Destiny 2 na zakręcie – klątwa Bungie czy seria złych decyzji?
Zaraz zaraz... na jesień? Zima... wiosna... lato... i boom, wszyscy zapomną o Destiny. Jestem niedzielnym graczem Destiny 2, w sumie spodobała mi się ta gierka, ma coś w sobie, współczuje weteranom. Ja przeszedłem podstawkę oraz dodatek i w sumie to już nie mam co tam robić. Szkoda, bo ta gierka ma coś w sobie.
Zmarnowanie ogromnego potencjału przy tworzeniu drugiej odsłony, jest niewybaczalne. Spaprali sprawę po całości. Bo w jedynce drzemał ten potencjał i naprawdę spodziewałem się, że dwójka z niego będzie korzystać pełnymi garściami. Woleli jednak zrobić to samo, z kosmetycznymi zmianami. Z których część była zresztą bardzo nietrafiona...
Natomiast po serii swietnych decyzji, poprawek i zmian, The Division powstalo niczym feniks z popiolow i jest doskonala pozycja, ktora chetnie przyjmie wszystkie sieroty po Destiny.
EA powinna przejąć władzę nad kolejną częścią, na pewno będzie lepiej.
Ja za to polecam Warframe nad Destiny 2. Przyznam, że drugiego tytułu nie próbowałem, jednak miałem to w planach, serio. Niestety czym więcej słyszałem o tej grze, tym bardziej gasła w moich oczach. To, co teraz się stało potwierdza, że wyłudzanie pieniędzy od graczy, by kupić sobie lootboxy nie wychodzi nikomu na dobre. W Warframe są regularne update'y, które tak urozmaicają grę, że obecnie jest to moja najczęściej grywana gra na platformie Steam. Obecnie mam około ponad 330h i jest to jedyny tytuł, który pobił mojego dotychczasowego faworyta, Path of Exile, gdzie mam jakieś 270h :) Warto dodać, że gra jest F2P oraz w języku Polskim! (Tak, wiem, D2 też jest) Co do rozgrywki to WF na początku ciut zamula, ale odblokowanie dodatkowych postaci oraz na prawdę obszernego arsenału broni daje masę frajdy! I nie, nie jest P2W, zapewniam was ;)
Dzięki grindowi w pierwszej części darowałem sobie zakup drugiej i w sumie - z tego co widzę - wyszło mi to na dobre.
Wysoko budżetowy gniot, nie widziałem i nie słyszałem aby ktoś w ogóle interesował się tym tytułem na jakimś portalu czy forach o grach, nikogo takie tytuły nie obchodzą.
No niestety wielka szkoda. Zaraz po premierze "klątwy" napisałem, że gra stoczyła się w przepaść. Tym bardziej żal fajnej giereczki, że wykonało ją legendarne Bungie.
Zastanawiałem się dlaczego taka firma przeszła z majtkoszitu do molocha produkującego głównie masowe pseudo rozrywkowe zapychacze. Activision chodziło chyba o to, żeby mieć "klasycznego" twórcę FPS w swoim portfolio. Stare , dobre, sprawdzone. Spoko czemu nie.
Po ukazaniu się Destiny 2 ten ich "konserwatyzm" twórczy nawet mi się podobał. Rozpoczynając grę poczułem się jak w domu. Tylko D2 to raczej krok wstecz nawet w stosunku do Halo 3. Jesteśmy zasypywani w grze masą klamotów. Ale te rzeczy do niczego nie służą. Na 100 przedmiotów jeden okazuje się konkretny. Głupoty wypisują ci co twierdzą, że gra jest p2w. Nie jest. Ale w singlu mamy czołgi, a w multi nie wiedząc dlaczego z nich zrezygnowano. Fakt nie ma areny, na której można je wykorzystać. I tu wychodzi jedna z dwóch największych bolączek tej gry. Wszystko w tej grze jest jakieś małe, bez rozmachu z niewykorzystanym potencjałem. Ta ciasnota zabija grę. Drugie to kampania w singlu, którą trzeba przechodzić trzy razy jeżeli chce się grać wszystkimi(aż albo tylko) trzema klasami wojowników. Już pierwszy raz z trudem dobrnąłem do końca, ale po trzecim razie mogę napisać krótko. Masochizm w czystej formie. Żeby ta kampania była porywająca, efekciarska itd. Ale no ludzie, flaki z olejem. Lecim na obcych , ubijem im szefa bla bla bla bla, to się wyniosą. Po edgamie naparzamy dalej potworki, czyli bez sensu fabuła z singla. Urwaliśmy łeb potworkom co w singlu jest zakończeniem akcji, ale to nie tak(ło jaki plot twist jaśnie panie, ło matko).
To po co ten idiotyczny nic nie wnoszący fabularnie singiel ? Ponieważ dalsza rozgrywka wykazuje, że działania z singla nic nie dały. To po co taki bezsensowny zabieg?
W grze pojawia się masa takich mniejszych lub większych nonsensów. Tak w mechanice rozgrywki jak i w fabule, mapach, awansie postaci itd.
Na początku jest zachwyt, gra fajna. Taka luźna strzelanka, radosne naparzanie na ekranie. Z czasem jednak gra zamiast nagradzać, że zostałeś z nią na dłużej. Leje po zadzie i głośno krzyczy. Już mnie kupiłeś frajerze. To co mi teraz zrobisz? No nic. Wersję konsolową już sprzedałem. Ugotowałem się z wersja pc. Trudno. Smutne ale Bungie doszlusowało do grona niechlubnych zespołów jadących tylko na swojej legendzie.
Napisałem wcześniej, że rozpoczynając swoją przygodę z Destiny 2 poczułem się jak w domu. Tylko po jakimś czasie zauważyłem, że to co kiedyś tak lubiłem, śmierdzi starocią. Na ścianach grzyb, tynk z elewacji się wali i cała chata jakaś stara taka .
W zasadzie rudera. Szkoda. Początek był wielce obiecujący. Podobno prawdziwych mężczyzn można poznać po tym jak kończą , a nie jak zaczynają. Tutaj chyba nastąpił uwiąd starczy. I chyba już starczy tych jaj w proszku.
Może czas zburzyć ruderę i zacząć robić jajecznice z prawdziwych jajek, a nie sztucznych. Inaczej zgiń, przepadnij Bungie. Jeśli nie, gracze sami obłożą klątwą tą firmę. Niemożliwe?
Dice z EA też tak twierdziło no i proszę. Battlefront 2 i porażka. Oby Bungie szybko się otrząsnęło po remoncie i wyciągnęło wnioski z "klątwy" EA.
Inaczej blado to widzę.
Gra z źle zaprojektowanymi mikrotransakcjami upada? Toż to trzeba się cieszyć, a nie płakać. Oby więcej upadków takich gier.
ludzie którzy grali DUŻO w jedynkę przed premierą przestrzegali, ale branża ochoczo 8-9/10... tyle warci są zawodowi recenzenci i ich recenzje po kilku godzinach gry...
Activision po raz kolejny pokazało jak bardzo pazerni są na kasę. Nawet wydumane recenzje 8-9 a czasem 10(!) nie dały rady podreperować tej produkcji. Z bungie praktycznie już wszyscy ważni odeszli więc nie ma sensu kupować następnych gier od tej firmy.
Wie ktoś czy zespół tworzący Halo:Reach przeszedł do innej firmy czy się rozpadli na wiele osób?
A najgorzej jak zaczynaja sie dialogi.... Dialogi w tej grze sa tak idiotyczne ze zatesknilem do czasow kiedy Destiny 1 nie mialo fabuly :D
Przecież po jedynce można się było spodziewać zmian bo sama jedynka jakąś wybitną grą nie była. Tutaj i tak płytką grę spłycono jeszcze bardziej. Endgame to kpina, mikrotransakcje, ograniczenie rozwoju postaci, skopanie trybu PvE (przecież są całe filmiki na yt jak goście po prostu przechodzą po lokacjach i nic sobie z ognia wrogów nie robią), problemy na PC od premiery. Beznadzieja.
No ale przecież mamy do czynienia ze znany wydawcą, co tworzy schematy matchmakingu zachęcające do mikro. Co się złego mogło stać?
Mam wrazenie ze to gracze PC podciagneli oceny i popularnosc D2 bo to dla nich nowosc, mimo ze gra wczesniej byla dostepna tylko dla PS4 i XO. W swojej krotkiej "recenzji" gdzie wystawilem 6, wspomnialem wprost ze 2 jest mizerna, brakuje wielu rzeczy, nie zachwyca niczym poza swoim "gunplayem" i tylko to trzyma mnie przy tej grze do pogram sobie pare godzin na tydzien.
Reszte widzialem ze 3-4 lata temu na PS4, mimo wielkiej kasy wlozonej w gre, srednich ocen, gra jakos sie utrzymala i miala grono fanow. Zachwycony ze bedzie i na PC, nie hajpowalem sie na tytul, nie czytalem, nie gralem w bete. Kupilem, lecz troche sie rozczarowalem, to jest Destiny 1.5+ albo i mniej bo slysze ze jedynka miala wiecej rzeczy ktore Bungie powoli bedzie sobie wprowadzac. Jak dla mnie zmarnowali ponownie, kase, czas i zaufanie fanow.
ps. zaden ze mnie master D1, poprostu gram dla przyjemnosci niz katowania gry by dostac jakis zloty engram po trudnym bossie. Nie tykalem DLC, gram dla zabawy inaczej oteksturowane Halo na PC, PvE
Pytanie do autora:
"Sequel powinien być większy, ciekawszy, pełen nowości, a tymczasem stajemy przed koniecznością czekania cały rok na powrót do tego, co już było – w starej grze! Jesienią prawdopodobnie nastąpi premiera dużego dodatku i większość z tych zmian zbiegnie się z jego wydaniem, ale nie będzie to tylko powtórka sytuacji z rozszerzeniem The Taken King, które naprawiało pierwszą część gry."
To czemu wystawiles w recenzji az 8?
No masz to wyjaśnione w ramce na końcu. Dwójka jako samodzielna gra nie jest jakimś badziewiem - ma lepiej opowiedzianą historię w kampanii niż jedynka, ma świetny model strzelania, rewelacyjny dźwięk, muzykę, brak uciążliwych gliczy, naprawdę fajne questy poboczne i przygody - to wszystko składa się na lepszą grę, niż jedynka na premierę.
Nie można było czekać z oceną i recenzją do gwiazdki, a najwieksze wady wyszły dopiero potem. Przy ocenianiu nie wiedziałem jeszcze, że cały nowy sprzęt dodawany później będzie reskinem starego, że uczestnicząc w Iron Banner czy frakcjach nie będzie można zdobyć całego sprzętu, że nowa planeta z dodatku będzie wielkości hippodromu z AC Origins.
Gra zawiodła jako usługa przy regularnym graniu przez kilka miesięcy - nie na premierę.