Recenzja gry Call of Duty: WWII – udany powrót do korzeni serii
Jeśli macie dość sandboksów, eksploracji, zadań pobocznych i zbierania punktów doświadczenia... o to to panie redaktorze, właśnie tego oczekiwałem. Tylko te 8 godzin wygląda trochę słabo, szczególnie za ponad 2 stówy.
Przeszedlem 3/4 kampanii, coz moge rzec, to wszystko juz bylo. Od razu widac ze to Cod, czyli efektownosc rodem z filmow Baya, wybuchy, skrypty, akcji tyle ze moznaby obdzielic tym 10 filmow sensacyjnych, oczywiscie zero w tym logiki i realizmu. No i wszechobecne wady wszystkich codow, skrypty, nieskonczeni wrogowie, granaty spawnujace sie pod nogami, wybuchajace samochody, przeciwnicy walacy tylko do nas, bezuzyteczni kompani. Do tego sztampowi bohaterowie i historia ktora mam daleko gdzies. Plus te same miejscowki co zawsze, d-day do zarzygania. Meh.
Ludziom wysoko oceniajacym te kampanie naprawde niewiele trzeba do szczescia. Ode mnie dla kampanii single 6/10 za odswiezona grafike (choc zniszczen dalej nie ma), mozna postrzelac bez wiekszych emocji w wolnej chwili.
Multi dostaje ode mnie okragle zero. Brak serwerow dedykowanych od razu skresla te gre na pc, dodatkowo mamy tu to samo co i w poprzednich czesciach, czyli male mapki, ten sam nudny gameplay, czyli bieganine bez ladu i skladu i strzelanie do wszystkiego co sie rusza. Plus przeklamania historyczne, red doty na broniach, czarne laski w SS itp. bzdury.
Srednia z tego mi wyszla 3/10 i tak oceniam ten "hit".
Recenzje zazwyczaj są pochlebne jeśli chodzi o serwisy i Call of Duty. Oceny graczy jak zwykle nie pokrywają się z tym, ciekawe czy to przez to, że to kolejny CoD, czy że znowu klops wyszedł.
Czyli jest dobrze, kamień z serca :).
Recenzje zazwyczaj są pochlebne jeśli chodzi o serwisy i Call of Duty. Oceny graczy jak zwykle nie pokrywają się z tym, ciekawe czy to przez to, że to kolejny CoD, czy że znowu klops wyszedł.
oceny graczy nie są i nigdy nie będą głównym wskaźnikiem jakości gier, przede wszystkim za względu na "fanboi-i", którzy pa potęgę likują, bądź dislikeują tytuły.
przykład1 - 1-wszy zwiastun COD WW2 (youtube)
przykład2 - oceny/recenzje kampanii Battlefield 1 ("w bf-ie liczy się przede wszyskim multi" NIE jest argumentem)
PS: w bf 1mam 250 godz i gram od 3-ki
w COD gram od 2003
Prawda leży gdzieś po środku, CoD nie jest ani beznadziejną, ani bardzo dobrą grą.
To zwykły średniak, nie więcej nie mniej. Tegoroczna wersja jest nieco lepiej odbierana dzięki nowemu, długo wyczekiwanemu settingowi but thats it.
Misja na plaży Omaha wyszła dobrze, ale to nie jest poziom budowania napięcia z Medal of Honor: Allied Assault.
Grałem niedawno w Medala i jednak zaraz po premierze lądowanie robiło lepsze wrażenie, teraz misja ta wydaje się pusta, teatralna i lekko irytująca. Myślę że nie trzeba już odnosić się do niej, dajmy jej już spokój :)
Co do samej gry QTE zrobione typowo pod konsole, na PC mogą być niewygodne (dopiero jeden za mną).
Bo grafika nie daje rady, ale jej scenariusz był z filmu, który robi wrażenie do dziś. W WWII żołnierze w łodziach są zbyt wyluzowani, a samo przejście przez plażę jest łatwe i trwa trochę za krótko ( plaża jest trochę za wąska chyba). Skrypty na piasku z rannymi są już OK.
To prawda, scena z Szeregowca dalej powoduje ciary. Człowiek jednak przez lata stał się wybredny co do grafiki :)
Miałem to samo wrażenie z wyluzowanymi żołnierzami, nie wiem czy to nie jest trochę wina dubbingu, który w moim odczuciu brzmi jak z bajki Disneya.
Nie licząc Ghosts i Black Ops 3 to kampania mi się zawsze w CoDach podobała, więc liczę, że będzie dobrze.
swastyka i brak muzynów w SS ?! to COD czy Wolf ?
Murzyn obowiązkowo jest
Rozumiem, że można dyskutować i obśmiewać Murzyna w mundurze ze swastyką, ale niektórzy ludzie to mam wrażenie żyją w piwnicy albo w lesie. Na świecie są różne kolory skóry, czarny, biały, czerwony, żółty i rasy mieszane. Więc co w tym dziwnego i co to w ogóle za wydarzenie, że bohater gry czy jakaś inna postać ma taki czy inny kolor skóry?
akurat tutaj nie ma żadnego nadużycia - czarnoskóry żołnierz był już w MoH: AA Spearhead (w Ardenach). W okresie jesień-zima 1944/45 wiele jednostek frontowych zostało zasilonych pododdziałami czarnoskórych żołnierzy.
A czy tenże żołnierz traktowany był normalnie czy jak gorszy sort? Murzyn w US Army nie jest niczym ahistorycznym, ale warto przypomnieć, że jeszcze w czasie drugiej wojny Czarni byli traktowani jako zasadniczo druga kategoria ludzi.
u Stephena Ambrose'a można wyczytać, że zasadniczo nie było większych tarć na linii biali-czarni. Sytuacja była trudna (braki w ludziach i zaopatrzeniu, niemiecka kontrofensywa, ostra zima), a wg żołnierzy i oficerów niższego szczebla, czarnoskórzy żołnierze byli równie wartościowi na polu walki (te opinie swego czasu wywołały konsternacje w sztabach dywizji, bo to głównie tam były uprzedzenia).
Nowy CoD to przede wszystkim singiel, a ten czytam, że jest najlepszy od lat :>
Tak se oglądam urywki kampanii na YT i kurcze, naprawdę wygląda to fajnie ale chyba mi się tego nie opłaca kupować za pełną cenę gdy interesuje mnie głównie kampania i zombiaki które wystarczą mi na maks. 10 godzin. Poczekam trochę i zobaczę czy warto było
A jak się sprawa ma z grą wieloosobową, chodzi mi głównie o to czy jest fajny klimat by sobie pograć z innymi graczami? Powiem szczerze, że akurat na tym aspekcie gry mi najbardziej zależy.
Multi dopiero zaczynam się wgryzać, ale generalnie bez dodatków do broni odblokowanych jest dość długi TTK, a w tryb Wojna nie ma co wchodzić bez snajperki - balans leży.
Jest za to pierdyliard rzeczy do odblokowywania i robienia - edytory emblemów, skórek, klasyczne gierki 8 bitowe, mundury, malowania broni, wyzwania dzienne, czasowe - jak ktoś nawet nie lubi kosić w multi, to może grać 10 godzin dziennie, by sobie kolekcjonować te wszystkie pierdółki i tak mu zajmie ho ho ;)
Gra taka jak poprzednie Cody. Liczy się oczywiście historia. Na razie mam za sobą pierwszą misję, dubbing chyba gorszy od poprzedniej części. Jestem pewny, że poprzednia część Sledgów jest lepsza od tej, ba zeszłoroczna odsłona raczej też. Wyrok po przejściu, ale nie jestem przekonany. Za to singiel od tego z Battlefield 1 oczywiście sporo lepszy co było od razu oczywiste.
dubbing chyba gorszy od poprzedniej części
Że jak ? Przecież to pierwszy Cod w historii z dubbingiem. Wiem, bo grałem w każdą część i nie przypominam sobie, by w poprzedniej był dubbing :>
Mam wszystkie CoDy bo po prostu lubię zagrać w kampanie SP, i tak z ostatnich które mi się podobały CoD BO III - SP 17 godzin, CoD Infinite Warfare - SP 16 godzin, a tutaj widzę znowu rozczarowujące 8h ? Nie może być tylko lepiej zawsze musi być gorzej ?
Tak na marginesie bo mamy tutaj i tutaj II WŚ lub okolice czy recenzent lepiej się bawił w SP w nowym CoDzie czy, w W2: C ?
Wadą BO 3 była długość - gra była przesadnie rozciągnięta. Lepiej by było zwarte w 6 godzin ale tak, że chce się wracać.
Był Hydro dubbing Jona Snowa - tragiczny... Tutaj, przynajmniej na konsoli, można sobie zmieniać język dialogów ang/pol bez problemu.
Alex - długość kampanii nie wyznacza jej jakości, tak jak 8 godzinny film o pasących się owcach nie jest lepszy od 2 godzinnego Ojca Chrzestnego. Kampania byłaby nawet lepsza krótsza, bez misji w Paryżu.
A recenzent przy W2C był inny ;) Ja dopiero zacząłem grać w Wolfa i nie powiedziałbym, że to podobne klimaty. Wolfowi daleko do II wojny, jest bardziej jak komiks o X-Menach, w WWII masz na poważnie Kompanię braci z dwiema scenami a'la Bay, które można wybaczyć i styl CODa.
Ja wolę realistyczną otoczkę od komedii zawsze, w dodatku mechanika strzelania jest lepsza w CODzie niż w Wolfie wg mnie, lepsze info czy kogoś trafiamy, kiedy dostajemy i nieporównywalnie lepszy dźwięk.
Na pececie zawsze można zmienić język w grach, nawet jeśli polski wydawca tego domyślnie nie ustawił. Wystarczy pogrzebać w plikach :p
Zdecydowanie jest powrót do korzeni! :) Kampania jest cudowna, powiem tak:
CoD ma lepsze twarze, historie, ujęcia i ten klimat.
BF ma lepszy silnik, optymalizacje, multiplayer
Jakby rzucić scenarzystów z Activision do EA, żeby zrobili dobry single player, do tego odpalić World War II i poprawić twarze w Frostbite, to mamy produkt idealny. Super kampania, mega wciągająca, a do tego wyśmienity MP, nic dodać nic ująć, brać w ciemno, a z czasem nawet dokupić season pass jak będzie się opłacało bo coś nowego wyjdzie.
Ha, ha, ha, dobre! EA rzuciło by ich do scenariuszy multi a nie jakiegoś tam niepotrzebnego singla
spoiler start
ironia
spoiler stop
Super, dobrze wiedzieć, że kampania single player jest bardzo dobra.
Multiplayer i zombie w CoD nie są mi do szczęścia potrzebne.
Byly beta testy to kazdy krytykowal ta gre I nawet GOL pisal, ze nie maja szans tej gry naprawic w miesiac. Dzis? Same pochwaly. Nie rozumiem tego...
Powinni zrobić jakaś edycje deluxe droższą od normalnej o jakieś 60-70 zł, która z miejsca miała by season pass.
Wiadomo, że najlepiej gdyby gra miała darmowe dodatki ale chyba nikt nie jest na tyle naiwny aby w to wierzyć :).
Must have.
Uwielbiam stare Cody, wiec na tego tez niecierpliwie czekałem
jestem pewnien, ze jakby MoHAA wyszedł zremasterowany z grafiką z chociazby BF1 to takie Battlefieldy czy CoDy zostały by odstawione na boczny tor.
Przeciez MoHAA to był tak naprawdę pierwszy COD ;) poza tym z wyjątkiem Omahy, całą grę jeden rambo walczył sam z cała trzecią rzeszą - dziś by to nie przeszło bez komiksowej otoczki
^ a guzik. Jeżeli taki tegoroczny CoD przechodzi (bez komiksowej otoczki), to i MoH: AA by przeszedł. Bo wprawdzie byliśmy tam samotnym wilkiem, ale gra była wolniejsza i hm, bardziej wyważona. I wystarczająco brutalna, pomimo braku krwi i urywanych kończyn.
jak ktoś wcześniej napisał. MOH był takim pół CODem 0,5, robionym przez tych samych ludzi, generalnie to między pierwszym medalem a Codem ogromny progres, bo gra zaczęła wyglądać jak prawdziwa wojna a do tego właśnie dążył Moh.
Skrypty, skrypty, skrypty, skrypty,
Skrypty, skrypty, skrypty, skrypty
Pies, pies
Skrypty, skrypty, pies
Skrypty, skrypty, skrypty, skrypty,
Skrypty, skrypty, skrypty, skrypty
Wybuchy
Skrypty, Michael Bay
Skrypty, klisze, skrypty, kliszr
Helikopter, bieg, skok
Kosmos, skrypty, klisze
Wybuchy
Wybuchy?
Michael Bay
Michael Bay
Wybuchy
Wybuchy
Skrypty
Skrypty
Zakończenie
Cliffhanger
Skrypty, skrypty, skrypty, skrypty
Strzał, bieg, strzał, bieg
Skrypty, skrypty, skrypty, skrypty
Strzał, bieg, skok
Helikopter
Czołg
Helikopter
Czołg
Wybuchy
Wybuchy
Czołg
Michael Bay
Multiplayer
Multiplayer
Strzał, bieg
PIES
Horda
Obcy
Killstreak
Nóż
Skrypty, skrypty, skrypty, skrypty
Skrypty, skrypty, skrypty, skrypty
Call of Duty: Dčjŕ vu
Ja je lubię
Jeśli macie dość sandboksów, eksploracji, zadań pobocznych i zbierania punktów doświadczenia... o to to panie redaktorze, właśnie tego oczekiwałem. Tylko te 8 godzin wygląda trochę słabo, szczególnie za ponad 2 stówy.
8h i krzyczą za grę taką kasę? śmiech na sali...
oczywiście, że jakość, zagęszczenie akcji itp. jest ważniejsze, ale nie przesadzajmy w drugą stronę. Powinno być conajmniej drugie tyle.
Dobrze wiedzieć, że kampania jest w końcu lepsza, ale co z tego jak za krótka? Niestety dalej nie warta cen premierowych - max 80 pln na premierę, więc poczeka się, aż zejdzie gdzieś do 50 zł
8H OJOOOOOOOOOOJ TRAGEDIA.... w porównaniu do niektórych odsłon po 5-6h to i tak dobrze, a przypominam ze BF1 miał prawie dwa razy krótszą kampanie.
CoD to przedewszystkim gra multi + zombie a Singla traktuje sie jako dodatek ( i nawet jeżeli miał by 5h to i tak dobrze bo Single w Codzie mnie nigdy nie zawodzą) a zawsze można zrobić jak to nie którzy robili że tryb single to tak na prawde multi na boty.
Bardzo dobrze, że trwa 8h, a nie koszmarnie nużące blisko 15h w black opsie 3 bodajże. Cod 4 krótszy był, a każdy grał przynajmniej ze 2 razy, więc dobra kampania nie może być długa, bo taką przechodzi sie pare razy. Ja sie ciesze z powrotu do niedługich intensywnych kampani, bo już dość mam tych wydłużaczy jak ostatnie cody i pseudo sandboxy
Pierwszego Half-life'a można było przejść w 12 godzin, ale jak się pośpieszyłeś to można nawet w 8. Moim zdaniem powinni celować w 10-12 godzin, a nie więcej. Słyszałem, że BO3 są za długie ze względu na rozciągniętą rozgrywkę. Słyszałem, że finał kończył się małą petardą puszczoną w zwolnionym tempie.
Jest w co grać trochę gier niesandboxowych wyszło ostatnio. Cod dołącza do listy.
I dobrze bo na wymioty już mnie te sandboxy brały i powoli odchodzilem od gier.
Dopóki gameplay wygląda jak jazda na karuzeli, to grę kupią tylko naiwni i niepoprawni fani serii. Niestety, słupki sprzedaży są po stronie molocha wciskającego co roku to samo badziewie. Nie ma żadnego powrotu do korzeni. "Call of Duty" to od dekady kiepski samograj z niezłą grafiką.
""Call of Duty" to od dekady (...) samograj"
Wow, jeśli od liniowej gry oczekiwałeś sandboxa, to gratuluję logicznego myślenia.
To tak jak uncharted
@Ziomaletto1 :: A gdzie ja napisałem, że oczekuję struktury sandboksa? Jestem zniesmaczony tym samym gameplay'em od ponad 10 lat. "Call of Duty" to rollercoaster i to jest jego największą wadą.
I zawsze takim był. Ot, prosta, oskryptowana, liniowa strzelanka i nic po za tym.
Właście to hit sztucznie rozdmuchany.
To samo możesz powiedzieć o niemalże każdej mainstreamowej grze.
Gry idą naprzód. Musicie w końcu zrozumieć, że skoro gry w takim, a nie innym wydaniu się sprzedają, to znaczy, ze obecni gracze takich gier właśnie oczekują. Czas dać w końcu odejśc temu CoDowi 1 i 2 sprzed blisko 15 lat na zasłużoną emeryturę. Mówisz o korzeniach, a to ledwo 2 części, które zajmują łącznie ponad 10 godzin gry, po których wyszło już z 10 innych CoDów.
nareszcie porządna gra po prawie 10 latach czekania. można wybaczyć tą skazę na serii i zapomnieć gnioty typu ghost, AW czy BO3 i ten ostatni kosmiczny gniot nie pamietam nawet nazwy. CALL OF DUTY POWRÓCIŁO ! :D
Czyli co, znowu do zarzygania II WW? Ten kosmiczny gniot bije tego gniota na głowę pod każdym względem.
A ja wolałem wersje nowoczesne. Ta 2 w sw. Mnie niepokoi w tej grze.
Singiel w tej części na doczepkę zrobiony, 5,5h na normalu, na jedno posiedzenie w zasadzie. Całkiem przyjemny ale bez rewelacji, sztamopowy do bólu :). Skupili się dużo mocniej na multi.
Ja jeśli w ogóle CoDy kupuję, to tylko i wyłącznie dla trybu jednoosobowego....
Coś w tym złego?
Kupuje gry tylko dla Singla i CoD'y nie są tu wyjątkiem. Tą odsłonę sobie odpuszczę bo nie jestem fanem drugo-wojennych strzelanek, ale trzymam kciuki, aby się udała.
Co w tym dziwnego.
Lepszej kampanii singleplayer nie ma żaden inny fps.
Oprocz Dooma. I Wolfa. I Destiny. I zapewne paru innych.
Też wyrosłem już z multiplaya i gram tylko w single.
Zastrzegam jednak, że nie uważam za kampanie singlowe tych z Black Ops III i Infinite Warfare - obie za bardzo przypominały grę multi.
Natomiast bardzo podobała mi się kampania w Advanced Warfare.
No bo Doom czy wolf ma historię na miarę modern warfare czy black ops.
widzę, że jak zwykle pleciesz głupoty
Ale nie o historii jest mowa, a o lepszej kampanii. Kampania Coda jest przecietna.
Już na plaży Omaha widać, że polecieli trochę po historii. Niby wszystko jest okej, ale diabeł tkwi w szczegółach. Raz, w wielu miejscach na plaży Niemcy wyrzucają radzieckie pepesze. Okej, można założyć, że trochę ich wzięli z frontu wschodniego (żołnierze przeniesieni z jednego na drugi) albo z magazynów francuskich, ale bez przesady - znalezienie pepeszy w czasie D-Day to powinno być wielkie osiągnięcie mimo wszystko, zwłaszcza, że Niemcy dbali o ujednolicenie mundurowe i w ekwipunku. Dwa, tutaj kwestia subtelna, ale wydawało mi się, że naliczyłem za dużo czołgów, które zdobyły plażę. Shermanów DD (pływających) na Omaha było coś koło 30 o ile dobrze pamiętam, a tylko 4 dotarły na brzeg i nie utonęły w trakcie desantu.
Oby później było mniej błędów...
Z tymi DDs to bywało różnie ale tak na Omaha poszło chyba 29, a dopłynęło na pewno 5. Z Anglii łącznie wyruszyło koło 300, ale do ataku z powodów złych warunków pogodowych przydzielone zostało tylko 130 czołgów. I tylko Omaha i punk Kanadyjczyków potracili większość czołgów. Na Utah tylko jeden zatonął.
Taka tam ciekawostka
Jakie "niby wszystko jest okej"? Praktyczny brak rozczłonkowanych ciał i kilka plam krwi w takiej bitwie jest okej? Tak się chwalili, że będzie krwawo i w ogóle pożoga że hej, a tu takiego wała.
Gra komputerowa w stylu Call of Duty nie jest symulatorem historii. Pepesze i cała gama innych broni jest tam po prostu dla urozmaicenia rozgrywki, by można sobie podnieść jedną, piątą i ósmą broń do postrzelania. Tak samo z czołgami (w sektorach Easy Red i Fox Green, gdzie lądowała 1st dotarły tylko dwa czołgi i jeden nie był w stanie się poruszać, a w drugim szybko zabrakło amunicji)
No i to nie Evil within, żeby dawać gore na każdym kroku, ale są fruwające kończyny, są kości wystające z ran i odpadające głowy jak w Soldier of Fortune (w żadnym CODzie czegoś takiego jeszcze nie było chyba)
Gra komputerowa w stylu Call of Duty nie jest symulatorem historii
oesu...
no dobra - nie jest. I co z tego? Istnieje jeszcze coś takiego jak szacunek dla odbiorcy, a także - a jakże! - immersja. Swobodne traktowanie realiów, kurioza typu strącanie eskadry Stukasów etc. - wszystko to zwyczajnie psuje immersję. Tym bardziej, że przed szaleńczym naparzaniem z pelotki pokazuje nam się cut-scenki, które sugerują, że gra aspiruje do bycia czymś nieco bardziej ambitnym od "kolejnego durnego fps-a".
a przeciwnicy w kampanii zachowują się jak zombie.
Jeśli ktoś ma wydać na to ponad 2 stówki dla samej kampanii to szczerze odradzam gdyż jest to głupota,singiel tutaj to jak by dodatek na jakieś 6h,multi zresztą też jakieś takie o dupę potłuc,ja dziękuję.
Kampanię można ukończyć w kilka godzin, tak jak te od Battlefieldów. Ale multiplayer... kwintesencja gry - beznadziejny. Biega się po klaustrofobicznych mapach, strzela się, zabija i samemu ginie - w każdym trybie gry panuje dynamika deatchmatchu. Nie ma w tym miejsca, by się wykazać jakimkolwiek skillem innym od refleksu. Oprawa audiowizualna na poziomie kilku poprzednich CODów. Nowy COD to poprawnie przyrządzony kotlet schabowy i nic więcej - za ponad 200 zł na każdej platformie. Dlatego wystawiam 2, w tym jeden punkcik, aby upokorzyć wydawcę, a drugi za szczere chęci zespołu deweloperskiego (widać, że zadbano o szczegóły), który jednak nie otrzymał szansy stworzenia czegoś nowatorskiego choćby ze względu na brak czasu i innych zasobów na ulepszenie silnika gry.
Jak to? Na jakiej platformie? Na konsolach po prostu zmieniasz język konsoli w dashboardzie, a na PC w ustawieniach gry z poziomu aplikacji Steam- w zakładce języki.
mi wystarczyło zestrzelanie chyba 30 sztukasów w minute przez jedną osobę i szaleńczy rajd jeepem - 30 sekund po tym "emocjonującym" rajdzie, wszelkiego rodzaju posiłki są już na miejscu i się rozstawiają... obok sensownego budowania napięcia to to nawet nie stało. patos idący w ilość i odpustową widowiskowość z filmów baya. takie wysoko budżetowe kino akcji klasy B. zdecydowanie wolę oryginalny mix okrucieństwa i humoru z wolfensteina2 jeśli chodzi o singla.
Po co wydawć na to ponad 2 stówki jak legalnie można kupić na Allegro za 140 zyla.Ja tak wczoraj zrobiłem i mam ten CoD na swoim steamie.Noo ale jak ktoś lubi przepłacać to gratuluję...
A masz polską wersję? Bo kupiłeś pewnie grę z innego regionu.
A czy to ważne z jakiego regionu?Prawdopodobnie z Rosji,bo nie mogę przez 2 tygodnie zmieniać sklepu swojego na steamie z ruskiego na polski ale to mi nie przeszkadza wogóle w funkcjonowaniu na steamie czy zakupach.Mam wersję angielską dużo lepszą niż ten polski dubbing,który jest ponoć do kitu.Posiadam również spolszczenie (dubbing+napisy-około 3gb) ale chyba nie będę tego instalował,bo pasuje mi bardzo wersja angielska.
Ja lubie przepłacać i mieć pudełko, i w pełni sprawną wersję gry. A kody z Allegro hmm... nie dziw się jak Ci za kilka dni zablokują grę.
Kampania póki co świetna, ale sterowanie czołgiem przez pryzmat wieży, a nie tak jak w WoT/WT jest moim zdaniem poronione (i nie mówię tu o widoku) - nie mamy pełnej kontroli nad resztą czołgu, tylko tam gdzie patrzysz wierzą zawsze jest przód. Zobaczycie o co mi chodzi jak będziecie chować się po alejkach przed tygrysem królewskim.
Call of Duty skończyło się na pierwszej części i na genialnym dodatku do niej.
Nie wierzyłem, że to się im uda ale udało się. Gra jest bardzo dobra, mimo, że zabrała nas w miejsca które znamy już z innych gier to pokazała też brutalność i bezwzględność. Miło powrócić w takim stylu do drugiej wojny.
Przeszedlem 3/4 kampanii, coz moge rzec, to wszystko juz bylo. Od razu widac ze to Cod, czyli efektownosc rodem z filmow Baya, wybuchy, skrypty, akcji tyle ze moznaby obdzielic tym 10 filmow sensacyjnych, oczywiscie zero w tym logiki i realizmu. No i wszechobecne wady wszystkich codow, skrypty, nieskonczeni wrogowie, granaty spawnujace sie pod nogami, wybuchajace samochody, przeciwnicy walacy tylko do nas, bezuzyteczni kompani. Do tego sztampowi bohaterowie i historia ktora mam daleko gdzies. Plus te same miejscowki co zawsze, d-day do zarzygania. Meh.
Ludziom wysoko oceniajacym te kampanie naprawde niewiele trzeba do szczescia. Ode mnie dla kampanii single 6/10 za odswiezona grafike (choc zniszczen dalej nie ma), mozna postrzelac bez wiekszych emocji w wolnej chwili.
Multi dostaje ode mnie okragle zero. Brak serwerow dedykowanych od razu skresla te gre na pc, dodatkowo mamy tu to samo co i w poprzednich czesciach, czyli male mapki, ten sam nudny gameplay, czyli bieganine bez ladu i skladu i strzelanie do wszystkiego co sie rusza. Plus przeklamania historyczne, red doty na broniach, czarne laski w SS itp. bzdury.
Srednia z tego mi wyszla 3/10 i tak oceniam ten "hit".
Co znaczy 'swastyki - są!' ? Nie może być tak, żebyśmy cieszyć się z elementów, które są nierozerwalną części historii. Tak było i tyle, swastyki są bo musza być bo taka jest prawda historyczna i bardzo niebezpiecznym jest zakłamywanie jej.
Chodzi o to, ze w poprzednich trailerach swastyk nie było i ludzie o to narzekali. W multi i zombie ich nie ma ale w Singlu jest ich masa
Jednej rzeczy nie rozumiem.
Najpierw wieszacie psy (i słusznie) a teraz piejecie z zachwytu tak jak by to były dwa różne tytuły. Albo jest to średniak za całość ale to jakieś nieporozumienie. Kupcie sobie samochód z odjazdowym lakierem i wyżyłowanym silnikiem a w środku podłoga z desek i tapicerka z ceraty.
Chyba, że nie chcecie być gorsi od innych i jak oni chwalą to my też. W końcu "kłamstwo powtarzane tysiąc razy staje się prawdą". Autora z oczywistych powodów nie podaję acz jest jak najbardziej na miejscu - odsyłam do Wikicytaty.
Kampania jest super, nawet nie ma jakichś większych błędów, grałem od kopa na weteranie i skończyłem bez większych problemów, były ze 3,4 momenty gdzie zginąłem z 78 razy ale poza tym spoczko. Dostępność apteczek na tym poziomie jest w miarę, kilka razy brakło i trzeba było się czaić na każdego niemiaszka. Bez Zussmana ciężko :D Multi: TRYB WOJNA. No po prostu petarda, zwykła codowa rzeźnia przeradza się w taktyczną codową rzeźnię, nie ma skinów z kosmosu, wszystko utrzymane w realiach WW2 (poza jakąś strzelbą automatyczną i przeładowaniem garanda. Nie wiem jak tu wygląda opcja z promowaniem się ale zapraszam na streamy z multi i gameplaye na jutubki jakby ktoś reflektował. Jeśli można to podam nicki.
wszystko utrzymane w realiach WW2 (poza jakąś strzelbą automatyczną i przeładowaniem garanda
a co jest nie tak z przeładowywaniem garanda w grze?
To, że M1 Garand NIE MIAŁ możliwości przeładowania magazynka :)
Trzeba było wystrzelić ostatni nabój i pusty magazynek sam wyskakiwał z charakterystycznym dźwiękiem.
COD 2 zresztą dobrze tę (wadę? Garanda) odwzorował
COD2 odwzorowywał fantazje komputerowych programistów piszących gry. Garanda można przeładować w każdym momencie.
@DM Raczej ich lenistwo :D
Polecam iść na strzelnicę (tak, niektóre w Polsce mają na stanie Garandy) i sprawdzić jak to jest naprawdę, a nie sugerować się grami :) Magazynek z Garanda można "wystrzelić" nawet po jednym strzale.
Nie można, tak jak ktoś tu napisał, musiał być wystrzelony ostatni pocisk a pusty magazynek sam wyskakiwał.
I na czym opierasz swoją wiedzę? Na grze? Głos posiadaczy Garanda czy też weteranów IIwś nic nie znaczy w porównaniu do tego, co jest w CODzie 2? :)
Może chociaż wikipedia Cię przekona: ;)
Contrary to widespread misconception, partially expended or full clips can be easily ejected from the rifle by means of the clip latch button
Sam to juz kiedys sprawdzalem, Garanda mozna przeladowac w kazdej chwili. Gry (filmy zreszta tez) utrwalaja mity.
Mit, a właściwie błąd lub lenistwo twórców gry (by nie robić dwóch animacji przeładowań) mógł wziąć się z tego, że w instrukcji wojskowej od Garanda rzeczywiście było podane, żeby nie przeładowywać go przed opróżnieniem magazynka. Amerykanie nie martwili się wtedy o ilość amunicji, a coś takiego po prostu trwało o wiele szybciej. Garanda można było też doładowywać pociskami przy niepełnym magu, ale tego też nie praktykowano, bo było niebezpieczeństwo załadowania brudu do maga.
Ten mit istnieje jednak tylko wśród tych, co grają w gry. Prawdziwą miejską legendą jest dźwięk PING po wyskakiwaniu maga, który ponoć informował wroga, że strzelcowi skończyła się amunicja i można było wtedy bez strachu wyskoczyć i go odstrzelić. Sprawa była ponoć tak głośna, że producenci jeszcze w czasie wojny eksperymentowali z plastikowymi magami, by PING wyciszyć.
Weterani drugowojennych frontów pękają jednak śmiechem, gdy jest o tym mowa. Po pierwsze - w czasie strzelaniny jest taki hałas, że pękają bębenki w uszach, nie ma szans, żeby PING magazynka usłyszał nawet właściciel karabinu (często wspominają, że w wirze walki próbowali nawet strzelać dziewiątym pociskiem, bo nie mieli pojęcia, że mag wyskoczył).
Po drugie, nawet gdyby słuchem Supermana wróg usłyszał PING, żaden Niemiec nie był na tyle głupi, by wyskakiwać z ukrycia, bo wiedział, że obok gościa, który właśnie ładuje Garanda siedzi jeszcze paru innych z Thompsonami i BARami.
Charakterystyczną cechą karabinu było to, że po wystrzeleniu ostatniego naboju ładownik był automatycznie wyrzucany z charakterystycznym, głośnym metalicznym dźwiękiem.
To z Wikipedii.
@yadin
Co nie znaczy, że nie można go wyrzucić wcześniej...
Ten obraz pokazuje, że rozładowanie garanda nie odbywa się jednym przyciskiem i mag sam wyskakuje. Więc jest to kwestia dość sporna.
Uwierzcie, jako ktoś kto miał okazję strzelać z Garanda - i to nie w grze - mówię prawdę i nie ściemniam :) magazynek można wymienić kiedy się ma na to ochotę.
Jeszcze jeden filmik dla niedowiarków: https://www.youtube.com/watch?v=FAiu9bt3lWo (od 0:48)
Wystarczy logicznie pomyśleć. Jaki sens miałoby konstruowanie karabinu, który WYMAGA wystrzelania magazynka, by go zmienić?
Co jeśli nabój będzie felerny i nie wystrzeli? Coś się zatnie? W gorączce strzelaniny odsyłamy swój karabin na gwarancję i czekamy na kuriera z nowym?
Przecież konstruktora takiej broni powieszono by za sabotaż czy sprzyjanie wrogom :) nie mówiąc o fakcie, że w ogóle nie wdrożono by jej do produkcji.
Błędem gry jest tylko to, że podczas wymiany niepełnego słyszymy PING.
Jestem gdzieś przy końcu kampanii, i muszę powiedzieć - misja, w której sterujemy czołgiem to najgorsze, co mnie mogło spotkać. Nie rozumiem jak można było tak spieprzyć sterowanie takim pojazdem. Dodatkowo: akcje QTE - spoko, ale przy grze na "normalnym" poziomie trudności musiałem niektóre z nich powtarzać po kilka razy. No i brak synchronizacji w animacji mowy przy polskich dźwiękach czy też brak zmiany tych dźwięków na angielski, boli. Na plus wychodzą wszystkie przerywniki filmowe oraz cały zarys fabuły, jakiego doświadczamy. Nie jest to może jakoś specjalnie wysoki poziom, ale jest się przy czym dobrze bawić - a z pewnością genialnie się ogląda ten filmowy styl rozgrywki, który prezentuje Sledgehammer Games.
Cóż, typowy CoD, czyli średniak. Ani to dobre ani złe, po prostu przeciętne. Sceny akcji (pościgi, strzelaniny, wywrócone koleje) nawet w grze o WW2 muszą być wyreżyserowane jak w filmach Baya? Serio? Nie mogli odpuścić? Już pomijam brak realizmu, bo gra wydarzenia z WW2 traktuje bardzo luźno, by nie powiedzieć za bardzo.
Typowy przeciętniak ze średnią kampanią, z bohaterami, których nawet imienia nie mogę zapamiętać. Cieszy brak cenzury swastyki, mocne sceny, ale Wolf też jest bezkompromisowy i gra się w niego jakieś over nine thousand razy lepiej.
Ale oczywiście, "udany powrót do korzeni". Bo co innego mogą napisać magazyny branżowe na te same kotlety, które nie powinny mieć maks 7/10? ;) Tylko PCGamer dał radę i nie dał się przyznać tej grze właśnie owego 70/100. To ok gra, ale multiplayer jest totalnie niezbalansowany, a kampania jest średnia bez momentów do zapamiętania. Ja sam pamiętam, jak Advanced Warfare był ostro krytykowanym CoD-em, a dzięki takiemu Kevinowi aka "I`m gay" Spacey grę zapamiętałem o wiele lepiej niż jakiegoś Black Ops-a 3. Tutaj nie ma postaci do zapamiętania. Nie ma sceny do zapamiętania. Nie ma w sumie nic poza typowym CoD-em do rżnięcia.
Ja rozumiem, że poprzednie gry ustawiły tak niską poprzeczkę, że teraz każdy recenzent daje temu tutaj propsy za coś, co powinno być normalnie standardem w każdej grze, ale trochę powściągliwości. Poza "niezwykłymi" (a wałkowanymi już wcześniej multum razy) realiami to ta gra nie oferuje jakichś wysublimowanych czy ekscytujących doznań. Nie mówię o rewolucji w grach, nowości, ale... czymkolwiek? Tutaj nic nie ma. Niezbalansowane multi i średnia kampania. TO serio nad tym się ludzie spuszczają?
Sorry, że to napiszę, bo zwykle tego nie robię, ale jeśli ta gra dostanie ocenę o pół wyżej albo taką samą jak Wolf, to po prostu nie chodzi tu o kwestie subiektywności - to po prostu będzie żart.
kampania jest średnia bez momentów do zapamiętania. Ja sam pamiętam, jak Advanced Warfare był ostro krytykowanym CoD-em, a dzięki takiemu Kevinowi aka "I`m gay" Spacey grę zapamiętałem o wiele lepiej niż jakiegoś Black Ops-a 3. Tutaj nie ma postaci do zapamiętania.
No popatrz. A ja kompletnie nie pamiętam kogo w CODzie grał Spacy, który mnie swoją rolą konkretnie usypiał, a z WWII na pewno zapamiętam Piersona i Zussmana, zapamiętam scenę z dzwonem i bieg przez ostrzeliwany las, zapamiętam wzywanie wsparcia w Ardenach. Wszystko jest subiektywne :) Jeden woli usypiacza AW, drugi WWII ;)
To podziwiam, bo ja pamiętam tylko tego typka, co rzuca apteczki, ale niestety, z imienia nie da rady go wymienić.
oglądałem kampanię na youtube, to jest dokładnie to samo co już było, te same lokacje, identyczne misje, ten sam "realizm", czyli zwyczajnie odgrzany kotlet który nawet nie sili się być czymkolwiek innym niż przeciętny COD.
A ja oglądałem przejazd nowym Lamborghini na YT i to dokładnie to samo co starym, więc nie kupię nowego modelu... Ba - jak chcesz schudnąć to oglądaj obiady, nie będziesz musiał jeść. Strony porno też nieźle zadowalają, żona niepotrzebna wtedy. Można też ogółem zamknąć się i wszystko oglądać, po co jechać samemu na wycieczkę? Jesus... Oglądaj sobie, ale ja wolę czytać opinie grających, bo twoja opinia dla mnie jest g...o warta.
O widzisz, to jednak da się stwierdzić po gameplayach czy gra dobra i nie potrzeba " testów " ? Co na to golowa rada " testerów" ?
conrad_owl, na szczęście nie dyskutujemy o lamborghini czy o fiacie 126p, ale o grze, i jak ktoś ma odrobinę oleju w głowie to spokojnie dostrzeże wszystkie wady i zalety nowego coda z filmu na youtube - no chyba, że ktoś jest ślepy, albo ograniczony i musi wszystkiego sam użyć osobiście, żeby wyrobić sobie opinię.
i ta scena na plaży, w MOH, żywcem zerżnięta z gry z przed piętnastu lat, tyle że tam ginąłem wielokrotnie w poszukiwaniu dojścia do nasypu, tutaj mamy wyjebany wielki znacznik żebyśmy się czasem nie zgubili, i pomiędzy cutscenkami z gracją bezstresowo dochodzimy do celu - ta gra jest po prostu dla debili.
https://www.youtube.com/watch?v=dsOxRSxC_RQ
WorthABuy zjebal gre po calosci, Sterling to samo. W sumie nie dziwne, to dorosli ludzie ktorzy w zyciu w niejedna gre grali. Spodoba sie jedynie dzieciom albo bucom z Igna/Gamespota, ale im z innego powodu, nie wypada w koncu draznic lwa.
@MANOLITO
MANOLITO napisał/a:
"i ta scena na plaży, w MOH, żywcem zerżnięta z gry z przed piętnastu lat, tyle że tam ginąłem wielokrotnie w poszukiwaniu dojścia do nasypu, tutaj mamy wyjebany wielki znacznik żebyśmy się czasem nie zgubili, i pomiędzy cutscenkami z gracją bezstresowo dochodzimy do celu - ta gra jest po prostu dla debili."
Ze smutkiem stwierdzam, że niestety MASZ RACJĘ.
15 lat temu, mogło to robić wrażenie i .... robiło, bo było to coś nowego.
Natomiast to (zlituj się boże) coś, jest żałosnym klonem MOHAA.
15 lat !!!
To przecież epoka w grach i technologii, czyli ta gra, nawet jeśli byłoby tylko klonem 1:1, to i tak powinna wyglądać ZNACZNIE< ZNACZNIE LEPIEJ, że o takich rzeczach jak fizyka + balistyka + ragdoll z prawdziwego zdarzenia + penetracja pocisków w zależności od materiału w który trafia i WIDOCZNE otwory po nich + sztuczna inteligencja na sensownym poziomie, .... to wszystko powinno być NORMĄ w tego typu grach i w grach w ogóle.
Tymczasem dostajemy niemal DOKŁADNIE TO SAMO co 15 lat temu, a niektórzy sikają ze szczęścia grając w ten zmumifikowany kotlet.
Nie wiem czy nadejdą jeszcze czasy (wydaje mi się, że już nie) , gdy jakaś firma wyprodukuje grę przy której szczeka będzie opadała dokładnie tak samo, jak 15 lat temu gdy grało się w MOHAA.
Wydaje mi się, że produkcja gier dzisiaj, nie różni się zupełnie niczym od produkcji gwoździ czy łopat śniegowych.
Ot biznes jak każdy inny w którym chodzi WYŁĄCZNIE o pieniądze.
I pomyśleć, że jeszcze stosunkowo niedawno chodziło ..... też o pieniądze, ale do tych pieniędzy była dodawana odrobina artyzmu która tworzyła w grach klimat i powodowała, że na chwilę przenosiliśmy się w inne światy lub czasy.
Szkoda, że to już nie wróci.
Grafika na maksymalnych ustawieniach na PC, łącznie z natywną rozdzielczością 4K wygląda jak w World of War. Misje - nudne i przewidywalne, rzecz jasna pełne skryptów i durnych przeciwników, którzy są po prostu do odstrzału. O multi nawet nie myślę, bo wiem, że to kicha. Taka formuła gry jest już od dawna przestarzała.
Wracam do MP w BF 1 i kilka innych gier pod singla, na które warto wydać pieniądze. Jeśli ktoś to kupił i wierzył w cuda, to współczuję...chyba, że przygodę z CoD zaczyna od tej gry i ma 15 lat ;)
Właśnie, ta gra wygląda jak rozmazana kupa. World at War jak dla mnie wyglądało niekiedy nawet lepiej. Coś tu ktoś spierdolił
Rozmazane, bo to pewnie port z konsoli, w dodatku kiepsko zoptymalizowany. Ostatni FPS jaki zrobił na mnie wrażenie pod względem grafiki i gameplaya, to obie części Metro i Arma 3. BF 1 z kolei bardzo dobrze wygląda, chociaż SP, to standardowo popierdółka ;)
Oh no i'm losing this battle, man I'm failing, I'm throguh Wait Oh Yeah I have 70 milion more players then you!
Ktoś tu ma chyba schizy, oczywiście że gra wygląda dziesięć razy lepiej od World at War.
Przeszedłem na YT. Fajny film. Zupelnie nierealistyczny ale odmóżdza znakomicie.
Mnie ciekawi kto w ogóle wychodzi z inicjatywą dubbingu polskiego. Naprawdę nie zrozumiem po angielsku z napisami? Naprawdę?
Bo lepiej grać w pełni po polsku niż z napisami. Jak chcesz napisów to weź sobie poczytaj książkę.
To nawet nie kwestia tego, czy zrozumie się czy nie - tu chodzi o to, że aktorzy z oryginału są zastąpieni przez podrzędne aktorzyny z Polski, które bardzo często zatracają sens i intonację oryginalnych wypowiedzi. Jak poczuć emocje w grze, skoro aktorzy w polskiej wersji zupełnie przeinaczają sens zdań, albo jak np. tutaj w "prologu" na okręcie - dowódca tych czterech bohaterów (czy kimkolwiek on tam jest) wydziera się jak stereotypowy przywódca w stylu "Ramirez, przynieście mi papier toaletowy!", ale w połączeniu z obrazem to nie współgra, bo usta tejże postaci praktycznie nie się ruszają? To już nie jest słaby dubbing, to jest odpierdolenie pańszczyzny i wciskanie gówna prosto w twarze graczy. I takie coś to należy bojkotować, a nie - jak poniektórzy - przyjmować z otwartymi ramionami.
Zresztą, tłumaczenia to też inna kwestia, bo w napisach też można doszukać się wielu kwiatków i takich baboli, że ręce opadają.
"małe mapy i słaby balans broni w walkach sieciowych." Nie żebym się czepiał, ale skoro gra opierająca się na trybie multi posiada tak poważne dla niego wady to skąd ta ocena 8? Bo jeśli dla samej kampanii ta ocena to jeszcze rozumiem.
Nie żebym się czepiał, ale skąd pomysł, że COD opiera się tylko na trybie multi? Gra ma trzy duże komponenty i multi jest po prostu jednym z nich. Pozostałe dwa także liczą się do oceny.
"Nie żebym się czepiał, ale skąd pomysł, że COD opiera się tylko na trybie multi?" I serio mówi to ktoś z redakcji o grach? Każdy normalny gracz wie, że kampania w takich grach jak CoD czy BF to tak naprawdę tryby na doczepkę, traktowane niejako po macoszemu (mimo tego, że często to nimi reklamuje się te gry, a i tak jest często zlewana przez graczy), a głównym daniem jest tryb multi. Rozumiem więc, że ocenę ratuje niejako kampania i tryb zombie, ale to i tak sądzę, że ocena o 1.5, max 1 za wysoko. Jakbyś napisał wyraźnie - oceniam tylko kampanię i zombie to nie miałbym zastrzeżeń. Ale tak to pewne są.
Widzisz, a ja znam normalnych graczy, których tylko interesuje singiel w CODzie i znam też takich, co kupili IW i grają koniec końców tylko w zombie. Małe mapy są wadą na początku, zwłaszcza gdy przesiądziesz się z BFa, ale widać że są takie celowo, by zachować dynamizm który trochę uciekł po zabraniu egzosuitów.
Po pewnym czasie po prostu się do tego przyzwyczajasz, albo grasz w tryby gdzie sprawdzają się najlepiej - jak wsiąkłem w kill confirmed to mi nawet odpowiadały, bo nie trzeba było hektar zasuwać po dogtaga.
A oprócz tych wad multi ma jeszcze zalety, które sporo wyrównują -ładne i klimatyczne lokacje, mnóstwo rzeczy od odblokowania, dzienne rozkazy, wyzwania, rozwijanie dywizji, broni, dążenie do prestiżów itd. itp. - jest co robić, nie ma nudy.
Daleko szukać nie trzeba - ja w FPSach nie tykam multiplayera od czasu Unreal Tournament 2004, interesuje mnie tylko i wyłącznie singiel :)
Tylko że, jest to naprawdę niewielki procent kupujących.
Wiesz, że w singla gra niewielki procent kupujących? Ciekawe skąd ta wiedza? Wg mojej wiedzy CoDa kupują miliony a w multi grają tylko setki tysięcy.
Patrząc chociażby po statystykach. Na 22 tysiące graczy w grze (w momencie sprawdzania) to 4 tysiące siedziało na singlu, z czego nie wiadomo ile w trybie zombie. Czyli to i tak około 20 procent graczy. Mało. W najlepszym okresie było to 19 do 56, czyli już o wiele lepiej, ale dalej nie przekraczające 40 % (a to pewnie i tak tylko z powodu trybu zombie). Do tego wg. osiągnięć tylko 20% ma to za ukończenie całej kampanii, co jest naprawdę mizernym wynikiem biorąc pod uwagę jej długość. Swoją drogą wg. serwisu SteamSpy grę posiada 347,446 ±17,497 graczy, ale te akurat informacje traktowałbym z przymrużeniem oka. I dalej będziecie się upierać, że singiel w takiej grze jest ważny?
tak jak nie oczekujemy, że Porsche zacznie produkować samochody dostawcze, a filmy o superbohaterach staną się kinem moralnego niepokoju.
dokładnie, nie oczekujcie niczego to będziecie dostawać zawsze tą samą odgrzaną parówę.
Pierwszy raz od kilku lat przeczytałem recenzje CoD. Jestem miłośnikiem pierwszych części, gardzę tymi ostatnimi kosmicznymi gniotami. Po tej recenzji nasuwa się jedno: świetna kampania, skopany multi. Szkoda tylko że póki co nie zagram bo raczej mi nie pójdzie na moim sprzęcie ale kiedyś na pewno to nadrobię :)
Musze cie zmartwic. To nie jest swietna kampania. To jest to samo co te kosmiczne gnioty, tylko zamiast lasera masz garanda.
nie daj się nabrać - ta gra ma tyle wspólnego z korzeniami serii, co GTA 5 z GTA 2 - tzn. "chodzi ludzik i szczela". Nowy CoD jest kolejnym średniakiem, zrobionym na odwal się, bez polotu, bez iskry geniuszu - gra, której zadaniem jest olśnić nas masą akcji i wybuchami oraz "dojrzałym" podejściem do tematu.
jeśli tak wygląda dojrzałe podejście do realiów, to ja na serio (wiem, do znudzenia o tym piszę) wracam do Allied Assault... albo nawet do pierwszego BiA.
@DM 1 Dywizja pojawiła się 3 razy w serii CoD. Oprócz najnowszej i ww. Big Red One była również w CoD Finest Hour. Jeśli dobrze pamiętam w tej części toczyło się boję o Aachen i Remagen.
Ten war Mode gdzie na podzielonym ekranie można grać ma wiecej niż jedną mapę gdzie trzeba bronić plaży ?
Marzy mi się remaster Call of Duty 2.
Raczej nigdy nie będzie, ale kto wie. Może remaster CODa1 UO CODa2 i CODa3 w jednym.
Ale siem tu gotuje. Jedna głupia gra i hejtu tyle, ile po ostatniej Mafii.
nie hejtu, a krytyki. Nie używaj słów, których znaczenia nie rozumiesz.
ta gra to duże rozczarowanie dla tych, którzy liczyli na dojrzałą wojenną historię - nie mówiąc o tych, którzy liczyli, że CoD w jakiś sposób ewoluuje.
ta seria od 2007 stoi w miejscu.
Skąd wiesz, że nie rozumiem?
bo krytyka to nie hejt, a hejt to nie krytyka...
Kampania ukończona,7/10,singiel zbyt krótki,tylko smaku sobie narobiłem,mogło być bardzo dobrze a tak jest tylko dobrze,nie warto wydawania tyle kasy
chyba poczekam aż dokończą tego Coda :D bo po waszych opiniach już sam nie wiem czy to w ogóle kupić :D jedni to drudzy co innego ehhh napierd... dalej w coda 1 :D i na razie niech tak zostanie :D
No way.
No dobrze. Czas na podsumowanie moich wrażeń - już na chłodno, patrząc z pewnego dystansu.
Jako kolejna reinkarnacja Call of Duty - tego "nowego", blockbusterowo-bayowskiego - jest to całkiem udana gra. To po prostu kolejna historia o dzielnych amerykańskich żołdakach, którzy ratują świat (i przy okazji tyłki swoich kolegów - braterstwo aż po grób i tym podobne pierdoły), okraszona absurdalnym scenariuszem, skryptami i masą wybuchów. Co chwilę coś nam leci na głowę - jeśli nie ołów, to dzwon razem z wieżą kościelną, wagony wykolejonego pociągu itp. Jest szybko, głośno, pompatycznie - czyli tak, jak nastolatkowie lubią.
Jeśli natomiast oceniać to jako drugowojennego shootera - no cóż, jest słabo. Gra jest tak samo liniowa jak stareńki MoH: Allied Assault, ale nie oferuje nic, czego byśmy nie widzieli wcześniej - czy to w rzeczonym MoH, czy to w poprzednich częściach CoD. Ta gra to do bólu hollywoodzkie przedstawienie wojny - poczynając od ukazania walk w Normandii, na relacjach pomiędzy członkami oddziału kończąc (btw., zapomnijcie, że poczujecie się maleńkim trybikiem wielkiej machiny - tak jak to było w pierwszym albo drugim CoD, ba nawet w pierwszym Modern Warfare - tu garstka żołdaków dokonuje istnych cudów na polach bitew, właściwie reszta US Army jest im niepotrzebna). Okej, są ciekawe postacie (choć to i tak sztampa do bólu - jest dobry porucznik-matka i szorstki sierżant toczący walkę z demonami przeszłości bla, bla, bla... - nie zabrakło obowiązkowego wykształciucha-okularnika, czyli kolejnego Leggeta/Sullivana), dzięki którym historyjka nie jest do końca drętwa. Niemniej scenariusz to sztampa i absurdy, misje są do bólu oskryptowane, przeciwnicy tępi (ich celem jest wskoczyć pod celownik i dać się zabić), a realizmu tu mniej niż w którymkolwiek z poprzednich drugowojennych CoD-ów.
Co jednak najgorsze - ta gra nie była robiona z miłością. To nie jest MoH: Allied Assault, to nie jest CoD4: Modern Warfare. Tamte gry tworzone były z pasją - i to czuć, nawet po latach. Nowy CoD jest produktem - wycyzelowanym nie przez designerów, ale przez marketingowców, grą, w której zadaniem grającego jest poprowadzić postać od jednej cut-scenki do następnej - i tak do samego końca. Nie czułem się tu jak żołnierz na polu bitwy, ale jak statysta na planie filmu wojennego.
ta gra z korzeniami serii nie ma nic wspólnego - oprócz settingu.
W sumie to kampania jest naprawdę fajna, ale multi tak naprawdę to nadal odgrzewany kotlet. Taki sam arcade i casual jak w ostatnich odsłonach tylko że bez żadnych super umiejętności :p
Nigdy się na to nie zdecydowałem. Od pierwszej części nie zrezygnowali z tego wariackiego tempa, które narzucili. Nie interesuje mnie jazda bez trzymanki.