Nie, ale trzeba być niezłym chu*** żeby niszczyć czyjś związek
udało wam sie wyrwać kiedyś zajętą dziewczyne?
Tak, sympatyczną ekspedientkę w Kauflandzie, która była zajęta układaniem towaru na półkach. Widocznie mam taki urok osobisty, że zaprzestała swojej czynności i pokazała mi towar, którego nie mogłem znaleźć, bo się okazało że był zastawiony paletami.
Jestem w związku od prawie 8 lat ale gdy byłem wolny miałem (i mam) prostą zasadę: zajętych tykać nie wolno. Mam jakiś szacunek do ludzi.
Nie, ale trzeba być niezłym chu*** żeby niszczyć czyjś związek
W milosci i na wojnie nie ma sentymentow, zreszta co mnie obchodzi jakis obcy gosc.
Jakbyście się czuli gdyby wasi rodzice rozstali się gdy wy macie kilkanaście lat? Trochę szacunku i empati nikomu nie zaszkodzi, nawet takim pustakom jak wy
@szymkur125 Prawda. Szczególnie, że jeśli uda ci się wyrwać zajętą, to znaczy, że jest szmatą, która zrobi ci potem to samo, co poprzedniemu.
@Mwa Haha Ha ha Trzeba być idiotą by tak myśleć, zresztą to akurat udowadniałeś na tym forum nie raz, więc mnie to nie dziwi. Co do reszty patrz co odpisałem szymkurowi.
Zasada jest jedna: jak s..a nie da, to pies nie weźmie.
Nie da się kogoś "odbić" ludzie mają wolną wolę więc zmiana partnera to ich wybór.
Z Kobietami zawsze mi się dobrze rozmawiało i wiele zajętych mi się podobało, ale nigdy nie uderzałem i nie uderzam do zajętej, a okazji było sporo.Jednej, która była ode mnie z 15 lat młodsza odmówiłem poznania mnie bliżej, bo takie mam zasady.
Mi głównie takie się udało.
Chyba na pornhubie w zakładce VR
Tam nie ma takiej zakładki. Właśnie sprawdziłem. I co teraz ? Żart failed. Możecie się rozejść :P W końcu jakby była, to 99% z Was już dawno kupiła by gogle VR. Piszę z Was, bo nigdy nie oglądałem pornhuba. PS, to nie trolling, tylko.....failed autora nr 2.
Właśnie udowodniłeś kto tu ma kobiety w VR :D Ja np osobiście w życiu bym nie wpadł na dopisywanie URL'a jeśli nie widzę zakładki. Nigdy nie widziałem takich stron.
Spotykałem sie kilka razy z jedną co miała chlopaka.
Pokazywala mi sms-y od niego ich rozmowy że on nie ma czasu na razie dla niej, bo praca i takie są czasy , że tak trzeba.
Autentycznie szkoda mi było chłopa bo to mnie mogło spotkać.
Jako że szukałem dziewczyny na poważnie to olałem to bo jak zdradzala ze mną to mnie też by zdradzala.
Jako że szukałem dziewczyny na poważnie to olałem to bo jak zdradzala ze mną to mnie też by zdradzala.
I to jest najlepsze myslenie.
bo ja wlasnie teraz bije sie z myslami co robic, mialem pare dup ale nigdy nie byla zajeta szczerze teraz tylko do takich mnie ciagnie
A ty co, dziewczynę koledze w gimbazie odbiles?
Zdarzyło mi się. Nie będę przedstawiać szczegółów, ale z reguły takie związki nie były szczęśliwe.
udało wam sie wyrwać kiedyś zajętą dziewczyne?
Tak, sympatyczną ekspedientkę w Kauflandzie, która była zajęta układaniem towaru na półkach. Widocznie mam taki urok osobisty, że zaprzestała swojej czynności i pokazała mi towar, którego nie mogłem znaleźć, bo się okazało że był zastawiony paletami.
Nie polecam. Nic dobrego z takich związków nie wynika. Z wolnymi też jest różnie, nigdy nie wiesz co takiej kobiecie strzeli do głowy ;)
Jestem w związku od prawie 8 lat ale gdy byłem wolny miałem (i mam) prostą zasadę: zajętych tykać nie wolno. Mam jakiś szacunek do ludzi.
Brzydził bym się, przecież jak kobieta nie jest dziewicą to nie wiadomo, ilu miała partnerów wcześniej.
A według badań naukowych kobiety absorbują DNA każdego faceta z którym sypiają, można wychowywać
nie do końca swoje dziecko
Takich glupot juz dawno nie slyszalem. :D
Badania te zostały przeprowadzone przez ,,ekspertów'' takich jak ten
https://youtu.be/smAjKQmzwb0?t=11m22s
11:22 xD
hehe albo naukowców z Uniwersytetu w Seattle i Centrum Badań nad Rakiem Freda Hutchinsona.
Jesteś ignorantem, nawet nie poczytałeś nic w tym temacie, a próbujesz zabłysnąć
To powiedz zonie zeby przestala. Jedna baba w domu wystarczy
A ja proponuję poczytać o rozmnażaniu człowieka w byle jakiej książce od szkoły, dowiesz się tam wielu mądrych rzeczy
Teraz takie czasy, że jak mają 20 lat to już prawie wszystkie zajęte.
Co najśmieszniejsze te zajęte się do mnie kleją, ale ja tam nikogo nie chce, samemu mi się dobrze żyje
Raz w życiu wszedłem w taki dziwny związek. Miałem przyjaciółkę bardzo bliską i wszystko było spoko, dopóki nie zostawiła chłopaka. Za bardzo się wtedy zbliżyliśmy i zostaliśmy parą, niestety po czasie się rozstaliśmy. Straciłem wtedy i dziewczynę i bardzo bliską przyjaciółkę. Więc ogólnie nie polecam.
"Odbijanie dziewczyn" nie ma sensu, jak kogoś kocha i z nim jest to łamiąc jej serce nie będziesz mieć na pewno dobrego związku, za to jak to ona zostawia kogoś dla ciebie to nie jest warta bo ciebie też prędzej czy później wymieni.
Mi się udało i to z mężatką. Sama wlazła mi do łóżka. Wcale się o to nie prosiłem. Było z nią średnio, ale przynajmniej dobre było to, że udało mi się rozwalić jej małżeństwo. Dziś jest sama, w ogóle się jej nie układa. Za to były mąż ożenił się ponownie wygląda na szczęśliwego.
Było z nią średnio, ale przynajmniej dobre było to, że udało mi się rozwalić jej małżeństwo.
Chyba nie rozumiem twojej logiki.
To proste.Wymierzył jej sprawiedliwość za niewierność.
sama wlazła ci do łóżka a ty nie miales jaj zeby odmowic? lol
@Karolka_1 :: Niewiasto, nie denerwuj się tak. Nie było bardzo jak jej odmówić, bo ja leżałem i już zasypiałem, a ona wtedy przyszła do mojego pokoju. Skomplikowana sytuacja.
@szymkur12532 :: Co tu wyjaśniać? Życie ją samo ukarało. Żal mi jej. Nawet studiów nie jest w stanie ukończyć, choć jej koleżanka już od dawna ma doktorat.
Miałem kilka takich tematów na boku i szczerze nie polecam.
Im bardziej później chciałem zawinąć żagiel i podziękować za współpracę, tym bardziej one dostawały prawdziwego zajoba i nie dawały spokoju człowiekowi.
Też kilka razy miałem to samo. O aktach zemsty nie wspomnę. Też je życie pokazało. Mściwa kobieta zawsze dostanie od życia swoją nagrodę.
Raczej nie.
Mama miała takie powiedzenie, które towarzyszy mi w życiu od małego.
Suka nie da, pies nie weźmie.
udało wam sie wyrwać kiedyś zajętą dziewczyne?
Nie miałem zamiaru kogoś krzywdzić. Spotkałem na swojej drodze dziewczyny, które były zajęte, ale nigdy nie ośmieliłem się podburzać jej przeciw swojemu chłopakowi. Po prostu olewałem temat, bo jeśli mi by się udało, to możliwe że po paru latach to uczucie zakochania słabnie i mogłaby zrobić to samo mnie.
Zresztą, mam już od dłuższego czasu jedną dziewczynę, z którą planuję już niedługo ślub. Ja dla niej jestem pierwszym chłopakiem, więc w zasadzie super, że - jak to ktoś powiedział - znalazłem świeżą dziewczynę i jestem z nią, mam nadzieję do końca mojego życia :D
Jak nie jest moim kumplem, tylko obcym ziomkiem, to mam na to wy...ne. Pcha się do łóżka, więc po co mam rezygnować ze szczęścia ? Skoro tak robi, widać, ze typ nie jest jej pisany. Proste jak obsługa kibla. Rozwalają mnie odpowiedzi typu:
trzeba być niezłym chu*** żeby niszczyć czyjś związek, no, chyba, że to tyczy kogoś, kogo znacie i lubicie, to jak najbardziej macie rację, ale jeśli kogoś nie lubicie lub jest Wam obcy ? No, ewentualnie wiecie, że komuś się nie przelewa, miał pecha w życiu i szkoda Wam gościa. OK, ale w innej sytuacji ? Proszę Was. Już nie udawajcie takich "fpożontku", bo przyjdzie drugi i Was ubiegnie. Myślcie takimi kategoriami, czytaj ---> patrz na siebie, a nie na innych. Świat jest brutalny, życie jest małą ściemniarą, francą wróblicą, cwaniarą. .....zołzą.
Nie to, że byłbym z tego dumny, bo to nie prawda, ale coś za coś. Jeśli to jedyny sposób na moje szczęście, to nie mam zamiaru z niego rezygnować, bo Kowalski pracujący na Orlenie będzie miał po związku.
;)
Poka, nie widze
sevenup czemu skasowałeś to co wcześniej napisałeś o futrze i nie tylko? Aż żałuję że nie zrobiłem zrzutu ekranu i nie wrzuciłem tutaj...
...żartowałem.
WolfDale@ Nie chciałem do reszty miażdżyć tej pustej panny.Jak podeśle znowu fotkę swojej pyzatej facjaty albo rozniesionego niemiłosiernie dupska,to włączę się do akcji i zareaguję czymś podobnym albo jeszcze grubszym.
Typowa kobita, która jak nie ma czego sensownego napisać, to musi dodać swoje "ok" albo "aha"
Akysz, nobody cares.
Przynajmniej masz dowód na to, że to kobieta, a nie "pryszczaty trzynastolatek" ;)
A co mnie to obchodzi.
Się połowa forum zleciała i wali konia, bo dziewczyna na forum przyszła się spytać o grę, ja pierdolę.
A potem płacz, że żadna wam nie odpisuje na tinderze czy badoo, jak nawet przeciętnej dziewczynie liżecie dupę wywalając jej ego w kosmos. A potem wielce zdziwieni, że nawet żadna nie odpisze, jak codziennie po kilkadziesiąt takich moronów białoryceskich nadskakuje i się podlizuje.
Zgadzam się, z co to w ogóle za pumba?
velociraper Typowy facet, który jest zły na wszystkie kobiety świata dlatego, że sam dostał kosza i wszędzie pisze jakie one są okropne i podłe:/
Karolka, typowa kobieta, która nie posiada żadnej argumentacji, tylko pisze to co każda kobieta chcąca dopiec facetowi, który krytyjkuje jakąś kobietę.
Jeszcze zapomniałaś dopisać, że mam kompleksy,.
Ładnie to tak przelecieć czyjąś dziewczynę?
Od kiedy kobiety maja na czole wytatuowane ze sa "zajete"?
Niejeden z was jak podrywal swoja dziewczyne/zone nawet nie zdawal sobie sprawy z tego, ze ona wcale taka "singielka" nie byla. Kobiety czesto lubia na kilka frontow grac, aby "ostatecznie" wybrac partie ktora najlepiej im odpowiada. Dla wielu kobiet, nawet bedac w zwiazku nie oznacza ze to juz do smierci i czesto bedac w zwiazku nadal poszukuja lepszej opcji. Oczywsicie w odroznieniu od facetow, niekoniecznie skacza z lozka do lozka, ale myslenie ze kobieta juz jest "zajeta", szczegolnie ze strony "zajmujacego" jest strasznie naiwne. W wiekszosci przypadkow "wybraniec" nigdy o tym sie nie dowiaduje, ze byl tylko "opcja" :)
Oczywiscie pomijam tu przypadki kiedy iskrzy pomiedzy kolesiem a dziewczyna/zona jego kumpla bo to insza inszosc.
100 procent prawdy, właściwie to całkowita PRAWDA.Wydrukować, dać do ramki i powiesić w widocznym miejscu.
Wszystko fajnie, tyle tylko, że każdy facet raczej o tym wie :P
Ładnie to tak przelecieć czyjąś dziewczynę
Ja tam nie żałuję. Z resztą sama miała ochotę, gejem nie jestem, nie odmawiam. Znaczy się nie odmawiałem, gdy byłem singlem.