Zwiastun Avengers: Infinity War najczęściej oglądanym trailerem w historii
Taki średni bym powiedział. Aczkolwiek im więcej super-bohaterów, tym większy efekt po onanizowaniu. Mi np. przejedli się Ci wszyscy bohaterzy w lateksie. Myśle, że każdy zna mniej więcej konwencje, jak nie zna to i tak wie, jak się skończy. Mogli by dodać troszkę mięsa i poprowadzić historię głęboką wyobraźnią z połowicznym happy-endem, no ale wtedy Marvel czy DC by się pod typ nie podpisał, a nawet nie pozwoliłby zaburzać konwencji super-bohatera z komiksów. <ziew>
Nie ma sie dziwic, jest to zwieczenie budowanego 10 lat uniwersum filmowego.
Czy wiemy jak sie skonczy, i tak i nie. Czesci aktorow koncza sie umowy, ktorych nie musza kontynuowac i jakos trzeba zakonczyc ich watki.
Ehh gdyby DC wzielo z nich przyklad.
Ale to ktoś ci każe je oglądać, czy jak? Ja np. mam odruch wymiotny na komedie romantyczne, szczególnie jka takie crapiszcza są nominowane do oscarów. I nie wbijam pod newsy z takimi filmami żeby wyrazić swoją krawędziowość.
Czego by nie mówić (trailer też mi się średnio widzi), to jednak Marvel był konsekwentny w budowaniu uniwersum. Każdego bohatera mogliśmy poznać w jego origin movie. Każdy ma motywację, przechodził jakąś zmianę itp. Dzięki temu Infinity War to prawdziwa gratka. Mam nadzieję, że pokuszą się o uśmiercenie bohaterów. Mogliby w końcu wprowadzić trochę dramatyzmu. Nie mówię zaraz o ścisku pośladków jak w filmach DC (a szczególnie Snydera), ale trochę dramy mogłoby być. Civil War miał potencjał na to i mimo, że był świetnym filmem, to jednak zabrakło tego, co czyniło komiks o tej tematyce wyjątkowym.
Liczę jednak na spektakl, jak tylko ten film nie będzie jak Age of Ultron będzie ok. In Russo I trust.
@Heinrich07
Każdego bohatera mogliśmy poznać w jego origin movie.
Black Widow i Hawkeye też mieli swoje filmy? Te postacie akurat są trochę takie na doczepkę i ich "origin story" poznajemy chyba w pierwszych Avengers.
Nie mówię zaraz o ścisku pośladków jak w filmach DC (a szczególnie Snydera), ale trochę dramy mogłoby być.
Tak ludzie narzekają na BvS, a mi osobiście wersja Ultimate się podobała. Klimat pasował idealnie do Batmana, gdzie takie Civil War wyglądało jak przepychanka po szkole (z tego co wiem to komiks, jeszcze nie czytałem, taki sielankowy nie był). Problemem filmów DC jest to, że Batman zadebiutował w filmie, który nie był tylko jego. Mogli najpierw zrobić film solo o Nietoperzu, a potem nakręcić BvS.
PS. Batfleck to najlepszy "żywy" Batman.
No fakt, zapomniałem o takich postaciach na doczepkę, mea culpa. Niemniej, przynajmniej jakieś były. JL traciło połowę filmowego czasu, bo trzeba było przedstawić nowych bohaterów, którzy origin story nie mieli.
Klimat pasował do Batmana, ale zupełnie nie do Supermana, bo tak jak Batman jest uosobieniem strachu, tak Sup jest uosobieniem nadziei, a Snyder zrobił z niego jakiegoś Jezusa-Mściciela. Bardzo nie podoba mi się wizja, tak samo tego, że Batman w filmie Snydera zabija ludzi i nie jest wyjaśnione czemu. Mimo, że cały motyw Batmana to reguła "ja nie zabijam". Tak samo jak nie używa broni palnej, a tutaj ładuje z działka obrotowego w Batmobilu, gdzie w komiksach z Batmanem starszy Batman łamie strzelbę i mówi, że to broń ich wrogów i oni jej nie używają. Kompletne niezrozumienie postaci.
Civil War jak i większośc filmów Marvela robią robotę postaciami i scenariuszem - dopracowanym. Mało w nim luk. A BvS? Głupoty typu "Sup słyszący wszystko na Ziemi, ale niesłyszący swojej matki", Lois wyrzucająca włócznię bez powodu do wody, Batman-debil, który łapie każde prowo Lexa, albo sam Lex, który od razu założył, że Sup nie zabije Batmana (mimo, że taki był jego plan od początku) i uwalnia Doomsdaya nim się dowie, jak przebiegł plan. I takie głupoty można mnożyć.
Filmy Marvela perfekcyjnie nie są, ale są konsekwentne i bohaterowie czegoś się uczą, zmieniają. Tu tego nie ma, bo od startu Batman zabija ludzi bez powodu.
Tak samo jak nie używa broni palnej, a tutaj ładuje z działka obrotowego w Batmobilu, gdzie w komiksach z Batmanem starszy Batman łamie strzelbę i mówi, że to broń ich wrogów i oni jej nie używają.
Ale Batman też jej czasem używa - The Dark Knight Returns się tutaj kłania.
Lois wyrzucająca włócznię bez powodu do wody
Prawda? Powinna polecieć z tą włócznią z kryptonitem do Supermana zamiast wywalić ją gdzieś, żeby nikt nie mógł się do niej dostać i użyć przeciw jej ukochanemu.
Civil War jak i większośc filmów Marvela robią robotę postaciami i scenariuszem - dopracowanym. Mało w nim luk.
Bo tam nawet nie było za bardzo miejsca na luki.
Ale to jest start uniwersum, serio ta wymówka o DKR jest nadal aktualna? To na wystartowanie uniwersum dajesz zmęczonego życiem Batmana? LOL
To jest akurat głupie samo w sobie, bo Batman odrzucił ją na bok, a ona wywala do wody. Bez sensu.
No nie było, bo scenariusz jest dopracowany i villain używa mózgu w przeciwieństwie do Lexo-Jokera, kpina chybiona.
Ja tylko dodam, ze Batman korzystajacy z silny broni palnej jest ok. Mamy tyle filmow z nim ze taki Bat jest nudny, wiadomo wierny komiksowi przez co wielbiciele komiksow beda mogli wystawiac jezor bo "jest jak w komiksie". Problem ze jest zle przedstawiony, nie widzialem Ultimate Cut, moze cos tam nawiazuja
Moim zdaniem, trzeba czerpac z komiksu, zmieniac i przenosic na ekran by miec cos swiezego, bazujacego na czyms a nie kolejny raz ogladac to samo tyle ze zamiast kartek, mamy ekran.
@Koktajl Wiesz jak dla mnie zmiany w porównaniu do komiksów są spoko (Strażnicy, Punisher, Civil War którego to komiks podobno jest momentami strasznie bez sensu) o ile jest to zrobione dobrze i w pewnych ramach. Ale niektórych rzeczy się nie powinno tykać, gdyż to one definiują daną postać jak właśnie brak zabijania przez Batmana. Zawsze będę w takim momencie przytaczał wypowiedź gacka z animacji "Batman w cieniu Czerwonego Kaptura" - było to mniej więcej "Bo gdybym przekroczył tą linię stałbym się taki sam jak ci z którymi walczę." To jedno zdanie oddaję po prosty fundament tej postaci oparty na jej przeżyciach, szczególnie tych z dzieciństwa. I zmiana tego psuje tą postać.
I to jest trailer bez pokazywania najwazniejszych scen, akcji, wybuchow. Sam poszedlem do kina widzac 5s reklamy na YT, filmu Get Out. Potem ogladam recenzje z yt, w tle leci trailer tego filmu, i mysle wtf, przeciez pokazali najlepsze momenty, w kinie zadnego zaskoczenia nie bedzie. Dobrze ze tylko te 5s przed filmem widzialem to film mnie zaskoczyl.
A jak ide do kina to wybieram sie 20min po "starcie" badz siedze na telefonie te 20min bo nie chce sobie spoilerowac filmow, czasami obejrze 1 trailer, w miedzy czasie zapomnie, a tak jest przyjemnosc z ogladania
