Nowa karcianka z uniwersum Władcy Pierścieni zmierza na pecety i urządzenia mobilne
Czekam aż Call of Duty będzie miało swoją karcianke.
Przecież już ma.
#todobrze
https://www.polygon.com/2017/12/12/16763594/hearthstone-expensive-expansions-cost
Poza tym więcej taktyki jest w rzucaniu kością niż w hearthstonie, wiadomo wszystkie karcianki są losowe, ale nie aż tak xD
#popularneboodblizzarda
Ciekawe. Chociaż wolałbym Warhammer: Invasion, lub Star Wars: The Card Game, ale adaptacja LotR też może być.
Zastanawia mnie tylko w jaki sposób LCG ma funkcjonować w modelu free-to-play?
Chyba nie zrozumiałeś sensu mojego postu.
Sprawa dotyczy używania licencji do stworzenia bezpłciowych tytułów których głównym motorem twórczym jest popularność danego gatunku na rynku. Tworzenie gier z powodu mody jest kiepskim pomysłem z wielu powodów. Powinni się już zresztą nauczyć, że wydawanie takich gier gdy rynek jest nasycony to droga pod stromą górkę od samego początku.
Popularność gatunku? Moda? Rynek jest nasycony?
Wymień chociaż jedną grę komputerową z gatunku LCG.
A przeczytałeś newsa? Gra ma być odwzorowaniem 1:1 papierowego oryginału, cieszącego się DUŻĄ POPULARNOŚCIĄ wśród fanów tego gatunku.
Nie jest to więc losowy skok na kasę z wykorzystaniem znanego uniwersum, tylko "uwirtualnienie" już istniejącej, dobrej gry karcianej. Chyba nie muszę dodawać, że dzięki temu jej zasięg wzrośnie jakieś 1000 razy? Papierowe karcianki mają dużo wyższy próg wejścia, choćby dlatego, że nie wszędzie można je kupić i są dość kosztowne.
Nowa karcianka? Co za powiew na rynku!
Granie w karcianki wirtualne to imo glupota.
Aczkolwiek papierowego LOTR LCG mam pierwsze 2 cykle plus kilka dodatkow z Sagi i sobie chwale, swietna gra, rowniez solo.
Co złego widzisz w graniu w komputerowe adaptacje karcianek?
A co z planszówkami? Te są cacy, czy też głupota?
Zbierac karty i placic za nie moge w realu. Kupowanie elektronicznych boosterow zaleznych od rng traci oszukiwaniem graczy i hazardem.
Planszowki komputerowe to tez imo glupota, chociaz zalezy konkretnie od tytulu- w niektore wygodniej sie gra na kompie, bo odpada koniecznosc przygotowywania/setupu czy kontrolowania gry (pamietanie o wielu rzeczach). Ale generalnie po to gram w planszowki zeby sie spotkac z ludzmi, pogadac, piwko wypic.
"Kupowanie elektronicznych boosterow zaleznych od rng traci oszukiwaniem graczy i hazardem."
Po pierwsze to na tym polega każde CCG (dosłownie jest to zawarte w tym akronimie), bez znaczenia czy to papierowy Magic, czy cyfrowy Hearthstone.
A po drugie, to co to za różnica czy booster jest elektroniczny, czy drukowany? Zawsze sądziłem, że u źródła przyjemności z grania i kolekcjonowania kart leży dobra mechanika gry, a nie medium, przez które tę mechanikę się "konsumuje".
"gram w planszowki zeby sie spotkac z ludzmi, pogadac, piwko wypic"
Komputerowa adaptacja planszówki, czy karcianki staje się zwyczajną grą multiplayerową.
Chyba nie twierdzisz, że granie w gry multiplayerowe to głupota, bo nie można się "spotkać z ludźmi, pogadać, piwko wypić"?
1. Dlatego ja w CCG przestalem juz grac. Jedynie LCG jeszcze zbieram (Lotr, Arkham horror).
Uwielbialem Magica za mlodu, ale to byla studnia bez dna, do tego dochodzi losowosc. A losowosci komputerowej ufam zdecydowanie mniej niz losowosci nazwijmy to mechanicznej. W kartach rzadko sie ma pokera, ale czasem sie zdarzy. Grajac w pokera na komputerze odnosze wrazenie, ze gra jest duzo bardziej ustawione przeciwko grajacemu. Dziwnym trafem komputer dostaje karty ktorych mu trzeba, a gracz nie.
W realnym zyciu aby oszukac trzeba zaingerowac w mechanizm gry (np. rozkrecic i ustawic odpowiednio talerz ruletki aby pewna czesc przyjazna kasynie wypadala czesciej, albo oznaczyc karty), komputerowo liczone rng duzo latwiej przechylic na korzysc wydawcy, wystarczy zmienic rownanie odpowiadajace za "losowosc". Dlatego nigdy nie zaufam kasynom elektronicznym.
2. Nie twierdze. Gry mutli to gry multi, gry planszowe to gry planszowe. Ja to po prostu rozgraniczam, z kumplami sie spotykam i gramy na planszy, a samemu gram sobie domu w gry na kompie. Dla mnie gry planszowe sa lepsze w jednym, a komputerowe w czyms innym. Rozumiem ze ktos chce sobie zagrac w planszowke a nie ma z kim, wiec taka gra w karcianke wirtualna to dla niego substytut, ale dla mnie to strata pieniedzy, bo mozna kupic lepsza dedykowana gre stworzona do multi, albo realne karty. Ale oczywiscie co kto lubi.
1. W swoim pierwszym komentarzu napisałeś, że granie w karcianki WIRTUALNE to głupota. Teraz piszesz, że nie lubisz CCG tak w ogóle.
Na dodatek jakimś cudem wmieszałeś w to klasyczne gry hazardowe i wirtualnego pokera i nie raczyłeś nawet napisać, który poker w/g Ciebie oszukuje. Nie żebym się znał, ale sugerowanie, że WSZYSTKIE komputerowe kasyna oszukują zakrawa na skrajną głupotę, wszak jest to biznes tak bardzo regulowany i kontrolowany przez najróżniejsze aparaty państwowe we wszystkich krajach, w których jest to legalne, że najmniejsza nieprawidłowość w "losowości" takich gier spotkałaby się z olbrzymią karą finansową dla właściciela takiego serwisu.
Nie twierdzę, że wszystkie wirtualne kasyna przestrzegają nakazów i zakazów, ale na pewno zdecydowana większość tych największych.
Wracając do CCG, to w dzisiejszych czasach nie ma czegoś takiego jak losowość "mechaniczna". To, jakie karty maszyna ma szansę włożyć, w który booster decyduje algorytm, który może być tak samo łatwo zmodyfikowany przez właściciela/zleceniodawcę produkcji jak przez producenta gry komputerowej.
Pod tym względem klasyczne i komputerowe CCG nie różnią się niczym.
2. Gra komputerowa, to gra komputerowa, a to, czy mechanika jest zaczerpnięta z gry planszowej, czy nie nie ma żadnego znaczenia.
Każda komputerowa adaptacja gry planszowej dla wielu osób automatycznie staje się grą komputerową dla wielu osób.
To nie jest kwestia opinii, taki jest fakt.
Nie mogę uwierzyć, że muszę to tak łopatologicznie tłumaczyć komuś, kto ma chociaż podstawowe, jak mniemam, pojęcie na temat gier komputerowych.
W jednej tylko kwestii się z Tobą zgadzam, a mianowicie, to takiej, że te komputerowe adaptacje są gównie dla osób, które z jakiegoś powodu nie mają możliwości, lub chęci zagrania w te gry w realu.
A to, czy gry tworzone tylko pod komputery są lepsze od adaptacji planszówek/CCG jest kwestią czysto subiektywną. Z gier multi zdecydowanie najwięcej grałem w World of Tanks i adaptacje Blood Bowl i, o ile łącznie pewnie więcej czasu spędziłem grając w WoT, to już w to nie gram od kilku lat, a w Blood Bowl 2 wciąż, od czasu do czasu, pogrywam, bo ta gra jest w/g mnie o wiele lepsza.
Dlatego jak ktos chce to niech gra i niech mu sprawia to przyjemnosc. Dla mnie planszowki sa pomyslane z mysla o planszy i spotkaniu ludzi, dlatego nie zamierzam w nie grac na komputerze, zwlaszcza ze jest duzo wiecej lepszych komputerowych gier, stworzonych od zera z mysla wlasnie o komputerze, a nie jako zastepstwo planszowki.
Wiesz, gram sobie ostatnio w Shadows of Mordor. Szału nie ma, ale mimo wszystko gra się całkiem fajnie.
Jest cała masa gier znacznie lepszych (np. przytoczona wcześniej przeze mnie komputerowa adaptacja Blood Bowl), zwłaszcza na PC, ale aktualnie gram akurat w tę.
Parafrazując Twój pierwszy komentarz, to uważam, że granie tylko w najlepsze możliwe gry na konkretnej platformie i odmawianie sobie grania w gry tylko dlatego, że są adaptacjami planszówek jest imo kompletnym kretynizmem.
a ja tam się cieszę gwint i heartstone znudziły mi się dawno temu, teraz gram w TESL a potem jeśli okaże dobre to chętnie sprawdzę The Lord of the Rings: Living Card Game
Przydalaby sie karcianka w fifie. Tak sa tam juz karty w trybie ultimate team ale cziterzey/trainerowcy uciekaja z gry nabijajac sobie wygrana a nam porazke. Bylby to sukces EA :)
Firma która od lat zajmuje się wydawaniem planszówek, a od jakieś czasu przenosi je na komputery. Zadziwiające :P
Zagram jak w każda inną karciankę lub adaptację planszówki. Sporo było udanych, o nieudanych nie pamiętam. F2P mi nie przeszkadza, nigdy w żadnej nic nie kupiłem. Jak się znudzi zdążą wydać następną.
Żeby jeszcze każda z tych gier nie wyglądała jak klon Hearthstona... Na rynku chyba tylko Gwint i Duelyst poszły we własnym, twórczym kierunku.
KOLEJNA KARCIANKA HURRA.