http://www.edziecko.pl/Junior/7,160035,22711503,zakaz-makijazu-farbowania-wlosow-krotkich-spodniczek-takie.html
Mam nadzieję, że w naszych szkołach będzie coraz więcej nakazów i zakazów. Że wróci pomysł z mundurkami, obowiązkowymi galami i modlitwą przed każdą lekcją.
Oby tak dalej a sprawdzą się moje słowa, że dobrązmianę nie zwalczą staruszki z KODu czy moje średnie pokolenie. Zrobi to młodzież "wkurwiona" na ciasnotę umysłową w swoich pierwszych wyborach.
To akurat dobra zmiana. Nie może być tak, że nauczyciel dostaje erekcji na widok uczennic.
Zabraniać nie zabrania, ale trochę niezręcznie.
A nauczycielki mogą pobrudzić bieliznę na widok przystojnych uczniów, czy może wprowadzimy obowiązkowe maski i wory pokutne dla chłopców?
Moja córka chodzi co prawda do przedszkola, więc temat jeszcze tak mocno mnie nie dotyczy, ale czy jeśli
uczniowie [w szkole podstawowej] nie mogą malować twarzy i paznokci, a także farbować włosów a w Liceum Ogólnokształcącym w Łodzi zakazane zostały irokezy, dredy, mocny makijaż i buty na wysokim obcasie to "ciasnota umysłowa"?
Tak szczerze mówiąc to nie widzę powodu, dla którego panienka w gimnazjum czy co oni tam teraz wymyślili, chodziła do szkoły w mini i makijażu.
Od malowania się jeszcze gorsza szajba to te telefony. Ale to dużo poważniejszy problem i nie dotyczy ani konkretnych grup wiekowych ani tylko samych uczniów.
Zasadniczo od kilkunastu (jeśli nie kilkudziesięciu) lat w statutach szkół są bardzo podobne zapisy dotyczące dozwolonych ubiorów, makijaży i reszty dupereli i jakoś nie przypominam sobie większych restrykcji podczas ich egzekwowania, za młodu ubierałem się jak kompletny pajac (na szczęście w porę zorientowałem się, że kto lubi metal, ten zjada fekal), inny ziomek wyglądał jak Zulu Gula i nikomu nikt nic nie powiedział, mimo, że szkoła w swoich papiurach miała wyraźne stanowisko co do ubioru, fryzur i ogólnego wyglądu.
Nie sądzę, by coś się w tej kwestii zmieniło, póki za egzekwowanie takich pierdół nie weźmie się osobiście samo ministerstwo.
Idiotyzm na poziomie zakazu drożdżówek.
Na razie w szkole króluje zdrowy rozsądek, chociaż zapisy w statutach bywają różne (w zależności od widzimisię konkretnego grona pedagogicznego). Ale po "dobrej zmianie" statuty powstają wedle odgórnych dyrektyw. To dobrze i źle (pomijając słuszność konkretnych zakazów czy nakazów). Dobrze, bo w większości szkół mogą obowiązywać podobne zasady gry. Źle, bo wiąże się z tym m.in. zintensyfikowanie odgórnej kontroli, która zdrowy rozsądek będzie miała w głębokim poważaniu.
Już teraz w szkołach można zauważyć groteskowe wręcz obawy przez wizytą pisowskiego rewizora. Lęk rodzi nadgorliwość. A, jak wiemy, nadgorliwość jest gorsza od...
Ciekawe jakie tem nundurki zarzadza, czy bedzie odgorny wzor czy kazda szkola sobie ustali. W UK w niektorych szkolach nastolatki maja takie mundurki ze nauczyciel (facet) musi miec naprawde ciezko mysli razdygotane.
Chyba do 1990 nosiłem mundurek/fartuszek i było ok. Nie widzę nic złego aby w obecnych czasach wprowadzić to w szkołach. Wiele szkó na świecie ma taki zapis w statucie szkoły.
Zrobi to młodzież "wkurwiona" na ciasnotę umysłową w swoich pierwszych wyborach.
Żartowniś z ciebie. Cały czas naiwnie wierzysz, że kolejne wybory nie będą sfałszowane? Vice wybór komisarzy i ważne poprawiane głosy.
Mnie bardzo podoba się inwigilacja przez szkolną pigułę - pięknie wpisuje sie w prawicowy kanon wartości, wedle którego rodzina jest siłą, a rodzic ma decydujące zdanie o wychowaniu dziecka i rodzic najlepiej wie jak dbać o tego dziecka dobro.
w sumie mozna by bylo zrobic taka akcje, ze stawiamy prze kazdym lokalem wyborczym kilka osob, ktore przypytaja glosujacych anonimowo na kogo glosowali. Napewno rozbierznosci jakies beda, ale jesli nagle uzyskamy roznice kilkunastu lub kilkudziesieciu % to bedzie wiadomo ze cos na rzeczy bylo.
Ja tylko czekam, aż każdy nauczyciel zostanie zobowiązany do pełnienia funkcji "sygnalisty".
Wprowadzamy instytucję "sygnalisty", czyli osoby, która informuje o nadużyciach, o korupcji w swoim miejscu pracy.
Sygnalista dostanie też co miesiąc dodatek funkcyjny w postaci słoja konfitur.
W 1937 jeżeli komitet obwodowy nie wykonał normy "sygnałów" groziły mu poważne konsekwencje, ze zwyczajowym rozstrzelaniem na czele.
Czy to nowy watek dobrej zmiany?
Mam taki kwiatek:
http://www.polsatnews.pl/wiadomosc/2017-11-30/pawlowicz-przyznala-racje-opozycji-zapis-jaskrawie-niezgodny-z-konstytucja-i-demoralizujacy-prawnie/
Jak dla mnie moze byc i ten, nie ma znaczenia. A tematow przybywa ;)
https://warszawa.onet.pl/reprywatyzacja-w-warszawie-final-sprawy-nabielaka-9/dh367d2
Dlatego tak cicho ostatnio z komisja...
Niby wszystko oczywiste i juz znane, ale teraz jeszcze dobitniej to widac. Po co PIS byl TK i co to zmienia:
http://wiadomosci.onet.pl/tylko-w-onecie/kaczynski-jedynym-straznikiem-konstytucji/6s1s6me
A tutaj od czego sie to wszystko zaczęło. Imo to oczywisty Trybunał Stanu i oby tym razem następni rządzący mieli jaja doprowadzić to do końca. O ile kiedykolwiek PIS straci władze, bo to nie jest takie oczywiste.
http://www.rmf24.pl/raporty/raport-batalia-o-sady/fakty/news-kto-wymyslil-niepublikowanie-wyrokow-tk,nId,2472628
Kolejny temat o dziwnym zachowaniu MON pod władzą Macierewicza:
https://www.tvn24.pl/magazyn-tvn24/lowczyni-szpiegow-odchodzi-z-wojska,128,2297