Pilotaż 15: Mindhunter. Sprawdzamy, co dla Netfliksa zrobił David Fincher
serial jest bardzo slaby.
Najwieksza slabosc to glowny bohater, strasznie irytujaca ciamajda. Fabula rowniez slabo zarowno watek glowny jak i poboczne. Jedyny plus to fincherowskie zdjecia i realizacja.
Liczylem po trochu na serilalowe Se7en z mocnymi bohaterami i prawdziwym psycholem, dostalismy raczej przegadany serial dla bab.
Oho, "serial dla bab". Czyli dlatego żonie tak się spodobał :P Tymczasem Twój komentarz mówi jasno: jeśli w ciągu minuty trwania odcinka pojawiają się więcej niż dwie wymiany zdań, to znaczy że silny i mądry mężczyzna jest już ponad to i nie będzie brukał swego jestestwa takim nudnym tworem. Słabe świadectwo nam wystawiasz... Jasne, oceniam Mindhuntera po jednym odcinku, ale jeśli reszta serialu jest podobna, to doskonale.
Po pierwszym odcinku - podobało się. Wszystko. Także, to że był to odcinek "przegadany" (liczę, że następne też takowe będą).
Jeśli miałbym prorokować - to będzie serial o porażkach, czasem wielkiego kalibru. Takich jednak, po których człowiek się podnosi i MIMO WSZYSTKO próbuje dalej. Z lepszym bądź gorszym skutkiem, ale z coraz większą wiedzą. Po tych wszystkich serialach (które bądź co bądź lubię), gdzie policjant/agent FBI w końcu dopada złoczyńcę i odnosi sukces, a przynajmniej w końcu "ustala sprawcę" Fincher zafundował mi sporą niespodziankę i w prologu i na końcu odcinka :). Czy tylko mnie? Czy tylko ja wierzyłem, że oto dzielni agenci FBI zaraz wpadną na trop zwyrodnialca
spoiler start
, który zamordował matkę i jej małego syna?
spoiler stop
. Tymczasem "prepraszam" i zonk.
I zdaje się, że o tym będzie ten serial - o tym "jak hartowała się stal" a FBI wciąż działające metodami znanymi z czasów Hoovera, nieprzystającymi do współczesności, dzięki takim agentom jak główny bohater przeżyje prawdziwie dobrą zmianę :). Co samo w sobie może być fascynującą opowieścią.
Dzisiaj na spokojnie zabieram się za odcinek numer dwa.
ps. Duży plus za stylowe zdjęcia i klimat epoki końca lat 70-tych XX w.
Świetny serial, nie mogliśmy przestać oglądać. Nie jestem fanem binge-watchingu, ale "Mindhuntera" połknęliśmy na dwa razy i już nie mogę się doczekać drugiego sezonu.
Warto jednak wiedzieć, że jeśli ktoś nie lubi "Zodiaca", a liczył na coś w stylu "Seven" to będzie rozczarowany.
***
Czy tylko ja wierzyłem, że oto dzielni agenci FBI zaraz wpadną na trop...
ED.
Doczytałem, że jesteś dopiero po pierwszym odcinku. No to prawdziwy "zonk" przed Tobą.
Świetny serial, potwierdzam.
Jeśli oczekujecie młodzieżowego thrillera czy napakowanego pościgami i wybuchami widowiska akcji, to nie jest dla was - ale wysmakowany, pełen klimatu i świetnego scenariusza kawał policyjnej roboty opartej na faktach to smakowite danie dla każdego, interesującego się kryminologią i psychologią.
"przegadany serial dla bab" zrobił mi dzień :) Fajne są takie etykietki. Zdecydowanie nie jest to produkcja pokroju CSI i całe szczęście! A tak btw: podoba mi się bycie babą, nawet bardzo! ;)
Opiniami siary radzilbym sie nie przejmowac. To znany troll forumowy i alkoholik
widzialem pierwszy odcinek I mnie nie zachwycil, ale bede ogladac dalej
jest szansa na cos dobrego
nie wiem jednak czy jest to dobry serial na trenazer rowerowy (a tak ogladalem pierwszy odcinek), ten raczej wymaga wiekszego skupienia a na trening lepiej wziac cos lzejszego
Po dwóch odcinkach jest git. Zobaczymy co dalej.
Obejrzałem 7 odcinków - serial bardzo ale to bardzo dobry! Niby nie mamy w nim żadnej akcji :) a jest bardzo interesujący i doskonale zrealizowany.
Mi się akurat ten serial podoba. Faktycznie akcja jest spokojna, główny bohater czasem drażni swoją "ciamajdowością", ale ogólnie oglądało się dobrze i szybko.
Przegadany Fincher to mniej więcej 2krotnie wyższy poziom niż obecne wypociny od HBO. Serial mam na celowniku, ale muszę się jeszcze uporać z zaległym Narcosem.