Monstrum, czyli orka opisanie. Jak gry odmieniły tolkienowskiego potwora
Najfajniejsze orki sa oczywiscie w serii Wiedzmin.
A przecież istoty te nie były uzdolnione wyłącznie w sztuce walki – to także potężni szamani, odpowiedzialni za przywołanie Śniącego pod koniec pierwszej części cyklu.
Co? xD Przecież Śniący został przyzwany co najmniej kilkaset, jeśli nie tysiąc lat przed akcją pierwszej części. Gdy zdali sobie sprawę co to za gagatek, orkowi szamani swoją magią uśpili demona i zapieczętowali świątynię. I tak przez stulecia podtrzymywali ten czar. W trakcie powstawania bariery Śniący zaczął się budzić co spowodowało właśnie powiększenie się Magicznej Bariery. A pod koniec gry to Cor Kalom wraz z częścią członków Bractwa Śniącego próbował go przebudzić, ale przeszkodził mu w tym Bezimienny.
TRUE HORD IN GAROSH !!!
Najfajniejsze orki są w Tibi :D
Najfajniejsze orki sa oczywiscie w serii Wiedzmin.
Za to trolle z GOLa są do bani :P
Raczej nie aż tak słabo, skoro ludzie łapią baity jak młode pelikany ryby :v
Najfajniejsze orki są w oceanach, a najfajniejsi orkowie w Warcrafcie.
To bądźmy konsekwentni: nie gobliny tylko goblinowie, nie elfy tylko elfowie, nie trolle tylko trollowie :P
Ale brednie już na samym początku. Tolkien był nawróconym katolikiem, coś takiego jak istoty z urodzenia złe zaprzeczały jego całemu światopoglądowi.
Orkowie u Tolkiena to jak najbardziej pełnoprawne istoty z własnymi emocjami, jak i kulturą. Ponadto posiadały bardziej zaawansowaną technologią od ludzi. Sauronowi głównie służyły ze strachu i odrzucenia przez ludzi, jednak jak najbardziej mogły egzystować pokojowo.
Jak się pisze takie teksty wypada przynajmniej znać podstawy historii gatunku.
A opierasz to twierdzenie na czymś więcej niż na fakcie, że był katolikiem?
Wiesz, wydać może się to niebywałe, ale co jeśli Tolkien tworząc swoją fantastykę nie przenosił do mistycznego świata swoich wierzeń ze świata realnego?
RappaR, masz jakikolwiek cytat na potwierdzenie możliwości pokojowej koegzystencji ludzi/elfów itp. i orków u Tolkiena?
Ludzie w służbie u Saurona i Melkora nie walczyli z orkami. Obie nacje miały wspólnego pana. W trylogii ani Sauron ani Saruman nie mieli czystych etnicznie armii- ich żołnierze składali się z orków i ludzi. Orki u Tolkiena pogardzały i tępiły kanibali. Zjadanie innych ras to co innego. W Silmarilionie jest opisanie stworzenia orków (goblinów) jako splugawienie elfów przez Morgotha, który chciał stworzyć własną rasę istot myślących. W trylogii zasugerowane jest połączenie człowieka i goblina,jakiego miał dokonać Saruman. Ale nie dokonał tego w jeden wieczór jak pokazuje film, tylko zajęło mu to lata. Dobrym pytaniem jest, czy Tolkien stworzył samice orków. Tolkien mętnie coś sugerował, że istoty takie istniały, tak samo do myślenia dają eksperymenty Sarumana na ludziach i goblinach. Wśród orków jakaś tradycja, kultura i historia istniały (choćby nazwa taranu niszczącego bramy Minas Tirith, czy miecz który doprowadził do wściekłości króla goblinów w Hobbicie), ale Tolkien nigdy się na tym nie skupił.Gobliny potrafiły też docenić dobrego władcę- po śmierci króla goblinów zaczęły pościg za jego mordercami, który doprowadził do bitwy pięciu armii. Każdy członek armii Saurona miał własny numer identyfikacyjny i funkcję, a same gobliny miały nawet własne nazwy dla upiorów pierścienia (jak dobrze pamiętam, upiór zabity pod Pelennorem nazywany był Numerem Jeden). Nie były też bezmyślne, choć do największych bystrzaków też nie należały. Po pokonaniu Melkora, a przed coming outem z ukrycia Saurona, orki same sobie watażków wybierały, ot takie dzikie hordy. Tolkien nigdy nie skupił się na orkach, bo go nie interesowały.
Gdybym tylko mógł rządzić całą branżą, to ogłosiłbym rok bez orków, albo najlepiej pięć lat bez potworów w grach. Tworcy mieliby pełną wolność, ale zakaz robienia potworów.
orków nie lubię i cieszę się ze nie ma ich w grze o tron i wiedźminie :D
Dobrze, że orków nie było w wiedźminie 3, bo by fanboje gry myśleli, że to CDprojekt je wymyślił.
Byl eliksir orka, czy to sie liczy? ;)
Co wy mielita tym jenzorem?! Karzdy smierdzoncy snotling nawet wie rze najwajniejsze som orki z Warhammera! Prafda szefie?
Prawda szefunciu, sam na to zaglosowalem, w mlotku orki przynajmniej sa smieszne.
Tyle pisania wcięło więc trzeba w skrócie.
Po 1. Wyraźnie napisane jest w książce, że orkowie/orcy/orki(niepotrzebne skreślić) powstali ze splugawionych elfów. A Saruman dołożył od siebie bonus z ludzi.
2. Umiejętności walki także są dobrze opisane w książkach przypisać i listach.
W walce 1 na 1:
I-Goblin może mierzyć się z hobbitem
II- Uruk z milicją ludzką
III- snagi czy jakoś tak (pomniejsi orkowie) z uzbrojonymi mieszkańcami
Tak więc gdyby jeden ork potrafił rozbić filmową drużynę pierdzenia(na pierścienia to nie zasłużyli) a oddział gówniaków goblińskich gonił doświadczonych 12 krasnoludów którzy nic nie mogli im zrobić to do podbicia świata orkowie nie potrzebowali ani Morgotha ani jego przydupasa i wizjonera Saurona ani dupocałuśnika Sarumuna.
"W prozie Tolkiena próżno szukać pewnego wyjaśnienia ich obecności w Śródziemiu, ale od zarania dziejów stworzenia te zawsze stawały po stronie zła."
Że co proszę?
Chyba jakąś inna wersję prozy Tolkiena czytałem.
Przecież orkowie czy tam orki to było to co zostało z elfów torturowanych przez Morgotha.
Ale to jest opisane w ciężkostrawnym "Silmarilionie". W "Hobbicie" i "Władcy pierścieni" faktycznie nie ma o tym słowa.
No i co z tego? Liczy się Silmarilion, jako dzieło nadrzędne. To, że czegoś nie było w Hobbicie, nie oznacza, że trzeba szerzyć jakoś herezje.
Zgadzam się, autor nie pisał o "Hobbicie" i "Władcy Pierścieni" tylko o "prozie Tolkiena". Silmarillion jest utworem najpełniejszym, przedstawiającym wszystkie wydarzenia od momentu pojawienia się Valarów do wydarzeń z Władcy Pierścieni, pokazujący przyczyny (w zasadzie wszystkiemu winny jest Feanor ;)) wydarzeń z Trylogii.
To ze Tolkienowe orki wywodza sie z elfow, utrwalilo sie wraz z publikacja Silimarilionu, jednak nie do konca taki zamysl byl w glowie Tolkiena. Poczatki orkow nie sa do konca jasne, bo Tolkien nigdy wiecej uwagi im nie poswiecal i sam zmienial koncept ich stworzenia.
W pierwszych zapiskach Tolkiena Orki powstaly ze szlamu z kamiennymi sercami stworzone dzieki magii Melkora. Potem Tokien zmienil ten koncept bo przyjal ze oprocz Valara nikt nie ma mocy tworzenia zycia z niczego i odebral te zdolnosci Melkorowi. W efekcie przyjal ze Orki to potomkowie torturowanych elfow i rozmnazani przez Melkora poprzez rozne krzyzowki.
Wedlug mlodszego Tolkiena, tworca orkow nigdy nie byl do konca zadowolony z faktu ze orki pochodza od elfow i nosil sie ze zmiana tego konceptu. W nowej wersji, ktora wspomina jego syn, Orki wywodza sie od polrozumnych humanoidalnych bestii wzmocnionych intelektualnie mocami Melkora, ktore ewoluowaly poprzez krzyzowki z elfami i ludzmi.
Takze obecnie uzywamy "kanonu", ktory chcial zmienic sam Tolkien ale nie zdazyl tego "sformalizowac".
Valarowie również nie mieli możliwości tworzenia życia - popatrz na przypadek Aulego i krasnoludów. Nawet Manwe nie miał władzy nad życiem i śmiercią, bo nie mógł uwolnić Numenoryjczyków od śmierci a tylko przedłużył im życie. Dawać i odbierać życie mógł tylko Iluvatar.
No chyba najbardziej istotny jest fakt, że w którymś momencie orkowie zrobili zwrot o 180 stopni. U Tolkiena to industrialiści, palący lasy i budujący dymiące maszyny. Kalający naturę. Można by powiedzieć, że nienawidzący jej.
Jednak w większości światów fantasy orkowie, w przeciwieństwie do Elfów i Krasnoludów, nie mają praktycznie nic wspólnego oprócz nazwy z pomysłami Tolkiena. Najczęściej to durni i prymitywni barbarzyńcy. W Might and Magic wręcz kochający naturę.
W takim Warhammerze Fantasy nie mają nawet ani jednej cechy wspólnej z tolkienowskimi. To prymitywni durni angielscy kibole, nie lubiący technologii. Nawet niekoniecznie źli, po prostu zbyt głupi, żeby odróżnić dobro od zła. Wielcy, nie mali. Zieloni, nie szarzy etc. Zresztą częściej określa się ich jako zielonoskórych, nie orków.
Warcraft to nuda za to. Zwykli barbarzyńcy, równie dobrze mogliby być ludźmi.
Hobbitów się bardziej czepiają pewnie przez to, że oni są prawie zawsze faktyczną kopią tolkienowskich. Orków zazwyczaj spaja tylko nazwa.