Chodzi mi o takie, z którymi ciężko się rozstać po ich zakończeniu, które wciągają od samego początku do końca etc. Chodzi mi o takie gry typu - GTA: San Andreas, Fahrenheit: Indigo Prophecy itp. dzisiaj też zakończyłem Bully: Scholarship Edition, więc szukam jakiejś nowej gry, ale żadna mi nie przychodzi na myśl. Oprócz rzeczy które wymieniłem wyżej, obowiązkowo powinna mieć niepowtarzalny klimat, tak jak w GTA: SA - gangsterski, w Bullym klimatu nie potrafię nazwać, ale kto grał, ten powinien wiedzieć co mam na myśli, w Fahrenheic'ie był też klimat, którego nazwać nie potrafię... Z góry dzięki ;)
@kilopp: mówisz, masz ;]
Nier: Automata - moja gra dekady, najpierw intryguje, potem pozwala poczuć się w swoim świecie jak w domu, by w końcu wywrócić wszystko do góry nogami i zapewnić rollercoaster emocjonalny, po którym ma się kilkudniowego doła.
Life is Strange - świetny klimat małomiasteczkowego, nastoletniego życia
Metal Gear Solid (seria) - najlepsza telenowela o szpiegach, wojnie, gigantycznych robotach i kartonowych pudłach, jaka powstała
Hellblade: Sanua's Sacrifice - fenomenalnie przedstawione szaleństwo i obłęd
Silent Hill (pierwszy trzy części) - psychodeliczny horror najwyższej klasy
Zaraz zjawią się forumowi eksperci i stworzą dla ciebie listę "nowoczesnych" konsolowych gniotów
Ja od siebie polecam pierwszą Mafię i Half-Life 2, ale dzisiaj na pewno nie uzyskasz takich doznań jakbyś to ogrywał te 15-20 lat temu.
Nawet nie zauważyłeś, że wątek dotyczy gier pecetowych.
Mafię przechodziłem już 3 razy. Dwójkę tak samo, a trójkę raz i ani razu jej nie odpalę, mafia utrzymywała klimat tylko w jedynce, dwójka średnio, a trójka to kpina. Half-Life przechodziłem, i jedynkę i dwójkę. Nie chcę tych nowoczesnych gier typu GTA V, Assassin's Creed Origins itd. Rozumiem, że według niektórych mogą mieć one klimat, ale nie chodzi mi o taki klimat. Chodzi mi o taki, jaki mają gry, które wymieniłem wyżej - niepowtarzalny i niezapomniany.
@kilopp: mówisz, masz ;]
Nier: Automata - moja gra dekady, najpierw intryguje, potem pozwala poczuć się w swoim świecie jak w domu, by w końcu wywrócić wszystko do góry nogami i zapewnić rollercoaster emocjonalny, po którym ma się kilkudniowego doła.
Life is Strange - świetny klimat małomiasteczkowego, nastoletniego życia
Metal Gear Solid (seria) - najlepsza telenowela o szpiegach, wojnie, gigantycznych robotach i kartonowych pudłach, jaka powstała
Hellblade: Sanua's Sacrifice - fenomenalnie przedstawione szaleństwo i obłęd
Silent Hill (pierwszy trzy części) - psychodeliczny horror najwyższej klasy
Myślałem, że zaraz ktoś wejdzie i poda jeszcze Uncharted.
Jeszcze dodam od siebie, że autor wątku napisał coś co daje do myślenia mianowicie "Chodzi mi o taki, jaki mają gry, które wymieniłem wyżej - niepowtarzalny i niezapomniany."
Mogę mu wymieć kilka starych tytułów z takim klimatem ale trudno jest szukać tego w nowych tytułach, to taka ciekawostka.
Wszystkie tytuły, które wymieniłem, mają klimat tak gęsty i odczuwalny, że można by go kroić. Ale żeby się o tym przekonać, musiałbyś opuścić oblężoną pecetową twierdzę i odkryć, że gra się w gry, a nie w platformy sprzętowe...
To jest jeden z tych którzy uważają, że kiedyś wychodziły dobre gry, a teraz tylko sam szajs. Nie warto z takimi dyskutować.
"Na tych komsolach to w ogóle te gry bez duszy na jedno kopyto, żadnej kurde strategii, ale takiej no wiecie jak te 25 lat temu bo wtedy było najlepiej,a tera to w ogóle do dupy jest i wszystko przez takich komsolowców co grajo w te nudne i łatwe gry, dajcie im takiego kurde Half Life"a bo to gra taka gra z duszom i w ogóle kierwa kiedyś to były czasy"
Tak mniej więcej to widzę ;)
planeswalker ja w przeciwieństwie do ciebie grałem w starsze i nowe tytułu i cały czas gram w coraz to nowsze także mam jakieś porównanie, jednak ty nie masz żadnego zdania ponieważ swój pierwszy sprzęt do grania w postaci konsoli dostałeś na święta 2014 roku także nie dziwi mnie to, że takie głupoty wypisujesz ale czego można oczekiwać od gracza który jest spełniony gdy przez całą grę na twoim sprzęcie trzeba wciskać tylko dwa przyciski na padzie i iść za strzałkami na mapie.
Zastanowię się nad Life is Strange i może trochę nad Silent Hill, reszta gier to raczej nie moje klimaty. Jak możecie, to podajcie więcej tytułów :P Moje upodobania macie, klimaty/fabuła takie jak - GTA:SA, Bully, Fahrenheit etc.
A, zapomniałbym - mogą też być gry o II WŚ czy też pierwszej typu - Sniper Elite: Berlin 1945 czy np. Hidden and Dangerous 2.
Zdecydowanie:
Silent Hill 2
Max Payne 1-2
What remains of edith finch
Planescape Torment
Baldurs Gate (zwłaszcza 2)
Mass effect 1-3
Legacy of Kain (zwłaszcza Soul Reavery) - genialny lore (jeśli odrzuci cię grafika to przynajmniej poczytaj lore na wiki)
KOTOR 1-2
Mafia 1-2
Vampire the masquerade bloodlines
final fantasy (od 5 w górę)
Suikoden 1-2
Gothic 1-2
Pillars of ethernity 1-2
divinity original sin 1-2
W dalszej kolejności:
Prey (2006)
Dead Space 1-3
Assassins Creed 2
Bioshock 1-2 i Infinite
deus exy
Dragons Dogma dark Arisen
Alpha Protocol
Sleeping dogs
valkyria chronicles 1
Tyranny
Dragons Age 1-3
Jeszcze dodam
Legend of heroes: Trails in the Sky 1-3 (pewnie inne części np Cold Steel też świetne)
Dishonored 1-2
Nad Silent Hill'em się zastanowię, Max Payne'a przeszedłem każdą część, nad What remains of edith finch także się zastanowię. Potem niektóre przeszedłem, a reszta jakoś mnie nie ciekawi. Możecie podawać dalej, na razie mnie zaciekawiły tylko 3 gry ;v
Jak ma być niepowtarzalny klimat to sprawdź Dead Space.
Grałem w 1, niezbyt mnie wciągnęła, nawet nie dokończyłem (wtedy kiedy była za darmo na Originie).
Najnowszy Battlefront 2, żadna gra nie da Ci tyle doznań, frajdy, a zarazem nie idzie się z nią rozstać. Jednym słowy jedna, wielka niekończąca się opowieść, polecam!
Tak w ogóle, kupiłem już i niestety skończyłem What remains of edith finch. Jak dla mnie gra miazga, o takie gry właśnie mi chodzi, nie o gatunek, a o niepowtarzalny klimat.
Gry po których miałem growy splin:
Firewatch
Hellblade
trylogia Mass Effect
Mass Effect przeszedłem od 1-3 i jakoś nie za bardzo przypadł mi do gustu, nie moje klimaty, co do Hellblade mam mieszane uczucia, a nad Firewatch'em się zastanawiam, ma dość dobre opinie, a z Gameplay'ów, nawet przypadł mi do gustu. Aktualnie raczej kupię najpierw L.A Noire, a dopiero potem Firewatch'a, możecie podawać dalej :P
