Neverwinter Nights: Enhanced Edition | PC
fajnie się grało ale w 2002 teraz to chyba już zbyt archaiczne żeby sprawiało przyjemnosc:/
O ile grafika 2D w Baldurach i innych grach na IE nie zestarzała się tak źle to niestety Neverwinter wygląda dziś nieciekawie.
baldury są znośne ale tutaj wygląda wszystko bardzo kiepsko, szczerze mówiąc to w dniu premiery grafika odstawała (szczególnie otoczenie) od baldurów
Grafika rzeczywiście obrzydliwie się zestarzała, to już infinity engine z Baldurów wygląda o niebo lepiej z tą swoją oldshoolowością.
mam do tej pory podstawkę z dodatkami, ale niestety gra zestarzała się strasznie,teraz jest to pozycja chyba tylko dla prawdziwych hardkorowców
Do NWN1 wracałem pare razy, głównie na trochę. Ostatnio nawet kilka miesięcy temu.
Da się grać, ale po jednym pełnym przejściu już nie ma w niej niczego takiego, co by mnie trzymało po tylu latach.
Super gra, ale sporo czasu minęło i zwłaszcza w tym gatunku wyszło dużo gier i szkoda czasu na kolejne przechodzenie tego samego. Gameplay też się postarzał na tyle, że (niewielki) upgrade graficzny niewiele zmieni.
Aczkolwiek fajnie że się pojawia, może trochę osób pozna grę po raz pierwszy.
Dla mnie NWN 1 jest grą przy której spędziłem sporo czasu głównie na serwerze Krainy Cienia. Siłą tej gry nie jest single, tylko multi, a serwery(Persistent worlds) sprawiają że każdy z nich to takie mini-MMO. Serwery te można ponadto podzielić na Hack&Slash i RP(Odgrywanie postaci, zdecydowanie mniej akcji), klasyfikacji jest więcej, te uznałem za najbardziej wyraziste.
Gra już po premierze dostanie opcjonalny pełny rework graficzny, który będzie sobie można włączyć przez steam workshop.
Prace na grą można śledzić i głosować na ulubione funkcje na Trello.
Zgadzam się na KC było fajnie, szkoda tylko że był tam jebnięty admin Quessir, który wpadał raz na 3 miesiące żeby rozdać parę banów i to wszystko
NWN EE raczej nie znajdzie wielu nowych nabywców. Mnie grafika nie odstrasza a nawet powiem, że mi się podoba (ostatni raz grałem parę miesięcy temu) ale mną kieruje coś innego. Zawsze jak myślę o NWN mam obraz trailera (nie z internetu ale jako reklama przy uruchomieniu innej gry) sprzed wielu lat, który pokazywał mi brat. Pamiętam jak się zachwycaliśmy grafiką, grą cieni w momencie gdy bohater trzymał pochodnie w dłoni, albo jak przeciwnik parował nasz cios mieczem i leciały iskry. Wtedy dla grzdyla to było naprawdę coś i mimo 30 lat na karku dalej tą grę widzę tak jak wtedy :)
PS: Główny wątek fabularny jest słaby i nudny ale dodatki już są całkiem ciekawe ;)
Ehh tyle godzin co sie przy tym przesiedzialo, az sie lezka w oku kreci na wspomnienie. Ja w sumie glownie siedzialem na serwerach wp, to nie byly az takie wymagajace co do odgrywania roli;p
Jedna z moich ulubionych gier, po prostu ma cos w sobie magicznego.
I jakos nie odpycha mnie grafika z tamtych lat, ma swoj wlasny urok. Do tej pory lubie czasem pyknac singla, mimo ze faktycznie nie jest on najlepsza strona tej gry;)
Fajnie ze wychodzi enhanced edition, bedzie mozna powrocic chociaz do iluzji lat mlodosci;))
Ehh tesknie troche za tymi starymi rpgami , troche szkoda ze juz sie nie robi gierek na zasadach dnd
Marzy mi sie taki Baldur 3 , na starych zasadach - moze nieco ulepszonych i z nowoczesna grafa.
ostatnio znalazłem pudełko z wersja diamentowa i zagralem... zmusilem sie aby przejsc podstawke i naprawde ta gra jest mierna... mierna to zreszta byla jak wyszla, teraz tylko masochista by w to gral.. infantylne dialogi, nieciekawa walka, brzydka grafika... ogolnie gra sie kiepsko zestarzala, dziwi mnie ze robia wersje hd
Robią odświeżoną wersję bo to świetna gra jest, w 2002 żadna klasyczna gra z gatunku RPG nie miała takich animacji walki jak w NWN, parowanie, uniki, efektowne rzucanie czarów czy też strzelanie z łuku, sama walka jest dobra tylko powolna ze względu na system jaki został użyty D&D, także myślę, że ci co będą oczekiwać kolejnego Diablo to się zawiodą.
Dialogi nie są złe tylko przez całą grę trzeba dużo czytać uważam, że bardziej klimatycznie by było gdyby wszystkie były z pełnym dubbingiem choćby tak jak w serii Gothic.
Uważam, że gracze mają problem z tym tytułem ponieważ więcej trzeba chodzić i czytać niż walczyć, a jak już są walki to nie są one epickie i efektowne (w dodatku Hordes of the Underdark pod tym względem jest już lepiej)
Grafika jest bardzo dobra, tylko tekstury są kwadratowe gdyż grał była robiona pod pełne 3D i były ograniczenia, także jakoś ktoś mówi, że grafika jest słaba to się po prostu nie zna, jeszcze raz powiem jest ona dobra, tylko tekstury mają mało brył przez co są kwadratowe ale nikt mi nie wmówi, że te ponad 15 lat temu ktoś zwracał uwagę na grafikę w grze.
Na Enhanced Edition czekam ale uważam, że trzeba będzie poczekać przynajmniej rok lub dwa aby to był prawdziwy Enhanced Edition w takim stylu:
h ttps://steamuserimages-a.akamaihd.net/ugc/915793362201137776/EB6DA42A97CE985FB6C4B3D45D92DEC5D597F167/
h ttps://steamuserimages-a.akamaihd.net/ugc/915793362201137481/22A868BDA31094B502E84531E360CD32747916AC/
Pewnie, w końcu moderzy coś bardziej lepszego robią niż ten beamdog
Łap linka
https://neverwintervault.org/project/nwn1/hakpak/tileset/nwncq-project
Polecam, jest naprawdę świetny
Tutaj jest h ttp://steamcommunity.com/sharedfiles/filedetails/?id=1332623230 tylko nie wiem czy to robota fanów czy też Beamdog, gdyby cała gra tak była podrasowana to wtedy by to można było nazwać prawdziwą "Enhanced Edition"
Jakoś nie widać opcji download Murar xd
Mój texturpack jest chyba najlepszym jaki widziałem do NWN 1
Ten ze steama to wyglada na to, ze jest to jakis mod do wersji enhanced edition bo przeciez automatycznie sie niby pobiera z warsztatu czy cos.
A ta podstawowa wersja nwn nie jest chyba w zaden sposob powiazana ze steamem?
Tylko skad mod do wersji enhanced skoro jeszcze nie wyszla?;0
Chyba ze to dla jakichs betatesterow
Ten ze steama to wyglada na to, ze jest to jakis mod do wersji enhanced edition bo przeciez automatycznie sie niby pobiera z warsztatu czy cos.
Jakiś koleś zrobił sobie po prostu własne textury i wrzucił SS na warsztat, mój texturpack ma bardzo podobne textury
A NWN EE ma dodane bajery graficzne po prostu dlatego na tych SS tak dobrze to wygląda
(...) także jakoś ktoś mówi, że grafika jest słaba to się po prostu nie zna (...)"
Przez chwilę miałem ochotę z tobą podyskutować, ale po tym zdaniu nie można brać cię na poważnie. :D
"więcej trzeba chodzić i czytać niż walczyć"
Przecież ta gra to jedna wielka młócka. Przy baldurze, albo Planescape Torment to tu tekstu jest malutko. Wyczyściłem dwie dzielnice i dałem sobie siana.
@Murar11
Ten mod to robota Beamdog podobnie zresztą jak nowy model do Aribeth.
http://steamcommunity.com/sharedfiles/filedetails/?id=1295459438
Póki co obecna wersja nie odstaje jakością od innych remasterów, trudno się z tobą nie zgodzić, trzeba dać tej grze troche czasu po premierze żeby ta gra była faktycznie Enchanced Edition.
@trash
Wersje na steama można dostać już od 16 lutego jeśli masz preorder. W warsztacie steam mamy już sporo modów, mody ze steama nie pasują do zwykłej wersji.
Co ty za durnoty gadasz, beamdog robi mody za darmo? xD
Ta, ta, ta, już uwierzę ;)
Nie myśl sobie że to jest takie "za darmo", jakie mogłoby być. Mody ze steama można zainstalować tylko jak masz tę gre na steamie. Hajsik musi się zgadzać ;)
Trzymaj, Murar już to linkował ...
http://steamcommunity.com/sharedfiles/filedetails/?id=1332623230
Beamdog tylko te dwa na razie wypuścił, i to też wygląda na to że nie mają oficjalnego konta tylko z kont pracowników wrzucają te mody. Jedynie mogę powiedzieć że najpierw te mody na swoim streamie pokazują, a jakiś czas po nim wrzucają je na steam. Jak ktoś nie ma czasu a chcę być w miarę na bierząco to polecam wchodzić co weekend na ich bloga tam jest strzeszczenie nt. nowości do NWN.
Oprócz tego tutaj jest Roadmap:
https://trello.com/b/K0C0i8wF/neverwinter-nights-enhanced-edition
Tutaj są propozycje społeczności na które można głosować:
https://trello.com/b/Lb79bbgy/neverwinter-nights-input
Lista serwerów:
https://nwn.beamdog.net/
Myślałem że już jest pełna wersja moda :/
A tak w ogóle, skoro te mody będą na warsztacie na steam to ciekawe jak w ogóle będzie wyglądać sprawa z gog wersją, i kiedy udostępnią tego moda do gry, bez nowej grafiki to nie będzie się opłacało kupować tej wersji EE patrząc że za darmo była podstawka z dodatkami
Czyli z kupnem chyba lepiej poczekać na to wygląda
Kampania podstawowego Neverwinter sie troche dluzyla ale ja mimo to ja ukonczylem i teraz milo wspominam ta gre. Drugi dodatek byl bardzo dobry, ten w podmroku u Drowow.
Tak w ogóle uważam, że premiera tej gry w przyszłym tygodniu to strzał w stopę dla Beamdog powinni to nazwać jako betę, a tak to posypię się recenzję jako finalnego produktu i kicha z tego wyjdzie. Jeżeli będę chcieli poprawić wszystkie tekstury i modele tak jak w powyższych linkach to zajmie im to przynajmniej rok jak nie więcej, kompletnie nie rozumiem ich polityki wydawniczej wydaje mi się, że kasa im się skończyła i chcą jak najszybciej zarobić.
Jeśli to odświerzenie będzie polegało tylko na zmianie grafiki to nie ma sensu, mi stara grafika w ogóle nie przeszkadzała, wręcz dodawała klimatu. Silnik graficzny był bardzo ładny, dużo lepszy od falloutów i innych gier z przełomu lat 90' i 00', np. można było z bliska poobserwować założoną zbroję.
Co do samej gry NWN1 było świetną grą, znakomita mechanika walki - dużo lepsza niż w Baldur's Gate, dialogi nie były specjalnie rozbudowane ale mi przypadły do gustu, mało było dialogów, z których nic nie wynikało. Fabuła jest kapitalna i wciągająca, ma się wrażenie iż faktycznie jest się w sercu zarazy, choć niektórych pompatyczność może odrzucać. Lokacje są świetne, od wieży magów, przez kryjówki zbójeckie, po starożytne ruiny.
Dodatek Hordes of Underdark można w zasadzie traktować jak osobną grę - jest kapitalny, przeszedłem z tego co pamiętam z 5 razy.
Oczywiście gra nie może się równać z nwn2 mimo to warta zagrania
Jeśli to odświerzenie będzie polegało tylko na zmianie grafiki to nie ma sensu
Nawet tego nie będzie bo dopiero zaczeli poprawiać tekstury i modele
NWN 2 Jest naprawdę godne uwagi, tylko gdyby nie jeden szkopuł techniczny. Praca kamery. Wspominałem o tym przy komentarzu do Remember Me na zarzuty na pracę kamery. Jeśli ktoś przeszedł NWN 2 to już nigdy praca kamery w żadnej grze nie będzie mu straszna ;)
A na poważnie, jest toporna i czasami musiałem zwyczajnie wyłączyć grę mimo, że się wciągnąłem w fabułę bo czułem się zmęczony. Do samego końca kamera była moim wrogiem ale poza tym tytuł świetny :)
tak z kamera byl problem, dlatego ja od poczatku zainstalowalem specjalny mod ktory dawal duza swobode w ustawieniach kamery.
A ja wręcz marzę by przenieść całą historię do innego silnika graficznego. Marzy mi się ta historia na silniki Filar Wieczności 2 (Philars of Ethernity 2). Wtedy bym grę kupił, a tak to mam starą, poczciwą wersję i nie narzekam . Swoją drogą NWN zawsze mi się uruchamia a KOTOR 1 już na Win7 nie pogram.
dlaczego? niedawno jakis rok temu przeszedlem Kotora1 (wersja steam z patchem) na Win7 i nie bylo wiekszych problemow.
Zwykła wersja też odpala bez problemów na Win 7 ale trzeba drobne ustawienia zrobić + najlepiej modzik dla rozdzielczości. Bardzo prosto można zrobić w pełni działający Kotor 1 na WIn 7. Jeśli masz pytania chętnie pomogę co i jak ustawić.
Panowie będę bardzo wdzięczny za pomoc w kotor1 bo filmy wyłączyłem , te pierwsze startowe, gdzieś znalazłem,że to ONE są powodem wychodzenia z gry, nie pamiętam już jak, ale po 15 minutach gry gra sama wychodzi. Nowe sterowniki itd. No nie wiem dlaczego,ale gra mi nie działa, a mam grę z steam'a. Jak coś to bardzo proszę o kontakt na mejla:cubi7(małpa)o2.pl
U mnie KOTOR 1 działa na Win7, zainstalowałem też widescreen resolution mod, bodajże. Tylko miałem problem z misjami zręcznościowymi w Ebony Hawk. Jak atakują mnie myśliwce, to gra zaczyna migać, nie widać gdzie strzelać. Udało mi się to przejść za którymś razem na pałę, ale problem był.
Dzisiaj "premiera" na steamie, ma być też dwu godziny stream na którym omówią jak gra będzie wyglądać w przyszłości, jestem ciekaw co tam zapowiedzą,
Mam problem z polską czcionką w tej grze. Jakieś chińskie znaczki zamiast "ę", "ć", "ś", itd. Ktoś ma rozwiązanie?
Nawet nie wiecie jaki szok przeżyłem widząc nową wersję tej gry, dla mnie zakup obowiązkowy. Nie spodziewałem się że ktoś planuje względem tej gry jakieś nowe wersje, remastery, nowe tekstury, normalnie się wzruszyłem :D. Niedawno odpaliłem gogowską wersję i niestety o ile gra działała dobrze, to zrobiła mi psikusa, kiedy wyłączyłem grę i wróciłem do niej następnego dnia to okazało się że moje savy zniknęły, a raczej gra ich nie widziała chociaż w folderze istniały :/. Mam nadzieję że ta wersja nie będzie złośliwa.
To nie problem z grą a z gog galaxy. Miałem tak z Wieśkiem 3. Włączam grę a tam savy sprzed tygodnia. Myślałem że mnie szlag jasny trafi. Ale na szczęście zaradziłem. Wyłącz synchronizację saveów w opcjach gog (dla tej jednej gry), wyłącz gog, upewnij się że savy są w katalogu lokalnym, włącz gog, włącz grę i voila... savy są tam gdzie były.
Kiedy można się spodziewać tych nowych tekstur i modeli do gry?
When it's done, ewentualnie SoonTM, albo wejdź na stream(piątek 19:00) i sam zapytaj twórców.
Tak samo z achivementami.
Oprocz tego, ze dziala w Full HD i 4K, chyba nic nie zostalo poprawione. Gram bo gram (nostalgia w co sie gralo 15 lat temu), ale np AI towarzysza czy wyszukiwanie sciezek wola w tych czasach o pomste do nieba.
mam trochę wrażenie że wyszukiwanie ścieżek działa gorzej niż to zapamiętałem, czasami postać dziwnie nie omija oczywistych przeszkód jak stoły itp.
Bez sensu, kolejny "remaster", po to by naciągnąć ludzi :/ Grafika w tej grze mi zupełnie nie przeszkadza, za to w tych wszystkich remasterach zamiast się skupiać na 4k i innych pierdołach to powinni coś zrobić z tym paskudnym gui. Weźmy na przykład Gothica I, graficznie mi odpowiada, ale ten interfejs to jakaś kompletna porażka, nawet grając to x lat temu wyglądał słabo.
Na razie najmniej dopracowana wersja EE na ten moment nie warta zakupu. (m.in dlatego że mając już silnik 3D mogli jednak zrobić nowe tekstury i modele od nowa)
Witam, mam pytanie: czy w odświeżonej wersji spolszczono także mody, jak np. "Pirates of the Sword Coast"?
Nie kupię tej wersji tylko by sprawdzić zmiany w grafice, ale na CD-Action jest filmik, gdzie pokazano różnice w grafice i jak dla mnie, to są kolosalne. Oczywiście pod warunkiem, że filmik to nie ściema, a zmiany zostały dokonane w całej grze. Najlepiej zobaczyć to w 27:52, gdzie pokazano dwa posągi - jeden przed zmianami, a drugi po zmianach. Jeśli ktoś nie widzi tu różnicy, to chyba jest ślepy. Dlatego dziwię się, że ludzie twierdzą, że zmian nie ma. Może ktoś to wyjaśnić?
Wyslalbys linka do tego filmiku
Tekstury i modele ogólnie nie są poprawione, tylko same oświetlenie
filmik jest na stronce
O to mu chodzi h ttps://www.youtube.com/watch?time_continue=1673&v=aTaG5OaXltQ
Oni dopiero zaczęli pracować nad tym texturpackiem, w grze nie ma takiej grafiki, wystarczy odpalić lets play z neverwintera aby się przekonać o tym
W tamtych czasach to był hicior. Nie było wtedy takich gier z takim widokiem. Wybaczało się wszystko dla D&D. Ludzie już nie pamiętają jaki zastój w rpg nastał. NIE BYŁO NIC! NIC NIE BYŁO! haha! Były tylko Baldury i Icewindy jako gwiazdy na niebie - niedoścignione legendy, ale w przestarzałej grafie. Równocześnie w tym samym roku co NWN wydano pierwszego Dungeon Siege'a! Porównajcie sobie jaka różnica.
Innymi słowy NWN to był ogromny i potrzebny skok jakościowy. Poprzeczka ustawiona wyżej i dzięki temu następne gry crpg mogły się do tego odnieść i być lepsze. Rozkręcało się powoli, ale progres był między innymi dzięki powstaniu NWN. Ktoś musiał pierwszy spróbować ogromnego crpg zrobić w 3D i dzięki temu teraz mamy zalew fantasy crpg. Ale tak kiedyś było. Topornie i ciężko. A grę wspominam bardzo dobrze choć nie była idealna - ale w tamtych ponurych czasach (ps rok po WTC 2001 hello) - była super.
A no i jeszcze z tymi dwoma dodatkami Shadows of Undrentide & Hordes of Underdark był już totalny odjazd. Bardzo wzbogaciły i wydłużyły kampanie. Bardzo udane. Szczególnie Podmrok pamiętam dobrze.
Także kto nie grał, a lubi D&D & Forgotten Realms w stylu retro pozycja obowiązkowa.
Ale bzdury. 2002 to złoty okres dla RPGów: Gothic, Morrowind, NWN, Icewind Dale 2, Dungeon Siege, Arx Fatalis, Divine Divinity, Might & Magic IX, Another War, Final Fantasy XI, Kingdom Hearts i jeszcze masa mniej znanej japońszczyzny... Chyba nigdy wcześniej, ani później nie wyszło tak dużo tak mocnych RPGów w jednym roku.
No i lepiej nie porównujmy Gothica/Morrowinda z NWN, bo ten ostatni przy dwóch pierwszych wygląda jak lump przy prezesach. Zarówno graficznie jak i gameplayowo to inna epoka.
Vroo ale ty mówisz o zupełnie innym gatunku. O 1st-3rd person crpg. Ja mówię o team crpg, isometric 3d view, dungeon-crawlerze z open worldem. Gdzie mogłeś prowadzić drużynę (choć drużyna to chyba za dużo powiedziane, bo NWN to tylko ty, kompan i coś tam jeszcze). Ale to zupełnie inne doświadczenie, jak się prowadzi kilka postaci niż gra tylko jedną (morrowind & gothic).
kapłan/bard/uczeń czerwonego smoka i nie było mocnego na mnie na serverach :P
A dokładniej Wojownik/Mistrz Broni/łotr
Był taki frajerski admin Quessir na Krainach Cienia, banował jak popadnie
Kupiłem z łezką w oku. Serwery działają, przeważnie angielskojęzyczne do odgrywania ról. Gra na nich po 40-60 osób, więc jest do kogo dołączyć. Jak na razie EE to naprawiony kod sieciowy i oświetlenie. Nie poprawiali tekstur. Trochę im to zajmie...
Tylko z innym Adminem niż banujący Quessir
Pamiętam z tamtego serwera graczy Srokół i Nabuhomodozor haha
Jakkolwiek w przypadku takich tytułów jak Baldur's Gate I i II, Icewind Dale czy Planescape Torment enhanced remaster można uzasadnić, tak w przypadku NWN nie ma żadnego sensownego powodu, by zrobiono remaster akurat tej gry - graficznie ta gra zawsze była szkaradna* (tak, nawet w dniu premiery), rozgrywka ssie, fabuła nie porywa i w ogóle jest to chyba najgorsze cRPG w dorobku BioWare.
*To, co się udało z tego silnika wyciągnąć CDP Red to mistrzostwo świata!
Zgadzam się. Nie bez powodu ten tytuł zakończył na jakiś czas pojawianie się klasycznych cRPG na D&D. Było to zakończenie pewnej ery i zdecydowanie najsłabsza gra tego typu. Po prostu do przodków swoich ta gra się nie umywała przede wszystkim z powodu rezygnacji z drużyny (a D&D jest stworzony do gry jako drużyna) oraz naprawdę miałkiej fabuły. To już w ICWD obu częściach było lepiej, mimo, że tam fabuły za dużo nie było a drużyna była niema to chociaż taki ICWD2 ma genialną i wciągającą taktyczną walkę, czego nie można powiedzieć i NWN.
Zgadzam się. Są gusta i guściki, czas jest bezlitosny dla wszystkich gier, ale dla niektórych w szczególności. Sterylny, pozbawiony detali, kanciasty i wyblakły świat NWN jest po prostu szpetny. A sama gra to najsłabsze ogniwo w dorobku Bioware i to nawet licząc nowożytne gry akcji z elementami RPG jak Inkwizycja i Andromeda, czy Dragon Age 2. Jedna wielka klepanina.
O Neverwinter Nights w swoim czasie napisano wiele, jednak biorąc pod uwagę że gra miała premierę kilkanaście lat temu, warto przypomnieć, zwłaszcza młodszym graczom tego klasycznego już erpega.
Gra nie miała łatwo od początku. Prawie w tym samym czasie premiery miały dwie inne gry czyli Icewind Dale II i Morrowind. Podobnie jednak jak dzieło Black Isle, gra Bioware opierała się na trzeciej edycji Dungeons & Dragons (a to były lata świetności tak D&D jak i książek i ogólnie świata Forgotten Realms), w dodatku była pierwszym tytułem opartym o ten system w grafice 3D. Swoje robiła też nazwa twórców: Bioware, czyli panowie od Baldurs Gate. Nie mogła nie odnieść sukcesu.
Początkowo jednak gracze mieli do gry mieszane odczucia. Grafika faktycznie się podobała (dzisiaj się zestarzała, ale godnie), system D&D do dziś pozwala na kombinacje i wielokrotną zabawę. Fabuła jednak daleko odstępowała od tego do czego Bioware przyzwyczaiło. Ot, złe siły rzuciły na miasto Neverwinter zarazę. Grupa uczniów, wśród nich gracz, szkolonych na bohaterów, wybrańców Lady Aribeth, Paladynki Tyra, ulubienicy Lorda Nashera, ma odnaleźć lekarstwo na zarazę i zwalczyć zło.
Ot i tyle. To i wydarzenia z początku gry (bez spojlerów), pozbawione większej logiki (każdy kto grał wie co mam na myśli) nie zachęcają. Jednak wraz z rozwojem wydarzeń fabuła nabiera rumieńców i staje się coraz ciekawsza. Oprócz questa głównego, który się wielce przekształca w trakcie gry, czeka na nas kilkadziesiąt zadań pobocznych. To zdecydowanie wydłuża zabawę. Jedną z rzeczy w Neverwinterze, które bardzo lubię to to, że dane nam będzie zwiedzić różne ciekawe miejsca (to co każdy fan D&D lubi najbardziej: lasy, góry, jaskinie, lochy, grobowce etc.) tłukąć przy okazji po pysku sporą część monstrów z Księgi Potworów dla D&D;) Od goblinów, przez orki, dzikie wierzęta, trolle, nieumarłych wszelkiej maści na smokach skończywszy. Druga rzecz za którą kocham NWN to to o czym już pisałem wcześniej czyli mechanika. Klasyczne dla tego systemu rasy i klasy, mnóstwo atutów, umiejętności i czarów czyli wszystko co erpegowiec kocha najbardziej. Najlepiej zainstalowac od razu Diamentową Edycję, czyli pakiet zawierający NWN wraz z dwoma oficjalnymi dodatkami. Zapewni to od razu dodatkowe atuty i umiejętności, klasy prestiżowe, monstra, czary, portrety – do wykorzystania także w „podstawce”. Oczywiście, nic nie stoi na przeszkodzie by każdy tytuł kupić osobno i instalować po kolei :)
Pierwszym z dwóch dodatków dla NWN jest Shadows of Undrentide. Ten również fabułą nie zachwyca, gdyż znów mamy motyw zatrucia, aczkolwiek nie całego miasta, a naszego Mistrza. Teraz więc ratujemy jedną osobę. Jednak miałkość fabuły SoU nadrabiają fajne lokacje – najpierw lądujemy na Dalekiej Północy i dostajemy klimat a la Icewind Dale, później trafimy na (spojler, sorry) Pustynię Anauroch. SoU to fajny dodatek, klimatyczny (na początku wg mnie bardziej niż pod koniec, ale co tam), tylko szkoda że trochę krótki. Jednak jest jeszcze drugi, dłuższy i trudnijszy dodatek, przeznaczony dla potężniejszych postaci (tak od 15 poziomu w górę). W Hordes of Underdark będziemy musieli zejsć do ponurej krainy Podmroku, znajdującej się pod powierzchnią Fearunu i zmierzyć się z Drowami/Mrocznymi Elfami, Łupieżcami Umysłów, Beholderami/Obserwatorami czy najpotężniejszymi z diabłów. HoU to dodatek bardzo klimatyczny i dosyć trudny (końcowego bossa nie każdy w walce dał radę pokonać).
Kupić osobno lub w pakiecie Neverwinter Nights: Diamentowa Edycja można także pakiet najlepszych przygód (modów) stworzonych przez graczy o nazwie Kingmaker. Nie jest to rzecz obowiązkowa, ale jeśli komuś będzie mało Neverwintera, to czemu nie, zwłaszcza że niektóre z przygód od graczy fabularnie są nawet lepsze od rzeczy stworzonych przez twórców gry (choć są to przygody krótkie, na góra kilka godzin).
Neverwinter Nights – koniecznie z dodatkami – to pozycja obowiązkowa dla każdego fana cRPG. Jeśli nie znasz tej pozycji, kupuj koniecznie!
Akurat zwiększenie rozdzielczości i odrobina wygładzenia tu niewiele da - po prostu modele są toporne.
Jeżeli już to zrobić to na silniku z Dragon Age: Origins, który tak samo jest 3d z góry, ale nie jest tak konsolowo dynamiczny jak kolejne części, do tego ma sensowny toolset z możliwością tworzenia czarów, questów itd. Nie jest to robota dla 1-2 osób po godzinach, a właśnie dla studia moderskiego jak Beamdog. Niestety ten już padł i wątpię aby innym się chciało tak konwertować.
Gram w Diamond na Full HD, zwiększyłem tylko czcionkę.. Różnice są tylko w fontach i menusach, specjalnie różnicy grafiki nie widzę w porównaniu z Enhanced.
Ostatnio pokonałem Moragę na najwyższym poziomie trudności (bez importowania postaci). Nie dałbym rady, gdyby nie AI. Wystarczyło, że stanąłem za drzwiami, a gdy zaczynało mi brakować HP, to je zamykałem i przeciwnik natychmiast o mnie zapominał, więc mogłem spokojnie się uleczyć. Już nawet w ID inteligencja przeciwników była lepsza.
Polecam usprawnioną reedycję modułu sprzed 14 lat. Kampania tworzona przez producenta Baldur's Gate II: Throne of Bhaal i nawiązująca nieco do wydarzeń z pierwszej części sagi:
https://silvaren-crpg.blogspot.com/2020/08/darkness-over-daggerford-recenzja-modulu-neverwinter-nights-enhanced-edition.html
Właśnie kupiłem i zainstalowałem NWN: EE - taki powrót do gry, w którą grałem przez wiele lat.
Włączyłem, i od razu odrzucił mnie efekt usuwania obiektów, takie szlaczki (zaznaczone na screenie), czy wie ktoś jak wyłączyć tą opcję ??
No trudno, będzie mnie to kłuło po oczach, ale dam radę :)
Dzięki za odpowiedź.
A czy można zmienić dźwięki postaci z angielskich na polskie ?
Dziwne jest to, że filmiki są w języku polskim, napisy również, ale głosy postaci po Angielsku.
[Edit] Pytanie nieaktualne, już wszystko gra.
Dawno temu grałem. Teraz gram znowu.
..pewnie że brak mi trochę lepszej grafiki i tych wszystkich ulepszeń i drobiazgów jakie wniosły następne cRPG-i. To jednak NVN rozwinęła we mnie chęć grania w takie a nie inne RPG-i. Zaznaczę że t.zw. systemy grania traktuję lekko. One są tylko uzupełnieniem do świata gry.
Dobra gra, z nawet ciekawą fabułą. Niestety dziś graficznie.... może boleć.
Tak czy siak polecam. Fajny Hack&Slash.
Graficznie daje radę! Hack and Flash? To jest gra o bardzo klasycznym charakterze, nazywanie Nań hns jest zabawne.
Grafika dopieszczona do perfekcji, zero tej sztucznej grafy na jedno kopyto co dzisiaj w grach. Ile ty masz lat , bo to gra dla dorosłych.
Co rozumiesz, podobne do tej? W jakim sensie? o.O Chodzi ci o izometryczne cprg fantasy w które dowodzisz drużyną? No to sprawa jest prosta
Neverwinter Nights 2 wraz z dodatkiem Maska Zdrajcy
Icewind dale 1 i 2
Baldur's Gate 1 i 2 wraz z dodatkiem tron balla
I Pillars of Eternity 1 i 2 z dodatkami
To jest koleś dla którego Inkwizytor to gra dekady, więc wiecie, ten tego nie macie co mu polecać bo bez sensu.
A gier podobnych do NWN nie ma za wiele bo z perspektywy czasu to był niewypał, tylko dodatek Hordes of Underdark dawał radę no i rewolucyjny jak na tamte czasy tryb multi + fanowskie scenariusze.
Z tym niewypałem to odleciałeś. Swego czasu była to gra wręcz jedyna w swoim rodzaju i dla wielu spełnienie marzeń. Niewypałem o ironio był Planescape: Torment, który miał mniej zwolenników i sprzedał się marnie - chociaż dziś to już kultowy klasyk.
Trzeba oceniać rzeczy w szerszej perspektywie, bo kampania singlowa była w NWN w zasadzie jedynie dodatkiem wymuszonym na BioWare i dorzuconym do produktu właściwie bardziej jako pokazówka możliwości edytora. Ocenianie NWN wyłącznie przez pryzmat kampanii jest zakrzywianiem rzeczywistości i oceną nierzetelną. No chyba że krytykujesz ściśle samą tylko kampanię.
O, a ja bardzo lubię kampanię podstawową NWN :) Hordes of Underdark jest świetny także :) Nie skończyłem nigdy Shadows of Undrentide bo mnie usypia w ostatnim rozdziale a szkoda bo pierwszy rozdział jest świetny :) Ta gra ma mega klimat Forgotten Realms.
Podstawowa kampania nwn1 miała przede wszystkim za dużo walk :P
No i trzon fabuly to było zbieranie itemów co rozdział co było mega słabe
Ocenianie NWN wyłącznie przez pryzmat kampanii jest zakrzywianiem rzeczywistości i oceną nierzetelną. No chyba że krytykujesz ściśle samą tylko kampanię.
Napisałem przecież, że
dodatek Hordes of Underdark dawał radę no i rewolucyjny jak na tamte czasy tryb multi + fanowskie scenariusze.
Czyli doceniam edytor bo powstały w nim fajne scenariusze i moduł miltiplayer, który był rewolucyjny. Natomiast jak ktoś usiadł i chciał po prostu przejść singla to po pierwszych ochach i achach (w końcu gra w 3d wyróżniająca się od gier na infinity) przychodziło rozczarowanie z czasem.
No i napisałem bo z perspektywy czasu
PT nie miał dobrego startu ale dla mnie to gra wszechczasów i dzisiaj jest doceniona przez społeczność. Wraca do niej masa ludzi. Do NVN jedyne co może człowieka przyciągnąć to sentyment. I wiadomo, ze są ludzie, którzy tą grę lubią. Jednak ja się bawiłem lepiej zarówno w wychodzącym mniej więcej w tym samym czasie ICWD2, w grach Troiki (ToEE czy Arcanum) jak i późniejszym NWN2.
Co mnie najbardziej bolało to tak sobie myślę to brak prawdziwej drużyny. Gra była zbyt solowa a mi to do D&D nie pasuje. Do tego podstawowa kampania była nudna jak flaki z olejem. Niby w takim ICWD2 też stała głównie walką ale tam była ona bardziej taktyczna i wymagająca przez to odpowiedniego ogarnięcia drużyny jak i pewnej pomysłowości.
Mimo wszystko to był hit, a nie niewypał. To, że teraz ludzie do tej gry rzadziej wracają, nie ma tak naprawdę znaczenia, bo mocną pozycja była już w momencie, gdy wyszła i nie musiała czekać dekady czy dwóch na uznanie szerszego grona odbiorców.
Kampania jak dla mnie nie była nudna z przyczyn fabularnych, a raczej ze względu na tempo D&D na niskich poziomach. Tak jak mówisz - brak drużyny wpłynął na to najmocniej, bo zamiast grupki zaangażowanej w wymianę ciosów i okazjonalne rzucenie zaklęcia, była tylko jedna postać, przez co działo się mniej. Samotny bohater dysponował jednym, góra dwoma atakami i więcej czasu spędzało się na oglądaniu jego pracy nóg podczas walki (swoją drogą jedna z nielicznych gier, która wprowadziła odrobinę autentycznego aspektu ruchu związanego z machaniem bronią, można nawet było nieco ukierunkować, w którą stronę zawiązani walką będą się przesuwać). To tempo walki miało na mnie taki wpływ, że nigdy nie przeszedłem kampanii żadną klasą czysto bitewną. Po prostu musiałem grać casterem albo kombinować z dodatkowymi atakami u mnicha, łowcy, dobierać rozpłatanie i ulepszone powalenie, walkę dwiema broniami aby nie znudzić się w 1 akcie. Potem było zdecydowanie ciekawiej, w tym kilka naprawdę dobrych questów (np. z wioską uwięzioną w czasie).
W sumie przez perspektywę czasu mam jeszcze jeden element na myśli.
PT doczekał się następców duchowych, Baldury czy IceWindDale też, jednak NVN w sumie nie. Dwójka jest grą zupełnie inną, której bliżej do Baldura niż do NVN. Stąd moje stwierdzanie o nieprzyjęciu się formuły z perspektywy czasu. Solowe RPG raczej poszły w kierunkach zręcznościowych bardziej.
"brak drużyny wpłynął na to najmocniej"
Prawda
"Mimo wszystko to był hit, a nie niewypał."
No bo wiesz, to miał być taki Baldur 2, tylko w "lepszej" technologii, bo w 3D. I w zasadzie na tym się opierał sukces tej gry. Pewnie, że do pewnego stopnia na module sieciowym i potężnym edytorze również, ale jednak to jeszcze nie były czasy, kiedy każdy w mieście i jego pies miał swobodny dostęp do internetu, żeby grać po sieci i pobierać te fanowskie moduły. Z mojego ówczesnego punktu widzenia, jako kogoś bez neta, kto chciał ciekawej kampanii, to była totalna katastrofa. To jest gra, w której zrobiłem coś dla mnie wcześniej nie do pomyślenia, a co do dziś jest dla mnie rzadkością. W pewnym momencie totalnie zlałem wszystkie zadania poboczne i leciałem główny wątek po linii najmniejszego oporu, żeby jak najszybciej mieć tę grę za sobą. Undrentide było już ciekawsze, a Hordes jeszcze lepsze, chociaż w żadnym nie dostawało się prawdziwej drużyny z pełną kontrolą gracza nad jej poczynaniami.
"kilka naprawdę dobrych questów (np. z wioską uwięzioną w czasie)"
Wioska była najlepsza, poza tym jeszcze był proces, gdzie się robiło za obrońcę. Te zadania zapamiętałem najlepiej, bo w przeciwieństwie do całej reszty nie opierały się na wybiciu wszystkiego, co się ruszało. I jeszcze mi zapadło w pamięć zadanie z wilkołakami w Porcie Llast, ale to chyba po części dlatego, że ja lubię likantropów.
Na moje oko, to gra wyszła zbyt szybko po prostu
Gdyby bioware miał więcej czasu, napewno bardziej by dopieścił kampanię, zbalansowałby walki itd
Niestety jest to zmora gier, które wychodzą za szybko i przez to są dużo słabsze od zamierzonej przez twórców wizji
Ale znowu traktowanie NWN jako "solowe RPG" to ponownie postrzeganie tej gry tylko przez oficjalną kampanię. Właśnie dlatego była solowa, a konkretniej do rozgrywki jedną postacią, bo była stricte zrobiona pod multi.
Tylko, że większość osób grą w tą grę solowo. Kiedy wychodziła stałe łącze pozwalające na swobodną grę w sieci było jeszcze rzadkością poza centrami większych miast.
No i nie oszukujmy się, w wypadku RPG w przeciwieństwie do FPSów jednak ludzie oczekują solidnego singla i opieranie gry stricte na multi nie działa, no chyba, że robimy MMO.
Skąd informacja, że większość osób gra solo? Masz na to jakieś dane? Stary NWN, który był pierwszym graficznym MMORPG miał w USA "zatrzęsienie" graczy już w 1991 r., mimo że opłaty za połączenie u AOL były bardzo wysokie. Sytuacja była bardziej przyjazna konsumentom, gdy wyszedł "remake" od BioWare. Świat nie kończy się na Polsce, która pod względem powszechnego dostępu do internetu była daleko w tyle te 22 lata temu. Ta gra zyskała ogromną popularność na lata, powstawały liczne persistent worlds, czyli typowo MMORPG serwery role play. NWN1 wciąż był bardziej popularny na sieci niż druga część gry po swojej premierze.
Gra od początku była reklamowaną trybem multi i żywym mistrzem podziemi. Na tym bazował cały hype przed premierą i to był hit - nawet recenzje to potwierdzają. Tryb single był oceniany gorzej, ale nie umniejszało to faktu, że gra była całkowitym przeciwieństwem niewypału. To też jeszcze nie były czasy casualizacji gatunku, gdy większość niedzielnych graczy odpalało RPG, bo chciało tylko i wyłącznie "poznać historię".
Zrozum, ja się nie czepiam Twojej opinii czy krytyki pewnych elementów NWN, ale nazwanie tej gry niewypałem (chociaż była hitem i jednym z najgłośniejszych RPG tamtych lat, ogólna recepcja była bardzo pozytywna wśród graczy i recenzentów), bo kampania single player była słabsza, brzmi po prostu idiotycznie.
A ty dalej nie łapiesz stwierdzenia "z perspektywy czasu".
Tak sprzedała się na premierę, ale ile gier ją naśladujących wyszło?
Inna klasyczne cRPG co rusz są inspiracją dla nowych gier, jednak gry w stylu sieciowym ale nie MMORPG to szukać ze świecą. Skoro była takim sukcesem i tym czego chcieli gracze dlaczego nie słyszymy o grach inspirowanych NWN? Otóż takie połączenie singla z multi ustąpiła albo grą koncentrującym się na singlu ale z kooperacją jako dodatkiem albo stricte grą RPG pod multi, niemal wyłącznie w formie MMORPG.
Po prostu koncepcja wywołała hype, gra się sprzedała dobrze ale hype minął i jakoś śladu nie ma w postaci popularności czy to samej gry czy jej koncepcji po latach. Ot mieliśmy jednorazowy wystrzał, głośny ale bez echa.
Ale co ma perspektywa czasu do rzeczy, jeśli gra była hitem i sukcesem? Brak naśladowców nie czyni żadnej świetnej gry niewypałem czy porażką "z perspektywy czasu". Co to za argument w ogóle.
Naśladowców było tak naprawdę pełno. NWN to przecież wciąż RPG z perspektywą izometryczną, jakie pojawiają się do dziś. Nawet jakby się upierać i ograniczać do RPG, w których tworzysz drużynę. W końcu w singlu NWN1 miało się do dwóch najemników, w dodatkach dochodził ich rozwój i ekwipunek. Nawet tak znienawidzoną oficjalną kampanię można było przechodzić w wieloosobowej drużynie. Nawet BG3 bardziej przypomina mi spuściznę serii NWN niż BG. Na upartego naśladowcami NWN1 mogły być gry MMORPG, chociaż te będąc nastawione na "massive" przeważnie łączą zbyt dużą równoczesną liczbę graczy, by GM mógł ich zabawiać na żywo w taki sposób, by czuć było jego rękę w wydarzeniach.
Stricte na pomysłach z NWN próbowano zbudować Sword Coast Legends, a pod pewnymi względami nawet D:OS2, bo jeśli się nie mylę, w grze Larianów jest jakiś tryb z GM (aczkolwiek widziałem tylko jakieś video z Mercerem, który to prowadził).
Problemem braku naśladowania NWN w możliwościach przeniesienia 1:1 funkcji Aurora Toolset i modułu MG jest raczej trudność w sprostaniu ambitnym założeniom, by dostępny edytor był jednocześnie przystępny w użytkowaniu i pozwalał na stworzenie czegoś, co jest rozbudowane. Być może dziś opracowywanie takiej technologii jest biznesowo nieopłacalne, bo zajmie zbyt dużo czasu i wysiłku, a te same pieniądze można zarobić produkując coś prostszego w krótszym czasie. Naśladownictwo polega przecież na tym, by coś zrobić, a się nie narobić, bo ktoś przetarł szlaki. I można tworzyć takich duchowych spadkobierców w oparciu o ogólne założenia - drużyna, rzut izometryczny czy perspektywa izometryczna w 3D, świat fantasy, system RPG inspirowany p&p. To jest naśladowane jako pewne idee projektowe, a nie konkretne rozwiązania technologiczne, jak edytor poziomów z całym językiem skryptów i pozostałym zapleczem, które umożliwi stworzyć złożoną przygodę, którą da się jeszcze na żywo dostosować w trakcie sesji online.
elathir
Neverwinter Nights wyszło w połowie 2002 roku. Dostęp do stałego łącza internetowego w dużych miastach był w 2000 roku, a w średnich w 2001. Jedynie w małych miastach już po premierze gry. Na wsiach dużo później. Na zachodzie dostęp był szybciej niż w Polsce, bo pod koniec lat 90'. W 2001 roku grałem z kuzynem z innego miasta w FIfę 2001 i Nba Live 2001 przez sieć i działało to nieźle w środku tygodnia poza anomaliami jak weekend, gdy potrafiło zamulić. Dostawcy stałego łącza wtedy praktycznie co roku podwajali prędkość.
"Gra od początku była reklamowaną trybem multi i żywym mistrzem podziemi."
Skoro o reklamowaniu gry mowa, to rzućmy okiem na to, co pojawiało się w reklamach tej gry ->
Możliwość obracania i przybliżania kamery, doskonała trójwymiarowa grafika i oświetlenie, pełna swoboda działania i rozbudowany edytor oraz "przeżyj fascynującą przygodę, uratuj miasto Neverwinter", czyli reklamowano też kampanią fabularną. Ani słowa o trybie multi i żywym MG.
W życiu nie grałem w Neverwintera ani w żadnego erpega, z wyjątkiem Diablo 2 (a i to bez szału) w multi. Pierwszy NWN może i był eksperymentem w pewnym sensie, ALE:
- erpeg nie musi być drużynowy (patrz: Wiedźmin, Vampire the Masquarade Bloodlines) by być wybitny
- w podstawce faktycznie moglismy mieć tylko jednego mało gadającego towarzysza ale w dodatkach już dwóch i to nawet nieźle zazwyczaj napisanych którzy już z nami gadali a nawet były romanse
- przypominam że w czasie gdy wyszedł był reklamowany razem z dwoma innymi tytułami: Morrowindem i drugim Icewind Dale. Może i próbe czasu z tej trójki zniósł najgorzej ale nie powiem że źle
- NWN wciąż sie broni naprawdę świetnym klimatem Forgotten Realms i w niektórych miejscach naprawdę klimatycznymi lokacjami
- ma D&D w trzeciej edycji: to BARDZO DUŻO (jest do przejścia dzięki temu na kilka razy)
- cały czas bronię tezy że jest przystępniejszy pod wzgledem interfejsu i ciekawszy fabularnie od "dwójki"
- ma dobrą muzykę
- graficznie jeszcze sie broni wg mnie
Dostęp do stałego łącza internetowego w dużych miastach był w 2000 roku, a w średnich w 2001.
Był ale dla części mieszkańców. Z Gdańska jestem i dzielnicy w której się wychowywałem pojawił się koło 2005. W 2000 i 2001 to był w centrach, niektórych dzielnicach. W 2002 roku 20% gospodarstw domowych miało dostęp do internetu. I tutaj liczą łącznie z modemem.
- erpeg nie musi być drużynowy (patrz: Wiedźmin, Vampire the Masquarade Bloodlines) by być wybitny
Tylko, ze w tej formie sprawdzają się raczej dynamiczniejsze gry, aRPG zwłaszcza. Nie gry oparte na D&D. Nie bez powodu nie dostaliśmy więcej solowych gier RPG na D&D. Ten system sie do tego średnio nadaje.
Z 2002 roku Morrowind i Gothic 2 zjadają na śniadanie pierwszego Neverwintera nawet nie wysilając się.
Kampania single player Neverwinter Nights wypada bardzo słabo przy tej z sequela. Niewiele osób z tego co wiem docenia kampanie z jedynki. Dla mnie jest nudna. Mało to porywające. Stąd nie mam też ochoty do tego wracać i argumenty "za" nie przemawiają do mnie. Reasumując okropne śmieci z 2002 roku :)
Gothici mnie usypiaja swoim drewnem (w tym roku podejście ente) Morrowinda lubię, to arcydzieło i najlepszy TES ale w życiu nie skończyłem bo gdzieś latam po świecie i mi się nudzi.
Kampania single player Neverwinter Nights wypada bardzo słabo przy tej z sequela
Chyba sobie jaja robisz, przecież tam fabuła to jest guano i prostota niczym w Conanie. Wielkie Zło zagraża światu. Super fabuła! To już Diablo ma lepszą fabułę. Jedyne co ratuje fabułę NWN 2 to postacie Khelgara i Neeshki. Tyle. Oczywiście, Maska Zdrajcy to rzecz wybitna, ale to jednak dodatek, nie samodzielna gra. Pozostałe dwa dodatki są do spuszczenia w klozecie.
Wielkie Zło zagraża światu
Przecież w 1 jest tak samo, tylko że zamiast króla cieni jest moraga i jej jaszczury.-.-
A dwójka ma naprawdę ciekawe zwroty akcji, i świetne lokacje
spoiler start
Przede wszystkim fabuła 2 jest tak poprowadzona, że nie zdradza nam że będziemy walczyć z królem cieni, bo dowiadujemy się tego od gith gdy uwalniamy ją z warowni
A przecież dwójka ma świetne momenty, jak wstąpienie do straży albo złodziei cienia, nasz sąd który jest świetnie wykonany, walka o warownie i zostanie jej właścicielem, napadnięcie lorda nashera w zamku, i zostajemy rycerzem, naprawa miecza srebrnego w zniszczonej rodzinnej wiosce, bitwa o warownie w 3 akcie
Do tego npc którego na początku poznajemy (shandra) zostaje naszym towarzyszem, by później umrzeć
spoiler stop
Do tego ciekawi towarzysze którzy komentują i rozmawiają między sobą
A lokacje nwn1 wyglądają strasznie biednie, bo są zbudowane z klocków, a tekstury i modele w nwn 1 są slabej jakości
Dwójka nie jest idealna, czasami przynudzała w niektórych momentach, grafika i praca kamery oraz bugi też pozostają trochę do życzenia ale jest to wciągająca kampania czego nie można powiedzieć o nudnej 1, ukończyłem kilka razy nwn2 różnymi klasami, raz grając po stronie dobra i zła, świetna gra :)
Neverwinter Nights 2 to jedno z tych RPG, które darzę bezwarunkową miłością. Oczarowała mnie:
-Epicką przygodą, gdzie na koniec trzeba będzie zmierzyć się z potężnym wrogiem (Król cienia), który w teorii jest nie do pokonania
-Wymagającymi starciami na wysokich poz.trudności. Ogromna w tym zasługa D&D 3.5. Właściwie z drużynowych RPG od czasu NN2 nic mi nie dawało później takiej dzikiej satysfakcji z taktycznego podejścia do starć do premiery D: OS II.
-Wyrazistymi postaciami jak Bishop, Khelgar, Neeshka, Quara, Sand, Ammon Jerro i zabawnymi dialogami między nimi, które najlepiej brzmią po angielsku
-Rewelacyjnym klimatem, który bywa mroczny, a innym razem baśniowy
-Świetnym soundtrackiem (Jeden z moich najbardziej ulubionych z wszystkich RPG)
-Elektryzującymi antagonistami jak Garius i Król cienia
-Bardzo efektownymi czarami pod względem wizualnym i dźwiękowym
-Niesamowitą wygodą rzucania czarów, które wszystkie mamy na zakładce
-Pomysłem z rozbudową własnej warowni
-Genialnym zwrotem akcji pod koniec gry, gdy na stronę zła przechodzi od 1 do 3 naszych towarzyszy w zależności jakich wyborów dokonywaliśmy
-Świetnymi zakończeniami (słodko-gorzkie z ceną jaką trzeba było zapłacić za wygraną oraz całkiem złe, gdy przyłączamy się do wroga)
W sumie przeszedłem dwójkę pięć razy. Na minus mało questów pobocznych. Podoba się mi mocno zarówno podstawka i pierwszy dodatek Maska zdrajcy, która jest bardzo mroczną opowieścią z dojrzalszą fabułą i dopełnieniem podstawki. Też ma dwa zakończenia.
" tam fabuła to jest guano i prostota niczym w Conanie. Wielkie Zło zagraża światu. Super fabuła!"
O, to jak w jedynce. Wielkie zło w postaci innej wersji jaszczuroludzi zagraża światu. No jeszcze wątek Aribeth (ładnie dokończony w Hordach) jest fajny, nie mogę zaprzeczyć, ale to jedyne, co mnie tam zaciekawiło fabularnie.
A i główny zły nie jest typowym "chcę zniszczyć świat, bo chcę zniszczyć świat". Król Cieni to Strażnik, który chcąc nie chcąc musiał połączyć się ze splotem cienia i na swój wypaczony sposób wciąż chroni już nieistniejące Ilefarn.
W reklamie cedepu z globalną narracją pokrywa się podkreślenie jakości grafiki w grze, bo to też był jeden z głównych selling pointów. Pamiętam też przedpremierowe wrażenia dziennikarzy, którzy ze zgrozą stwierdzali, że konieczny będzie upgrade komputera.
Ta gra powinna dostać rozbudowany Remake choćby po to abyśmy mogli zobaczyć Aribeth w nowoczesnej oprawie.
Wyobraź sobie Aribeth dla "współczesnego odbiorcy" i zastanów się jeszcze dobrze czy naprawdę tego chcesz.
W tej chwili jak sie kupuje na GOGu wersję EE, to dostaje sie od razu za free także Diamond Edition. Więc każdy może sobie sam obie zainstalować i porównać, co sie zmieniło. Z mojego punktu widzenia, to jak próbowałem kilka lat temu zainstalować Diamond Edition, to sie okazało że nie chce współpracować z moją ówczesną kartą graficzną i wyświetla jakieś śmieci zamiast tekstur. Za to wersja EE teraz mi śmiga bez problemu. A kosztuje jakieś grosze, w porównaniu z nowymi produkcjami. Największą siłą NWN są oczywiscie robione przez fanów moduły, których dosłownie tysiące można sobie ściągnać - przez to ta gra będzie wiecznie żywa, w odróżnieniu od wielu innych które opowiadaja tylko jedną historię a modowanie ich wymaga sztabu programistów. Ostatnio ogrywałem legendarny już Dance with Rogues, ale mam ściągnięte kilka kolejnych-jest trochę 'epickich' modów które fani oceniają znacznie wyżej niż oficjalne kampanie. I trochę takich 'dla dorosłych'... A swoją drogą, to wszyscy wieszają psy na oryginalnej kampanii (tej z Aribeth i zarazą w Neverwinter) - a ja ją lubię. BTW, ta wersja reguł AD&D na których zrobiono NWN jest imho o wiele lepsza niż ta z Baldurów (1 i 2) z beznadziejnym systemem 'dwuklasowania'.
Aha, jedna z największych wad NWN, czyli kiepska AI 'henchmanów' mi nigdy nie przeszkadzała- z tego powodu że jeśli tylko kampania którą gram pozwala, to gram solo. Zresztą Baldury, i Fallouty też głownie solowałem, mam z tego większą frajdę niż z grania drużyną :P