Call of Duty: WWII spycha Assassin's Creed Origins. Top 10 UK (29 października - 6 listopada)
To już nawet nie powinno nazywać się call of duty, ew. w nazwie zaweirać po prostu online. Bo tylko dlatego się sprzedaje, poza tym dużo leci też banów i trzeba na nowo kupić. 5H kampanii, gdzie w większości jesteśmy maratończykiem, szybko biegamy, szybko strzelamy, latamy za pociągami, czołgami, ścigamy się jak w NFS ^_^ omg, jak zepsuć fajny tytuł i świetny klimat.
Jeśli zaś chodzi o Asasyna, to nie jest zła gra i marka, ale jest specyficzna, większośc moim znajomych nie kupiła i nie lubi grać w gry typu RPG, ale np. Wiedźmina kupili, żeby kupić (dla zasady), chociaż też w niego nie grają. To jest ta różnica między np. sprzedażą Asasyna a Wieśka.
A wracając do clue... CoD i jego MP, to też jak na speed hacku, przez to małe mapy stają się szybko nudne, jedyna fajna rzecz jak jest z kim pograć to tryb zombie.
Ostatnio jest moda na kupowanie gier bez agresywnych drm-ów i to nie tylko w Polsce co mnie osobiście bardzo cieszy. AC:O miałby GOTY, 10/10, gra miesiąca a sprzeda się słabo. CoD mimo że cienki ale sprzeda się 10 razy lepiej niż Assasyn, kto wie może Elex da rade się przebić.