Twórca Plants vs. Zombies zwolniony przez EA za sprzeciw wobec pay-to-win?
Wiedziałem! Bardzo lubię PvZ i po odpaleniu 2 części od razu coś mi tam śmierdziało. To nie było to samo PoPCap. Teraz ten smród się potwierdził i nazywa się EA! Dzięki za zniszczenie kolejnej świetnej marki.
EA jest na dobrej drodze by zdobyć kolejne złote gówienko.
Ale co to zmienia? Zrobi się afera w sieci, setki osób pokrzyczą na forach, a konsument-warzywo i tak kupi gry EA, bo będą na pierwszej półce w sklepie w kategorii najlepiej sprzedających się tytułów.
Niezależnie co EA zrobiłaby z Battlefrontem, to i tak się sprzeda, bo to Star Wars.
Wypada jedynie liczyć na to, że powstanie drugi obóz, który pójdzie w klasyczny model. Wydaje się, że Nintendo Switch nim będzie. Zelda miała co prawda season pass, ale sama gra jest kompletnym doświadczeniem, a dodatki to mniejsze i większe rozszerzenie.
Mario Odyssey w ogóle nie ma żadnych DLC. Gra ma mnóstwo treści i jest kompletna. Aż dziwne, bo potencjał na DLC i mikropłatności w tym tytule ogromny, wystarczyłoby, żeby można było kupić monety za gotówkę. Grindu w grze praktycznie nie ma, ale nie każdemu chce się zbierać 9999 monet na kostium szkieletu.
Coś w tym jest. Jak wszedłem dziś do Saturna kupić Deusa to już na dzień dobry krzyczał do mnie ze wszystkich BF2. Gdzie się nie obejrzałem, to wszędzie pudełka, gotowe zestawy z konsolami. Zresztą stojąc w kolejce przede mną stała grupka młodzieńców i każdy miał swoją kopię tego tytułu właśnie na różne platformy. Gdy zobaczyli co trzymam w ręce to pewnie sobie myśleli "oho neandertalczyk".
Myślę ,że EA możne zaczęło by zmieniać swoją politykę gdy utraciło licencje na star wars oraz gdyby w ramach protestu doprowadzono do upadku ich Origina. EA było kiedyś fajne a dziś niszczy przemysł gier komputerowych.