inne tytuły działają u mnie tylko na konsoli.
RTS-y to już dawno są martwe. Teraz, jak już cos wyjdzie, to coś a'la nowy Dawn of War czy to They are Billions. Czyli gry, gdzie wrzuca się jeszcze elementy z róźnych moba, towar defense. Ani to rasowe strategie ani to drugie. Z Age of Empires 4 też nie nastawiałbym się na zmianę obecnej sytuacji w gatunku. Tym bardziej, że robi to Relic w którym juz nie ma osób odpowiedzialnych za pierwsze Dawn of Wary czy Company of Heroes.
Jestem fanem gier RTS-Yów ale nie lubię uproszczeń a już nie trawię w ogóle tower defensyw i moba .Dla mnie gra ma wyglądać tak: ciekawe zróżnicowane rasy, nacje możliwość zbierania surowców, duża ilość jednostek,dużo budynków, rozbudowane duże drzewko technologiczne i ciekawe umiejętności jednostek.I ciekawe umieszczenie fabuły.Aż proszą się te gry o kolejne cześć które do dziś nie zostały zrobione np. bardzo podobna do StarCrafta Submarine Titans ,Impossible Creatures,ParaWorld.
A ja bym chcial cos z silnikiem starcrafta ale osadzone w czasach 2 wojny swiatowej lub lata 70 gdzie zaczely krolowac helikoptery. Bez laserow, mechow itp. Marinsi, czolgi samoloty, desanty itp. supreme commander mnie ostro zawiódł.
@Salzmore17
Ale original war jest naprawdę średnią grą
RTSy nie są gatunkiem za którym tęsknię ale swego czasu grałem w nie nałogowo. Jeżeli do czegoś ostatnio wróciłem to do...Dark Colony i KKND :) Ale:
1. StarCraft - zawsze lubiłem, ale fenomenu nie rozumiem. To fajna gra ale ilość w niej bzdur i błędów starczyłaby na encyklopedię.
2. Total Annihilation - wg mnie najlepszy RTS ever. Supreme Commander jakoś mnie aż tak nie wciągnął.
3. Red Alert 1 - najukochańszy RTS, spędziłem przy tej grze najwięcej czasu ze wszystkich gier w gatunku.
jeśli RTS, to tylko w formule z Rise of Nations, ewentualnie Knights of Honor. Klasyczne RTS (postaw bazę-zbieraj surowce-bij wroga) jest przestarzała i trudno w ten schemat wtłoczyć coś odkrywczego (ostatnio chyba udało się pierwszemu CoH?).