Karząca ręka graczy spadła na Star Wars: Battlefront 2? Top 10 UK (12 - 18 listopadowa)
A jednak znalazły się osoby z inteligencją glonów które kupiły ten syf i jest ich całkiem sporo...
Sprzedaje się świetnie.. Sprzedaje mimo krytyki hejtu i negatywnych reakcji graczy tzn. Wszystko po staremu... Ja tej gry nawet torrentem nie dotkne . za te kłamstwa przy becie że poprawia że uwzględnią opinie grających.. Nie jesteśmy już graczami tylko konsumentami treści cyfrowych jak w fastfoodach.. Choćby największy syf podali to konsumpcja będzie. Ja jestem człowiekiem a nie konsumentem
Sprzedaje się świetnie.. Sprzedaje mimo krytyki hejtu i negatywnych reakcji graczy tzn. Wszystko po staremu... Ja tej gry nawet torrentem nie dotkne . za te kłamstwa przy becie że poprawia że uwzględnią opinie grających.. Nie jesteśmy już graczami tylko konsumentami treści cyfrowych jak w fastfoodach.. Choćby największy syf podali to konsumpcja będzie. Ja jestem człowiekiem a nie konsumentem
Niestety, ale zestawienie o tyle mało sensowne, że na PC sprzedaż pudełkowa to już nisza, a i na PS4 choćby też już mniejszość.
Inna sprawa, że pudełka tez mogą sobie, lub n prezenty, kupować maniacy SW nie mający pojęcia o wydarzeniach wokół tytułu. Typowy konsument MediaMark (lub innego sklepu), który zobaczył reklamę w telewizji i tyle.
W nowym NFS też walnęli żałosne mikrotransakcje, do tego kłamliwy tryb offline, gdzie zdobywasz nagrody za postępy, ale otrzymać je możesz tylko wchodząc online, coś na kształt hitmana tylko nie musisz mieć stałego połączenia.
I słyszałem, że już ten syf tez zmieniają, bo były narzekania.
Tylko właśnie, tegoroczny nfs jest tandetny i nikogo chyba nie interesuje wiec nie ma takiej dramy, a SW to wiadomo, ukochana przez wielu marka, toteż odzew z popsucia takiej gry o wiele większy.
A jednak znalazły się osoby z inteligencją glonów które kupiły ten syf i jest ich całkiem sporo...
I to głównie na konsolach...
A jak ma nie być ich sporo, skoro w niedzielę rano jadąc do pracy usłyszałem na BBC1 materiał o Battlefront2? Zjadacze chleba słyszą w radiu o grze raz na tydzień i ostatnie tygodnie (pracuję w niedzielę co drugi weekend) to były AC:O, Destiny2 i właśnie Battlefront2.
Świadomych graczy nie ma aż tak wiele, za to jest cała masa fanów uniwersum oraz rodziców, którzy kupią grę by syn pograł lub samo dla siebie gdyż konsola im stoi obok tv. Mieszkam w Szkocji i reklama Call od Duty:WWII gdy jechałem po smoothie do centrum Dundee wyświetliła mi się 5 razy na 7 mijanych przystanków - wszystko około 20 godziny. Wiecie ile kasy poszło w marketing, badanie rynku, ile kasy za wybrane godziny by studenci i młodzi pracujący widzieli właśnie o tej porze reklamę? Dzieci wracają ze szkół o 15 30, dziadki o 20 już często śpią - konkretne godziny i natężenie reklamy swoje robi. Sprzedaż bedzie rosła, ja nie kupię tej gry ale kupią miliony innych.
"Mieszkam w Szkocji i (...) gdy jechałem po smoothie do centrum Dundee..."
Uf jak dobrze że się podzieliłeś z nami tymi niebywale istotnymi faktami. Napisz jeszcze tylko jaki smak smoothie, którym wejściem wszedłeś do centrum i ile zarabiasz a będę już mógł spać spokojnie :)
@Sadistic Son
Po pierwsze: nie kłamię. Jeśli jechałem po smoothie, a nie na zakupy czy basen to napisałem prawdę. I jakie centrum? Podła knajpka z naleśnikami i napojami. To w Polsce smoothie można tylko w centrach handlowych kupić i tylko dla bogaczy?
Po drugie kontekst jest ważny, bo nie mam pojęcia, czy niemal na każdym przystanku w Rzeszowie czy Gdyni jest reklama CoD. A w Dundee jest. I nikt mi nie zarzuci kłamstwa.
Smoothie to wyznacznik prestiżu w Polsce? Bo to zwykły napój za 3 funty przy minimalnej stawce 7,5 funta na godzinę. Tu kupują je dzieciaki, a nie hipsterzy z ajfonami.
Tak więc położenie i to po co jechałem o późnej porze w mieście na jednak znaczenie, natomiast moje zarobki już nie. Jak widzę dupsko boli. Zatem wyjedź. Ja mam wolne dwa dni na każde dwa tygodnie, pracuję co drugi weekend, a Dundee znane jest z ogromnej ilości ćpunów. Jeżdżę tam tylko na zakupy. Nadal uważasz, że się czymś chcę pochwalić? Dla mnie kontekst jest ważny. Mogłem napisać: "widziałem ostatnio jadąc wieczorem niemal na każdym przystanku reklamę CoD" i dalej już o marketingu. Tylko wtedy kto by mi uwierzył, gdy domyślam się - w żadnym mieście w Polsce nie ma takiego natężenia konkretnej reklamy? Dundee ma uniwerek. Spory. Stąd te reklamy. Tyle na temat. Polecam nie zazdrościć czegoś, co nie jest żadnym chwaleniem się. Raczej normalnym życiem.
Całkowita racja. We Francji, w każdym większym sklepie widzę tylko reklamy CoD i SW, gdzie się człowiek nie ruszy tam reklamy. Marketing to wielkie narzędzie.
PS. Ten wyżej to typowy rodowity zazdrośnik:D
Ernesty w natarciu, klonują ich i masowo wykupują by ich ulubiona firma nie zaliczyła bankructwa!
Specjalnie dla ciebie dokupię jeszcze pecetową wersję gry:D Jak widać zdanie takiego forumowego osobnika jak ty nie ma znaczenia, bo i tak gra sprzedaje się świetnie. Twojego krzyku nikt nie usłyszy. Nawet ostatnie posunięcie Disneya niczego nie zmieni w tej kwestii:D Ty wielki świadomy i normalny graczu:D
A teraz pytam ponowie. Wskaż chociaż jeden post w którym wielbie mikrotranskację, albo bronie korporacji:D Czekam, ciągle czekam, pokornie:D
Nie muszę nic wskazywać, bo masz to we krwi i nawet tego świadomy nie jesteś.
Natomiast to już nie mój problem, że masz takie dziury w pamięci, że nie pamiętasz co pisałeś jeden czy dwa dni temu.
Pozdrowienia nasz CorpoKnightcie! Niech moc będzie z Tobą!
Czyli taki jak myślałem. Jesteś zwykłym tchórzliwym, ale mało groźnym szkodnikiem, który wmawia coś komuś, bo nie ma dowodów i argumentów. Zieeewwww.
Pierwsze dwa miejsca dla mikropijaw? Karząca ręka graczy? Serio?
No dalszy comment.
Nie mam inteligencji glona. Gry kupuje sobie sam. Mam 40+ lat. Jestem fanem SW. Przeczytałem wszystkie głosy krytyczne o BFII. Kupiłem online na PC. Jestem bardzo zadowolony. W singlu irytują mnie tylko misje kosmiczne bo nie cierpię latania na myszce. Singiel dobry ale nie tragiczny. Multi jest świetne. Nakręciliście się hejtem jak stado wilków chorych na wściekliznę.
Trochę ciebie rozumiem. Też mam 40+ i lubię nieskomplikowaną rozrywkę. Ale wtedy pykam w Tetris i ono chyba mniej odmóżdża niż SWBFII. A i przyjemne jest, kolorowe.
No i kasa na black friday została. Broń los absolutnie nie śmiem ciebie krytykować, ale mam w co grać i nie jestem tak zdesperowany żeby w wydmuszce produktu gro podobnego, utopić 250 zł.
Bez urazy. Pozdrawiam.
PS. Chociaż muszę dodać, że po 40 ponoć człowiek ma już swój rozum. A tu zonk. Hmmm niebywałe.
Podobno BF2 sprzedaje się o 50-60% gorzej od poprzedniej części jak i battlefielda 1. Więc jednak jakiś tam sukces jest
Jest o tym w artykule...
Wiem, że niektórzy tu byliby zadowoleni tylko, gdyby żadna kopia gry nie została sprzedana, ale dane i porównanie z poprzednią odsłoną pokazują jednak dość duży odzew niezadowolenia.