PUBG winowajcą słabej sprzedaży LawBreakers
Taki trochę Clickbaitowy tytuł, powinno być "Według twórców Law Breakers to PUBG jest winny słabej sprzedaży ich gry", bo teraz podajecie to jako ogólną prawdę, a nie zdanie jednego człowieka.
Po za tym to typowe działanie desperata- moja gra się nie sprzedała więc obwinie za to inną grę, która odniosła sukces. Niech się wezmą za robienie dobrych gier a nie zwalanie winy na bogu ducha winnych Koreańczyków (i jednego Irlandczyka)
Całkiem prawdopodobne. Ale to nie jedyny powód - kiepski marketing i nasycenie rynku podobnymi grami to inne.
Gdyby od samego początku gra była dostępna w modelu f2p to miałaby szansę na jakiś tam sukces. Teraz przecież nikt tego nie kupi skoro nie ma z kim grać.
Widziałem jak to wygląda przed premierą, widziałem szumne zapowiedzi, nie będę udawał wielkiego proroka, bo trzeba było być idiotą, żeby nie widzieć, że to nie ma szansy się przebić. Dziś jak ktoś nie ma mocnej marki (lub nie jest Blizzardem) to musi zrobić f2p, nawet w jakimś kiepskim wydaniu jak LoL ('odblokowywanie' postaci), rynek jest mocno nasycony, a najwięksi gracze zgarniają praktycznie wszystko, więc mało kto chce płacić za grę, w którą możliwe, że za chwilę nie będzie grał nikt.
A te znowu jęczą? Który to już news tego typu widziałem? Cliff i ci goście z Nexona musieli być głusi, ślepi i kaprawi żeby nie ogarnąć że to nie ma szansy się wybić, tak jak ktoś napisał, gdyby to był jeszcze f2p to spoko. Ale teraz to taki trup że te żale imitują tylko poruszanie kończynami martwego już pacjenta. Panowie, bierzta się za następny tytuł, jak coś tam wam jeszcze kasy zostało i wysunąć wnioski, a nie zwalać winę na ludzi, inne gry i że się klimat ociepla...
Nie, po prostu Lawbreakers to słaba gra, z jeszcze gorszym marketingiem i koszmarnym szefem studia...
To żart? W LawBreakers zagrałem gdy dali open betę i powiem z pełnym przekonaniem, że ta gra nie miałaby szansy się wybić nawet, gdyby nie miała konkurencji!
Zapowiedzi i kampanie reklamowe pokazywały ją jako superszybką rozgrywkę na małej mapie, gdzie praktycznie wszędzie można było zginąć przez nieuwagę. Można było za to wykorzystać to otoczenie do skakania, odbijania się, latania i szybowania w stanie nieważkości... i wszystko to miało być takie super dynamiczne itd.
Rzeczywistość okazała się dużo, dużo gorsza. Gra jest ślimacza, postaci są ślimacze, strzelanie jest ślimacze, za to zginąć owszem można w iście turbo trybie. Nie no jasne, takie było założenie, że będąc w powietrzu możemy być zepchnięci poza mapę itd. ale... to zostało dość kiepsko zrealizowane.
Przykładowo facet z rakietnicą biega jakby miał 3 tony przyczepione do nóg a jego rakiety trafiające bezpośrednio w głowę przeciwnika nie są w stanie go zabić? Serio? Twórcy wiedzą co to balans?
Skrytobójcy rzecz jasna są szybsi, lżejsi i ogólnie poruszają się dużo lepiej lecz... są tak papierowi, że padają od przypadkowej kuli? No tak, przecież to realne. No to może niech ten gość z rakietnicą też pada od przypadkowej kuli co? Bądźmy sprawiedliwi.
Powiedzmy to szczerze... ta gra nie miała żadnych szans i to nie jest wina innych gier. To jest wina tej gry. Jest słaba i niedopracowana. Nawet w open becie miałem problem ze znalezieniem pełnego serwera.
A i jeszcze taka mała rzecz... tej grze bliżej do Overwatch niż do PUBG i to Blizzarda powinien obwiniać :P