Nie mam najlepszego zdania o obrazie polskiego katolika, zresztą wystarczy poczytać to forum i posty osób, które deklarują się jako głęboko wierzące, by zobaczyć, że to liderzy w kategorii agresywnego języka, radykalnych poglądów i nieprawdopodobnej pychy płynącej z ich postów.
Obraz polskiego katolika nie jest zbyt dobry w skali makro - rysowanej przez media, gdzie często są to stare, przepełnione nienawiścią baby. Ale i w skali mikro, generalnie im bardziej gorliwego katolika w swoim życiu spotkałem, tym gorszy to był człowiek.
Im więcej ktoś mówił o swojej wierze, tym rosło prawdopodobieństwo, że podłoży mi świnię. Im częściej z jego ust padały słowa "hosanna", tym częściej padały też słowa zazdrości, nienawiści, nietolerancji, wyzywania sąsiada od złodziei, a Tuska od morderców.
Piszę to ze smutkiem, ponieważ uważam się za katolika, a jednocześnie z polskimi katolikami zupełnie nie identyfikuję i nie jestem pewien czy chciałbym współdzielić z nimi przestrzeń życia wiecznego. Są to bardzo często małe osoby, głupie, tonące w hipokryzji.
Jeśli Twoją intencją było rozpocząć poważną dyskusję, a nie trollowanie, to warto na początek zaznaczyć, że wiara nie jest czymś co czyni ludzi lepszymi czy gorszymi. To działa tak, że idiotów jest wielu a to do jakiej ideologii się przylepią - to nie ma znaczenia bo i tak ją wypaczą na swój prostacki sposób i tak, choćby nie wiem jak piękne były założenia.
Nie sądzę zatem, aby ten negatywny Katolik o którym piszesz różnił się zachowaniem czy postawą od typowej negatywnej feministki, Pisowca, Schetyniaka czy innej maści buraka.
Dlatego tacy ludzie tymbardzeiej powinni chodzić do kościoła. Może w tych łepetynach coś się zmieni i szacunek do drugiego człowieka zacznie się pojawiać. Ludzie są źli z natury
Dam sobie uciąć mały palec, że kiedyś pisałeś, że jesteś agnostykiem, a nie katolikiem, trollu przebrzydły.
Jeśli Twoją intencją było rozpocząć poważną dyskusję, a nie trollowanie, to warto na początek zaznaczyć, że wiara nie jest czymś co czyni ludzi lepszymi czy gorszymi. To działa tak, że idiotów jest wielu a to do jakiej ideologii się przylepią - to nie ma znaczenia bo i tak ją wypaczą na swój prostacki sposób i tak, choćby nie wiem jak piękne były założenia.
Nie sądzę zatem, aby ten negatywny Katolik o którym piszesz różnił się zachowaniem czy postawą od typowej negatywnej feministki, Pisowca, Schetyniaka czy innej maści buraka.
to warto na początek zaznaczyć, że wiara nie jest czymś co czyni ludzi lepszymi czy gorszymi. To działa tak, że idiotów jest wielu a to do jakiej ideologii się przylepią - to nie ma znaczenia bo i tak ją wypaczą na swój prostacki sposób i tak, choćby nie wiem jak piękne były założenia
Cóż za prawdziwe zdanie, i cóż za hipokryzja co do innych wpisów.
Jesteśmy tylko małymi ludźmi którzy popełniają błędy.
Jesteśmy tylko małymi ludźmi którzy popełniają błędy.
Tym bardziej nie macie żadnego prawa, by narzucać innym swój światopogląd moralno-etyczny. Zamiast tego skoncentrujcie się na naprawie błędów swoich i waszych hierarchów.
Każdy jest inny. Jeden będzie miał wiarę dla siebie i nie okazywał się z nią i nikogo nie będzie pouczać znając sam swoje wady słabości.
A drugi będzie co tydzień w kościele i sam prawił innym co dobre i złe.
Każdy człowiek jest na swój sposób skomplikowany i inny od każdego że nie wolno generalizowac wszystkich
Tym bardziej nie macie żadnego prawa, by narzucać innym swój światopogląd moralno-etyczny
tyle że tak działa prawie każda religia - ma się szerzyć, choćby siłą (a przede wszystkim nawet).
Wyjątek dla buddyzmu.
Dam sobie uciąć mały palec, że kiedyś pisałeś, że jesteś agnostykiem, a nie katolikiem, trollu przebrzydły.
Myślącemu człowiekowi w obliczu tak nikłych dowodów na istnienie i nieistnienie Boga nie wypada przyjmować innej pozycji, niż agnostycyzm. Agnostycyzm to filozofia, katolicyzm to wiara, ja bym nie mieszał tych dwóch pojęć. Wierzę, że Polska zdobędzie medal na Mundialu, ale obiektywnie może nie wyjść z grupy.
Jeśli Twoją intencją było rozpocząć poważną dyskusję, a nie trollowanie
I wlasnie dlatego to forum umiera, kazda forma powazniejszej dyskusji, niz "kęsik vs konsolowcy" jest tu od razu torpedowana.
Twoje ostatnie zdanie pokazuje że uważasz się za lepszego od innych.
Co do Tuska to uważam że powinien zostać osadzony ale żadnemu człowiekowi piekła bym nie życzył. Czyli uważasz że niebo jest tylko dla wybrańców za którego się uważasz i to pokazuje twoja hipokryzje bo uważasz siebie za wzór i ideał.
Piszesz o hipokryzji, a w innym wątku żądałeś od kobiet biorących udział w czarnym proteście żeby stawały w obronie dziennikarki TVPiS.
Tym razem dam ci tylko +13pkt, więc w miesięcznym rankingu wyprzedzasz kamilowego hehe.
Chodzilo mi bardziej o UE która powinna zareagować i pokazać jako przykład traktowanie kobiet przez tzw obrońców demokracji
Co do Tuska to uważam że powinien zostać osadzony
Ale za co niby? Za to że jakiś brat zamordował swojego brata każąc mu lądować we mgle?
A jaki to brat zabił brata we mgle ? Za dużo horrorów. Co do Tuska to działał i działa w interesie Niemiec, pozwalał na korupcję i afery z których nie wyciągał konsekwencji, do tego smieszkowal z Komorowskim kiedy przywieziono trumny ofiar katastrofy smoleńskiej, jak nie wierzysz to zobacz na YouTube.
A Kaczyński 13 grudnia w stanie wojennym wcale nie spał do południa. Wyleciał do Argentyny i pomagał w przerzucie ostatnich nazistów do Kambodży i Australii. Jak nie wierzysz, to zobacz na YouTube.
do tego smieszkowal z Komorowskim kiedy przywieziono trumny ofiar katastrofy smoleńskiej, jak nie wierzysz to zobacz na YouTube
No rzeczywiście: na tym filmiku widać bez dwóch zdań, że obaj dokonali straszliwej zbrodni i znieważali pamięć zmarłych.
Weź się w łeb puknij, Kmicicu. I mówię to jako osoba, która w katastrofie smoleńskiej straciła bliskiego przyjaciela rodziny. To jest nagranie z tej samej półki, co filmik z Kaczyńskim śpiewającym hymn.
Co do Tuska to działał i działa w interesie Niemiec
Oglądasz za dużo filmów sPiSkowych.
"Pozwalał na korupcję i afery z których nie wyciągał konsekwencji"
To identycznie jak Kaczyński. Chociażby SKOK pogrążają cały czas nasz system bankowy i ratunku nie widać.
"do tego smieszkowal z Komorowskim kiedy przywieziono trumny ofiar katastrofy smoleńskiej"
Też bym się cieszył, że odmówiłem wyjazdu na imprezę w której wszyscy zginęli. Trudno mieć o to do niego pretensje.
A na filmie Bronek nie śmieszkuje tylko mówi do Tuska: jezu chłopie, jak się cieszę że chociaż ty nie zginąłeś.
Aurelius
Jakby tak do niego mówił to na pewno się nie śmiał tylko zaduma. ,,mogliśmy też tak wrócić"
Jeśli punktem odniesienia miałoby być forum, to bardziej boję się agresywnej grupy szerzącej tzw "tolerancję". Niby piękne hasła, ale całość podlana epitetami i "szczyptą" jadu.
Nie wiem, czy obraz rysowany przez media też jest czymś miarodajnym, bo są to zazwyczaj skrajności i nie chodzi jedynie o katolicyzm, ale wszelakie zagadnienia związane z naszym życiem codziennym.
Nie znam ani jednego katolika "obnoszącego się" ze swoją wiara, no ale takie mamy czasy. Obecnie triumf święci nurt twierdzący, że ci ludzie to przeciwieństwo tzw szeroko pojętej moralności, więc często w dyskusji wolą kwestię przemilczeć, bądź nawet się wyprzeć, jak widzą przed sobą wojującego antyklerykalnego cymbała.
Paudyn ma sto procent racji. Większość agresywnych zachowań w dyskusjach tutaj jest spod znaku "jestem tolerancyjny, ale tylko dla poglądów takich jak moje". Tylko gębę sobie tolerancją wycierają.
Polski katolik ?
Jest taki dobry, kocha papieży i chodzo do kościółka co niedziele... spowiadajo się z każdego grzechu, przyjmują eucharystie, tacy oni bogobojni i dobrzy i wszystkich jego praw przestrzegajo i słuchajo co łojciec ma do powiedzenia w domu bożym !
Ale żaden, ten bogobojny, wierzący człowieczek się nie wyspowiada z seksu pozamałżeńskiego czy gruszenia, bo dla 99% katolików w Polsce to nie jest GRZECH !
Tylko wiecie, jeżeli ktoś się uznaje za np. katolika to znaczy że się zgadza z prawami tego kościoła i uznaje papieża za następcę piotra. No, a następca Piotra mówi że trzepanie to grzech.
Przyznajcie, ilu z was "katolicy" się nie spowiadało się kiedykolwiek z walenia gruchy, oglądania pornoli czy z seksu pozamałżeńskiego, mając świadomość że kościół to uznaje za GRZECH CIĘŻKI
Otóż, pominięcie grzechu w trakcie spowiedzi umyślnie i pójście do eucharystii jest grzechem przeciw duchowi świętemu, a więc popełniacie grzech NIEWYBACZALNY. TAK, NIEWYBACZALNY GRZECH.
I tacy to są właśnie "wierzący" Polacy. Wierzą w co chcą, wybierają sobie co jest grzechem a co nie, a jak ksiądz mówi jak stanowi prawo kościoła to katolicy są głusi...
Szkoda mi się wypowiadać na temat tych hipokrytów, szkoda "szczempić ryja"...
Jak grzech niewybaczalny? To Bóg nie wybaczy? A to złośnik.
Akurat 'trzepanie gruchy' nie powinno byc uznawane za grzech, bo nie robienie tego nie wplywa korzystnie na zdrowie. Bzykanie pozamalzenskie nie uwazam za duzy problem, jesli malzenstwem sie nie jest i nikogo nie zdradza
O to to to to to ^
Świetny przykład "wierzącego". Jako katolik (Zakładam że nim jesteś) masz słuchać się kościoła świętego i namiestnika jego, czyli Franciszka. Jeżeli on mówi, że jest to grzech i tak stanowi prawo kościoła, to ty jako katolik masz się z tego spowiadać albo nie jesteś katolikiem. Tak samo nie istnieją "wierzący niepraktykujący". Jeżeli nie chodzisz do kościoła co niedziele, to w prawie kościoła nie jesteś uznawany za wierzącego katolika. Co z tego, że to wpływa krzystnie na zdrowie ? To jest uznane za grzech, a więc robiąc to popełniarz GRZECH CIĘŻKI z którego masz obowiązek w trakcie spowiedzi się wyspowiadać. Jeżeli tego nie zrobisz "bo nie uznajesz tego za grzech", to w prawie kościoła popełniasz grzech przeciw duchowi świętemu. Robisz to świadomie, z premedytacją, bo "twoim zdaniem to nie powinno być uznane za grzech".
Tak samo jak w prawie świeckim, nie możesz sobie uznać że "zabójstwo to nie przestępstwo". Gówno ich obchodzi co ty o tym myślisz. Przestrzegasz prawa i jesteś prawym obywatelem (wierzącym, słuchającym bożych przykazań i kościoła), albo nie robisz tego i jesteś kryminalistą (grzesznikiem, bluźniercą, heretykiem).
Luter się zbuntował, bo nie uznawał pewnych praw kościoła. Był heretykiem. Ty nie uznajesz, że walenie gruchy to grzech, więc nie uznajesz prawa kościoła ------> jesteś heretykiem.
Mi sie nie podoba polski katolicyzm i mowie to otwarcie. Niewiele ma wspolnego z nauka Chrystusa. Spowiadam sie ze wszystkiego co jest uznawane za grzech, jednak nieszczegolnie interesuje mnie prawo kosciola. Zreformowalbym zupelnie te instytucje, a zaczal od przymusowego ksztalcenia ksiezy (wiele z nich to niewyksztalceni, oderwani od rzeczywistosci swiry), zmniejszania liczby kosciolow (absolutny ban na budowe nowych) i propagowania streamow z mszy (przy obecnej technologii budynki koscielne to ogromna strata pieniedzy) i odebraniu praw tym duchownym, ktorzy sie nie sprawuja
Bo Polacy wcale nie są religijni, chodzenie do kościoła to część tradycji i przyzwyczajenia. Sam wierzący nie jestem ale obchodzę boże narodzenie, wielkanoc i wszystkich świętych :D
Pewnie wolałbyś fanatyzm w stylu islmu co?
Raczej ateistów/agnostyków, opcjonalnie wierzących ale takich co mówią, że "wierzą w Boga", ale nie utożsamiają się z żadną sektą. Mają swój obraz "wszechmogącego", sami interpretują święte księgi i wyciągają z nich wnioski.
Supersamuraj
Mają swój obraz "wszechmogącego", sami interpretują święte księgi i wyciągają z nich wnioski
Ale ty wiesz, że w Ewangeliach o to właśnie chodzi, by samodzielnie wyciągać z nich wnioski? Oczywiście, są granice - przykładem ich przekroczenia są choćby sekty. Ale niezgadzanie się ze zdaniami niektórych biskupów wcale nie oznacza zbaczania ze ścieżki chrześcijaństwa - bo chyba nie powiesz, że 5-latek zbierający cukierki na halloween pójdzie do piekła, a homoseksualizm to grzech? Spójrz choćby, jak odmienne są zdania takiego Rydzyka a papieża Franciszka (dzięki za to porównanie mohen).
Jakby streścić całą Ewangelię jednym zdaniem, to wyszłoby "po prostu kochaj".
Jednego nie rozumiem skoro "nie idę z postępem" to na ch* im strona internetowa?
Wiele tu padło stwierdzeń gołosłownych, półprawd, pachnących uprzedzeniem i projekcjami, pochopnych, krzywdzących sądów i tez najzwyczajniej błędnych. No i sławetna hipokryzja. Tyleż chybiony co popularny, sztampowy wręcz pretekst, by zmieszać z gnojem człowieka i wyszydzić jego stojącą ością w gardle wiarę. Że tak powiem, obraz mniemań o katolikach, katolickiej wierze i Kościele jest zaiste smutny, przy tym mocno surrealistyczny i nacechowany niewiedzą. Gdyby chcieć to wszystko prostować, trudno nawet powiedzieć, od czego zacząć. Jeśli wątek byłby reprezentatywny dla stanu wiedzy Polaków o tych sprawach, to zaiste - siąść i płakać.
Albo i nie. Skoro wątek o obrazach, do obejrzenia i zastanowienia wierzącym i niewierzącym obraz inny, nieznanego autora, portret chrześcijan w świecie, spisany u zarania chrześcijaństwa, ale myślę, że w znacznej mierze uniwersalny, zatem w większości nadal aktualny i co do sedna, nazwijmy, wzorcowy. Katolikowi, polskiemu, czy nie, warto się w nim przejrzeć, a innym - jemu przyjrzeć. Niejeden może znaleźć coś pożytecznego dla siebie, myślę.
http://brewiarz.pl/indeksy/pokaz.php3?id=6&nr=115
Składnia zdań i użyte słowa świadczą o trollowaniu z jakiegoś seminarium.
Zaiste - siąść i płakać.
yyyyyy, ale jak sie ma ten tekst o Chrzescijanach do polskiego Katolika?
Składnia zdań i użyte słowa świadczą o trollowaniu z jakiegoś seminarium.
Zaiste - siąść i płakać.
Mógłbym się odwdzięczyć analizą Twoich wpisów, są dość charakterystyczne, ale sam powiedz - jaka korzyść z rozmowy na takim poziomie? Nie widzę żadnej, więc nie zawtóruję. Nie wiem, jak Ty, ja dość mam tej plagi, jadowitego, napastliwego, szyderczego tonu rozmów. Internet jest tego pełen do wyrzygu, jak miasta - smogu.
yyyyyy, ale jak sie ma ten tekst o Chrzescijanach do polskiego Katolika?
Jak się ma tekst o chrześcijanach do katolików? Pytasz poważnie? Zresztą w sumie napisałem - jak. Podpowiedź: nie należy go czytać na poziomie argumentu w rytualnej napierdalance.
<Rydygier> zamilcz.
To Ty użyłeś określenia "nordyccy lutrzykowie".
Takie słowa to świadectwo duchowego upadku chrześcijanina, gdyby Twój Bóg nie był tak miłosierny, to brzydziłby się Tobą.
To Ty użyłeś określenia "nordyccy lutrzykowie".
Zgadza się. I? Myślisz, że w jakim tonie ich użyłem? To jest zresztą ogólnie ciekawe, bo tonu we wpisach nie widać, a często-gęsto jakiś się im bezpodstawnie przypina.
Natomiast, jeśli próbujesz mi powiedzieć, jak marny ze mnie chrześcijanin, to dzięki, wiem. Tylko co to niby zmienia? Gdybym zamilkł, gdzie trzeba mówić, byłbym jeszcze marniejszy.
Aha. Bóg jest miłosierny i człowiekiem nigdy się nie brzydzi. Ale złem - zawsze.
Jesteś gorszy niż przypuszczałem, cóż Twój wybór.
Zostaje mi tylko prośba o modlitwę za Ciebie, oraz wota w świątyniach wszelkich religii.
Może któraś będzie tą właściwą dla takiej duszy.
Zostaje mi tylko prośba o modlitwę za Ciebie
Bóg zapłać, rzecz to cenna. Tzn. naprawdę mógłbyś to zrobić, byłbym wdzięczny.
Ja tego nie robię bo nie wierzę w żadną formę transcendencji, robią to moi przyjaciele i znajomi.
Ja zostawiam tylko wota w różnych świątyniach, robię to w intencji różnych ludzi i zwykle oni o tym wiedzą. I właśnie ta wiedza ma jakieś być może znaczenie. Jesteś drugi po Attyli z gości tego forum.
Myślę, że sama szczerość intencji już ma wartość przed Bogiem, niezależnie od formy.
Nie wiem, jak Ty, ja dość mam tej plagi, jadowitego, napastliwego, szyderczego tonu rozmów.
A czy mógłbyś nas w związku z tym już nie męczyć, i zamiast tego został pustelnikiem skoncentrowanym na WŁASNEJ a nie cudzej duchowości i zbawieniu?
koncentrowanym na WŁASNEJ a nie cudzej duchowości i zbawieniu?
Staram się na tym właśnie skupiać, stetyż-niestetyż według mojej wiary staranie o własne zbawienie wymaga również i tego, by gdy zajdzie potrzeba nie milczeć, a mówić. Dla dobra bliźniego. Ale w czym problem. Chcesz, to ignoruj. Nikomu nic nie wmuszam, nikomu niczego nie zabraniam. Przedstawiam swoje zdanie.
Zwróć zresztą uwagę, że ten wątek od początku mówi o cudzej duchowości. Dlaczego dopiero i tylko tu zwracasz na to uwagę?
Nikomu nic nie wmuszam, nikomu niczego nie zabraniam.
Tak, tak, Ordo coś tam też tak twierdziło na początku.
A to już uroki demokracji, a właściwie państwowości w ogóle. Ktoś prawo stanowi, wedle jakiegoś systemu wartości. To prawo obowiązuje wszystkich obywateli, niezależnie od ich systemu wartości. Nie mam takich planów, ale gdybym hipotetycznie kiedyś stanowił prawo, to oczywiście powinienem czynić to w zgodzie z własnym przekonaniem o tym, co dobre, a co złe, czyli w zgodzie z sumieniem. Jak inaczej?
Tymczasem jednak prawa nie stanowię, ale wyrażam swoje zdanie na forum dyskusyjnym, wolno mi.
Hejt ostatnimi czasy jaki uderza w katolicyzm jest trochę męczący, bo są naprawdę inne systemy religijne czy polityczne, które naprawdę piorą mózgi czy wypaczają wartości, dziwne, że tutaj grupa uber anty-katolicka nie wspomina o tym, skoro już tak otwarcie buntują się przeciw wartościom jakie niesie ze sobą katolicyzm.
I nie mam nic do twojego postu Mohenjodaro, bo uważam, że jest trafny. Tylko jak napisał Vader - to się opiera o skrajności jak zawsze. W takim samym świetle można przedstawić ludzi, którzy optują za danym systemem politycznym czy partią.
Ja nie jestem osobą wierzącą, ale kwestia wiary to dla mnie sprawa indywidualna. Ktoś wierzy - ok, ktoś nie - też ok. Nic mi do tego, nie oceniam, nie naśmiewam się, bo to nie mój biznes. Natomiast co mnie śmieszy ostatnimi czasy to ludzie, którzy w tego typu dyskusje wpadają i wyzywają od ciemnogrodu czy jakieś kpiny, że ktoś z seminarium pisze, a w innym temacie zachwycają się nad zielonym korkiem przypominającym korek do zatykania odbytu i piszą, że to ma przesłanie i to sztuka.
To jest najlepsze - negowanie, że katolicyzm nie ma żadnych pozytywnych wartości. A ma i to sporo. Kwestią jest jak ktoś interpretuje Biblię, jakie wyznaje wartości i czy nie popada w skrajności. To samo z wielbicielami danych partii politycznych. Skrajności nikomu nie służą. Natomiast sama wiara nie jest ani dobra ani zła - wierzysz w coś i przyjmujesz określony przez wiarę system wartości. No, ale oczywiście zawsze w tego typu dyskusjach zjawiają się rycerze ateizmu, co to zaraz ci napiszą jak jest. Jeszcze się dziwię, że nie padł argument o stosach i inkwizycji.
Natomiast co mnie śmieszy ostatnimi czasy to ludzie, którzy w tego typu dyskusje wpadają i wyzywają od ciemnogrodu czy jakieś kpiny, że ktoś z seminarium pisze, a w innym temacie zachwycają się nad zielonym korkiem przypominającym korek do zatykania odbytu i piszą, że to ma przesłanie i to sztuka.
Problem z korkiem jest taki, że nikt mi go na siłę nie chce nigdzie wepchnąć i nie wpływa on w związku z tym jakoś na moje życie. Więc nawet jeśli to nie sztuka to nie jest to żaden problem.
Natomiast problem z ciemnogrodem i seminarium jest taki, że ciemnogród próbuje mi wejść na siłę w moje życie i ustawiać mi je pod jakieś swoje wyciągnięte z doopy zasady.
"Jeszcze się dziwię, że nie padł argument o stosach i inkwizycji. "
I ustawiają mi te zasady nie na zasadzie takiego sobie tylko bajdurzenia, tylko starają się jak najbardziej wepchnąć mi się z nimi w system prawny, po to by mnie zmusić do ich respektowania. Kiedyś stosami jak najbardziej.
"katolicyzm nie ma żadnych pozytywnych wartości. A ma i to sporo. "
To całkiem jak i pozostałe systemy religijne.
Skoro jest wystawiony publicznie to jednak znaczy, że jest na siłę wciskany, bo gdyby był w jakimś muzeum dajmy na to sztuki współczesnej można by mówić wtedy, że nie ma na nic wpływu. A tak minąłeś się z argumentem.
Kiedyś stosami jak najbardziej.
A dzisiaj niby czym?
To całkiem jak i pozostałe systemy religijne.
No nie do końca.