Wiedźmin powraca w zbiorze opowiadań Szpony i kły
Nie lubię tanich chwytów marketingowych. To samo mnie denerwuje we wszystkich antologiach pod redakcją Martina. Na okładce ani słowa o tym, że to dzieło zbiorowe różnych autorów, zamiast tego widnieje tam znane nazwisko na pół okładki...
Aż do wyjścia cyber punka ale cdep zadba by cyberpuk wyszedł bardzo późno a wiedźmin powoli staje się polskim codem, assain credem.
Aż do wyjścia cyber punka ale cdep zadba by cyberpuk wyszedł bardzo późno a wiedźmin powoli staje się polskim codem, assain credem.
Nie ma to jak napisać coś, nie czytając nawet artykułu...
Za 2 lata po sukcesie komercyjnym tej książki:
"Nigdy jej nie czytałem, obracam się w środowisku osób inteligentnych"
Pewnie większość osób kupi książkę jak zobaczy na pół okładki nazwisko Sapka nie zauważając tego malutkiego napisiku "przedstawia" poniżej. Mogli w ogóle czcionka 5 napisać to "przedstawia"
Jakby to było Andrzeja to może bym jeszcze kupił ale sorry, dobre czy nie to jest fanowska twórczość (żeby nie było, wiem że gry też nimi są na swój sposób).
Jeżeli wybierał to sam Sapkowski, to opowiadania mogą być naprawdę ciekawe. Kupuję bez zastanowienia.
Szczerze wolę coś takiego, niż kolejną książkę od Sapka... Sezon był niezwykle słaby (choć miał kilka fajnych pomysłów), wydany chyba tylko by zarobi na hype... Sapek niestety się wypalił, z resztą nie on jeden, ten stary cieć Martin też za bardzo nie kwapi się by wydać Wichry.