Czy w Polsce można taką prace dostać?
Jestem na studiach ale kierunek przestaje mnie pociągać i myślę czy by
nie zrezygnować, lecz jestem po ogólniaku i nie mam zawodu więc mam pytanie czy znalazło by się coś dla osoby w moim położeniu?
Zależy w jakiej branży.
Magistra zrobiłem w zeszłym roku (raczej hobbystycznie dla poszerzenia horyzontów), choć w wybranym zawodzie robię od 2004 i nie narzekam. I raczej nie jestem jedyną taką osobą w tym kraju - dobry fachowiec robotę zawsze znajdzie i bez papierka, chyba, że mówimy tu o lekarzu, prawniku czy jakowymś inżynierze lub architekcie, który bez uprawnień nawet się wysikać nie może.
Klucz jest jeden - trzeba być dobrym w tym, co chce się robić, bo dobrze płacący pracodawca patrzy na ręce znacznie uważniej niż taki, który ma pracownika w dupie, bo daje mu piątkę za godzinę i i tak go wypierdoli po dwóch miesiącach, jak przyjadą Ukraińcy.
Zawsze można się też po prostu chwycić budowlanki, bo to branża, w której popyt na chętnych do roboty i kumatych jest, płaca nie jest najgorsza, zwłaszcza w większych skupiskach ludzkich, a poza tężyzną fizyczną i odrobiną szarych komórek niewiele więcej trzeba, żeby nie biedowac od wypłaty do wypłaty. Ale podejrzewam, ze nie jest to szczyt marzeń i możliwości większości osób myślących o długotrwałym zawodzie.
Najpierw odpowiedz sobie na zajebiście ważne pytanie - co chcesz w życiu robić. I zacznij to robić.
Według użytkownika o nicku planeswalker, bez studiów możesz zostać prawnikiem albo lekarzem, więc śmiało możesz próbować.
Według użytkownika o nicku los pollos hermanos ziemia jest wklęsła.
Idź do szkoły policealnej i zrób jakiś ciekawy, perspektywiczny zawód.
Oczywiście, że możliwe.
Możesz zostać: politykiem, wróżbitą, radiestetą, bioenergoterapeutą, trenerem personalnym, blogerem modowym, blogerem niemodowym, influencerem lub (jeśli jesteś dobry w TE klocki) możesz być osobą do towarzystwa dla kobiet/mężczyzn w pewnym wieku.
Po ogólniaku bez studiów każdy zdolny absolwent zasadniczej szkoły zawodowej wbije Cie w beton przydatnością z punktu widzenia dowolnego pracodawcy poszukującego samodzielnie myślących pracowników, a przypadku pracodawcy poszukującego pracowników niemyślących wbiją Cie w beton imigranci zza wschodniej granicy (będą tańsi).
Tak. Studia nic nie mają tu do rzeczy. Chociaż sa konieczne w niektórych specjalnościach.
Tak jak napisał Yoghurt, w wielkim skrócie: albo jesteś w czymś dobry, albo jesteś biedakiem.
Studia nie mają tu nic do rzeczy, po prostu są wymagane w niektórych przypadkach, bo nikt Ci nie pozwoli na projektowanie mostów czy przeszczepianie serc bez nich ;)
Nie wiem co Ci polecić, bo to zależy od tego co robisz, do czego Cię ciągnie, każdy zawód jest beznadziejny, jeśli bierzesz się za niego dla kasy - ile to ja razy widziałem mistrzów IT co się nasłuchali o zarobkach rzędu 15k a potem się okazywało, że takie kwoty są w ich zasięgu, ale rocznie :D
Po ogólniaku jesteś ogólny. Ni to humanista ni to technik. Pracy umysłowej raczej nie dostaniesz, za niskie wykształcenie a fizycznie to juz zalezy co potrafisz. Idąc do pracy fizycznej pracodawcy chcą ludzi którzy nie dostaną szoku od pierwszego wysiłku i ogólnie nie mają lewych rąk, a tego trzeba się nauczyć.
W Pornosach mozesz grac.
- Wujek Siara.
Świat się trochę zmienił. Rynek pracy jest zupełnie inny. W dobie kiedy już każdy ma magistra, ludzie aby się jakoś wyróżnić studiują po dwa trzy kierunki..... i zaczyna się liczyć to, czy tak naprawde coś umiesz. Są takie branże, mniej sowieckie, jak np IT, gdzie w znakomitej większości ofert pracy nikt nie pisze "wymagane ukończone studia i to tylko na PW po tam to jest prawdziwy poziom, fabryka noblistów", ale: wymagana znajomość technologii XYZ. Są też inne branże, gdzie jak wykażesz się posiadaniem konkretnych umiejętności, to Cię wezmą choćbyś i podstawówke tylko skonczył.
Gorzej... jezeli nie umiesz nic. Ale i to Cię nie skreśla! Bo jeżeli nawet nie umiesz nic, ale jesteś człowiekiem normalnym psychicznie, pracowitym w miare kumatym i CHĘTNYM do pracy i nauki - możesz zajść wysoko nawet jak zaczniesz od magazynu w tesco.
Najgorzej.. jesli nie umiesz nic, nie bardzo chce Ci się uczyć nowych rzeczy, masz postawę z gatunku "ja tam nie będę zapinkalał na kogoś...". Wtedy zostaje Ci albo być osobą niezbyt zamożną, albo założyć własny biznes (co może być trudne w połączeniu z "nie umiem nic").
Możesz np zacząć się uczyć programowania. Jest mnostwo dostepnych darmowych materialow. Poswiec pol roku przycisnij na maxa, potem sprobuj sie dostac na staz do jakiejs firmy. Znam WIELU ktorzy od "nie umiem nic" doszli do kupowania mieszkania za "gotowke", takich ktorzy sa wlascicielami firm i stac ich na duzo wiecej, ale tez takich ktorzy czekali co zycie przyniesie i sa dokladnie w tym samym punkcie co dawniej.
Unikaj branż sowiecich, czyli takich gdzie zawody sa regulowane i wymagaja uprawniej. Zwykle to totalna bandyterka, kumoterstwo i nepotyzm, pietrzenie problemow by nie dopuscic nikogo do zawodu. Polecam IT, ale sa tez inne.
Jasne, że można. Teraz kasjerkom w Tesco płacą 2 tys. na rękę.
Edek na straganie obcykany przy warzywach mając 3 stragany i pochytane kontakty na tania żywność i sprawną logistykę nawet 10tys na miesiąc na czysto wyjdzie. A jak się postara to nawet nie musi nic robić.
Heniek robiąc przy remontach prywatnie znając się na rzeczy też nie narzeka na kasę.
Jakiś kowalski który opanował programowanie javy też daje radę.
Trzy przykłady żeby poznać realia i uświadomić że można zarobić bez studiów i studia nie mają ttutaj nic do tego ale sa wymagane w "niektórych sytuacjach" i tam już nic nie zdzialasz bez pleców a w niektórych sytuacjach (głównie branże kumuterskie) jak np. Adwokat nawet plecy nie pomogą tutaj już wykształcenie musi być -
Można zarabiać dużo w branży IT bez studiów. Wystarczą same umiejętności, które nabywa się samemu.
Zacznijmy od tego co rozumiesz przez dobrze płatną, 3,5,10k na rękę?
Każdy zawód potrzebuje dobrego pracownika. Nie musi mieć tzw. papierka, ale ważne, by miał w tym doświadczenie. Spróbuj poczytać na [link] Tam znajdziesz tipy odnośnie najlepiej płatnych zawodów.
W Niderlandach specjalisci typu hydraulik, albo elektryk zarabiaja bardzo dobre pieniadze, najczesciej na dzialalnosci rzecz jasna, ale i na umowie sie da.
Rynek sie troche przewartowsciowal, zreszta tutaj nie ma takiego parcia na papier naukowy najwyzszego stopnia.