Pierwsze recenzje Xenoblade Chronicles 2 napawają optymizmem
Ehhh mój portfel po tych premierach jest po prostu pusty albo dziurawy.. Póki co mam do zrobienia skyrim'a, a tu jeszcze taki tytuł, choć nawet mario nie dotykałem.... szkoda, że te ceny są takie wysokie (Międzynarodowe), a zarobki..... Inna sprawa, że mało czasu, żeby to ograć, bo nie zawsze "w drodze" można się delektować. (w autobusie telepie, głośno etc.).
Sam tytuł, myśle, że warto ograć, gry na Switcha są jakie są, ale nie rozczarowują póki co. Nie tak jak np. Battlefronty, do tego brak mikrotransakcji etc.
Nieprzychylne komentarze pod adresem Eleksa czy Star Wars: Battlefront II idą w setki, wszędzie narzekanie, że gry już nie takie jak kiedyś, a tu wychodzi dosłownie perełka i prawie zerowe zainteresowanie. Schemat wielokrotnie powtarza się przy innych okazjach i to wcale nie dotyczących Switcha czy innej egzotycznej platformy dla polskiego mainstreamu.
Na jechaniu po Eleksie można się na podwórku wybić, a na krytykującego Switcha żaden kumpel z podziwem nie spojrzy ;-)
prawie zerowe zainteresowanie
Bardzo się interesuję Xenoblade Chronicles 2 i chcę to zagrać. Ale nie zawsze mam czasu na napisanie komentarze na GryOnline podobnie jak inni. Pozdrawiam. ;)
wszędzie narzekanie
Ty też się narzekasz, tym razem o nas. Narzekanie musi być odwieczna tradycja Polska. XD
Perelka moze wsrod innych jrpg. W Polsce japonszczyzna jest raczej malo popularna, ja tez choc rpgi lubie to za jrpg nie przepadam. Poza tym to gra na Switcha, w Polsce malo kto to ma, stad i mala popularnosc w komentarzach.
dobrze że zmienili styl graficzny, ale szkoda że trzeba grać 12 latkiem.
Niby to samo było w jedynce, ale mam wrażenie ze tu gramy jeszcze młodszą postacią, do tego miłość bohatera wygląda jak stereotypowa postać anime z wielkimi cyckami. Xenoblade X ma najgorszy styl anime jaki kiedykolwiek widziałem. Tak paskudnych postaci nigdy nie widziałem.