Ci, którzy odeszli – dziesięć pamiętnych śmierci w grach wideo
"Does this unit have a soul?".... :'(((((
spoiler start
Smierć Vesimira
spoiler stop
jest niekanoniczna.
spoiler start
Smierć Vesimira
spoiler stop
jest niekanoniczna.
Ke?
Przecież cała trylogia jest alternatywną kontynuacją sagi. Tj. teoretycznie alternatywną, bo Sapkowski nie kwapi się do napisania "kanonicznej", więc jak na razie jedyną.
Jest 100% kanoniczna. Sapek wypiął się na własne dzieło, więc ma tyle do gania co żyd za okupacji.
W ogóle niekanoniczna z czym skoro akcja gier dzieje się po książkach?
Zabawne, że Twój komentarz z racji plusów wyświetla się u góry na lewo od artykułu i tam to co między spoilerami normalnie jest pokazane :D niedoróbka dość poważna. Frontend- do roboty! Zakładać ticket w Jirze i jazda.
Piaski Czasu i:
spoiler start
Farah. Do tego Książę łapiący za sztylety, by ją uratować.
spoiler stop
"Does this unit have a soul?".... :'(((((
Does this Tali has a face?
Oj jakiego rejdża złapałem wtedy XD Jedna j****a tekstura mordy i moje emocje byłyby dokładnie odwrotne.
A śmierć Andersona mnie średnio ruszyła, za to Thane'a ŁEEEEEEEEEEEEEEE, zespół keprala ty *****!
Przez tę wojnę Getów z Quariannami powtórzyłem całą sagę aby między innymi jej zapobiec. Szkoda że Legion i tak umiera.
Wiem, wiem widziałem. Gdyby to wtedy tak wyglądało to bym popuścił.
ME najlepsze uniwersum XXI wieku.
I denerwuje mnie jak ludzie mówią, że wybory nie miały znaczenia. Co prawda na samo zakończenie nie miały no bo nie było między nimi logicznego powiązania, ale na wiele innych rzeczy miały wpływ, każdy ludek ginący w poprzednich częściach nie pojawiał się już więcej w grze, co z tego, że został zastępowany przez kogoś kto wypowiadał niemal takie same kwestie, nie wiedziało się o tym dopóki nie przeszedłeś gry drugi raz. Inne wybory też miały znaczenie używając systemu punktów, jeśli miało dojść do jakiejś sytuacji gdzie twoje poprzednie dokonania zostawały rozliczane to za poprawne wybory dostawało się +1 lub +2 punkty, a za niepoprawne minusowe i żeby szczęśliwie rozwiązać sytuację trzeba było uzbierać ustaloną ilość. Często na rozwiązanie składały się wybory z bardzo dawna.
Wybory z ME i tak miały większe znaczenie, niż w 99% innych współczesnych gier... Ja tam miłuję całą trylogię, nawet trzecią część, która spotkała się z dużą krytyką... (Andromedy jeszcze nie oceniam, bo wciąż nie ukończyłem :P)
"John... I've waited so long to do that" oraz los całego zespołu Noble na planecie Reach (zwłaszcza Noble 6) zasługują przynajmniej na wyróżnienie.
Marston zrobił na mnie wrażenie, ubicie McTavisha również, choć obu zakończeń powinienem się spodziewać.
Dla mnie z tych wszystkich przedstawionych tutaj momentów śmierci najbardziej emocjonalna jest śmierć Soap'a z CoD:MW. Nie ukrywam że jeżeli chodzi o gry fabularne, to w pamięci zapadła mi właśnie najbardziej kapitalna fabuła całej trylogii MW którą opędzlowałem z olbrzymią przyjemnością, a sam Soap to jeden z moich ulubionych bohaterów z gier. Mocno utożsamiłem się z nim jeszcze jako główny bohater pierwszej części MW, a potem gdy mi przyszło walczyć u jego boku to było na prawdę coś przyjemnego. Moment w którym Makarow zabija Kamarowa i jednocześnie wysadza wieże na której "kampimy" z Soapem na prawdę porusza, a dalsza scena z Pricem który przygląda się jak umiera jeden z jego najlepszych żołnierzy a zarazem przyjaciel może wzbudzić u odbiorcy na prawdę dużo emocje. Autor artykułu dobrze napisał, kapitan wychodzący z każdej opresji, praktycznie niezniszczalny, bo raz pierwszy jest całkowicie bezradny i nie może nic zrobić. Do dziś szkoda mi Soapa, choć ostatniego MW skończyłem już spory kawałek czasu temu, chociaż tyle że Price doczekał się spokojnej emerytury :D
Dodalbym jeszcze Boss z MGS, Mordina z ME, albo Jokera z ktoregos Batmana (nie pamietam ktorego), to dosc znane i lubiane postacie.
W sumie gry kiepsko przedstawiaja emocje, szczerze to nie pamietam abym sie wzruszyl przy czyjejs smierci. Moze Lee z pierwszego Walking dead. A tak to raczej nikt.
Wobec powyższych może wydawać się Wam banalna ale ... pamiętacie ostatnią scenę z pierwszego Bioshocka, gdy dokonywaliśmy "dobrych" wyborów ? Nie ?
To przejdźcie, albo oglądnijcie na YT - normalnie gdy to piszę, znowu ... ten tego...
Hurra! Deckard Kain żyje i odmłodniał. XD
The Last of Us... oj tak mocno pamiętam tą scene, łzy poleciały. A końcówka TLoU
spoiler start
była tak podobna jak prolog, jakie to było zajebiste
spoiler stop
Szczerze mówiąc nie pamiętam zakończenia the last of us, ale na mnie nie działają gry żebym je długo rozpamiętywał. Czy to quake czy heavy rain.
MAFIA... Piękna gra i bardzo smutne zakończenie ale to była gra z tych które zaistniały na wieki pozdrowienia dla ludzi którzy doceniają tą grę nawet dziś :)
valiant hearts chyba najsmutniejsze zakończenie
w brothers in arms hell s hemingway śmierć frankiego w szpitalu
W zyciu tak nie plakalem przy grze czy filmie jak na koncu gry Life is Strange
spoiler start
smierc Chloe i jej pogrzeb
spoiler stop
LiS rozstroil mnie emocjonalnie i dopiero po kilku dniach udalo mi sie pozbierac do kupy.
A Frank West z Dead rising? Albo jeszcze lepiej Bill z Left 4 Dead.
No i oczywiście Kazuhira Miller z MGS (można go lubić, albo i nie, ale był przy nas przez bardzo długi czas)
Zawsze czekałem na film warcraft na motywach właśnie warcrafta 3 i frozen throne. Czyli historii arthasa, coś pięknego by było nawet z tego trylogie można by było epicką zrobić. :)
Jeśli chodzi o ME to Thane, Anderson, ale przede wszystkim Shephard, dokonujący ostatecznego poświęcenia, by zakończyć wojnę i zjednoczyć rasy organiczne i nieorganiczne za pomocą syntezy (jak dla mnie najlepsze zakończenie, płakałem jak EDI na nim przemawiała, tylko to tak na mnie mocno podziałało). A gdzie śmierć kumpla Marcusa z Gears of War, Santiago o ile dobrze pamiętam?
Przecież Andersona z ME da się uratować. W moim zakończeniu to Shepard zginął a Anderson przeżył.
Aż się zdziwiłem, chociaż może to nieco naciągane, ale jednak była tam śmierć głównego bohatera (gra o miłym spędzeniu czasu w podwodnym mieście):
spoiler start
Bioshock 2
spoiler stop
No przyznajcie, przecież to zakończenie jest niezwykle wpadające w pamięć.
Były i inne:
spoiler start
Noah
spoiler stop
- Mirrors Edge Catalyst
Absolutny klasyk:
spoiler start
Shadow of the Colossus
spoiler stop
- umiera główny bohater - wybitnie pamiętne, wzruszające i piękne zakończenie, aż dziw mnie bierze, że nie zostało uwzględnione w artykule.
W Lost Planet 3 też zakończenie okazuje się być całkiem oryginalne, nie takiego się spodziewałem.
Albo "Dust: An Elysian Tale". Albo "Alice: Madness Return" i
spoiler start
śmierć doktora
spoiler stop
.
I moje top, choć bardzo źle wspominam tę chwilę - może dlatego ją tak dobrze pamiętam :-)
spoiler start
Fallout 3
spoiler stop
- główny bohater ma możliwość oddać swoje życie lub posłać na śmierć kogoś z towarzyszy. Jeśli gracz wybierze poświęcenie bohatera, oznacza to koniec gry i napisy końcowe... I ja właśnie na tym etapie z ulgą skończyłem tę grę, pozostawiając mnóstwo wątków niedomkniętych. Po NV nie potrafiłem się przekonać do tej produkcji.
Może jestem staromodny chociaż w ME jeszcze grałem ale najbardziej zapadła mi w pamięci śmierć przyjaciela głównego bohatera z gry Battle Realms. Eh ten gość z badajze jednym jebitnie dużym mieczem. I bez znaczenia którą stroną się grało czy za ucisnionymi chłopami czy też jako prawa ręka tych od czarnej magii. Kurde niech zrobią kontynuację z wszystkimi bohaterami z jedynki. Każdą jednostkę można było inaczej przerabiać. Ten co wymyślił tę grę jest moim idolem
Ten gość to był Otomo. Tylko ciężko powiedzieć że zginął jako przyjaciel bohatera jeśli graliśmy jako klan Węża, wtedy samemu się go zabijało.
spoiler start
- Mr Angelo?
- Yes
- Mr Salieri sends his regards
spoiler stop
Czemu CoD MW3 a nie MW2 albo MW(1)?
Już samo czytanie o
spoiler start
śmierci Andersena
spoiler stop
mnie poruszyło ;_; tak samo o
spoiler start
Vesymirze
spoiler stop
Jeśli chodzi o Mass Effect 3 i Andersona, to w sieci jest mod, który rozbudowuje ostatnią rozmowę.
https://www.youtube.com/watch?v=LzEPBPt7zEs
Mass Effect 3 nie oszczędzał fanów trylogii i jej bohaterów. Ale, powiem Wam, że znacznie ciekawiej jest przejść trylogię nieidealnie, kiedy ginie więcej postaci, nie wszystko się udaje i tym podobne, a na końcu
spoiler start
Żniwiarze i tak rozpieprzają wszystkich.
spoiler stop
Znacznie więcej dramatyzmu, chociaż trochę smutno patrzeć na prawie puste zdjęcie załogi w Citadel. :(
PS Life is Strange zaorało mnie kompletnie ze
spoiler start
śmiercią Chloe i -- co najdziwniejsze -- z odnalezieniem ciała Rachel, którą znaliśmy wtedy tylko z opowieści. Było mi wtedy autentycznie potwornie przykro.
spoiler stop
Nie ma wielu ważnych postaci tutaj, ale trudno zmieścić się w dziesiątce...
Ja zapalę znicz dla następujących kilku bohaterów:
Paul Jackson - CoD 4: Modern Warfare
Captain Price - CoD 4: Modern Warfare
Gaz - CoD 4: Modern Warfare
Najemnik Szrama - S.T.A.L.K.E.R.: Czyste Niebo (to, czy zginął, owiane jest tajemnicą, ale nawet, jeśli został pochłonięty przez Monolit, równoważne jest to ze śmiercią, chociażby jego człowieczeństwa)
Tata (później dowiadujemy się, że był naszym ojczymem) - Hard Truck Apocalypse
Daniel Garner wraz z małżonką (choć żyje w Czyśćcu i kopie tyłki pomiotom Piekła, w rzeczywistości nie żyje) - Painkiller
A to przepraszam za kłamstwo. Wyglądał, jakby umierał, a jednak... no to dobra wiadomość :)
Nier: Automata
spoiler start
Śmierć 2B złamała mi serce. A zakończenie E to jakiś szajs i pomimo że jest dobre to psuje sens historii.
spoiler stop
Poza tym jedyne pozostałe przypadki jakie zapadły mi w pamięć to są końcówki/epilogi gier - ale to się nie liczy, bo tak na prawdę historia i tak się kończy, więc nie musimy grać w resztę gry bez kogoś.
Szkoda mi byłych bohaterów GTA
-Victor Vance
Przez prawie całe Vice City Stories Vic uważał że narkotyki są złe i nie zamierza prowadzić interesów z nimi bo to zwiastuje kłopoty.
Stąd też jak na ironię zginą przez coś co chciał przeciwstawić w trakcie wymiany z Vercettim.
-Johhny Klebitz
W GTAV Johnny może i był wrakiem wyniszczonym przez narkotyki ale jego śmierć była na tyle szybka że nie miał szans przeciwstawić szurniętemu do cna Trevorowi.
Saper z "Sapera". Tajemnicza, na wpół legendarna postać, która umarła już miliony razy i nadal będzie umierać, póki istnieją urzędy a w urzędach przerwy obiadowe.
zamiast Modern Warfare 3 powinno być Moder Warfare 2 i Ghost oraz główny bohater spalony żywcem...
Zdecydowanie brakuje przez wielu niedocenianego i pomijanego Batmana.
Dark Souls i...
spoiler start
Siegmeyer z Catariny
spoiler stop
Niby siekanka, a zawarli tyle emocji w jednej chwili. Nawet nie wiem jak to do końca opisać, całkowita bezradność, uczucie że zabrakło nam sił by ocalić komuś życie, mimo, że nie oczekiwano naszej pomocy. Myślę, że ta postać częściowo czuła się tak cały wcześniejszy czas wobec nas.
Zwykła gra, ale bardzo chciałem "wczytać grę" i rozegrać to inaczej. Ale w Dark Souls cofnąć czasu się nie da.
Vesemir tak, ale śmierć Sarah z The Last of Us sprawiła autentycznie fizyczny ból. Grałem 2 razy na PS3 i PS4 i za każdym razem cierpiałem.
Zapomnieli dodać Sheparda na koniec 3-ciej części i jego wybór jak można było dokonać
Aaa, zapomniałem!!! No przeca...
Nier: Gestalt.
Ta gra ma tyle chwil zapadających w pamięć, że aż ciężko zliczyć. Wybitna produkcja i mój osobisty numer jeden poza PC. Tylko u nas w kraju mało znana... W ogóle ta gra nie należy do najpopularniejszych, a szkoda, bo moim zdaniem jest to produkcja niezwykle wybitna, ambitna i wyjątkowa. Elex nie jest godzien zawiązać jej rzemyka u sandała, a Wiedźmin 3 może jej piwo i golonkę co najwyżej podać. Końcówka to już w ogóle hicior i majstersztyk, nigdzie więcej nie spotkałem się z czymś takim (uwaga, mega spoiler):
spoiler start
która druga gra, żeby podkreślić, że główny bohater ginie, usuwa WSZYSTKIE save'y (za zgodą gracza, jeśli chce wybrać takie zakończenie)?
spoiler stop
Prawdopodobnie jest niepopularna bo ma japoński styl, przynajmniej ja nie sięgam po nią z tego powodu.
Cóż rzec... twoja strata :-) No i ten argument, który podałeś, jest inwalidą pierwszej grupy.
Dwie sceny zapamiętam na bardzo bardzo długo, MoH komentarz wyżej oraz scena Ghosta
Call of Duty Modern Warfare 2 : Ghost and Roach Death Scene
https://www.youtube.com/watch?v=NkWsPPucZGY
Mnie poruszyła jeszcze śmierć
spoiler start
Talii al Ghul w Batman: Arkham City i wkurzyłem się, że zamiast jej ciało, to Batman wynosi ciało Jokera na końcu (którego w ogóle nie było mi żal, że ginie), no co za idiota tak robi? No który z was by wyniósł ciało największego przeciwnika, zamiast ciało ukochanej?
spoiler stop
Jako fan uniwersum, komiksów i seriali powiem, że większe wrażenia wywiera scena taka jaka jest :) Gdyby było tak jak ty to zaproponowałeś, no cóż... nie byłaby już taka mocna ;) Aczkolwiek też się lekko zawiodłem, że od ostatniej z nią sceny nie było już nic więcej wspomniane, pokazane, kompletnie nic.
Pamiętam że najbardziej przeżyłem śmierć załogi Johna Daltona w Unreal 2. Grałem w to jeszcze jako dzieciak i bardzo się zżyłem z trój osobową zalogą, a ich śmierć była dla mnie dosyć ciężka do zaakceptowania.
Mnie zaskoczyła śmierć Eli Vance w HL2:Episode2.
Wydawał się kluczową postacią w pokonaniu korporacji Combine i nikt nie mógł się tego spodziewać. Przynajmniej mnie to bardzo zaskoczyło.
A to, że o jego śmierci nie wspomniano w tym artykule chyba świadczy o tym, że bez nowego sequela tytuł powoli umiera... :-(
Tak jak ktoś wspomniał wyżej, śmierć załogi w Unreal 2 zniszczyło moją nastoletnią psychikę na długo. Dzieła dopełniało odsłuchanie nagrania na koniec gry.
Minęło tyle lat, a ja wszystkie RIPy w gierkach porównuje do Unreal 2 i jak dotąd nic tego nie przebiło.
Mafia: The City of Lost Heaven – strona 2
seria Warcraft i World of Warcraft – strona 4
Mass Effect 3 – strona 7
The Walking Dead: Season One – strona 9
Wiedźmin 3: Dziki Gon – strona 11
Zgadzam się, każdą śmierć pamiętam. Najbardziej chyba przeżywałem z The Walking Dead.
Pozostałych gier jeszcze nie grałem, mam w planach, The Last of Us zainstlowałem właśnie wczoraj na Plejce ;)
aż dziwne, że nie wspomniano o
spoiler start
Elizabeth w Burial at Sea
spoiler stop
spoiler start
Gears of War 2, gdy Dom w końcu Spotyka Marię i okazuje się, że to nie jego Maria. A jedynie jej cień. I ku zdziwieniu wszystkich strzela jej w głowę.
spoiler stop
Jak dla mnie śmierć Gata w Saints Row 3 zniszczyła serię od trójki (włącznie) w zwyż. Był kluczową postacią w pierwszej i drugiej części. W pozostałych częściach przygody Świętych z 3. ulicy były kompletnie do kitu..
Dla mnie najbardziej pamiętliwe zgony w grach to te, które sam poniosłem jako gracz. Na przykład w grach bez możliwości zapisu w danym miejscu. W "Black" dochodziłem do końca lokacji i ginąłem. Gra była tak wrednie skonstruowana, że ładowała etap od początku.
Szkoda, że pominęliście finał Halo: Reach
spoiler start
Uśmiercenie postaci gracza to zwykle tani chwyt, ale w tym wypadku zrobili to idealnie. Niby to była walka ze zwykłymi przeciwniami, a dramaturgicznie dużo lepsza niż dowolny boss.
Niewiele jest gier, w których ostatni strzał ma emocjonalny ciężar.
spoiler stop
w warcrafcie bardziej poruszała mnie śmierć
spoiler start
groma hellscrem'a
spoiler stop
i jego monolog przed śmiercią
Mona z Maxa Payne'a 2. No i Geralt w Zabójcach Królów narzekał że za stary już jest.Podejrzewam że zszedł był odszedł w zaświaty ale twórcy nie chcieli się do tego przyznać i w Trójce jest jego sobowtór.
A rodzina Ezio z Assassin's Creed 2? śmierć przez powieszenie?
Śmierć przez powieszenie nie polega na uduszeniu, a na przerwaniu rdzenia kręgowego, czyli śmierć na miejscu, dużo łagodniejsza od np krzesła elektrycznego.
dla mnie
spoiler start
śmierć Sheparda w ME i Emila w Valiant Hearts
spoiler stop
były najmocniejsze ;____;
Shadow Tactics Blades of the Shogun
spoiler start
Mugen
spoiler stop
Wg. mnie najfajniejsza postać.
Brakuje mi
spoiler start
Artura Morgana
spoiler stop
w tym zestawieniu.
A co do
spoiler start
śmierci Joela
spoiler stop
to scena jego zabicia za pierwszym razem strasznie szokuje, ale moim zdaniem jak się ogląda tę samą cutscenkę po raz kolejny to nie robi to już takiego wrażenia, bo tym razem widać to jak twórcy ogłupili w tamtym momencie bohatera, który ginie chwilę później przez swoją naiwność.
Brawo, po co odkopujecie wątki i tematy sprzed dwóch lat ? Żeby jeszcze większy bałagan zrobić ?
ME 3
spoiler start
Thane Krios i Mordin Solus
spoiler stop
najbardziej moimzdaniem pamietny,i smiercxximi byly te the walking dead
Śmierć Lee dosyć mocno przeżyłem. Mocno się wczułem w grę i zrezygnowałem z dalszego grania w kolejne epizody. To był cios. Nawet śmierć Vesemira nie była dla mnie tak mocna z jakiegoś powodu. Jeżeli chodzi o Aeris to było to przegięcie pały. Straciła faceta, była healerem i przez wielu uważana za gorszą waifu do wyboru i jeszcze do tego ją zabili. No nie. Przegięcie.
Jeśli chodzi o resztę to albo nie grałem albo nie było to dla mnie tak istotne.
Pamiętajmy jeszcze o The Boss z MGS3 i Big Boss z MGS4.
No i tak z innej beczki śmierć świetnych marek czyli Duke Nukem oraz Dead Space. Świetne marki których potencjał zniszczono oraz Maxis którego bezczelnie zamknięto.
Dobrze, że remake Mafii nie popełni błędu z oryginału :)
Śmierć Jokera w Arkham City i jego ostatnie słowa: "To naprawdę jest bardzo zabawne..."
spoiler start
Żadna śmierć mnie nie bolała tak jak śmierć Arthura w RDR2, ewentualnie jeszcze Vesermira w Wiedźminie albo Groma w Warcrafcie
spoiler stop
Jak dla mnie śmierć Big Bossa z mgs4 i Soapa z Modern Warfare. Soapa chyba najbardziej żałuję.
To Call of Duty Modern... itp. mają kampanie fabularne jak 1sza część ? Myślałem że to tylko bezmyślne multiplaye.
Ja najbardziej ze wszystkich gier przeżyłem chyba śmierć
spoiler start
Arthura Morgana
spoiler stop
Potem byłem cały dzień przybity.
Dodam od siebie:
spoiler start
- Arkham z DMC 3 i tym samym zakończenie story arcu Lady
- Jetstream Sam z Metal Gear Rising i jego ostatni monolog
- Jorge z Halo: Reach
spoiler stop
Brak Artura Morgana to jest skandal !!!
Me3 i Cod MW3 oraz Valiant Hearts: The Great War, jedne z niewielu smierci co mną wstrzasly i poruszyły po calosci.
Dla mnie BT-7274 z Titanfalla 2
Grajac w W3 i patrząc na los Arthasa i tego jak marnie skończył to wydaje mi się chyba najtragiczniejszą z wszystkich historii. Najlepiej napisana postać z gier komputerowych. Nie zapominajmy, ze gra byla rtsem, a nie RPG opowiadającym losy jednego bohatera ( ot taki Gothic czy Wiedźmin )
NieR: Automata
właściwie wszystkie zgony
A zwłaszcza, jeśli jesteś potworem to
spoiler start
Pascal
spoiler stop
April Ryan Dreamfall Chapters ;)
Jej świetny smaczek związany z April Ryan w epilogu trzeciej części - Dreamfall Chapters. Zwłaszcza dla fanów jedynki.
Dla mnie April Ryan to kultowa postać The Longest Journey jednej z najlepszych przygodówek w historii, ale jej postać w drugiej części Dreamfall-The Longest Journey mocno zmieniła się z charakteru. Do tego więcej czasu sterowaliśmy w dwójce Zoe i to ona stała się centralną postacią dwójki i trójki. Taki trochę nieoczekiwany zabieg z podmianą głównej postaci, ale w sumie w trylogii Black Mirror też w dwójce i trójce graliśmy nowym bohaterem.
"Niewykluczone, że John Marston powróci w drugiej części Red Dead Redemption – w końcu akcja kontynuacji osadzona jest przed wydarzeniami z pierwszej odsłony."
spoiler start
Nie wiem czy coś źlę rozumem ale wydawało mi się, że John Marston był dość istotną postacią w RDR2, do tego grywalną w epilogu. Albo coś pomieszałem albo ten opis screena nie bardzo pasuje.
spoiler stop
Dobra, zorientowałem się, że artykuł z 2017...
tak patrzę na listę gier, tylko w Wiedźmina 3 grałem a sporo gier z listy chcę dopiero ograć....
Brakuje mi Haythama Kenwaya z ACIII. Miał ciekawą historię mimo że był templariuszem odegrał bardzo dobrze rolę ojca syna który miał inne od niego poglądy i należał do zakonu asasynów.
Mi się wydaje że bardziej,smierc Paula z mafii zrobiła na mnie większe wrażenie najlepszy przyjaciel Tommyego,Tommy to sobie do emerytury pożył a Paula zakrwaiony na biurku został zabity ,
Scena mocna w grze a tale of two sons kto gral ten wie
Tez pewnie kazdy przeżywał smierc Gasa w call of duty 4 mw
Albo smierc Bowmana i woodsa z COD black ops
Smierc Diany z Hitman absolution
Albo smutne zakonczenie w stalker cień Czarnobyla duzo by tego wymieniać..
A gdzie śmierć Eliki w „Prince of Persia (2008)”? Ta także robiła wrażenie.
spoiler start
Cały bałagan w grze wynikał z tego, że jej ojciec wskrzesił ją za cenę uwolnienia Ahrimana, a na końcu gry Prince-protagonista robi dokładnie to samo, co jej ojciec, z którym wcześniej walczył. Co więcej, przez całą grę, pomagając naprawić kolejne żyzne pola, protagonista osobiście zbliżał moment końcowej śmierci swojej towarzyszki.
spoiler stop
Spoiler odnośnie gry Red Dead Redemtpion 2:
spoiler start
Śmierć Arthura sprawiła, że przestałem grać w RDR2 na parę miesięcy.
spoiler stop
Odechciało mi się tej gry, kompletnie nie umiałem pogodzić się z jego stratą, byłem bardzo zżyty z nim. Co do nowego protagonisty, to tak mi on lotto, że nawet nie pamiętam, jak się nazywał. Nie grałem w pierwszą część RDR.
Nie grałem w pierwszą część RDR
I to wszystko wyjaśnia. Dla ludzi, którzy najpierw przeszli jedynkę, cały epilog to była doskonałość goniąca doskonałość. Mieliśmy okazję z powrotem wejść w skórę postaci, z którą już wcześniej byliśmy niezwykle zżyci i zobaczyć jak dokonuje się jej ostateczna przemiana w postać, którą znamy. Działało to tak samo jak zakończenie Rogue 1 gdzie krok po kroku wszystkie elementy ładnie wchodziły na swoje miejsce. Bez prologu seria byłaby niedomknięta a tak zatoczyła pełen krąg.
Szkoda tylko, że Rockstar nie poszedł za ciosem i nie wydał pełnoprawnego remaka 1 na silniku dwójki, który pozwalałby od razu po zakończeniu epilogu rozpocząć przygodę z pierwszej części...
Z podanych najmocniej na mnie zadziałała śmierć Tommy Angelo, Aerith, Lee oraz postaci z RDR2, by nie spoilerować nie napiszę kogo, a osoby, które grały wiedzą.
Szkoda że wybrano śmierć Andersona z Mass Effect 3, podczas gdy chyba każdy zgodzi się ze mną, że dużo bardziej wzruszająca, fenomenalnie napisana i mająca ogromny ładunek emocjonalny jest śmierć Thane Kriosa. Ta scena gdzie Shepard wraz z synem Thane'a odmawia modlitwę... za siebie. Coś niesamowitego.
Scenopisarska perła.
Tyle, że nie każdy ją zobaczy. Nie pamiętam, czy można przejść dwójkę w ogóle nie rekrutując Thane'a, ale nawet jeśli nie, to może zginąć na statku kolekcjonerów i wtedy w trójce go nie spotkamy.
spoiler start
Assasin's Creed II - Giovanni i synowie Auditore
spoiler stop
Jeżeli chodzi o uniwersum Warcraft'a to bardziej mnie ruszyła śmierć Variania z dodatku WoW'a Legion, jak Arthasa. https://youtu.be/HerNdsh_H-g
Myślałem że dostaniemy artykuł o realnych ludzi z branży, którzy odeszli w tym roku
JA bym dodał jeszcze Sheparda z Mass Effecta 3. Wiadomo jak mogło być, ale zakończenie tej serii jakoś najbardziej ze wszystkich gier chwyciło mnie za serduszko.
Ech ... dodałbym jeszcze Zeratula
Widzę że temat powrócił z okazji corocznie obchodzonego święta. Więc jest dobra okazja się podzielić pewnymi odczuciami. W tym roku przeszedłem trochę gier min. wszystkie części Halo które ukazywały się po kolei na PC. I mimo że Halo 4 ukończyłem kilka razy na X360 dawno temu, oraz ze dwa razy na XO. To dopiero w tym roku grając grubo po północy po raz pierwszy uderzyła mnie tak mocno scena spotkania namacalnego
spoiler start
Chiefa i Cortany, gdzie poświęciła się aby go uratować. Niby to tylko SI z cząstką ludzką,
spoiler stop
ale tak na mnie to zadziałało że przez ponad tydzień chodziłem jakiś struty i smutny. Jakoś nie mogłem o tym zapomnieć i się pozbierać. Niby tylko głupia gra, a jednak udało się wywołać przywiązanie do postaci i sprawić przykrość oraz wycisnąć łzy.
FILM TYLKO DLA TYCH CO GRALI -> https://www.youtube.com/watch?v=hnkOLCwu-HM
Może to głupio zabrzmi, ale pomimo tego, że Chief ciągle jest w tym swoim pancerzu to podczas tej sceny widać te emocje, które nim targają.
To prawda, mimo że zakuty w ten swój pancerz to widać wszystkie emocje. No i ta scena ma największą moc mimo wszystko podczas przechodzenia gry od samego początku do końca. Wtedy najbardziej uderza, bo to była pierwsza odsłona kiedy Cortana była dużo bardziej uczłowieczona w porównaniu do wcześniejszych odsłon. Jestem ciekawy czy ta prawdziwa jeszcze kiedyś jakimś sposobem powróci, bo to co z niej zostało to zupełne przeciwieństwo.
Szczerze to nie do końca wiem czemu halo od 343 Industries są tak mocno krytykowane ale też nie znam zbyt dobrze tego uniwersum.
Halo 4 było moim pierwszym Halo i podobało mi się najbardziej.
Jak zagram w nowsze odsłony to będę mógł szerzej się wypowiedzieć na temat 343 Industries, ale po Halo 4 mam bardzo dobre o nich zdanie. Dali naprawdę radę i stworzyli świetne Halo pod każdym względem. I do tego wycisnęli z X360 wszystko co się dało. Nie zapomnę tego dnia gdy pierwszy raz uruchomiłem to na X360, spodziewałem się tylko trochę ładniejszego Reach. A tutaj spore zaskoczenie i to bardzo pozytywne.
Bracia McCall z Call od Juarez nie zostali wymienieni a Polska seria gier.
Dziwię się, że brak tu Komandora Sheparda z Me2. Przecież jego historia to mistrzostwo świata. Hełm(czy kask) N7 uratował mu życie i na tej podstawie Cerberus chłopa wskrzesił. Typowi została głowa, ale przeżył. Zabili go i uciekłXD.
MGS3 The Boss
MGS4 Big Boss
Ale oczywiście serii Metal Gear nie znajdziemy tu, bo gry-online w kilku poprzednich artykułach udowodnili, że są anty-Kojimowscy a MGS to dla nich bełkot.
Z blizza skoro daliście Arthasa i Deckarda,
spoiler start
to mogliście dać kogoś ze Starcrafta jeszcze, Zeratul idealnie pasuje.
spoiler stop
W Cyberpunku w zakończeniu z Aldecaldos bardzo żałowałem Saula. Gość był uparty, często upierdliwy, ale - jak to powiedziała Panam - dałby się pokroić za rodzinę...
Smutne były też odejścia fajnych postaci w Starcrafcie - Tassadar poświęca się, żeby dobić Overminda, a potem w dodatku Brood War Kerrigan w jednej z misji zleca zabicie Fenixa.
W Guild Wars 2 lubiłem postać Marshala Trahearne'a i smutny był jego los w dodatku Heart of Thorns. Zresztą w tym samym dodatku zginęła też Eir Stegalkin.
Nie wiem czy Ciri zgodnie z jednym z zakończeń nie była by bardziej na odpowiednia na liście niż Vesemir