Portal powraca... w małej grze logicznej o budowaniu mostów
Valve zobaczyło ile jedno dolarowych mikro gierek wychodzi codziennie na steamie i chyba postanowiło z nimi konkurować, ale i tak wolę to niż kolejną karciankę.
Zawsze coś :)
Valve zobaczyło ile jedno dolarowych mikro gierek wychodzi codziennie na steamie i chyba postanowiło z nimi konkurować, ale i tak wolę to niż kolejną karciankę.
Portal 1 to duzo lepsza gra niz dwojka. Dwojka jest w zasadzie gra dla casuali, a tam moze ze 2 zagadki ciekawe i trudne, reszta prosta i malo odkrywcza. Tak to robi Valve, bierze jakiegos super fajnego moda czy projekt indie i przerabia go na gorsza wersje. Tak bylo z CSem, TF, Dota, Portalem.
No tak - bo dodanie świetnej historii i dobrze zarysowanych "postaci" oraz większy nacisk na wyróżniający się czarny humor to w ogóle obraza dla tej mini-serii. Bardzo mnie to cieszy, że dwójka nie była już jedynie zbiorem kilku powtarzalnych zagadek z jedynie lekko zarysowanym "backstory", ale pełnoprawną grą ze świetną kampanią singlową i bardzo dobrym trybem kooperacji. A, że zagadki łatwe i nieciekawe? Chyba mówisz o innej grze, albo nawet nie doszedłeś do połowy historii...
Nawet patrząc obiektywnie - dwójka jest pod każdym względem lepsza od pierwszej części i naprawdę rzadko widuje się opinie, że jest na odwrót.
*proszę wybaczyć za ten nieprzyjemny ton - autor posta jest zatwardziałym fanboyem serii Portal - przepraszamy i dziękujemy za wspólną współpracę*
Popieram wypowiedź adama, dwójka jest dużo lepszą grą niż jedynka. Pierwsza część była bardziej testem, czy pomysł na taką grę przejdzie, a skoro pomysł przeszedł, to stworzyli bardziej dopracowany sequel, oceny są zasłużone.
Przeszedlem obydwa Portale, pierwszy byl powiewem swiezosci i mial ciekawsze i trudniejsze zagadki (zwlaszcza w tych zaawansowanych wersjach). Dla mnie to gra logiczna, wiec fabula i czarny humor sa mi tu calkowicie zbedne. Dwojka jest duzo prostsza i zagadki ma slabsze, wiec imo jest gorsza gra logiczna. Dopiero przy koncu (dwie-trzy ostatnie zagadki) robia sie ciekawe, ale co z tego skoro wiekszosc gry jest taka sobie. Zamiast tlumaczyc graczom jak debilom najprostsze koncepty przez pol gry skupiliby sie na jakosci puzzli.
Jedynka byla sprzedawana w packu jako dodatkowa gierka (zrobiona przy udziale ludzi od Narbacular Drop jako jej duchowy nastepca), ktorej sukcesu sie chyba nie spodziewano. Ale sie graczom sie spodobalo, to dali wiekszy budzet, wynajeli aktorow glosowych. Proste- dwojka miala byc przeznaczona nie dla fanow jedynki, a dla szerokiego grona odbiorcow, stad zapewne niski prog trudnosci. Ja sie wynudzilem.
Dla mnie to gra logiczna, wiec fabula i czarny humor sa mi tu calkowicie zbedne
Nie zgadzam się z Tobą. Może to gra logiczna, ale fabuła i humor zawsze są bardzo miłe dodatki, jeśli są dobrze zrobione i przemyślane. Braid to też dobry przykład.
Co ty gadasz? Portal 2 łatwiejszy? A skąd. To jedynka była prosta, idealna na jeden wieczór. Zagadki zajmowały góra minutę lub dwie. Natomiast w 2-ce trochę trzeba było się nagłówkować, zwłaszcza na poziomach testowych z początku istnienia Aperture Science. Fabuła w jedynce była, tak jak wspomniał Adam, takim tłem dla tych zagadek. Natomiast w dwójce była rozwinięciem dla połączenia zresztą z uniwersum Half-Life. Naprawdę, dla mnie GLaDOS to najlepiej napisany (lub napisana) antagonista (a później towarzysz) w historii gier. Ten jej sarkazm potęgowany głosem Ellen McLain, udawana troska i niebywała chęć zabicia obiektu testowego. Aż chciałoby się dać zabić dla tego głosu. :v I jeszcze ten ambientowy soundtrack. Majstersztyk.
Portal 2 to właściwie najlepsza obok HL najlepsza gra Valve. A co do gorszych wersji - dodałbym obok CS-a Left 4 Dead 2. To dopiero była spartaczona gra. Odnośnie reszty nie mam zdania.
Ta jasne "dodatki", pewnie wieksza czesc budzetu zezarlo zaangazowanie profesjonalnych aktorow glosowych i napisanie dla nich rol. Zamiast tego zrobiliby kilka fajnych leveli/zagadek wiecej. W grze logicznej a nie przygodowce czy rpg.
Humor spoko, ale nie kosztem gameplaya.
Nie rozumiem co takiego złego było w gameplayu. Właściwie wszystkiego było więcej i lepiej - poziomy z używaniem różno-kolorowych żeli naprawdę potrafiły rozpalić szare komórki.
Bardzo dobrze, że nie zrobili z dwójki zwykłego dodatku z nowymi mapami - wtedy nie dostalibyśmy wyrazistych charakterów GLaDOS (która tak naprawdę dopiero tutaj pokazała co potrafi) czy Wheatleya, które to odcisnęły ogromne piętno na kulturze nie tylko growej, ale i internetowej. Portal to nie jest gra, która stoi jedynie gameplayem - gdy zerknie się do fandomu (do którego można uznać, że należę) lub też samemu poskłada się wszystkie klocki fabularne to dopiero wtedy zrozumie się, że ma się do czynienia z czymś więcej niż zwykła gierką logiczną.
https://www.youtube.com/watch?v=mKQKLpPtU70
Do tej pory uważam, że Portal 2 ma chyba jeden z najlepszych scenariuszy, jakie kiedykolwiek widziałem- po prostu nie ma tam zmarnowanej ani linijki, od postaci bije niesamowita charyzma. O dziwno i fabuła jest zaskakująco zaplątana i pogmatwana, plus Portal 2 wykorzystuje nawet i poziom trudności zagadek do storytellingu- tego się za często nie widuje.
Mówienie, że portal1 jest lepszy od portala 2, bo przecież 'fabuła w grach logicznych nie jest istotna' albo 'jedynka była trudniejsza' (nie wiem w którym momencie, jedynka to gra na może 2-3 godziny, gdzie i tak połowę jedynki potem przechodzimy na samym początku dwójki, tyle, że w lekko zmienionej postaci). Już nie mówiąc o tym, że często poziom trudności jedynki wynikał z idiotycznie małych pomieszczen, gdzie zagadki dwójki opierają się nie tylko na portalach, ale też i na żelach, mostach itp. Fizyka gra tu o wiele istotniejszą rolę.
Dwójka to gra, którą można przechodzić wiele razy ze względu na genialne dialogi (którze nie nudzą w 10-godzinnej grze z DWOMA postaciami), a jedynka? Jedynka to takie demo- coś, co miało wybadać rynek, czy ktokolwiek chciałby grę opartą na takich zasadach.
Już nawet nie mówię o coopie- bo zagadki tam potrafią być piekielnie trudne.
Kolega Mwa Haha Ha ha chyba po prostu wychodzi z założenia, że jak coś starsze = lepsze. Kiedyś to były czasy, teraz nie ma czasów.
Nie, ja wychodze z zalozenia ze wiekszosc sequeli jest wlasnie lepsza niz debiutanckie produkcje, bardziej dopracowana, z ulepszonymi mechanikami itd.
Ale tu i w przypadku innych gier Valve jest generalnie imo na odwrot, kolejne czesci traca te oryginalnosc, nowosc, nieokrzesanie ktore mialy pierwsze czesci i co bylo ich zaleta. Dodatkowo traca tez na nazwijmy to hardkorowosci i sa skierowane do szerszej publiki, przez co bardziej uproszczone. No i dodajmy ze nie zawsze wiecej znaczy lepiej.