Zobacz nowy, mocny zwiastun Detroit: Become Human
Po konferencji najbardziej napaliłem się na Detroit, do tej pory faworytem był GoW4 ale zbyli nas minutową potyczką na ultra easy.
Przeciez to nawet grą nie jest. Jedno wielkie QTE
no i ? Aktorstwo, emocje w tej grze są zajebiste i prawie się przy tym krótkim trailerze popłakałem. Mam to w dupie, czy to będzie gra-film, czy film, czy gra. Fabuła jest zajebista, mozna sterować postaciami, grafika - CUDO, mi to wystarczy. Tym bardziej, ze Heavy Rain był mega to Detroit tez będzie.
mozna sterować postaciami
Wooooow, ależ innowacja!
Oooo Mr. Ból dupen się uruchomił :D
Mwa Haha Ha ha: Przeciez to nawet grą nie jest. Jedno wielkie QTE
A jakaż to jest definicja gry?
Przypominam jedynie, że QTE to również forma gamplaya czy jakby ktoś wolał mechaniki.
Jaka jest definicja gry to nie wiem, ale na zdrowy rozum gra powinna miec gameplay. Naciskanie klawisza (lub nie) to nie jest gameplay, ale moge sie mylic.
Sprawdzilem zreszta na wiki:
Gra komputerowa- rodzaj oprogramowania komputerowego przeznaczonego do celów rozrywkowych bądź edukacyjnych i wymagającego od użytkownika rozwiązywania zadań logicznych lub zręcznościowych. Zadania stawiane przed graczem w grach komputerowych różnią się w zależności od gatunku i mogą polegać na przykład na rozwiązaniu zadania logicznego, eliminacji wirtualnych przeciwników czy też rywalizacji ze sztuczną inteligencją bądź innymi graczami.
Moim zdaniem produlty QD nie spelniaja tej definicji, nie ma tu ani zadan logicznych ani zrecznosciowych, ani rywalizacji. Predzej przypominaja film, gdzie poprzez nacisniecie przycisku decydujemy, czy po scenie A nastapi scena B czy C.
Mwa Haha Ha ha: Jaka jest definicja gry to nie wiem, ale na zdrowy rozum gra powinna miec gameplay. Naciskanie klawisza (lub nie) to nie jest gameplay, ale moge sie mylic.
Otóż to, mylisz się. Granie np. na klawiaturze z założenia jest wciskaniem klawiszy lub nie :-P
Moim zdaniem produlty QD nie spelniaja tej definicji, nie ma tu ani zadan logicznych ani zrecznosciowych, ani rywalizacji. Predzej przypominaja film, gdzie poprzez nacisniecie przycisku decydujemy, czy po scenie A nastapi scena B czy C.
Ależ oczywiście, że spełniają.
Zadanie logiczne to nie tylko ułożenie dźwigni w odpowiedniej kolejności przez cytatą miłośniczkę plądrowania grobowców czy dodanie 1 do 2 w sudoku. Zadaniem takim w grze może być również postawienie gracza w pewnych sytuacjach "życiowych" z jakimś tam zasobem informacji (pozyskanych przez niego samodzielnie lub podsuniętych przez sam program) i wymuszenie na nim podjęcia decyzji albo przeprowadzenia jakiegoś procesu myślowego.
Sytuacje, które do tej pory pokazano, gdy android-gracz jest negocjatorem na dachu budynku, czy w najnowszej prezentacji - android (gracz) jest opiekunką dziecka - do tego również się kwalifikują. Twoim zadaniem jest dokonanie wyborów i przyjęcie konsekwencji z tym związanych na podstawie obserwacji, zdobywanych informacji, własnych przemyśleń (nawet osobiste poglądy na życie czy świat mogą tu mieć znaczenie) oraz refleksu gdy przyjdzie do wydarzeń ograniczonych czasowo (a zapewne takie są). Jak pokazują zapowiedzi wyników podjętych działań jest całkiem sporo.
Powyższe zdarzenia są również formą rywalizacji... z programem (lub "sztuczną inteligencją" jeśli takowa zostanie zaimplementowana). Ponadto w "Detroit" istnieje także możliwość eliminacji przeciwników.
Podsumowując. Zadania logiczne są, eliminacja przeciwników jest, rywalizacja (z "programem") również. Jak nic - gra komputerowa.
Przypominam też, że w zacytowanej przez Ciebie definicji przed powyższymi elementami znajduje się "na przykład" więc grę mogą opisywać również inne cechy tutaj niewymienione i wcale nie muszą wszystkie występować razem.
No nie wiem, ciezko mi sie z tym zgodzic. Piszesz o rywalizacji z programem, kiedy w takim Heavy rain nasza postac moze nawet zginac, a historia idzie dalej. Zazwyczaj w grach jesli nie pokonamy przeciwnika (lub jakos inaczej go nie ominiemy/oszukamy jesli to np. skradanka) to on nas po prostu zabije, gra sie konczy i musimy wczytac stan gry. W HR tego nie widze, jak dla mnie to nie jest rywalizacja z programem, tylko ogladanie opowiesci, w ktorej nasze wciskanie klawiszy lubi decyduje jedynie o tym, jakie beda kolejne sceny. Ale nie widze abym tu mogl wygrac czy przegrac, nawet smierc wszystkich bohaterow to nie porazka gracza, to po prostu jeden z wielu wariantow historii, rownowazny innym.
Ciezko sie o to wyklocac, bo nie ma jasnej definicji gry, wiec sam sobie wymyslilem- dla mnie gra powinna miec cel, przeciwnosci (sprawdzajace inteligencje, logiczne myslenie i/lub zrecznosc gracza, np. zagadki, przeciwnicy, inny gracz) ktore bronia droge do tego celu oraz mechanike, ktora nie jest trywialna (to nie jest warunek konieczny, ale pozwala odsiac symulatory chodzenia, ktore imo nie sa grami). Ja np. nie traktuje Journey jako gre, poniewaz nie spelnia ona tych kryteriow. Ktos powie ze spelnia cel, ktorym jest dotarcie do napisow koncowych, okej, zgodze sie, ale nie ma zadnych przeciwnosci, po prostu leziesz do przodu i tyle, z nikim nie walczysz, nie mozesz zginac. No i mechanika to tylko chodzenie, czyli najbardziej trywialna rzecz jaka mozna wymyslic. Tetris tez ma trywialna w sumie mechanike spadajacych klockow, ale tu przynajmniej gracz walczy z presja czasu na podjecie decyzji gdzie umiescic klocek oraz w pozniejszych fazach testowana jest rowniez jego szybkosc i zrecznosc, bo klocki spadaja coraz szybciej.
Poprzedni fragment jakos mnie nie zachwycił.. W przeciwieństwie do tego. Druga najbardziej oczekiwana gra
Zdecydowanie najlepiej zaprezentowana dziś gra. Zapowiada się świetnie, oby dorównywała jakością Heavy Rain. Nie mam też nic przeciwko, by Detroit okazało się lepsze do wspomnianego klasyku... ;)
Kolejna wydmuszka od Quantic Dream.
Wydmuszka? Chłooopie.. Ta gra pozamiata jak niegdyś Heavy Rain.
A co niby pozamiatal ten Heavy rain? Chyba jemu podobne pseudo-gry jak Journey, w ktorych nie ma za grosz gameplaya.
Idź chłopie posprawdzaj wyprzedaże na Steam a nie tu Ból dupujesz..
Brak argumentow wiec oczywiscie ad personam. Powtarzasz sie, wymysl cos innego.
Nie muszę bo jeśli nie potrafisz zrozumieć fenomenu gier Quantic Dream to znaczy, że nie dojrzałeś jeszcze emocjonalnie.
Poza tym odradzasz Uncharted 4, więc o czym my mamy dalej rozmawiać, proszę Cię..
Mozemy pogadac o grach. A nie, ty nie lubisz gier, lubisz za to interaktywne filmy.
Trzeba jednak przyznać jedno może gry od Quantic Dreams Cage'a są ładne ale zawsze fabularnie średnie - głównie przez dziury fabularne, ale może tym razem będzie tak dobre jak Heavy Rain
Gość wydał 4 gry z czego jedna gdzieś w prehistorii, dwie kultowe i jedną powiedzmy kontrowersyjnie średnią... ZAWSZE SĄ ŚREDNIE111!!!1!
Najważniejsze pytanie czy to w ogóle wyjdzie na ps4 przed 2020 albo w ogóle.
Jak wyjdzie to się sprawdzi recenzje opinie i zdecyduje czy zagrać czy nie.
''Detroit: Become Human to tytuł ekskluzywny dla konsoli PlayStation 4. Zagramy w niego w 2018 roku.''
Czytaj ze zrozumieniem.....
Panie Przyszłość.. Moim zdaniem TLoU 2 wyjdzie rok przed premierą PS5, czyli 2020 Jesień. To będzie taka '' Truskawka '' na torcie tej generacji PS4.
To dluuuugo. Nawet nie wiem czy będę wtedy grał.
Tlou 2 wyjdzie na wakacje/jesień 2019, Detroit Become Human w 2018r.
A co do samej generacji. Microsoft na listopad 2019 planuje wydać kolejną "konsole" niech to wam da do myślenia;)
PS. Microsoft podczas E3 poruszył kwestie swojej polityki. I padło stwierdzenie że celują w model "telefonów" w myśl wydawania nowego urządzenia co dwa lata.
Nie ma co ukrywać, że zwiastun robi wrażenie. Do tej pory nie bardzo mnie interesował ten Detroit, po dość średnim Beyond: Two Souls. Chyba wreszcie Cage zrozumiał, że to w nieliniowości siła i liczę, iż pod tym względem gra będzie rozbudowana. Heavy Rain był świetną, klimatyczną produkcją (chyba trzeba będzie powrócić), oby Detroit był na podobnym poziomie.
Co by nie chcieć powiedzieć... Co by nie kochać... Ten zwiastun zrobił na mnie największe wrażenie. I tu kontekst - na tle wszystkiego co pokazali na PGW. Obłęd po prostu... Jestem dość czułym człowiekiem, chociaż z drugiej strony wyglądam jak groźny drwal i też taki mam charakter. Do czego zmierzam... Jak tak spojrzeć na tegoroczne E3 czy w ogóle ten rok w kontekście zwiastunów nowych gier... No łezka się ani razu w oku nie pojawiła. A to jest tak dobre, dorosłe, ambitne... No rewelacja po prostu. Niby zwiastun prosty, niby nic takiego, a w moim mniemaniu dawno już nie oglądałem lepszego. Grę muszę mieć na premierę i to bez gadania czy wątpliwości. Uważam że każdy kto uronił łezkę tak jak ja... Powinien postąpić podobnie.
Swoją drogą, ta piękna pani android jak mniemam sprawuje role służącej ale także położnicy czy jak to się mówi. Położnica kontekst - pani od robótek "łóżkowych" że to tak określę... Ciekawi mnie właśnie czy QD z jakiegoś powodu nie odwali tchórzostwa i się okaże, że wspomniana pani android to tylko służąca. Dlaczego? Biznes erotyczny, porno, to jedna z bardziej dochodowych branż, moment w którym dostaniemy takie androidy, to będzie dzień gdzie większość rządów zalegalizuje prostytucję nowego stopnia. Nie mając nic przeciwko po prostu, gdzie taki android będzie głównie robić za "narzędzie" erotyczne. Bo fajnie mieć służącą, sprzątaczkę, panią domu, opiekunkę. No ale nie oszukujmy się... Najfajniej to mieć sex bombę która jest wręcz zaprojektowana żeby sprawiać ci rozkosz, a wszystko inne, to tak przy okazji.
Zanim dostaniemy androidy to ja będę mieć piękną żonę i piękne dorosłe dzieci... Ale nie odpuszczę sobie takiej "pani domu" nawet jakby mnie żona wywaliła z domu ;D
Zanim dostaniemy androidy to ja będę mieć piękną żonę i piękne dorosłe dzieci
Coś czuję, że jak takie androidy wejdą w życie szarego człowieka to my będziemy się w grobach przewracać na drugi bok ;)
MR CAGE! You got my money!!! :)
Powtórzę co napisałem przy GOW IV - dla takich gier kupuje się konsole SONY.
XKLOCKI niech dalej grają w swoje Girsy i inne Hejlo :)
No tak, bo skoro tobie podoba się takie coś to już automatycznie inne gry i konsole są gorsze.
Wygląda, jakby ktoś nie pomyślał o prawach robotów Asimova. Oby w samej grze całość była bardziej spójna.
Prawa robotyki, nie robotów :)
- prawo pierwsze: robot nie może skrzywdzić człowieka, ani przez zaniechanie działania dopuścić, aby człowiek doznał krzywdy.
- prawo drugie: robot musi być posłuszny rozkazom człowieka, chyba że stoją one w sprzeczności z pierwszym prawem.
- prawo trzecie: robot musi chronić sam siebie, jeśli tylko nie stoi to w sprzeczności z pierwszym lub drugim prawem.
Beznadzieja tak samo jak i inne symulatory chodzenia i inne filmowe gry
akurat "symulator chodzenia" to jedna z najbardziej lubianych przeze mnie kategorii gier.
Po Battlefield czy Call of Duty mam chęć na coś co POSIADA fabułę :D
Kolejna gra dla dorosłych w którą będą grały dzieci.
Dzieci w grach Pana Cage'a szybko sie wynudzą. Także, pudło, Panie moderator.
Jako że wciąż nie mam żadnej nowej konsoli, niech gra będzie plusem na rzecz kupienia Sony.
Gorzej z "mechaniką" QTE - nie cierpię jej, choć tu i ówdzie musiałem ją przerabiać.
A póki co, nie mam czym się przejmować, choć zwiastun mi się podobał.
rany jaka dyskusja
kolejny otwarty świat od ea czy ubisoftu - marudzą
ktoś zrobi coś innego - marudzą bo qte
ludzie nie chcecie nie kupujcie, po co te gadanie i marudzenie.
Ja się nie dziwie ze ea robi tylko te otwarte światy z mikropłatnościami, hejtuja ale i tak kupują i jeszcze dalej kupują ubranka jak dla lalek,
dostaną coś innego co jest niszowe i pewno twórcom kuskusów nie przyniesie to blee masakra.
ludzie nie chcecie nie kupujcie, po co te gadanie i marudzenie.
Słusznie, słusznie - po co w ogóle forum o grach, nic tylko marudzą i marudzą..
Każdy choć raz w życiu musi się dać nabrać Cage'owi.
Raz się dałem przy Fahrenheicie, gdzie przez 2/3 gry byłem zachwycony, by zostać sprowadzonym brutalnie na ziemię końcówką i wkurwić się niemiłosiernie. Dałem jednak twórcy drugą szansę przy Heavy Rain będąc porwanym przez ogólny hype i trailery, ale poza twistem fabularnym w stylu Nocnego Szambelana nie była to gra, tylko kiepski filmowy miks Siedem i Piły z gigantycznymi dziurami w scenariuszu. Beyond już nawet nie spróbowałem. I Detroit też odpuszczę, bo Cage nie umie opowiadać historii, a już na pewno nie dojrzałych, a kalki i klisze, z których korzysta były zajechane do porzygu już piętnaście lat temu.
a kalki i klisze, z których korzysta były zajechane do porzygu już piętnaście lat temu.
Uuu, wyszło mi z tego że nie znam twórczości pana Cage i dobrze mi tak.
Podobno "kiepskie, filmowe miksy", mają to do siebie że do grania nie zobowiązują i szybko się o nich zapomina. To też coś, zwłaszcza jeżeli dobrze prezentują się graficznie :)
W tak zwanych "grach filmowych" nie ma nic złego, jeśli nie firmuje się ich niewiadomojakimicudacznymiżejapierdolęósmycudświata obietnicami.
Cage powtarza dosłownie kadry znane ze srebrnego ekranu i w tym akurat jest całkiem niezły, bo nie da się odmówić jego produkcjom pewnego stylu - jak czerpać, to od najlepszych, a David prawdopodobnie brandzluje się co wieczór do Finchera i Nolana. Problem w tym, że swoje kopiuj-wklej próbuje zamaskować chwytaniem się za poważne tematy, o których nie ma pojęcia i z których próbuje wybrnąć drogą zatopioną po kostki w gównie - z całkiem niezłego kryminału z psychologicznymi naleciałościami robi nagle opowieść o kosmitach (jak nie przymierzając Nocny Szambelan), w innym całkiem niezłym kryminale w połowie kończą mu się pomysły na zawijasy fabularne i zapomina o jednym kluczowym tropie, a w obyczajowej opowiastce z domieszką spirytyzmu gubi wątek po piętnastu stronach scenariusza. Facet ma naprawdę dobre otwarcia, ale potem po prostu cała para idzie w gwizdek.
Za to trailery potrafi złożyć perfekcyjnie. Ale nie tym razem panie Cage. Chyba, że zrobisz pan zwrot jak Nocny Szambelan, ale on potrzebował chyba z ośmiu filmów, nim jako tako odzyskał reputację.
