Elite Dangerous Beyond - twórcy zapowiadają otwartą betę nowej zawartości
Więcej fabuły oraz więcej multi a gra na pewno będzie przyciągnie jeszcze więcej osób :)
Patrząc na statystyki to raczej nie przyciągnie więcej osób. A jeśli już to na niecałe 2 godziny zanim zrefundują ED.
Ta gra jest tak absurdalnie nudna, a nowy content śmiechu wart, że powinni dopłacać do grania w nią :)
Trzy razy zakupywałem tę grę na Steamie i trzy razy zwracałem, pierwszy raz bo miałem moralniaka po wydanie 250 złociszy, drugi raz bo okazało się że jednak moje umiejętności mają się nijak do chęci, a trzeci bo zapomniałem dlaczego zwracałem po raz drugi :D
ja bede sie smial jak sie okaze ze nadchodzacy update do no mans sky bedzie mial multi.
wtedy juz nie bedzie sensu pakowac sie w elite.
i tak, wiem ze elite to "symulator" ale jakos przyjemniej gra mi sie w nms.
Elite zawsze była specyficzną serią dla dość wąskiego targetu. To nigdy nie był efektowny space sim w stylu Wing Commandera czy Freespace'a, tylko symulacja na tyle mocno umocowana, na ile może to być w przypadku latania po kosmosie.
Dopóki nie wieszasz zdjęć NASA nad łóżkiem i nie marzysz codziennie o samotnym zwiedzaniu galaktyki własnym statkiem (i to nie po to, by natknąć się na latające kosmiczne smoki, tylko by podziwiać cuda natury w postaci ciekawych systemów [wielo]słonecznych i pięknych planet), to targetem nie jesteś.
Dla targetu natomiast Elite to spełnienie marzeń i to pomimo niedoróbek i dość ewidentnych rzeczy do poprawy. Ja zdecydowanie jestem w tej drugiej kategorii (i zawsze od czasu pierwszego Elite byłem) i mogę w tej grze spędzać setki godzin bez cienia nudy. Nic innego nie może się dla mnie równać ze spędzeniem kilkudziesięciu godzin w eksploracji dziewiczej części galaktyki (ja, mój dzielny Diamondback Explorer i wszechogarniająca pustka dookoła), by 30,000 lat świetlnych od zamieszkałego "bubbla" odkryć niezwykle rzadkiego "earth-like'a" i zapisać na nim swoje imię jako pierwszy odkrywca.
Elite zawsze była specyficzną serią dla dość wąskiego targetu.
Nie w przypadku pierwszego Elite a juz absolutnie nie Frontiera,
W nowym E:D to niestety jedyny argument na te chwile.
Dla targetu natomiast Elite to spełnienie marzeń i to pomimo niedoróbek i dość ewidentnych rzeczy do poprawy.
Nie wiem czy odwiedzasz ich forum, ale to juz raczej piesn przeszlosci, graja juz raczej niedobitki.
Gra nie powtorzy sukcesu pierwszego elite czy nawet frontiera bo po prostu jest tym samym z troche lepsza grafika.
A ci ktorzy graja to nie tyle fanatycy kosmosu co fanatycy Euro Trucka i podobnych, ktorym nie straszny jest przedpotopowy interfejs i zerowe usability. Jezdza z punktu A do punktu B i trzepia wirtualna kasiore.
Frontier Developments niestety zarznal niesamowite community, ktore bylo w stanie wybaczyc mu bardzo wiele, ale za to zrobili swietny planet coaster.
Oczywiscie ze i Elite i Frontier mialy dosyc waski target. Mialy jedhnie ta przewage ze byly czyms nowym i to przyciagalo graczy, ktorzy owszem, pograli, ale szybko sie ostatecznie nudzili. Dokladnie jak E:D.
I tak, E:D to jest Elite/Frontier z lepsza grafika i dokladnie tego oczekiwalem. Ostatnia rzecza ktorej bym chcial to przerabianie tej klasycznej formuly na jakies wspolczesne streamline'owane bzdury.
Nie wiem tez gdzie widzisz niedobitki. Community ma sie dobrze, ludzie graja, Fuel Rats maja pelne roboty jak zwykle, Community Goals sa konczone przed czasem, etc. Jasne, tlumow nie ma bo target waski, ale swietne community nadal jest. I na pewno nie jest zarzniete.
Lutz, ale ty wiesz, że baza graczy NMS też znacznie spadła mimo tych szumnych apdejtów?
tylko roznica polega na tym ze developerzy nms siedza i robia podczas kiedy developerzy elite udaja ze robia.wystarczy spojrzec jaki progress daje nowy patch do elite a jaki progress daje patch do nms.
Nms raczej nie odzyska juz wielu graczy jednak na dzisiaj jakosciowo i gameplayowo oferuje wiecej niz ed.
braben olal ed kompletnie robi kase na. planet coasterach i tam dedykuje programistow.
a elite dangerous dryfuje sobie bazujac na udawanej "elitarnosci" co zreszta widac w postach cynicznego.
Niestety "hundred miles wide one inch deep" to jest najlepsza definicja tej gry.
w czasach kiedy pojawilo sie elite i frontier gralo w te gre pewnie tyle samo ludzi co teraz roznica polega na wielkosci bazy graczy.
i tak naprawde najwiecej pracy przy ED maja moderatorzy ich forum, kasujacy watki krytyczne wobec gry nazywani przez garstke staluch bywalcow trollami.
toksycznosc tego community to tez material pod jakas rozprawke.
Wchodzą sobie w tekst o Elite a tu patrzę Lutz porównujący hc symulator do symulatora łażenia no man sky. I jeszcze jak nms jest lepszą grą. wow.
nowoczesniejsza - zdecydowanie, lepiej zaprojektowana - rowniez.
jezeli hardcorowosc elite = prymitywnosc i totalny brak znajomosci pryncypiow ux ui przez frontirowych developerow to tak zgadzam sie w zupelnosci.
nms brakuje trybu sieciowego. po jego dodaniu mysle ze bedzie lepsza gra od ED
Nie, nie bedzie. Arcade'owa popierdolka nigdy nie bedzie lepsza od symulatora.
Co niby zlego jest w interfejsie Elite? Jest jasny i czytelny, kilka funkcji mozna by poprawic, ale ogolem nie przeszkadza, a system przelaczania sie na "monitory" lewo/prawo w kokpicie jest fantastyczny.
#Lutz gram na obu grach. No man's sky ze 150 godzin, Elite pewnie podobnie. Ciężko się rozerwać, bo nikt nikomu nie każe wybierać spomiędzy jednym a drugim typem rozgrywki. W tym przypadku uproszczony arcade vs symulator. Model latania w NMS jest drętwy, zbyt uproszczony, gra ma słabe misje. W elite model sterowania doskonały ale brakuje większego urozmaicenia i lądowania na planetach atmosferycznych. Myślę, że nawet coś planetopodobnego jak w NMSs by było lepsze niż nic. Gdyby zmiksować te gry było by coś strawnego, ogólnie to lubię oba tytuły. Po cichu liczę na to, że spełnieniem marzeń na idealnego spacesima będzie beyond good and evil 2 no i za wiele wiele lat może Star Citizen. Natrafiłem też na grę x3 i x Rebirth, poleca ktoś pomęczyć?
@Lutz
Toksycznosc community Elite? Chyba ci sie pomylilo z minecraftowymi dzieciakami z NMS.
W E:D community jest jednym z najlepszych, biorac pod uwage jacy ludzie w niego graja.
@p_vote
X3 tak, Rebirth nie.
Prosze was, piszcie normalnie w komentarzach. Jak widze mieszanie angielskiego z polskim to az mnie oczy bola. Gdy doszedlem jednak do momentu "Zerowe usability" to juz calkiem parsknalem smiechem tym jak mocno jest to zenujace.
Ja jestem w gronie graczy ktore bardzo lubi ta serie, wielu ludzi ktorych znam, gra w elite od pierwszej czesci przez co wiekszosc z nich to ludzie 40+. Jak na ta chwile jest to jedyny godny kosmiczny symulator na rynku. Dla wiekszosci moze byc nudne latanie od stacji do stacji z towarem czy pasazerami wiec jest tez opcja bycia piratem czy zwalczac piratow. Mnie osobiscie bardzo to pasuje a lot na druga strone galaktyki i ladujac na Beagle Point po parunastu godzinach grania (skakanie z systemu do systemu, co pare skokow ladowanie paliwa od gwiazdy) jest czyms niesamowitym choc sama wedrowka jest nudna. Ostatnio jest sporo do roboty ze wzgledu na czeste ataki Targoidow. Wczoraj 12, stycznia 3304 roku, zaatakowali stacje Obsidian Orbital wiec bedzie potrzeba sporo towaru by je odbudowac.
W tym roku beda dodane nowe statki i poprawiona roznorodnosc planet i tekstur wiec bedzie jeszcze ciekawiej.
Jak dla mnie bomba.
Serio paręnaście godzin do Beagle Point??? Ja zrobiłem więcej i nie doleciałem jeszcze do Colonia ... a gdzie centrum ... a gdzie BG ;) chyba zacznę wracać bo i tak nie dam rady przed wyjściem zmian. Chciałbym je przetestować a tak daleko od bańki nie będę w stanie.
W tym co mówisz coś może być . Sam mam 40tke na karku a w Elite brakuje mi paru godzin do 1000h. Grałem też w pierwszą część.
Rekord z banki do Beagla to chyba jakies 7 godzin, ale to musiala byc perfekcyjnie zaplanowana trasa pod neutron boosty.
Przecietnemu czlowiekowi to pewnie kilka tygodni zabierze. :)
Chociaz teraz jak masz autostrade neutronowa do Colonii to pewnie krocej.
Wstyd... ;) ale nigdy nie próbowałem takich skoków. Ogarnę temat i może spróbuję ;) Dzięki
